Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.


Szukaj w artykułach


Reklama


Ostatnie na blogu

Ostatnie komentarze


899 aktywnych użytkowników (w ciągu ostatnich 15 minut)

850 gości, 0 anonimowych

Woytec, Bing, Google, tykrysek1, MatekG, Darek P, Gori, Dapaj, Karpiu95, Lebalon, Krzysiek Rogalski, snoekje90, Robert91, cyprys19, Pablito86, flymar, Marcipas, peresada, Artur1987, ms80, grzesiekbc, Mateusz95s, ksywa, Grzegorz B., Bobex, Jaroch, Mundurowy, Jedras65, brzoza, Wojtek999, hubert79, k.gluchy, PiterS, Olsztynteam, mattor, scOOtt, generał1, guciolucky, Glory1, mariusz.w, czarny1, niko333, TomaszSz, bogunow, brek69, Dziad Wodny, piotr., DumFish, slaw34, mav3rick, kornik1978


- - - - -

Pierwsze warszawskie spotkanie forumowiczów jerkbait.pl


 

Zacznijmy może od historii, której szczerze powiedziawszy fanem nigdy nie byłem. Ta historia jednak jest przyjemna, a jak wszyscy wiemy przyjemne rzeczy pamięta się zawsze a na dodatek długo. Plany, o których opowiadał nam jeden z forumowiczów podczas podróży na zlot Salmo wszystkich nas zaskoczyły. Siedzieliśmy wtedy stłoczeni w czwórkę w małym Fiacie Uno, a on mówił o sklepie wędkarskim, albo o jakimś niewielkim stoisku w supermarkecie. Sam dokładnie jeszcze nie wiedział. Wszystko owiane było niewiadomą a jego plany sięgały odległej przyszłości. Wiedzieliśmy jedno. Paweł, bo o nim mowa, to osoba, której pasją jest wędkarstwo, a na dodatek spinning. Dla nas miłośników właśnie takiej metody połowu ryb był to dobry znak i początek, jak się po jakimś czasie okazało, historii nowego warszawskiego sklepu wędkarskiego - Jerk.

 


 


 


 

Datę otwarcia sklepu pamiętam bardzo dobrze. Wywieszka na sklepie informowała wszystkich ciekawskich, że już niedługo, bo 27.2005 nastąpi otwarcie. Nazwę, Jerk, wybrano nieprzypadkowo. Paweł i Sławek (współwłaściciel), tak jak wielu z nas na nowo odkryli wędkarstwo spinningowe właśnie dzięki metodzie jerkowej. Fascynacja szybko znalazła odzwierciedlenie w nazwie sklepu. Niektórym pomysł ten nie przypadł do gustu. Przyszli właściciele sklepu postawili jednak na swoim.

 


 


 


 

Koncepcja zagospodarowania lokalu od samego początku była jasna. Lokal podzielono na dwie części. Pierwsza to ekspozycja sklepowa, druga restauracja. Prace w Jerku od samego początku przebiegały w szybkim tempie jednak nie były one pozbawione trudu i wyrzeczeń. Wizję całości przedsięwzięcia ogarniały praktycznie trzy osoby – właściciele oraz nasz dobry forumowicz Robert (Komancz), który swoją fachową wiedzą z zakresu architektury wnętrz wspierał chłopaków. To głównie dzięki współpracy tych trzech osób z nicości a dokładnie z sal dyspozycyjnych (poprzednie wykorzystanie lokalu to bank) powstało zupełnie coś odmiennego, estetycznego i w efekcie bardzo przyjemnego.

 


 


 


 


 

Dzień, noc, weekendy. Wiele wyrzeczeń i poświęceń. Wreszcie 27.04.05 przywitano pierwszych gości. Początkowo powoli, z niewielkim asortymentem – głównie przynęty i wędki spinningowe by po paru miesiącach stać się realną konkurencją dla innych. Zapytacie pewnie czym Jerk, choć niewielki w porównaniu ze znanymi warszawskimi potentatami, może konkurować. Przede wszystkim urzekła mnie jakość obsługi. Przebywając w sklepie wielokrotnie miałem problemy z jego opuszczeniem. Zwykle, z własnej inicjatywy, właściciele robią prezentację co nowszych nabytków. A to wędki, a to kołowrotki a to jakieś niezwykłe przynęty. Zawsze mamy o czym rozmawiać i zawsze, co cieszy, klient ma poczucie, że w tym układzie jest najważniejszy.

 


 

Drugą cechą Jerka jest naprawdę niezły asortyment wędek spinningowych i castingowych. Zwłaszcza w tym drugim przypadku, gdzie zasobność polskiego rynku nie jest zachwycająca to bardzo istotny argument za odwiedzeniem sklepu. Na miejscu można zapoznać się ze sporą ilością wędek naszego rodzimego zbrojniomistrza Irka Matuszewskiego (Fishing Center). Mam słabość do tych konstrukcji, więc przy okazji każdej wizyty biorę jakąś do ręki i kilkanaście minut dokładnie oglądam. Inne w równie okazałej ilości to amerykańska produkcja st. Croix (z Krokusa). Znajdziemy zarówno wędki castingowe (od premiera do avida) jak i spinningowe (od premiera do najwyższej klasy – elite). Sklep Jerk przypominałby jednak przysłowiowego szewca z dziurawymi butami gdyby w swojej ekspozycji nie posiadał asortymentu jerkowego. Oprócz wspomnianych wędzisk do lekkiego castingu znajdziecie tam wędziska jerkowe oraz wiele przynęt stworzonych do tej metody. Ponadto na miejscu uzyskacie pełne wsparcie merytoryczne. Właściciele sklepu doradzą oraz odpowiednio dobiorą wszystkie elementy zestawu poczynając od wędki i kołowrotka na przynętach skończywszy.

 


 


 

Obecnie ostatnią fazę przygotowań przechodzi restauracja. Wiele się o niej mówi. Właśnie z nią właściciele wiążą największe nadzieje na dalszy rozwój biznesu. Moim zdaniem będzie to fantastyczne miejsce do dalszych wspólnych spotkań w gronie takich ludzi jak my – wędkarzy, miłośników, hobbystów. Kiedy wspominam nasze poprzednie spotkania organizowane w przypadkowych restauracjach, pubach jestem pewien, że taki dedykowany lokal będzie tym czego poszukuje wielu z nas. Miejscem, w którym można się spotkać, porozmawiać a przy okazji zaprezentować swój wędkarski ekwipunek bez zbędnych komentarzy i nieprzychylnych spojrzeń. Na restaurację przyjdzie nam jeszcze jednak chwilkę poczekać. Wydaje się, że to najtrudniejszy etap realizacji całego przedsięwzięcia.

 

Wielu z nas, forumowiczów jerkbait.pl szukała okazji by porozmawiać o przyszłych planach, sprzęcie wędkarskim oraz o rybach. Nagromadziło się bowiem wiele tematów, o których najlepiej porozmawiać przy wspólnym stole.  Dlatego w dniu 4.01.2006r zorganizowaliśmy „I warszawskie spotkanie forumowiczów jerkbait.pl”.

 


 


 

Kiedy przybyłem na miejsce trudno było uwierzyć własnym oczom. Zwykle na spotkania przybywało kilka osób a tym razem kilkanaście wita już od samego progu. Był to pierwszy przypadek tak dużej frekwencji, więc moje zadowolenie nie miało końca. Były osoby, które znałem i zupełnie nowe. Atmosfera od samego początku była serdeczna i towarzyska. Wśród prezentowanego sprzętu przeważał castingowy. Widać, że metoda ta, choć w Polsce młoda i jeszcze nie tak popularna jak spinning, coraz bardziej upowszechnia się między innymi dzięki jerkbaitowi. Podczas naszego wspólnego spotkania można było, jak zwykle zapoznać się z wieloma konstrukcjami zarówno do lekkiego jak i do cięższego castingu (kołowrotki niskoprofilowe, typowe roundy, wędki jerkowe, nawet unikalne na rynku polskim konstrukcje japońskie).

 


 


 


 


 

Niektóre osoby szukały również odpowiedzi na pytania związane z tą metodą. Oczywiście, bazując na szerokiej wiedzy praktycznej naszych forumowiczów, tym razem już nie wirtualnie a w rzeczywistości udzielaliśmy wszelkich porad z zakresu castingu. Widać było ogóle zadowolenie i entuzjazm. Tym samym stało się jasne, że nasza strona stała się stabilnym i rzetelnym źródłem informacji w Polsce na temat castingu, a to cieszy najbardziej.

 


 


 


 

Oczywiście casting to nie wszystko. Wielu z nas ostrożnie podchodzi do wszelakich nowości. Spinning, bowiem uważany jest przez liczne grono forumowiczów za podstawową metodę lub uzupełnienie castingu. Dlatego i miłośnicy tej metody oraz trollingu znaleźli wiele interesujących dla siebie ciekawostek. Podczas spotkania można było obejrzeć zarówno kołowrotki spinningowe jak i wędziska. Do niewątpliwych atrakcji należał opisany na naszej stronie Ugly Stik w komplecie z kołowrotkiem Slammer. Sprzęt ten jak pamiętacie ma swoją historię związaną z hiszpańskimi sumami. Prezentację jego możliwości przeprowadził sam właściciel Paweł (Gumofilc) udzielając jednocześnie bardzo ciekawych rad na temat trollingu – sprzęt, taktyka oraz to co interesowało mnie najbardziej, poruszany już na forum, temat 10 woblerów z listy najlepszych.

 


 


 


 

Oprócz wędek, kołowrotków była też okazja zapoznania się z unikalnymi przynętami jerkowymi produkcji zarówno europejskich mistrzów jak i amerykańskich potentatów. Chyba największe zainteresowanie wzbudziły przynęty wykonane przez Musky Innovations. Wielkie skickbaity lub swimbaity robiły kolosalne wrażenie chyba na każdym z nas. Dla amerykanów jednak są podstawową bronią na muskie i należą do codzienności.

 


 


 

Tradycją takich spotkań stały się akcje zwane „wymień przynętę”. I tym razem wielu z nas przyniosło to, co zalega gdzieś na dnie skrzynki. Dla niektórych zbyteczne przedmioty okazywały się prawdziwymi skarbami.

 


 


 

Kto bywał na naszych spotkaniach ten wie, że wiele rozmawiamy na temat technik połowu poszczególnych gatunków ryb. Tym razem wiele się mówiło o trociach. Nie brakowało i innych gatunków. Kątem oka widziałem również szkice systemików wykorzystywanych do połowu ryb śródziemnomorskich – cefali.

 


 

Niezaprzeczalnym atutem miejsca, w którym się spotkaliśmy było to, że wszelkie wątpliwości można było rozwiać na bierząco. Wystarczyło podejść do stojaków z wędkami lub półek sklepowych i po prostu sprawdzić na "żywym organiźmie" jak to coś działa, jaka jest tego jakość, lub czy leży w dłoni.

 


 

Nasze spotkanie muszę uznać, za bardzo owocne i udane. Cieszy niezmiernie tak ogromna liczba zainteresowanych osób zarówno spinningiem jak i castingiem. Korzystając z okazji chciałbym wszystkim serdecznie podziękować za przybycie. Zapraszam na kolejne spotkanie, które odbędzie się już niedługo oczywiście w naszym stałym miejscu czyli w Jerku.

 


 

 

Remek, 2006

 

 

Jeśli chcesz skomentować ten artykuł zapraszam na forum.


0 Komentarze