Aż musiałem spojrzeć, co takiego wziąłeś za atak.
Bardzo mi przykro, że źle mnie zrozumiałeś. Nigdy w życiu nie było moją intencją atakować Cię, jeśli tak to odebrałeś, wybacz mi słaby dobór słów. Ja naprawdę - tak jak Ty - malując malutkie woblerki odczuwam trudną do opisania satysfakcję z tego, gdy się uda tak jak chciałem. Satysfakcja, radość, wewnętrzne nakręcenie - wypisz wymaluj podniecenie. Tak, malowanie zwłaszcza małych woblerków podnieca mnie. Miał być żarcik, że jak człowiek się podnieci, to warto by partner (ka) pod ręką była, a Ty odebrałeś to - sam nie wiem. Po co miałbym Cię atakować? Że pokazujesz pięknie malowane woblery? Sam wiem, ile to trzeba się napracować, jak frustrujące jest gdy ręka zadrży, albo człek nieopatrznie dotknie źle wyschniętej farby... Im mniejszy wobler, tym trudniej o dokładność, tym łatwiej coś popsuć. Ty nie psujesz, z całym należnym szacunkiem - doceniam walory i staranność malunku.
Nie było moją intencją atakowania kogokolwiek, a Ciebie w szczególności.
Pozdrawiam
Janusz
Witam
Ja to odebrałem w zupełnie inny sposób.
Zaszło najzwyczajniej w świecie małe nieporozumienie (to się zdarza).
Wszystko sobie wyjaśniliśmy tu i na PW..
Użytkownik bobesku edytował ten post 24 kwiecień 2013 - 06:42