Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Nasze muchy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6228 odpowiedzi w tym temacie

#5741 OFFLINE   etherni

etherni

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1848 postów
  • LokalizacjaWschód
  • Imię:Sławek

Napisano 07 październik 2020 - 22:15

To przejdź na spidery - skuteczność taka sama, wiąże się łatwo, tylko oczywiście - uroda muchy nie ta.
  • sierżant lubi to

#5742 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 07 październik 2020 - 22:54

I ja mam fiksację w materii klasycznych much i klasycznego sprzętu. Nawet strimerów używam klasycznych, głównie Mudler minnow.

Na te nowoczesne wiechcie nie łowię, no, czasem na puchowczyka...choć niewątpliwie są skuteczne, te wiechcie!

Po prostu niespecjalnie mi zależy na obfitym połowie, od pewnego czasu muszkowanie, i w ogóle wędkarstwo, traktuję arcyrozrywkowo :)

Jadę nad rzekę, łażę sobie, najchętniej brodząc w wodzie w miarę płytkiej, rzucam muchówką...Jak zobaczę dużego pstrąga, poprowadzę

muszkę kilka razy, nie wziął? Nie mam zamiaru stać nad nim kilka godzin, w gruncie rzeczy nie muszę go 

skłuć, prawda?

Kołowrotki też stosuję klasyczne, z hamulczykiem sprężynowym, jakoś dają radę, mimo ogromnych zalet współczesnych konstrukcji.

Jednak (dla mnie!) Hardy i Young to kwintesencja wędkarstwa muchowego.

No, tyle. Chyba mocno odbiegam od większości...


  • kleniarz, Sławek Oppeln Bronikowski, marian-56 i 3 innych osób lubią to

#5743 OFFLINE   trout master

trout master

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 4459 postów
  • LokalizacjaRZ
  • Imię:Arko

Napisano 08 październik 2020 - 07:59

"Jadę nad rzekę, łażę sobie, najchętniej brodząc w wodzie w miarę płytkiej, rzucam muchówką...Jak zobaczę dużego pstrąga, poprowadzę muszkę kilka razy, nie wziął? Nie mam zamiaru stać nad nim kilka godzin, w gruncie rzeczy nie muszę go skłuć, prawda?"


Ja znowu inaczej. Staram się ryby uczyć. Mają być ostrozne a nie głupie i proste do złowienia. Ja je wypuszczę, inni niekoniecznie. Lepiej niech grube pstragi czy głowacice wiedzą co to przynęta.
Jeszcze kilka/-kilkanaście lat temu ryba nie miała szansy się "naumieć". Jeżeli łapała się w wymiarze to choćby była na styk wymiarowa czy o 5mm większa, szła w worek.
Wolę niech będą, mogą być skłute, cwane, najmądrzejsze, grunt żeby były.
  • Sławek Oppeln Bronikowski, marian-56, mario70 i 1 inna osoba lubią to

#5744 OFFLINE   sierżant

sierżant

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 386 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Ryszard

Napisano 08 październik 2020 - 11:04

Czy ryby są w stanie się czegokolwiek nauczyć, co przebiegli wędkarze dla nich szykują? Oto jest pytanie.

Trochę offtop, niemniej historia prawdziwa.

Lata osiemdziesiąte, Zalew Rożnowski, lato. Łowiliśmy w kilku z pomostu, dużego, przy ośrodku wczasowym Huty im. Lenina.

Czailiśmy się na okonie, duże okonie, które urządzały sobie wypady z głębin na uklejki, których przy rzeczonym pomoście były ogromne ilości; na te uklejki łowiliśmy.

Kolega przywiózł malutkie karasie, takie 4-centymetrowe, założył rybkę na haczyk, zarzucił...Po kilku minutach karaska złapał okoń, ogromny.

Koleś przypanikował, przyciął szybko i zbyt mocno, co zaowocowało urwaniem wargi u tego drapieżnika; warga została na haczyku.

Pod wpływem mojej sugestii założył nowego karasia i zarzucił pod pysk tego okonia, który pływał pod powierzchnią, taki, ja wiem? Ogłupiały.

Czy wziął ponownie? A jakże, zaatakował rybkę z furią i (siła spokoju) wylądował na pomoście, a wieczorem stał się zakąską pod wódeczkę czystą.

Wszyscy chwalili z wyjątkiem mnie, bo ryb nie jadam, i nigdy nie jadałem. Ja chwaliłem napitek.

 

Składam przeprosiny za ten wpis w temacie o wykonywaniu much, ale jakoś tak wyszło...


  • kleniarz, Sławek Oppeln Bronikowski, Marcin_s i 1 inna osoba lubią to

#5745 OFFLINE   etherni

etherni

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1848 postów
  • LokalizacjaWschód
  • Imię:Sławek

Napisano 09 październik 2020 - 12:27

Gigantyczne okonie (49 osobiście złowiłem) z Rożnowa pamietam z lat 90. Te mniejsze rewelacyjnie brały na seledynowe twistery.
Ale koniec ot.

Ja podam przykład odwrotny co do wybredności ryb. I to gatunku uchodzącego za niezbyt wymagający.
Szczupaki. Stawek w mieście, zresztą nienależący do PZW. Koniec kwietnia. Chodzę z XUL za wzdręgami, wypatrując tez linów.
Białe i perłowe paprochy szczupaki zeżarły mi wszystkie - a miałem tego 20 szt. Jako ze kilka dni później był 1 maja - wybrałem się na ten sam stawek z grubszym sprzętem, przyponami i przynetami na szczupaka. Rzecz jasna pamiętając o kolorach ale w większych rozmiarach. Złowiłem... jednego. Ciekawość wzięła górę i następnego dnia zameldowałem się tam z ponownie z UL. Tym razem jako przyponu użyłem żyłki pokrytej FC, dającej jakiekolwiek szanse na wyjęcie „kaczki”. Historia się powtórzyła. Wszystko co białe było atakowane przez szczupaki. Nawet chińskie imitacje białych robaków.
Szczupak, bezwzględny i mało wybredny drapieżnik - jadł tylko to. Wśród obcinek z kwietnia były ryby 70cm, wiec argument ze narybek odpada.

Przykład nr 2. Raba. Lowilem lipienie na mokrą muchę. Sporo bran, większość rybek niewielka, choć trafiały się takie 30-35. Kawałek niżej stadko klenikow - 20-25 - zaczęło atakować muchy. Wyjąłem może trzy i zmieniłem miejsce. Mucha ta sama cały czas. Zero bran. Myślałem ze lipień przestał żerować. Przywiązałem inną, choć podobną muszkę. Lipienie biorą ale słabo. Wyjąłem z pudełka identyczną jak pierwsza ale nie „obślinioną” przez klenie. Wróciły dobre wyniki.

Przykład 3. Jeziorko leśne. Lowimy z kolegą okonie. Jesień. Ryby aktywne ale wszystko małe. Zmieniłem przynętę na identycznego kajtka tylko w diametralnie innych kolorach. Rozmiar ryb tez diametralnie się zmienił.. na plus. Ta sama guma w tym samym rozmiarze.
Z ciekawości założyłem rozmiar większą (3” zamiast 2”) ale w kolorze „tych dużych” - wróciły brania maluchów.

Czy ryby są cwane, czy po prostu często nie rozumiemy co im w móżdżku siedzi - nie mam pojęcia.
Do teorii o sklutych rybach podchodzę nieco sceptycznie co nie znaczy ze całkowicie ją odrzucam.
Wieczorem siadam do imadła kręcić pupy i pochwale się efektami - jeśli czas pozwoli
  • Sławek Oppeln Bronikowski, marian-56, Marcin_s i 1 inna osoba lubią to

#5746 OFFLINE   jachu

jachu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1112 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Janusz
  • Nazwisko:Skowron

Napisano 09 październik 2020 - 21:22

Sławek, te trzy przykłady, to tylko efekt źle dobranej przynęty i o tym wyłącznie świadczą. Fakt - klenie nie pachną zbyt przyjemnie, ale lipienie raczej nie mają zwyczaju obwąchiwania/smakowania muszki. Pewnie tylko po kleniach dość radykalnie zmieniła fason i tylko wymiana na nową dała pozytywny efekt.  Osobiście nie wierzę w jakąś szczególną inteligencję ryb, zdolność uczenia się i zapamiętywania. Wystarczy popatrzeć na wielkie karpie, które są łowione i uwalniane czasem kilka razy w sezonie. A przecież karpie uważa się za szczególnie sprytne? A te lipienie i pstrągi z pokiereszowanymi pyszczkami? A lipienie biorące muchę krótko po urwaniu poprzedniej? A duże głowacice z OS-u na Sanie Arek, to ile razy w sezonie dają się oszukać? Przyczyn tego, że ryby nie chcą brać jest wiele. Najważniejsza to źle dobrana i źle podana przynęta. Sytuacji, w których nie da się ryby skusić do brania żadnym sposobem jest niewiele. A jak ryba nie ma ochoty na nic, to nic nie pomoże. Może najmniej dotyczy to lipienia, który w zasadzie zawsze coś musi przekąsić. 



#5747 OFFLINE   dawidzcm

dawidzcm

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 472 postów
  • Imię:Dawid

Napisano 03 listopad 2020 - 19:54

Może trochę z innej beczki. Czy ktoś jest w stanie określić dokładnie jaki to rozmiar haczyków na zdjęciach? Będę bardzo wdzięczny. Prawdopodobnie są firmy Hanak.

Załączone pliki



#5748 OFFLINE   bezi

bezi

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 245 postów
  • LokalizacjaOlkusz

Napisano 03 listopad 2020 - 20:28

12 i 14. Chociaż moje hanaki są o 1mm w tych rozmiarach mniejsze, ale to pewnie kwestia miarki.
Niekiedy trafiają się dziwne partie. Takie pośrednie. Ni to np 14 ni to 16

#5749 OFFLINE   dawidzcm

dawidzcm

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 472 postów
  • Imię:Dawid

Napisano 03 listopad 2020 - 20:45

Bezi dzięki wielkie za pomoc. Już wiem jakie rozmiary potrzebuje i nie będę się musiał głowić. Piona! 🙂

#5750 OFFLINE   Tomek.M

Tomek.M

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3721 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Tomek

Napisano 14 listopad 2020 - 18:31

Nimfy pod UL spinna, główka 3.5 kolega sobie takie zażyczył ;)

Załączone pliki



#5751 OFFLINE   Tomek.M

Tomek.M

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3721 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Tomek

Napisano 15 listopad 2020 - 22:28

Bardzo prosta nimfa, która dała mi dużo fajnych ryb. Główka 2.0 hak #18, ogon Coq de Leon, korpus naturalny quill, kołnierz CDC brown plus fine flash golden peacock

Załączone pliki



#5752 OFFLINE   MaverikZagan

MaverikZagan

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 523 postów
  • LokalizacjaŻagań
  • Imię:Paweł

Napisano 28 listopad 2020 - 22:55

Dawno mnie tu nie było ale na urlopie wszędzie zajrzę to i coś wrzucę nad wodą już powoli zima rybki powoli w letarg to trzeba siadać do imadła.

 

ae8ed757195df0c2gen.jpg

 

464bff1c5a699dc1gen.jpg



#5753 OFFLINE   Tomek.M

Tomek.M

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3721 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Tomek

Napisano 04 grudzień 2020 - 21:20

Kolega zamówił pod czeburaszkę. 8cm na podwójnej kotwicy :)

Załączone pliki



#5754 OFFLINE   konio79

konio79

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 145 postów
  • Lokalizacjapodkarpackie

Napisano 13 grudzień 2020 - 15:09

Taka imitacja i zasuszony wzorzec :)

 

Załączony plik  131437488_1095973710830697_4437825971033710688_n.jpg   30,3 KB   23 Ilość pobrańZałączony plik  131384476_1274683426265523_5963152070032249915_n.jpg   58,03 KB   22 Ilość pobrań



#5755 OFFLINE   Tomek.M

Tomek.M

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3721 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Tomek

Napisano 27 grudzień 2020 - 18:38

Dosyć siedzenie i objadania się, czas relaksu przy imadle. Znów mole zjadły mi następną kapkę, tym razem kuropatwy :/ Przemrożenie nic nie dało.... Za mało na minusie.

Załączone pliki


  • Zielony, konio79, Pisarz.......ewski Piotr i 4 innych osób lubią to

#5756 OFFLINE   Radek79

Radek79

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 604 postów
  • LokalizacjaCentrum

Napisano 28 grudzień 2020 - 22:12

Bo trza zamrozić,rozmrozić i operację powtórzyć

#5757 OFFLINE   Tomek.M

Tomek.M

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3721 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Tomek

Napisano 29 grudzień 2020 - 06:36

Radku próbowałem, uratowałem co się dało, ale sporo kapek musiałem wywalić, w tym wszystko pióra czapli :/



#5758 OFFLINE   jachu

jachu

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1112 postów
  • LokalizacjaPoznań
  • Imię:Janusz
  • Nazwisko:Skowron

Napisano 29 grudzień 2020 - 13:33

 Nie bardzo wierzę w mrożenie. Hibernacja jajeczkom i larwom chyba nie szkodzi. Gdyby tak było, to ptaki żyjące tam, gdzie może przez dwa, trzy miesiące w roku temperatury są dodatnie, a przez resztę mrozy po -40 byłyby od nich wolne. Miałem kiedyś z tym problem. Dobrały mi się do pudełek z muchami i do piór. Za te pióra, sierści kupowane w sklepach też bym głowy nie dał, ale zbierało się wszystko nad wodą, w lesie, dostawałem upolowane kaczki, bażanty, kuropatwy, no i stało się. Straty były spore. Dużo trafiło do śmietnika. Kiedyś takie rzeczy załatwiało się naftaliną, a ja moje muszki (nawet te wodoszczelne pudełka nie pomogły) i pióra wiele lat temu wypsikałem dość mocno jakąś wodą toaletową (nietrafiony prezent :)) i wszystko w worki strunowe. Zapasy pierza i część much w pudełkach leżały w takim stanie przez sześć lat i jak niedawno miałem okazję sprawdzić, nic złego się nie dzieje. Poperfumowane muchy ryb raczej ryb nie odstraszają, a przy kręceniu wolę wąchać to niż naftalinę. 



#5759 OFFLINE   wiwaldi1970

wiwaldi1970

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 640 postów
  • Lokalizacjapomorskie/Warszawa

Napisano 29 grudzień 2020 - 22:02

Radku próbowałem, uratowałem co się dało, ale sporo kapek musiałem wywalić, w tym wszystko pióra czapli :/

Ja po prostu co pewien czas tak 1 raz na miesiąc moje zasoby traktuję zwyczajnym "muchozolem"  i zawsze działa. :D Nie mam strat w inwentarzu.  :rolleyes: 


  • Tomek.M lubi to

#5760 OFFLINE   Tomek.M

Tomek.M

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3721 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Tomek

Napisano 13 styczeń 2021 - 17:42

Z myślą o wiosennych, rzecznych jaziach ;)

Załączone pliki


  • pawelHERP, Pisarz.......ewski Piotr, wiwaldi1970 i 2 innych osób lubią to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych