Piotrek Ty to i w grad połowisz
Rzeka Bug
#5981 OFFLINE
Napisano 29 kwiecień 2018 - 21:00
- mazur.t i korol lubią to
#5982 OFFLINE
Napisano 30 kwiecień 2018 - 08:15
Piotrek Ty to i w grad połowisz
Jego jakby ustawił nad kałużą na jezdni to też by coś wydłubał.
- korol lubi to
#5983 OFFLINE
Napisano 01 maj 2018 - 16:00
Wysłane z mojego G8141 przy użyciu Tapatalka
- beton007, Traq, biosteron i 18 innych osób lubią to
#5984 OFFLINE
Napisano 03 maj 2018 - 19:56
Panowie, może ktoś wie jak wygląda stan wody w okolicach Broku? Da radę połowić z brzegu?
#5985 OFFLINE
Napisano 03 maj 2018 - 21:12
#5986 OFFLINE
Napisano 07 maj 2018 - 14:58
Próbowałem na różne sposoby, jednak dwa szczypaki po 40 cm to trochę mało przez kilka dni łowienia.Do tego pije...Tylu udzielających się ,zaglądających i ciekawych, a zdjęć ryb już prawie nie ma. Nic nie stoi na przeszkodzie ,żeby Kolega zaczął je tu zamieszczać.W końcu to czwarta co do wielkości rzeka w Polsce, z tradycjami ale i z prężnym gronem spinningistów z reklamówkami.
Kocham tą rzekę będę próbował dalej
#5987 OFFLINE
Napisano 07 maj 2018 - 15:32
W niedziele byłem koło Małkini kilku spinningistów młóciło wodę . Braciszek złowił jednego szczupaka na obrotówkę troche ponad wymiar mistrzowie zero nawet pobić nie mieli .
Woda kawa z mlekiem i pewnie jak słychać pustynia sie robi . W następnym tygodniu pod Nur trzeba podjechać i tak co tydzień wyżej , może Mołożew .
Końcówka maja u Mańka na bagnach się skończy .
Użytkownik Tabor edytował ten post 07 maj 2018 - 15:44
#5988 OFFLINE
Napisano 07 maj 2018 - 15:44
Ja byłem w piątek w okolicach Broku. Przejechałem 100 km żeby w końcu porządnie połowić, bo Wisła zaczyna przypominać pustynię. Cóż, srogo się zawiodłem, przez 5 godzin młócenia wody dorwałem jednego krótkiego bolka, towarzyszący mi brat nie miał nawet pobicia. Tłumaczę sobie, że wyszedł brak znajomości rzeki (w Bugu łowiłem 3 raz w życiu), bo niby cos tam na się chlapało, było sporo ataków niedużego bolka, jakiś klenik zebrał, woda żyła, w tym że większość powierzchniowych ataków to drobnica..
#5989 OFFLINE
Napisano 07 maj 2018 - 16:08
- mafijas lubi to
#5990 OFFLINE
Napisano 07 maj 2018 - 16:28
Ja byłem w piątek w okolicach Broku. Przejechałem 100 km żeby w końcu porządnie połowić, bo Wisła zaczyna przypominać pustynię. Cóż, srogo się zawiodłem, przez 5 godzin młócenia wody dorwałem jednego krótkiego bolka, towarzyszący mi brat nie miał nawet pobicia. Tłumaczę sobie, że wyszedł brak znajomości rzeki (w Bugu łowiłem 3 raz w życiu), bo niby cos tam na się chlapało, było sporo ataków niedużego bolka, jakiś klenik zebrał, woda żyła, w tym że większość powierzchniowych ataków to drobnica..
Moim zdaniem w Wiśle ryb jest więcej i łatwiej połowić.
- Wobi i Qcyk lubią to
#5991 OFFLINE
Napisano 07 maj 2018 - 16:32
Zgadzam się z przedmówcą.
- korol lubi to
#5992 OFFLINE
Napisano 07 maj 2018 - 18:50
Według mnie w ogóle nie ma co tego porównywać, Wisła jest dużo większa, ryby mają znacznie więcej miejsca żeby się rozpłynąć i schować. Na pewno ryb jest więcej - czy łatwiej połowić? Tego nie wiem, bo na Bugu łowiłem dosłownie kilka razy i to raczej już w końcowych odcinkach. Na pewno Bug jest dużo bardziej narażony na kłusowników i gumofilców - taka specyfika.
Wydaje mi się natomiast, że ryby są rozmieszczone dużo bardziej punktowo niż w przypadku Wisły. Mam wrażenie, że jak się znajdzie już to zajebiste miejsce można z niego wyciągnąć dużo więcej niż z równie fajnego miejsca na Wiśle - z bardzo prostego powodu, takich miejsc po prostu na Wiśle jest więcej z racji ogromu wody. W Bugu - patrząc z perspektywy moich krótkich przygód - jak się trafi na na złote miejsce nawet laik z w miarę skuteczną przynętą jest w stanie nieźle połowić, na Wiśle już tak prosto nie będzie - bo to nie będzie jedyne takie miejsce na danym odcinku.
Oczywiście to moja obserwacja. Chociaż dobrym potwierdzeniem tej tezy były chociażby wyniki z zeszłorocznego SF.
Pozdrawiam,
malcz
Użytkownik malcz edytował ten post 07 maj 2018 - 18:51
#5993 OFFLINE
Napisano 08 maj 2018 - 10:03
Wg mojego doświadczenia, pomijając różnicę w wielkości rzek, przeciętna rybność na kilometr jest znacznie większa tutaj, w Wiśle.
A okresowe skupiska też są potężniejsze. Mimo, że znacznie lepiej znam Bug, wszystkie swoje rekordy ilościowe notuje tutaj. Pamiętam, jak pierwszy raz się pojawiłem na 1 roku studiów z ruskim teleskopem i garścią przynęt koło Mostu Poniatowskiego. Ileż tu ryb, pomyślałem. Złowiłem wtedy szczupaka 75cm, spiąłem ze 2 bolki i połowiłem jakieś okonie.
Podobnie z łowieniem na grunt. Byłem pod wrażeniem, jak na prymitywne zestawy można tu nałowić do "syta" leszczy. Jakże to kontrastowało z systematycznym nęceniem grochem i kukurydzą w bużańskiej wodzie, zestawami skróconymi, mieszaniem gliny (po 2 sitach) z mrożonymi pinkami, jokersem, siekanymi czerwonymi robakami, z odpowiednim nawilżeniem zanęty zraszaczem do kwiatów, by kule rozmywały się w odpowiednim czasie, by nie pracowały za mocno, aby nie wabić uklei. Odpowiedni dobór kleju, peletu versus sprężyna z płatkami niedbale rzucona za burzowcem. Niebo, a ziemia.
Na Bugu na 20km są trzy dobre miejsca. W każdy poranek i wieczór są oblegane przez miejscowych, mieszkających kilometr od rzeki. Dzień w dzień. Na prawdę dzień w dzień. Ponadto, są jeszcze "wysypowo" oblegane przez biwakujących przyjezdnych, zwłaszcza, gdy da się dojechać tam samochodem, obok są domki letniskowe itd. Jest w nich znacznie więcej ryb, niż w otaczającej piaszczystej pustyni, ale to żadne eldorado. Każdy wie, gdzie są Mierzwice, tylko, czy taka wiedza wystarczy?
Ja sam, właśnie na wschodzie więcej się skradam, wolniej podchodzę do stanowisk, dalej wypuszczam przynęty. Łowienie ma coś z czatowania, polowania. Na Wiśle często wpadam na rympał niemal skacząc po kamieniach, łowie 2 ryby i jadę do pracy. Także zdecydowanie się nie zgadzam i uważam, że tutaj jest łatwiej, również w skupisku, gdy np. bolenie są w amoku
Także, ileż ludzi, tyle opinii
Użytkownik korol edytował ten post 08 maj 2018 - 10:16
- tomi101, Wobi, malcz i 2 innych osób lubią to
#5994 OFFLINE
Napisano 08 maj 2018 - 10:18
Wg mojego doświadczenia, pomijając różnicę w wielkości rzek, przeciętna rybność na kilometr jest znacznie większa tutaj, w Wiśle.
A okresowe skupiska też są potężniejsze. Mimo, że znacznie lepiej znam Bug, wszystkie swoje rekordy ilościowe notuje tutaj. Pamiętam, jak pierwszy raz się pojawiłem na 1 roku studiów z ruskim teleskopem i garścią przynęt koło Mostu Poniatowskiego. Ileż tu ryb, pomyślałem. Złowiłem wtedy szczupaka 75cm, spiąłem ze 2 bolki i połowiłem jakieś okonie.
Podobnie z łowieniem na grunt. Byłem pod wrażeniem, jak na prymitywne zestawy można tu nałowić do "syta" leszczy. Jakże to kontrastowało z systematycznym nęceniem grochem i kukurydzą w bużańskiej wodzie, zestawami skróconymi, mieszaniem gliny (po 2 sitach) z mrożonymi pinkami, jokersem, siekanymi czerwonymi robakami, z odpowiednim nawilżeniem zanęty zraszaczem do kwiatów, by kule rozmywały się w odpowiednim czasie, by nie pracowały za mocno, aby nie wabić uklei. Odpowiedni dobór kleju, peletu versus sprężyna z płatkami niedbale rzucona za burzowcem. Niebo, a ziemia.
Na Bugu na 20km są trzy dobre miejsca. W każdy poranek i wieczór są oblegane przez miejscowych, mieszkających kilometr od rzeki. Dzień w dzień. Na prawdę dzień w dzień. Ponadto, są jeszcze "wysypowo" oblegane przez biwakujących przyjezdnych, zwłaszcza, gdy da się dojechać tam samochodem, obok są domki letniskowe itd. Jest w nich znacznie więcej ryb, niż w otaczającej piaszczystej pustyni, ale to żadne eldorado. Każdy wie, gdzie są Mierzwice, tylko, czy taka wiedza wystarczy?
Ja sam, właśnie na wschodzie więcej się skradam, wolniej podchodzę do stanowisk, dalej wypuszczam przynęty. Łowienie ma coś z czatowania, polowania. Na Wiśle często wpadam na rympał niemal skacząc po kamieniach, łowie 2 ryby i jadę do pracy. Także zdecydowanie się nie zgadzam i uważam, że tutaj jest łatwiej, również w skupisku, gdy np. bolenie są w amoku
Ok wiadomo, każdy ma swoje zdanie - Twoje podparte dużo większym doświadczeniem z obu rzek, złowieniem dużo większej ilości ryb z kilku gatunków w obu rzekach, oraz po prostu dużo większymi umiejętnościami i "nosem" wędkarskim. Moje to obserwacje i "wydaje mi się" - fajnie, jednak że możemy sobie spokojnie merytorycznie pogadać i być może spotkać się kiedyś na wiślanym kamienisku.
Z pozdrowieniem,
malcz
Użytkownik malcz edytował ten post 08 maj 2018 - 10:19
- coma i korol lubią to
#5995 OFFLINE
Napisano 08 maj 2018 - 10:56
Przy takim tempie spadku wody, to będzie można się spotkać na kamienisku, ale gdzieś na środku rzeki Pozdrawiam
#5996 OFFLINE
Napisano 12 maj 2018 - 11:13
Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka
Użytkownik Qcyk edytował ten post 12 maj 2018 - 11:14
#5997 ONLINE
Napisano 14 maj 2018 - 16:40
Taka okropna informacja dziś się pojawiła, dajcie znać jak wiecie coś więcej...
https://wio.waw.pl/a...tych-ryb/441593
#5998 OFFLINE
Napisano 14 maj 2018 - 17:05
Tapnięte smarkfonem
#5999 OFFLINE
Napisano 14 maj 2018 - 17:35
#6000 OFFLINE
Napisano 14 maj 2018 - 17:38
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych