Witam
Stoję na szczycie odrzańskiej ostrogi.Wykonuję rzut lekko po skosie w dół rzeki.Zamykam kabłąk kołowrotka i na napiętej lince pozwalam przynęcie opadać w toni.Zluzowanie linki informuje mnie że wabik dotarł do dna.Unoszę kij lekko do góry i pozwalam przynęcie turlać się po dnie rzeki.Podczas tego etapu prowadzenia,całą pracę za mnie wykonuje silny prąd wody w tym miejscu.Moje zadanie w tym momencie polega na wzmożonej czujności i kontroli nad przemieszczającym się wabikiem.Kiedy przynęta wchodzi na skraj nurtu i spokojnej wody zaczynam prowadzić ją techniką popularnego sandaczowego opadu.Dwa,trzy obroty korbką kołowrotka ,oderwanie wabika od dna...chwila koncentracji i...psssstryk ! SIEDZI !!!! :-) Pozdrawiam.
Użytkownik Darekspin edytował ten post 01 październik 2014 - 18:37