Kurtka do brodzenia
#21 OFFLINE
Napisano 22 wrzesień 2011 - 19:59
#22 OFFLINE
Napisano 22 wrzesień 2011 - 20:03
Tomku, ja od pewnego czasu mam visiona, tego najtańszego - Vectora.Mój topowy Taimen wytrzymał na poligonie niecałe półtora roku...Powoli zaczynam rozglądać się za nową kurtką.
Powiem szczerze - podchodziłem jak do jeżą, majac mocno wyrobioną opinie do tanich kurtek i... działa
W tym roku dwukrotnie, w mieście, trafiłem na pompę jak za dobrych czasów, typowe oberwanie chmury. Od pasa w dół byłem mokry do wykręcania, woda mi z butów chlupała ale kurtka o dziwo dała radę. Dość często w niej chodzę i oddychalność, w przeciwieństwie do poprzedniej scierry, która była taka sobie i później jakiegoś wynalazku w stylu Raptora, którego oddychalność kończyła się na metce, jest zadowalająca. Kosztuje to 1/3 simmsa, więc... nie mam ciśnień
- Przemek_M lubi to
#23 OFFLINE
Napisano 22 wrzesień 2011 - 22:14
#24 OFFLINE
Napisano 22 wrzesień 2011 - 22:24
Miał 3 wady - oddychalność ceraty, wodoodporność t shirtu i wagę baraniego kożucha po kostki.
Po za tym - zajebisty
- Przemek_M lubi to
#25 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2011 - 06:31
#26 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2011 - 07:59
Zakładanie jakichkolwiek rzeczy (kamizelki, plecaki, torby itp itd) na kurtki z membraną powoduje niekorzystny nacisk na powierzchnie materiału/membrany kurtki znajdujące się na barkach/plecach. W konsekwencji może to spowodować uszkodzenie membrany, więc i pozbawienie kurtki właściwości wodoszczelnych w tym miejscu. Dlatego też firmy produkujące kurtki techniczne przeznaczone do noszenia na nich plecaków, w miejscach naramiennych wszywają materiały typu Cordura, które mają większą niż laminat Gore Tex (ceratex, szmatex) wytrzymałość na przetarcie. Dlatego odradza się noszenia czegokolwiek na kurtkach, co może osłabić membranę. Dla przedłużenia żywotności kurtki lepiej jest przełożyć pudełka i resztę sprzętu do kieszeni kurtki lub założyć kurtkę na kamizelkę (no chyba, że kamizelka posiada jakieś ostre elementy i może uszkodzić membranę kurtki od wewnątrz) .Osobiście zawsze jak łowię w kurtce to na wierzch zakładam kamizelkę więc duże kieszenie są mi zbędne.
Kolejną sprawą jest to, że cokolwiek jest noszone na kurtce podczas opadów deszczu/śniegu powoduje zmniejszenie napięcia powierzchniowego materiału czyli wodoodporności poprzez wcieranie kropel wody w materiał kurtki chociażby najlepiej zaimpregnowanej.
Kolejną sprawą dotycząca żywotności kurtki jest dbanie o nią czyli pranie, suszenie, transportowanie, impregnowanie itd. Mój kolega kiedyś był bardzo niezadowolony z oddychającej kurtki bo mu zaczęła przeciekać po pierwszym praniu. Okazało się, że uprał ją w normalnym proszku do prania i suszył kurtkę na grzejniku. Nie dość, że proszkiem pozapychał pory membrany i kurtka gorzej oddychała i dodatkowo jeszcze lepiej zaczęła przemakać, to dodatkowo zniszczył membranę poprzez suszenie na grzejniku
Nie będę się już bardziej rozwodził, bo są lepsi experci ode mnie wypowiadający sie m.in. na tej stronie http://ngt.pl/
#27 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2011 - 17:50
A tak serio to:
1/ kamizelka muchowa to nie szelki kilkunastokilowego plecaka więc narażenie membrany na przetarcie jest nieporównywalne
2/ napiecie powieżchniowe ma znaczenie w parasolkach i tropikach słabej jakości namiotów. Tam nie ma żadnej membrany tylko materiał jest impregnowany. Porządna membrana nie przepuszcza wody nawet jak ją wcierasz.
3/ żadne pranie nie służy membranom i najlepiej robić to jak najrzadziej. Moje gacie g3 simmsa mają 7 lat i nie prałem ich nigdy. Poprzestaję na praniu bielizny i skarpet które nosze do środka . I poza mikrodziurami od jerzyn które naprawiałem aquasurem wytrzymały do tego sezonu kiedy to puściły ale na skrpetach neoprenowych...
#28 OFFLINE
Napisano 23 wrzesień 2011 - 21:13
Nie każdego stać na porządną membranę, która faktycznie nie przepuszcza wody i zarazem dobrze oddycha. Dlatego ludzie kupują to, na co ich stać i wiadomo, że za 300 zł to nie będzie Gore, a wtedy różnie może być. Nagle okazuje się, że znaczenie ma napięcie powierzchniowe i rodzaj użytego impregnatu i to czy coś znajduje się na kurtce i czy wciera w nią wodę czy nie. No chyba że kurtka kosztuje 150zł i zamiast membrany ma ceratę czyli nie przemaka i nie oddycha2/ napiecie powieżchniowe ma znaczenie w parasolkach i tropikach słabej jakości namiotów. Tam nie ma żadnej membrany tylko materiał jest impregnowany. Porządna membrana nie przepuszcza wody nawet jak ją wcierasz.
#29 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2011 - 06:31
#30 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2011 - 09:26
No właśnie nikomu się nie chce dźwigać ale człowiek nie wielbłąd i pić musi. Nie wyobrażam sobie łazić od świtu do zmierzchu tylko z 0,5-litrową buteleczką Nałęczowianki i to w cieplejszych porach roku. Tym bardziej jak przyjechaliśmy autobusem i jesteśmy na jakiejś dłuższej wyprawie, gdzie nie możemy sobie lansersko i wygodnicko podjechać pod miejscóweczkę, jak większość ... Chyba kolega zapomniał jak to się kiedyś jeździło PKSem lub PKP na ryby na cały dzień i jak się weszło w krzaki rano, to się wyszło po zachodzie słońca. Niektórzy nie mają samochodu i niestety na taki wyjazd muszą zabrać ze sobą niezbędne rzeczy łącznie z plecakiem, do którego schowają kanapki, termos, cywilne buty, spodnie i m.in. suche skarpetki, a to jakby nie patrzeć zwiększa ciężar noszony na kurtce z membraną. Ale to temat na inna dyskusję.i kto by chciał to dźwigać w kieszeni, chyba się trochę rozpędziłeś
No ale po co to wszystko ja tu piszę. Przecież nie mam racji i są mondżejsi.
Pozdrawiam wszystkich sceptyków i życzę suchych pleców
PS. Więcej robić, mniej mówić (tzn. pisać)
#31 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2011 - 10:53
Większość muszkarzy wyglądała jak spadochroniarze specnazu, Navy Seals, oddział Alfa i GROM z jasnego nieba w jednym.
Czapki, okulary, ciuchy, plecaki, kamizelki, buty, siatki, bosh mój bosh, jakby Żyd Wieczny Tułacz postanowił dołączyć do US MARINES.
VS tego całego majdanu 4 Skandynawów z plecaczkiem i w marynarkach i koszulach. Tak samo łowili, mając ze sobą jeszcze dwie kamery, aparaty i w pip sprzetu, przy okazji wyglądając jak ludzie a nie jakby wrócili z Falludży, tylko guny gdzieś zamienili na kufle z browarami.
Obie grupy łowiły równie dobrze i wszechstronnie, pytanie więc... na cholerę te ważące 15 kilo kamizelki?
Czy naprawdę potrzebujemy dźwigać ze sobą tyle tego majdanu?
Ja dawno temu zrezygnowałem z kamizelki, na rzecz lekkiego plecaczka, a teraz myślę jedynie nad dodaniem midge packa z przodu w śpiochach i od święta plecakiem małym, jeśli potrzebuję drugiego kołowrotka czy jedzenia...
#32 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2011 - 12:53
ja od jakiegoś juz czasu łażąc po rzece tudzież taplając się w oceanie bez znaczenia czy z mucha czy spinningiem mieszczę się w 3 kieszenie mojej kurtki. aparat, malutki statyw, coś do picia, pudełko z wabiami i czasami jakiś lekki polarek jak zimno. też nie bardzo wiem co można upychać w te wszytskie kamizelki i plecaki...
#33 OFFLINE
Napisano 24 wrzesień 2011 - 21:19
Wklej zdjęcia operatorów tych jednostek i opisz, kto jest z której, to z wielka chęcią je sobie obejrzę.Większość muszkarzy wyglądała jak spadochroniarze specnazu, Navy Seals, oddział Alfa i GROM z jasnego nieba w jednym.
#34 OFFLINE
Napisano 25 wrzesień 2011 - 18:20
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych