Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

SANDACZE 2014


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1134 odpowiedzi w tym temacie

#681 OFFLINE   wujek

wujek

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 5848 postów
  • Imię:Jan
  • Nazwisko:Soroka

Napisano 20 październik 2014 - 19:31

Nie do końca tak jest choć zgadzam się z Tobą, że Bielik to oportunista a legenda o nim dawno go przerosła, jednakże wiele razy obserwowałem na Mazurach ataki tegoż na kormorany w celu odzyskania ryby, i nie było zmiłuj... To jednak epizody bez znaczenia, tych czarnych k...jest tyle i czynią tyle szkód w rybostanie, że siąść i płakać.

Oczywiście gratuluję chłopakom pięknych sandałów, u mnie na jeziorze już wybite co do sztuki przez rybaków. Ech...

No sam napisałeś że to nie był atak na ptaka, tylko atak w celu wysępienia ryby. Ja na Wiśle widziałem jedynie atak bielika na krzyżówkę i do tego nieudany :), a tak to myślę że te lenie czekają na jakąś martwą rybę, albo inną padlinę. Przeważnie siedzą na jakimś drzewie i czekają na okazję. Kormorany mają bieliki głeboko w dziobie, a jak Hllehle potwierdził jeszcze na nich korzystają. Ręki która karmi się nie dziobie.



#682 OFFLINE   spy

spy

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1309 postów

Napisano 20 październik 2014 - 19:54

Michał Radziszewski: Ptaki Polski. Warszawa: Carta Blanca, 2011.

 


Łowi głównie ryby (w 65%) – duże leszcze, karpie, ale też szczupaki. Często wybiera te słabsze, chore i pływające przy powierzchni tafli – świeże lub śnięte do 3 kg wagi. Poluje również na ptaki (przede wszystkim wodne, do wielkości czapli/gęsi włącznie). Potrafi zapolować nawet na dorosłe łabędzie, głównie są to jednak perkozy, kaczki i łyski. Sporadycznie łapie ssaki – zające, gryzonie, a także młode sarny. Na polskim Wybrzeżu żeruje niekiedy na martwych fokach. Zimą w jego diecie wzrasta udział ptaków. Przy braku świeżej zdobyczy, głównie zimą, zjada również padlinę. Może też zjadać resztki mięsa porzucane przez inne zwierzęta i ludzi, zwłaszcza rybaków. Zdarza się też, że bielik kradnie zdobycz innym ptakom szponiastym – rybołowom, kaniom rudym, plądruje kolonie kormoranów, czapli siwych i mew.

 

Kawał bandyty.


Użytkownik spy edytował ten post 20 październik 2014 - 19:59


#683 OFFLINE   dekosz

dekosz

    Zaawansowany

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 905 postów
  • LokalizacjaMazury

Napisano 20 październik 2014 - 20:01

U mnie jest całe stado kormoranow osiedlone jakieś 500m od gniazda bielika. Jakoś specjalnie sie go nie boją. Można powiedziec, ze srają mu do gniazda. Orzeł ma obsrany teren pod same gniazdo :D Ataków nigdy nie widziałem. Widziałem jak atakował zające i wiewiorki ale tych czarnych drani nie rusza

Użytkownik dekosz edytował ten post 20 październik 2014 - 20:02


#684 OFFLINE   arturo1201

arturo1201

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 58 postów
  • LokalizacjaCHRZANÓW
  • Imię:Artur

Napisano 20 październik 2014 - 20:07

Gratulacje dla łowcy.....jedno jest pewne, że jak sandacz miał w lipcu 14kg to w grudniu najprawdopodobniej będzie ważył więcej niż Rekord Polski a więc jest w Polsce szansa na takiego sandacza a już myślałem że to nie możliwe.....



#685 OFFLINE   spy

spy

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1309 postów

Napisano 20 październik 2014 - 20:08

Mają pakt o nieagresji.



#686 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3493 postów

Napisano 20 październik 2014 - 20:25

 

:)



#687 OFFLINE   Forecast

Forecast

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2009 postów
  • LokalizacjaZadupie
  • Imię:J
  • Nazwisko:P

Napisano 20 październik 2014 - 21:25

Wisła koło Kwidzyna i Gniewu rządzi się swoimi prawami ;)

 

Tam Bieliki atakują rapujacych ;)


  • patu i wobler129 lubią to

#688 OFFLINE   szunaj 71

szunaj 71

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 21 postów
  • LokalizacjaZ nad Wisły

Napisano 20 październik 2014 - 21:26

Wydry zniesmaczone ;)



#689 OFFLINE   Dagon

Dagon

    :P

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3079 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 20 październik 2014 - 21:35

Wisła koło Kwidzyna i Gniewu rządzi się swoimi prawami ;)

 

Tam Bieliki atakują rapujacych ;)

Byłeś może w swojej słynnej czapce?  ;)



#690 OFFLINE   KwaQ

KwaQ

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 387 postów
  • LokalizacjaGdzieś tam :)

Napisano 21 październik 2014 - 00:00

Mam wrażenie że ten filmik to lekki fotomontaż, słabe światło w sumie mgła a pada taki dziwny cień. I do tego spłoszona wydra dość szybko wraca...



#691 OFFLINE   Gobio Gobio

Gobio Gobio

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1253 postów
  • Lokalizacjagórna Wisła
  • Imię:Wojtek

Napisano 21 październik 2014 - 02:03

Jak zobaczyłem siwą głowe tego Pana to też myślałem, że ryba bankowo dostała w łeb a tu takie miłe zaskoczenie. W ogóle zaczynam ostatnio zauważać pierwsze symptomy zmiany w PZW w zakresie uświadamiania konieczności wypuszczania ryb - co prawda małymi kroczkami ale tu i uwdzie pojawiają się informacje, że dana rybka została wypuszczona. Do pełnego poparcia i propagowania idei CiR jeszcze bardzo daleko ale dobre i to.

W okręgu nowosądeckim są widełki więc ryba musiała zgodnie z regulaminem wrócić do wody.

#692 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6198 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 21 październik 2014 - 06:58

Facet złowił mega rybę, cyknął dwie fotki telefonem, a następnie wypuścił tego smoka i jeszcze marudzicie??

Maty się spodziewaliście ? Przecież gość łowił leszcze na bombę.

 

Według mnie nie tylko nie ma się do czego przyczepić, ale jeszcze należy się wielki szacun.

 

p.s. Na forum można wyrażać wiele poglądów, a życie wszystko weryfikuje. Często Ci co najbardziej krzyczą i moralizują, jak przychodzi co do czego i pojawiają się emocje to dostają małpiego rozumu. Nie pije do Was panowie z postów powyżej, ale to taka ogólna dygresja, na podstawie moich obserwacji.

 

To zaiste budujące, że panowie byli (na tą zasiadkę na leszcze) przygotowani tak sumiennie: mieli i miareczkę, i wagę, i matę, no bo przecież nie zaczepili 14kg sandacza na hak za pokrywę skrzelową... A może zaczepili?

 

Myślę Daniel, że jesteś optymistą :) Może ryba wróciła do wody (bo i tak musiała, jak pisze Gobio Gobio), a może nie. W pierwszym wypadku albo dane nie są ścisłe, albo została potraktowana z buta. W drugim - dane mogą być jak najbardziej ścisłe ;)

 

Nie chcę się czepiać i marudzić, ale dla mnie unosi się tu lekki smrodek minięcia się z prawdą :) W którymś miejscu...

 

BTW - sandacz piękny i w miejscu, w które się wybieramy pewnie nawet o takich nie słyszeli. W Polsce naprawdę jest niesamowity naturalny klimat dla występowania okazów. Wielka szkoda, że nakłada się na to taka presja, sowiecka mentalność, brak odpowiednich przepisów, chęci i możliwości ich egzekwowania...


