Przemku.
Moje przemyślenia idą w ty kierunku, że największy wpływ na zużycie (nie tylko kołowrotków) ma technika jigowa i sposób przechowywania/transportu.
Połów z łodzi natomiast bardzo "uszlachetnia" nasz sprzęt wizualnie.
Sam na gumy łowię marginalnie. Jakoś nigdy nie polubiłem tej przynęty. A łódka to sprzęt okazjonalny.
No ale to moja opinia z którą również nie każdy się zgodzi
I tu się z Tobą zgodzę. Często właśnie pośpiech czy nieprzemyślane rozwiązania psują nas sprzęt. No ale cóż taka nasza natura;P
Ale sądzę, że i przy innych metodach czy to z brzegu czy z łodzi akurat linka zużywa się bardzo szybko i te 5 lat to naprawdę baaaaaaaardzo długo;)
A dzieci pogratulować tylko. Chciałbym aby kiedyś i moje własne łapy zapał i szły w ślady przyszłego ojca;] Ale nic na siłę oczywiście