Pierwsze koty za ploty Bylem dzis w parku porzucac. Silny boczny wiatr nie pomagal ale wiadomo jak na lowisku moze byc wiec nie jeczalem. Pare wnioskow. Haki bezadziorowa na poczatek to podstawa. Wyciaganie haczyka z szyi lub plecow kiedy sie lowi samemu to kiepska historia do opowiedzenia. Nie zebym mial dzies haczyk przywiazny do przyponu ale zdarzylo mi sie za przypon mnie od tylu polizal raz czy dwa Druga konkluzja. Mniej sily. Po pierwszych 30 min myslalem ze to bylaby ciezka orka tak lowic caly dzien ale pod koniec godzinnej sesji zobaczylem ze wedka sie "sama" laduje dzieki czemu rzut jest dluzszy, prawie bezwysilkowy i przypon laduje z gracja na trawie. Kolejny wniosek. Lepiej trenowac rzuty boczne niz znad glowy bo widze linke oraz szczytowke wedki. Szybciej czlowiek wyciaga wnioski. No i 4 wniosek na dzis. Tempo i rytm musi byc
Po kolei.
1. Ustawiaj się tak żeby mieć wiatr w plecy.
2. Jeżeli testujesz po co ci hak? Zakładaj kawałek (ok 3cm) włóczki syntetycznej.
3. Czekaj dłużej aż poczujesz "kopnięcie" przy odrzutach tył/przód i wtedy tylko samym nadgarstkiem lub (i) przedramieniem pchnij kij. Pamiętaj że kij nie może ci latać w "garści" bo nici będą z ładowania przy odrzutach. Ja kciukiem (górą na korku) blokuje możliwość latania rękojeści a pozostałymi palcami ją ściskam. Reszta sama leci.
W bok się nie patrz bo masz patrzeć co się na wodzie dzieje.
Kij prowadź nad głową.
No właśnie. Czy smarowidło z CDC jest takie dobre? Po kilku razach zrezygnowałem i kupiłem spray siliconowy. Po CDC Hendsa muchy były jakieś "przyklapnięte" od tego tłuszczu...
Olejkiem z kaczego kupra smaruję delikatnie skrzydełka i jeżynkę. W palce odrobinkę żeby się tylko "świeciły" i powcierac w muszkę. Sklejać nic nie można.
Czy jest dobre? Nie wiem, naturalne, tluste, woda nie wsiąka o ile "tłuszcz z kaczki" był wcieramy na sucho. Olejki też dobre. Nie próbowałem jeszcze tylko tego proszku "QUICK Dry" czy jakoś tak. Taki pyłem do którego wrzucisz mokrą muszkę, potrzepiesz i wyjmujesz suchą.