Kategorie Wszystkie →
Szukaj w artykułach
Reklama
Ostatnie na blogu
-
Omlet ok..
Sławek Oppeln Bronikowski - wczoraj, 22:30
-
Koniec... i wędkarskie życie po nim
Guzu - 29 paź 2024 12:00
-
sztuka łowienia
Sławek Oppeln Bronikowski - 07 paź 2024 20:22
-
i tak dalej
Sławek Oppeln Bronikowski - 17 wrz 2024 20:04
-
Nudy
Sławek Oppeln Bronikowski - 05 sie 2024 10:00
Ostatnie komentarze
-
Aliexpress - sprzęt muchowy, materiały, narzędzia
Richi55 - dziś, 09:25
-
Łowienie białorybu na spinning
Friko - dziś, 08:50
-
BIG GAME - popping, jiging
wujek - wczoraj, 13:16
-
Casty Sakura
S.N. - wczoraj, 11:44
-
Zestaw castingowy pod okonie
S.N. - 19 lis 2024 14:12
-
RANKING NAJGORSZYCH SKLEPÓW WĘDKARSKICH ONLINE
mario - 19 lis 2024 12:10
Tagi
- ogłoszenie
- wędki
- przelotki
- inne
- kołowrotki
- konkurs
- wodery
- śpiochy
- rodbuilding
- kołowrotek
- video
- dolnik
- catch and release
- pracownia
- fly fishing
- naprawa
- catch&release
- spacing
- motorowodne
- odzież
- blank
- phenix
- uchwyt
- spinning
- artykuł
- #pstragi
- szczupak
- rękojeść
- woblery
- serwis
- okoń
- pstrąg
- step-by-step
- sandacz
- tech
- autorski
- miasto
- street fishing
- c&r
- autorski-rb
- tech-rb
- #refleksje
- fuji
- buty do brodzenia
- mhx
- kleń
- glass
- tuning
- przynęty
- blanki
1594 aktywnych użytkowników (w ciągu ostatnich 15 minut)
Olsztynteam, DonF, Abs142, SumTakZwanyOlimpijczyk, blacky24, MarcinP, KrólRyb, Don_Danion, Bing, Matyz, Google, MaciekH, hotpoint, Robert Crocker, Dawid.K, maryjanl, Arek M, migdau, Fatso, WalterW, Zanderix, Karpiu95, Quent, Gadget, jachu, WojtekCIN, majunio, Robi72, kwimq, kniachu, marcothroll, Banjo, Darek_W, brek69, Sławek77, Rebel64, ms80, Thomas-xXx, pilker, kudzar, krzysztof1983, Zbigart, Krzysztof Jeżyna, wilczybilet, omber3, rower26, czarny1, zorro69, adis, pointman, maskey, GroPerch, cygant, lesnypatataj, rychu1961, Hubert 1987, Kruszyna, skampi, SPINKAMION, wujek, puszek7, jasiek-morze, Matiz992, roberto_s, Framuga, tomaszek11, lotalota, Dawiddsw86, russian80, Voldemort, DarekM, marecki003, kogut, Trociowy, stoen, szpaczek23, Bobex, saitt, tomasz196209, kondzio 77, tomkosto, mokilok, LASOTA1974, Popej, Przemek_M, Drabek, sslonio, Bolesław, Acho, cezar, womaly23, masaj, Mundurowy, rotacja, Areq, Marszal, SzymonM, _hubercik_, lukgor, qaya, tetsu, pano112, Tomasz eS, Adam K., włóczy kij, Mawer, mercoss, Adrian95, mopar, Tomek109, hasior, Forecast, pele, asp, szekspir, remek1, kazo57, uszkin, Bulczenzo, Novis
Czas który się zatrzymał. Szwecja 2021
Na łowiska Szwecji i Finlandii jeżdżę od wielu lat. Wszystkie te wyprawy miały swój rytm. Lubiany i oczekiwany. Tym razem było inaczej. Ponieważ po raz pierwszy przemówił Czas. Zbiórka w Warszawie, prom, Karlskrona.. 700 km dalej na północ. Czas normalnie biegnie. Wjeżdżamy w nasz las nad jeziorem, domek..jednak coś się dzieje..czas spowalnia. Wchodzimy do znajomego domku...Na zewnątrz zimno. Nie szkodzi, za 2 dni latamy w lekkich polarach..Rozpakowanie itd. Powitalna whisky..
Wieczorne, o ile można nazwać takie rozmowy wieczornymi, bo białe noce...Jest 5 chłopa, sami wytrawni łowcy, 3 łódki. Decyduję się pływać sam. Bez echa. Pożyczony podbierak Rapali. Kiedy jest się samemu na łódce, zwodowanie łódki, zapakowanie, uważność w pływaniu, dziesiątki razy kotwica w górę, w dół, dopłynięcie, rozpakowanie, wysiłek, wolniej, sam. Jest ok. W łódkach, w kolejnych dniach, lądują ryby, małe 70tki i 80tki plus. Dużo zabawy. Dla mnie przychodzi ten pierwszy z moich dwóch dni. Piękne słońce, falka, taka jaka ma być. Znam mniej więcej miejsce. Płynę na stoku. Po lewej 60-80 cm, po prawej ok 3m. Multum kamieni, zielska i krzaków. Spinn, 218cm, Mepps 4, żółte fluo na paletce. Uderzenie, nie..zaczep, Zaraz...więcej instynktownie niż świadomie odpinam zrywkę ..Zaczep rusza. Czas staje. Robi się cicho. Wewnątrz mnie.Tylko wzrok rejestruje słońce, zieleń drzew, niebo, linkę na wodzie a ręce czują kij i agresywne krótkie i mocne szarpnięcia. Nic więcej. U-Boot. Idzie głęboko, okrąża dziób łódki i obraca nią. Robię miejsce na łódce, podbierak pod ręką. Kręci ósemki. Ile to trwało? Nie wiem. 5 czy 15 min. Wynurzenie, Duży. Sprawia wrażenie...wściekłego...ale pozwala na łagodne wejście w podbierak. Odpięcie blachy. Miarka. 96-98 cm, wzruszenie. Szybkie fotki tel, na ręce i w górę. Nordyckim Bogom Wody pokłon i podziękowanie. Słońce świeci przez płetwę grzbietową. Chwila trwa. Wracaj do domu. Siedzę w łódce i nie dziwię się, że nadal nic więcej do mnie nie dociera. W domku, zaskoczenie Kolegów, Adaś mówi: Zobacz...sam, bez echa..Dzięki Adaś. Podoba mi się to spowolnienie czy nawet zatrzymanie Czasu. Dzień mój drugi. Zatoka znana z dużych szczupaków. Nic. Ale mogą być okonie. Mocny Kamilowy Batson okoniowy, delikatna stalka Daiwy i Cannibal 7cm w dekorze szcupaczym. Łódka na luzie. Spokój, odprężenie i cisza. Uderzenie. Dziwne. Tępe. Krótkie. Hamulec zaśpiewał krótko i przestał. Dokręcam. Ona rusza. Powoli. Też głęboko. Obracam się na łódce patrząc, w którą stronę plecionka tnie wodę. Za chwilę łódka się powoli obraca. Ona dyktuje warunki. Ok, mam Bismarcka. To już nie jest hol, to jest pojedynek. Nie wiem, czy Panowie czujecie tą różnicę. Kiedy wypłynęła? Nie wiem. Pojawiła się jak Duch. Potężny kark, krępa, i niewyobrażalnie wielka kacza paszcza. Pierwsza myśl, ale spokojna...podbierak za mały...Ale jak pojedynek to pojedynek. Nikogo dookoła. Tylko my we dwoje. Jak udało mi się ją złożyć do siaty nie wiem, ale podbierak wyjmowałem już oburącz. Piekielnie ciężka. Piękna w swojej wielkości i sile to mało powiedziane. Nie zasługuje na długie trzymanie poza domem. Szybkie zdjęcia. Miarka-112cm. Nadal nic nie słyszę. Widzę. Wracaj. Tu nie było wygranego czy przegranego pojedynku. Siedzę w łódce, podpływają Koledzy. Byli całkiem daleko ode mnie. To naprawdę nie ma znaczenia.
Potem nadeszły kolejne dni. Była sobie mała rzeczka, i zatoczka tudzież ujście do niej. Na płyciznach stały czasami 50 tki, a czasami większe. Do rzeczki wpływały dyżurne mamuśki. Agresywne jak licho. Kolega miał na kiju, szczupaka, może 60 taka może więcej… Miłe łowienie. Przy samej burcie otworzyła się woda i wielka otwarta paszcza zacisnęła się na biedaku, pociągnęła go w dól i było po temacie. Oniemieliśmy, bo co innego jest widzieć to na filmie, a co innego zobaczyć na żywo w odległości niecałego metra. Były kolejne ryby...Były szaleństwa kulinarne. Okazało się, że lat świetlnych mi brakuje do umiejętności Kolegów. Ok, nadrobię. Znakomicie dobrane zestawy whisky. I wiecie co Panowie? Czas zaczął w miarę normalnie biec… no...właśnie nie zaczął. Może to przywilej Łowiącego, Starszego Pana.
Artykuł bierze udział w konkursie "wygraj wędkę marzeń - sezon 2"
- tomaszek11, MARCUS i Gary lubią to
4 Komentarze
Jeszcze raz gratuluję tej „mamuśki”.
Szkoda że miałem wtedy wyciszony telefon, bo miałbyś teraz super zdjęcia ze swoim „PB”.
Gratulacje Alku ! Pięknie przeżyte, pięknie opisane...
Alek, strzelasz słowami jak z pistoletu. Ustrzeliłeś dziesiątkę
Aż mi sie zachciało opisać moją czerwcową Laponię
Piękny klimat , piękne chwile . Dzięki .