Użytkownik krzysiek edytował ten post 21 październik 2014 - 07:01

  • kotwitz lubi to

#693 OFFLINE   Forecast

Forecast

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2009 postów
  • LokalizacjaZadupie
  • Imię:J
  • Nazwisko:P

Napisano 21 październik 2014 - 07:50

Mam wrażenie że ten filmik to lekki fotomontaż, słabe światło w sumie mgła a pada taki dziwny cień. I do tego spłoszona wydra dość szybko wraca...

 

To oryginał. Już dawno się pojawił w sieci i wrzucałem chyba tu na forum. Chłopak chodził codziennie i nagrywał wydry. Bielik ciągle je pilnował i kradł co raz to tak jak w tym przypadku drapnął minoga. Gdy mróz przyciskał na Lubelszczyźnie i śniegu dosypało widywałem orliki i myszołowy często polujące na bażanty bo jeść trzeba a zazwyczaj dorosłych w diecie nie miały.

 


  • Maciek Rożniata lubi to

#694 OFFLINE   spinnerman

spinnerman

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 4642 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 21 październik 2014 - 08:36

 

A może introdukcja tego zawodnika przyniosła by efekty? Po jednej sztuce na każdą główkę szybko załatwił by temat tej plagi :D


  • pawello lubi to

#695 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3493 postów

Napisano 21 październik 2014 - 09:43

To zaiste budujące, że panowie byli (na tą zasiadkę na leszcze) przygotowani tak sumiennie: mieli i miareczkę, i wagę, i matę, no bo przecież nie zaczepili 14kg sandacza na hak za pokrywę skrzelową... A może zaczepili?

 

Myślę Daniel, że jesteś optymistą :) Może ryba wróciła do wody (bo i tak musiała, jak pisze Gobio Gobio), a może nie. W pierwszym wypadku albo dane nie są ścisłe, albo została potraktowana z buta. W drugim - dane mogą być jak najbardziej ścisłe ;)

 

Nie chcę się czepiać i marudzić, ale dla mnie unosi się tu lekki smrodek minięcia się z prawdą :) W którymś miejscu...

 

 

Skąd CI ta mata przyszła do głowy? Sandacz leży na głazie :)

Miarkę ma prawie każdy wędkarz.

A waga ... może mają wagę w rękach :P

 

Według mnie niepotrzebnie doszukujesz się negatywów zamiast chwalić postawę. 


  • Del Toro lubi to

#696 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6198 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 21 październik 2014 - 10:01

Postawa wygląda na wymuszoną przepisami. A co do maty: nie bardzo wyobrażam sobie inny, bezinwazyjny sposób zważenia ryby niż w macie/worku. No chyba że w siatce. Sam ryb wypuszczanych nie ważę, mogę się najwyżej domyślać, ile miały. Do entuzjazmu mi dość daleko :)

 

Postawa zaiste godna pochwały, o ile informacja prawdziwa. Gdy ktoś chce zgłosić rybę do WW/PZW, a regulamin wymusza jej wypuszczenie, prawdopodobnie napisze, że została wypuszczona, niezależnie od tego, jak było naprawdę. Jakoś mam duży dystans do takich rewelacji. Nikogo nie chcę przekonywać, że to ściema. Po prostu mam wątpliwości - w naszym kraju-raju chyba uzasadnione :(



#697 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3493 postów

Napisano 21 październik 2014 - 10:26

Postawa wygląda na wymuszoną przepisami. A co do maty: nie bardzo wyobrażam sobie inny, bezinwazyjny sposób zważenia ryby niż w macie/worku. No chyba że w siatce. Sam ryb wypuszczanych nie ważę, mogę się najwyżej domyślać, ile miały. Do entuzjazmu mi dość daleko :)

 

Postawa zaiste godna pochwały, o ile informacja prawdziwa. Gdy ktoś chce zgłosić rybę do WW/PZW, a regulamin wymusza jej wypuszczenie, prawdopodobnie napisze, że została wypuszczona, niezależnie od tego, jak było naprawdę. Jakoś mam duży dystans do takich rewelacji. Nikogo nie chcę przekonywać, że to ściema. Po prostu mam wątpliwości - w naszym kraju-raju chyba uzasadnione :(

 

Według mnie większość ludzi przestrzega wymiarów i limitów, tak więc postawa taka jak Twoja jest niesprawiedliwa.

Niestety w naszym kraju powszechne jest ferowanie wyrokami i osądami na podstawie ... no właśnie niczego, czyli najzwyczajniej z kapelusza.

Ma pieniądze, pewnie ukradł (wszyscy kradną).

Złowił wielką rybę, pewnie skłusował (wszyscy kłusują).

Mówi, że wypuścił, na pewno kłamie i ją zjadł (wszyscy jedzą).

itd.

 

p.s. Możesz mieć rację i ta ryba MOŻE została zabrana, ale takie "może" to trochę mało, żeby wypowiadać się w ten sposób :)


  • Kamil Z., siwypike i Del Toro lubią to

#698 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6198 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 21 październik 2014 - 10:36

Mijasz się z prawdą o tyle, że ja twierdzę, że jeżeli wypuścił rybę, co jest wymuszone przepisami, to był to jego obowiązek. A w takiej sytuacji to "achy" i "ochy" także są uzewnętrznieniem postawy która wynika ze stanu faktycznego: do na wędce to do worka. Wypuścił? Musiał. Jeżeli zakładamy powszechne poszanowanie prawa, co tu chwalić?

 

Przypominasz sobie historię gigantycznego suma złowionego zimą w Rybniku i wypuszczonego? Zachwyty postawą łowiących były o tyle zabawne, że ryba została złowiona w okresie ochronnym i musiała być wypuszczona.

 

A wątpliwości, niestety, mam, bo widzę, co się dzieje dookoła, również w moim najbliższym otoczeniu. Sam opis je wzbudza. Taki ze mnie adwokat diabła ;)



#699 OFFLINE   hlehle

hlehle

    rybołap

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3493 postów

Napisano 21 październik 2014 - 11:01

Krzysiek, czytając twoją wypowiedź, ciekawa historia mi się przypomniała. W skrócie - oceniłem dwóch wędkarzy dość pochopnie jako typowych mięsiarzy i bardzo się cieszyłem jak przegrali walkę z dużym sumem (widziałem hol i kibicowałem rybie :P).

Jakież było moje zdziwienie jak ponownie ich spotkałem na wodzie po tygodniu czy dwóch. Tego dnia wypuścili sporego suma i sandacza około 80 cm.

Nauczka dla mnie ...


  • popper lubi to

#700 OFFLINE   krzysiek

krzysiek

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6198 postów
  • Imię:Krzysztof

Napisano 21 październik 2014 - 11:19

Wszystko to prawda, tylko ja niestety częściej przeżywam rozczarowania, niż pozytywne zaskoczenia i taki odruch Pawłowa mi się wyrobił. Jak wygląda rzeczywistość, tudzież rzeczywistość medialna, można sobie poczytać w artykule o szczupaku ze żwirowni w Żarkach. Wziął, zaciukał, bo mógł - a mimo to emocje są. Jeszcze mu się (albo redaktorowi) lb z kg pogibały. Tu mamy do czynienia z jeszcze większą (relatywnie) rybą, więc - jak sam słusznie kiedyś zauważyłeś - emocje pojawić się muszą :) I wątpliwości nt. tak zwanych okoliczności połowu - typu podanie dokładnej wagi, hol na przyponie z plecionki 0,08, etc.

 

Jak dla mnie ryba jest fantastyczna, to krzepiące, że w naszych wodach można jeszcze taką trafić.

 

Co do sumów - ja naiwny jestem, wydaje mi się, że wszyscy na Wiśle wypuszczają, a potem czytam wpis Wykrzyknika i ręce mi opadają :(






Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych