Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Woblery boleniowe


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
277 odpowiedzi w tym temacie

#221 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 28 styczeń 2013 - 20:07

Czasem można dostać szału. Ja tak miałem w tym sezonie na Solinie. Miejsce było dobre, ryby też-same duże. Przynęta raczej ok, jedyna jaka wywoływała jaką kolwiek reakcję, reszta była zlewana. Było kilka takich pościgów za woblerem, że miałem serce w przełyku. Mimo to nie złowiłem nic. Zabrakło tego "czegoś" i to była moja wina, coś robiłem nie tak. A co tego się może kiedyś dowiem i będzie kolejny element do układanki.


Użytkownik Krisu23 edytował ten post 28 styczeń 2013 - 20:08


#222 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 28 styczeń 2013 - 20:10

Są okresy, i miejsca gdzie woblerem nic nie zdziałamy....

 

Łowienie boleni nie jest wcale takie trudne jak niektórzy z Was piszą. Trzeba tylko być często nad wodą w dobrym okresie i mieć 2 dobre woblery, jeden 6-7cm i drugi 8-9cm.. Piszę o łowieniu w dużych rzekach. Jeśli znajdziecie bolenia w miejscówce gdzie jest dobry układ to weźmie, jak zły to nie weźmie i nie ma generalnie przynęty na którą go skusicie. Trzeba iść dalej i szukać miejsca z dobrym układem. Popper, sytuacja o której pisałeś wcale mnie nie dziwi, musiał tam być dobry układ i przyjechali po swoje. Musieli już tam wyjąć trochę ryb. Ja też mam miejsce że jadę i jak jest boleń to go po prostu łowię.

pozdrawiam

wujek

...Janek, wytłuszczone słowa wykluczają Twoją teorię o łatwości ich łowienia...no chyba, że z przypadku...

Znajomość wody, znajomość przynęt i czas im poświęcony - to podstawa która musi być poparta doświadczeniem i wynikami..

P.S. Panowie raperzy - są okresy i miejsca gdzie woblerem możecie im naskoczyć..na ogon...


  • wujek lubi to

#223 OFFLINE   Bootleg

Bootleg

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 658 postów
  • LokalizacjaNDM/Brodnickie

Napisano 28 styczeń 2013 - 20:13

to nie atak, tylko najzwyklejsze w swiecie pytanie ... mamy czas i chetnie poczekamy na troche merytoryki w tym interesujacym temacie

 

Na wstępie muszę napisać, że nie uważam się za jakiegoś wielkiego speca od boleni, no ale trochę za tą rybą już biegam. Czy to co napiszę będzie merytoryczne to nie wiem... nie mnie to oceniać. Na pewno za to moje i oparte na własnych doświadczeniach B)

 

No ale, żeby nie być gołosłownym... ja osobiście rozgraniczam bolki na rzece z bolkami z wody stojącej. Pomimo, że to ten sam gatunek, to zachowania skrajnie różne. Według mnie boleń rzeczny, jest mimo wszystko łatwiejszym przeciwnikiem. Oczywiście też wymaga odpowiedniego podejścia, znalezienia miejscówki, umiejętności samego wędkarza i "trafionej" przynęty. Boleń na wodzie stojącej jest chyba jednak jeszcze bardziej nieprzewidywalny niż jego rzeczni pobratyńcy.

Jeżeli chodzi o arsenał na rzekę, to napisano wiele, zarówno w prasie jak i internecie. Tutaj wybór jest spory i dość jasny. Nawet średnio rozgarnięty wędkarz z niekoniecznie wieloletnim stażem wie, ze na rzece bolenie goni się przeważnie uklejopodobnym woblerem. Jeżeli ktoś siedzi już trochę bardziej w temacie, to pudło rozbudowuje o przynęty gumowe jak np. gumy Knight, Shad GT, Shadki, Ukleje RH, tradycyjne rippery i kopyta, oraz wszelkie wariacje woblerów uklejopodobnych w postaci bezsterowców czy popperów.

 

Ja jednak z racji tego, że mam pod nosem trochę wody stojącej z bolkami musiałem pokombinować. Powiem od razu, że ze zmiennym szczęściem. W internecie czy prasie wędkarskiej znacznie częściej pisze się o boleniach z rzeki. Artykułów jak na lekarstwo, tematy w internecie założone przez pytających przeważnie po kilkunastu postach sprowadzały się do: trudny przeciwnik, wręcz nie możliwy do złowienia; lepiej sobie odpuścić niż się wkurzać... :D tak to przeważnie wyglądało. Bardziej życzliwy pisali atakuj tym co na rzekach, bądź wspominali o pojedynczych przypadkach i przyłowach - a to na obrotówkę, a to na wahadełko...

 

Z perspektywy czasu muszę przyznać, że rzeczywiście temat nie jest łatwy. No ale mając wodę, gdzie gotuje się od tej ryby grzechem byłoby się za nią choć trochę nie pouganiać. Jako, że temat jest o przynętach to głównie skupie się na tym,a  pominę kwestie techniki, miejsc i sprzętu. Początkowo próbowałem łowić bolenie jeziorowe na przynęty, które są polecane na rzeczne połowy tego gatunku. Zakupiłem więc thrille, hermesy, coś z dorado i sieka no i ruszyłem nad wodę. Niestety bez większych efektów. Katowałem wodę kilka wyjazdów. Po jakimś czasie odpuściłem, zostałem przez nie skutecznie wykończony psychicznie. ;) Wróciłem do szukania szczupaków i okoni. No i tu nastąpił swoisty przełom. Gdy szukałem innych drapieżników zacząłem łapać, te które wcześniej mnie olewały. Wiadomo, jedna sztuka, dwie nawet trzy można traktować, jako przypadek i przyłów. Jednak po kilkunastu wyjazdach brania były dość regularne, w tych samych miejscach (bądź podobnych)i  przy bliźniaczym sposobie prowadzenia przynęty. Arsenał zmienił się dość znacznie. Do pudła trafiły wąskie wahadła, woblery trociowe o dość agresywnej pracy, gumy (głównie shadki oraz ukleje RH - do szukania bolków z dnia). Uklejopodobne wobki zostawiłem, jednak sięgałem po nie znacznie rzadziej niż np. po gumy. Nie będę ukrywał, że sporo dały mi informacje, które przeczytałem na stronie Roberta Hamera oraz te które pozyskałem podczas wymiany maili przy zakupie gum RH. Przynęty zmieniam naprawdę często. Jeżeli bolki żerują na powierzchni blisko brzegu używam popperów, wąskich wahadłówek oraz shadek. Jeżeli widać ataki na powierzchni, ale ryby są oddalone od brzegu używam tradycyjnych rzecznych woblerów (byle były ciężkie)  i prowadzę je dość szybkim tempem muskają lustro wody. Trzecia opcja to ukleje RH których używam w sytuacji, gdy wiem, że bolki są na miejscówce, ale nie widać ich obecności w postaci ataków na powierzchni. Wtedy szukam ich z dna prowadząc gumę na przeróżne sposoby. W tej ostatniej sytuacji łowienie jest dość stacjonarne, bo potrafię w takim miejscu spędzić nawet 3-4 godziny dla jednego brania. Tutaj poprostu trzeba znaleźć optymalny tor poprowadzenia przynęty, która skusi ryby. Niemniej muszę napisać, że na bolenie ze stojącej wody przynęty optymalnej nie ma (na rzekę zapewne też - z resztą chyba ktoś wyżej już to napisał). Trzeba być zawsze elastycznym i dopasowywać się do warunków jakie są nad wodą. Najgorsze jest popadanie w schematy.

 

Na moim jeziorze łowię na pewno mniej boleni, niż wytrawi rzeczni łowcy, ale sporo czasu poświęcam innym gatunkom. Wracając jeszcze do nie popadania w schematy, dodam, ze na tym jeziorze które odwiedzam jest wędkarz które bolenie łowi na... boczny trok ;) i to z całkiem dobrym efektem.


Użytkownik Bootleg edytował ten post 28 styczeń 2013 - 21:09

  • mifek i pitt lubią to

#224 OFFLINE   lokoko83

lokoko83

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 522 postów

Napisano 28 styczeń 2013 - 20:17

P.S. Panowie raperzy - są okresy i miejsca gdzie woblerem możecie im naskoczyć..na ogon...

Ja się nie znam ale święte słowa



#225 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 28 styczeń 2013 - 20:40

P.S. Panowie raperzy - są okresy i miejsca gdzie woblerem możecie im naskoczyć..na ogon...

A jak by się ktoś dobrze zaparł i przeanalizował Twoje i Taśka zdjęcia których wstawiacie sporo, to do ciekawych rzeczy można dojść:)



#226 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 28 styczeń 2013 - 21:05

..a co Krisu, czasami wystaje z boleniowego pyska jakiś cięższy gumiś ;) ??



#227 OFFLINE   Krisu23

Krisu23

    Zniewalam okazy

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2620 postów
  • LokalizacjaPensjonat pod pstrągiem

Napisano 28 styczeń 2013 - 21:15

Zależy kiedy. Różnie łowicie ale co roku jest ta sama prawidłowość. Widać moment kiedy chowacie pudełko z woblerami.



#228 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 28 styczeń 2013 - 21:18

..wczesna wiosna i późna jesień??? ;) ...fotki wszystkiego nie pokażą, trzeba zachować coś dla siebie :) ...



#229 OFFLINE   Forecast

Forecast

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2009 postów
  • LokalizacjaZadupie
  • Imię:J
  • Nazwisko:P

Napisano 28 styczeń 2013 - 21:18

Chowają bo ostatnio im roszadę niezłą zrobiłem ;)



#230 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 28 styczeń 2013 - 21:24

..chyba roszadę planów  tą cytrynówką z rana :D ...



#231 OFFLINE   tasiek321

tasiek321

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1419 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Bartek

Napisano 28 styczeń 2013 - 21:29

..wczesna wiosna i późna jesień??? ;) ...fotki wszystkiego nie pokażą, trzeba zachować coś dla siebie :) ...

Już Patu nie bądź taki tajemniczy :) przecież wiadomo, że od połowy października  sylikon to podstawa ;)  :P



#232 OFFLINE   tasiek321

tasiek321

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1419 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Bartek

Napisano 28 styczeń 2013 - 21:31

Chowają bo ostatnio im roszadę niezłą zrobiłem ;)

Alconite next time na Oder twoje przepastne pudła prześwietlimy ;)



#233 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 28 styczeń 2013 - 21:40

Już Patu nie bądź taki tajemniczy :) przecież wiadomo, że od połowy października  sylikon to podstawa ;)  :P

...i często. gęsto cały rok na niektórych miejscówkach...nieprawdaż??



#234 OFFLINE   tasiek321

tasiek321

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1419 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Bartek

Napisano 28 styczeń 2013 - 21:44

ależ oczywiście :)  nie obłowić na ciążko głębszych główiek o każdej porze roku to grzech :)



#235 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 28 styczeń 2013 - 21:47

...a łopaski i podpaski :P ??



#236 OFFLINE   tasiek321

tasiek321

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1419 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Bartek

Napisano 28 styczeń 2013 - 21:50

szczególarz z Ciebie :P oczywiście, że nie pomijamy :)



#237 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 28 styczeń 2013 - 21:56

...diabeł tkwi w szczegółach...i trunkach Forecasta vel Alkonight`a ;) :D :lol:



#238 OFFLINE   tasiek321

tasiek321

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1419 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Bartek

Napisano 28 styczeń 2013 - 21:59

Przed jego kolejnym przyjazdem esperal sobie wszywam ;)  :D  :D



#239 OFFLINE   tasiek321

tasiek321

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1419 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Bartek

Napisano 28 styczeń 2013 - 22:01

Patu chyba spam'ujemy wątek a tu ludzie chcą o woblerach boleniowych pisać :huh:



#240 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 28 styczeń 2013 - 22:02

...ee tam, lepiej zapodaj temat "chłopakom z branży", co by mu zrobili kipisz bagażnika na trasie...

Cała jednostka poszłaby na urlop na żądanie...

Koniec żartów....






Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych