Panowie, odbijacie piłeczki, a sprawa jest prosta jak niekrzywy blank
Myślę, że akurat na J.pl nie ma zawiści, że polskiej firmie coś się udało. Nie słyszałem o bojkocie Salmo, choć nie wszystko wszystkim i zawsze się podobało... Sądzę, że zdecydowana większość bardzo by się cieszyła z posiadania topowych produktów made in poland. Ja tak. Być może Blaasy takie są, nie wiem, nie łowiłem, nie deprecjonuję ich i wierzę, że są naprawdę świetne oraz życzę twórcom jak najlepiej. Tak samo omawiane S6 - nie miałem ich, więc nie chodzi mi o to, czy są dobre - założę nawet, że są i życzę szczerze, żeby dzięki FA były lepsze od Fuji. Mówię serio.
Rzecz w tym, że odpowiedzi na pytanie ile ważą i skąd pochodzą sprzedawane produkty, nie powinny ginąć w meandrach katalogów i marketingu, bo Klient nie jest od tego, żeby się bocznymi kanałami dowiadywać skąd i jaką ma wędkę oraz by ważyć zestawy przelotek co każdy wypust. Podejście, że "przecież dobre, to o co chodzi", albo "jak tu źle, to tam są drzwi" nie jest na światowym poziomie i myślę, że Pan Zieliński pod taką antyreklamą się nie podpisze, bo FA posiada ustaloną renomę i sądzę najogólniej, że zasłużoną.
P.S. Krótka piłka. Może ktoś nie lubi Chin i potrzebuje wędki, na której nie ma ani grama Chin? Może ktoś nie lubi USA albo Japonii? Niełatwo znaleźć taką wędkę? A kto komu zabroni szukać latami?
To żaden wstyd powiedzieć, że materiał Japan, półprodukt China, a produkt Poland... Tylko fair jest dać Klientowi świadomy wybór. Hodowanie nieświadomych klijętuf jest dziś w rozkwicie na całym Świecie, ale to nie powód by do tego "równać", bo to żadne osiągnięcie na miarę XXI wieku. Co innego wysokomodułowy spin-jig.
Pozdrawiam
Grzesiek
Użytkownik Maynard edytował ten post 18 październik 2013 - 01:17