Nie nie, po prostu pomyślałem, że chodzi o coś związanego z masarzem, czyli z kimś, kto z mięsa robi coś do jedzenia, np. szynkę, czy boczek, a zrobić takie dobre rzeczy to też sztuka, jak by nie patrzeć.
Nie to będzie taki masaż na ołowianym łożu a masował je będe stalową kulką i młoteczkiem.
A ten od kiełbasy to niema takiego sprzętu.
Ale fakt że dobra kiełbaska lub szynka też może być czymś wspaniałym.