Do działania w sprawie mojego zgarka zainspirował mnie post # 242 z tego watku, mojego imiennika @marcina,f Miałem stary,
otrzymany od ś.p. Babci, bodaj w 1962 roku na 1. komunie zegarek,, który, mocno zniszczony, przechowywalem li tylko ze względow
sentymentalnych. Pamiętam że w tamtych, biednych czasach kosztowal jakieś poważne pieniadze - kupiony w nieistniejącym sklepie
"Jubilera" na ulicy Św Marcin w Poznaniu (wtedy ulica nazywała się Armii Czerwonej) zegarek wyglądał tak:
Jak widać w poście Kolegi Marcina coś z takim zabytkiem da sie zrobić. Udałem się tedy do najlepszego zegarmistrza w Poznaniu
p. Janusza Bilickiego na ulicy Slowackiego oddałem sprawę w jego ręce. Rezultat oszałamiający, w naturze wygląda jeszcze
lepiej niz na zdjęciach
Ja myślę że pan zegarmistrz to przełożył werk w inną zbliżoną kopertę oraz dał nowe szkiełko.Zapewne mechanizm był czyszczony i smarowany. Co nie zmienia faktu że wygląda elegancko.