[Dano.]

Ale fajne sztuki łowicie 

Gratki   Mogę tylko pozazdrościć i gratulować. Mnie nie udało się złowić w tym roku żadnego fajnego Zeda. A przerzuciłem ich przez ręce całkiem spore ilości. W większości krótkie.

Nic to - trzeba pilniej się przyłożyć do nauki połowu Pana Sandacza   Sezon w pełni 

Użytkownik Dano-G edytował ten post 06 listopad 2014 - 18:54

[puszek7]

Joza pogratulować pięknych ryb i regularności! wymiatasz w temacie !

[maweric]

Bardzo fajne sztuki, gratulacje

  A jeśli chodzi o zazdrość Dano to u mnie drugi sezon bez ładnego Zeda. Dobrze że wrzucają foty na forum , dzięki temu wiem jak wyglądają te ładne . Ale nic sezon trwa.

[Fishhunter]

joza67

 

Cały czas w ciągu  

Brawo , piękne zdrowe zedy. Gratulacje !

 

FH

[Jarek01]

Jak złowić takie giganty?? Gratuluje

[tadekb]

Wczoraj zrobiłem coś, czego nigdy nie robię jak idę za sandaczem. Jak nigdy stanąłem w jednym obiecującym miejscu i naparzałem woblerami przez trzy godziny. Generalnie jak łowię sandacze to łażę.  Albo inaczej – wychodzę im naprzeciw. Wyjąłem wszystkie jakie dawały choć cień szansy na nocnego sandacza i po 15-20 rzutach zmiana. I tak w kółko. Skończyło się na trzech braniach. Dwa wyjęte. Jeden się tylko bujnął i spadł. I dlaczego nie dziwi mnie to co łykały?   Potwierdziło się tylko to, że mogę wziąć dwa sprawdzone woblery i wystarczy.

Wczorajszy większy:

Użytkownik tadekb edytował ten post 07 listopad 2014 - 11:05

[Kajtelek2]

Witam , na nocne sandacze jakiej długości woblery stosujesz? Brania z opaski , czy rafki ?

[Artech]

Gratuluję fajnych sandaczy panowie.

Użytkownik Artech edytował ten post 13 listopad 2014 - 15:25

[tadekb]

Witam , na nocne sandacze jakiej długości woblery stosujesz? Brania z opaski , czy rafki ?

8-9cm. Płytkiej wody jakoś nie lubię. Albo opaska albo jakaś prostka.

[Licus]

Wczoraj zrobiłem coś, czego nigdy nie robię jak idę za sandaczem. Jak nigdy stanąłem w jednym obiecującym miejscu i naparzałem woblerami przez trzy godziny. Generalnie jak łowię sandacze to łażę.  Albo inaczej – wychodzę im naprzeciw. Wyjąłem wszystkie jakie dawały choć cień szansy na nocnego sandacza i po 15-20 rzutach zmiana. I tak w kółko. Skończyło się na trzech braniach. Dwa wyjęte. Jeden się tylko bujnął i spadł. I dlaczego nie dziwi mnie to co łykały?   Potwierdziło się tylko to, że mogę wziąć dwa sprawdzone woblery i wystarczy.

Wczorajszy większy:

 

 

też 3 dni temu jak tylko ciśnienie trochę spadło łaziłem po zmroku za sandaczem, ale na 3 godziny tylko jedno branie, ale tylko się bujnął i spadł.

 

a te opaski to tam gdzie Wisła wąska czy dość szeroka?

[tadekb]

a te opaski to tam gdzie Wisła wąska czy dość szeroka?

 

To u nas w ogóle jest gdzieś szeroko?

Przeważnie łowię sobie tam gdzie jest trochę więcej wody i raczej spokojniejszej. Nie musi być najgłębiej w okolicy. I wcale nie najczęściej na opaskach. Ale to tylko moje widzimisię i tym się nie sugeruj. Inni łowią na bardziej prądowych, płytszych odcinkach albo na główkach. I pewnie też czasem coś złowią. Pocieszające jest to, że trafiały mi się ostatnio na różnych odcinkach i w różnych miejscach. Prawie wszystkie w miejscach, które nie miały w sobie nic takiego specjalnego. Po prostu niedobitki patrolują sobie rzekę wzdłuż brzegu i czasem się spotkamy. I tyle. O tym że to miejsca jakich wiele, może świadczyć to, że na ok 20 wypadów od początku października nie miałem w zasięgu wzroku ani jednego spinningisty. A łowię na całym podkrakowskim odcinku Wisły, czyli do Koszyc. No może poza odcinkiem w okolicach Przewozu, bo do niego mam od lat jakiś uraz. Tak że kombinuj.

[strary]

 Po prostu niedobitki patrolują sobie rzekę wzdłuż brzegu i czasem się spotkamy. I tyle.

Chyba jak wszędzie

[Jarek]

Cześć!

Wreszcie i ja mam co wstawić w tym wątku.

 

Pojechaliśmy wczoraj z kolegami na zawody - Memoriał im. Zbyszka Borowskiego. Droga długa więc wyjechaliśmy już o 23 w sobotę, żeby przyjechać przed świtem i chwilę się zdrzemnąć w samochodzie. Na zawodach twardo starałem się łowić sandacze. Trafiłem 2 ale krótkie. Kolega po pewnym czasie przerzucił się na bolenie i złowił 2 ładne ryby - 58 i 68cm, do tego szczupaczek - chyba też 58.  Wszystko na woblerki Hunter - Bolt i Spirit II. Dzięki temu w wielkim stylu obronił Mistrza na wyjeździe z przed roku:)   (Kolejny rok formuła no kill oczywiście. Brawo dla organizatorów).

 

Po zawodach zostało nam troszkę  czasu i przejechaliśmy o kilkanaście kilometrów dalej aby jeszcze połowić. Tam właśnie złowiłem swojego sandacza. Niestety 3 godziny za późno...

 

Dragon HM69 thrill + Daiwa Tournament Z 3000 + Power Pro Super 8 slick 15LB + kobyto Relax 3 cale na główce 20g.

 

FIlmik z wypuszczanie później - jak znajdę chwilę

 

 sandacz90jerkbaitpl.jpg   51,93 KB   89 Ilość pobrań

 

Pozdrawiam

Użytkownik Jarek edytował ten post 10 listopad 2014 - 12:04

[Kamil Z.]

Kawał psiaka! Brawo !

[ziom7]

nie no Jarosław, piękny sandacz, gratulacje jeszcze raz, co jak co ale Tobie się należało

[AdamCh]

Ładny sandacz, gratuluję! Fajnie, że wrócił do wody.

[Rodu]

Bardzo ładny ten zenderek , gratulacje.

[Jarek01]

Brawo ładna sztuka. Dzisiaj ide na nocne polowanie, może coś sie uwiesi

[joza67]

Noooo piękna rybka ja pakuje jutro od rana może znów będzie co wstawić. Pozdrawiam łowców

[bari89]

Piękne sandacze Panowie łowicie. Niestety u mnie od 20 czerwca posucha... Jak tak dalej pójdzie trzeba będzie się całkiem na okonie przerzucić