Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.


Szukaj w artykułach


Reklama


Ostatnie na blogu


1062 aktywnych użytkowników (w ciągu ostatnich 15 minut)

1054 gości, 0 anonimowych

Google, Bing, kryss, Ballantise, maciej smochy, Riverhunter, Sbaig, zbymil, Rexxx, Kingfisher


- - - - -

Lurebuilding team przedstawia- Podstawy odlewania z żywicy


Nudno i brudno, czyli praktyczne podstawy odlewania w żywicy.
Jest cała masa materiałów, z których można obecnie tworzyć mniej lub bardziej udane przynęty. Podstawowe to oczywiście drewno, piana PU, żywice, a ostatnio silikon odlewniczy, który stał się dostępny także dla zwykłych zjadaczy chleba. Każdy z tych materiałów ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne, większość zainteresowanych na pewno może je wyrecytować jak żołnierz numer karabinu albo wnuczek pin do babci konta.
Ja zaczynałem jakieś 18 lat temu od drewna, oczywiście z przerwami na korzystanie z uroków młodości, a od kilku lat boksuję się z żywicą poliuretanową. Tutaj warto wspomnieć o podstawowej cesze, która odróżnia ten materiał od piany i drewna- wyporność. W przypadku dwóch wymienionych obok żywicy materiałów odpowiednią dynamikę materiału mamy podaną „na tacy” natomiast, żywica bez wypełniaczy ma gęstość właściwą równą lub większą od wody- czyli tonie.
Jest to zarówno minus, bo musimy nakombinować się z odpowiednim doborem wypełniacza, balastu, stelaża, steru (jak ktoś lubi przynęty ze sterem- ja nie lubię), kółek i kotwic. Czasem różnica w wadze jednego lub drugiego modelu kotwicy potrafi zadecydować o tym czy wabik będzie tonął, zawisał w toni, czy pływał na powierzchni. Ja jednak uważam, że wyjściowa masa używanego przeze mnie materiału (równa gęstości wody tj. 1g/cm³) jest świetną właściwością do tworzenia całej gamy przynęt nawet z jednego wzoru i tutaj bije on na głowę pianę i drewno. O tym jednak później.
Z nauką podstaw odlewania żywicy jest jak z piciem ciepłej wódki. Tak naprawdę, nikt tego nie chce, ale jak trzeba to trzeba. Nie spodziewajcie się żadnych ślicznych fotek i powalających opisów - będzie nudno i brudno, ale za to poznacie kilka podstawowych praktycznych zasad przy odlewaniu przynęt z żywicy. Innymi słowy - zaoszczędzę wam nerwów i w sumie nic za to nie chcę ;)

 

1. Materiały i narzędzia

 

Dołączona grafika

Zaczniemy od lewego dolnego rogu:[/center]
1. Żywica odlewnicza RenCastFC52
Żywica dwuskładnikowa mieszana w bardzo prostej proporcji 1 : 1 (wagowo). Poprzez dodanie różnego rodzaju wypełniaczy, możemy dowolnie modyfikować jej właściwości estetyczne i mechaniczne. Po utwardzeniu mieszanki, można ją dodatkowo kształtować i obrabiać.

 

Właściwości fizyko-chemiczne wskazane przez producenta z dodatkowym komentarzem praktycznym.

 

• Postać : Ciecz o niskiej lepkości- w przypadku dodania wypełniaczy zmienia się lejność cieczy, na niekorzyść.
• Proporcje mieszania 1 : 1 (wagowo)- można zmieniać proporcje tak, żeby dłużej zachować plastykę żywicy (więcej poliolu niż izocyjanianu) i wprowadzić poprawki czy przeróbki do przygotowywanego modelu.
• Czas życia w 25°C : 6 - 8 min- to już zależy od tego czy i z czym mieszamy żywice, przy wypełniaczach trzeba liczyć średnio połowę mniej tj. 3-5 min.
• Czas do rozformowania 25°C: 60 – 90 min- w praktyce ok 40 minut wystarcza do rozformowania natomiast zbyt długie trzymanie modelu w formie (mówimy o 2 godzinach wzwyż) potrafi zniszczyć formę lub obniżyć w dużym stopniu jej żywotność.
• Kolor utwardzonej mieszaniny: beżowy
• Gęstość: 1 kg/m3- czyli odpowiednio 1g/cm3
• Skurcz liniowy ( mm/m): 5- przy produkcji przynęt niezauważalny.
• Twardość: 70 - 75 Shore D
• Zalecane grubości odlewów do: 30mm- wprawdzie 30 mm to już całkiem sporo, ale nie zauważyłem problemów z utwardzaniem mieszanki o większych gabarytach, szczególnie z wypełniaczem.

 

2. Kubeczki
Jedno z najważniejszych narzędzi do odlewnia obok szpatułek i papieru toaletowego - serio. Kubeczków używajcie tyle razy ile się da- po zalaniu form najlepiej odwrócić kubek do góry dnem, to co zostało spłynie w większości z kubka a na ściance powstanie cienka błonka z żywicy, którą ściągamy/zrywamy szpatułką. Jeśli ktoś z Was zacznie bawić się w odlewy z żywicy to zapewniam, po pewnym czasie stwierdzi: „Kurczę, Piotrek miał jednak rację z tymi kubeczkami, czuję, że powinienem postawić mu flaszkę.” Uwaga, nie należy stosować kubka o zbyt dużej podstawie bo składniki mieszają się w nim wyjątkowo kiepsko i często dochodzi do sytuacji, że w formie przynęta jest odlana do połowy, a w dolnej części mamy jezioro utwardzacza. Izocyjanian jest cięższy od poliolu i przy złym przemieszaniu składników opada w dół a przynęta leci do kosza.
3. Strzykawki
Polecam szczególnie dla początkujących do właściwego odmierzania składników. Najbardziej uniwersalna wielkość to 20 ml. Podobnie jak kubeczki, strzykawki też należy czyścić - praktycznie tylko przez wydmuchiwanie resztek składników ze strzykawki. Tutaj praktyczna rada, jedną strzykawkę oklejcie taśmą elektroizolacyjną i lejcie w nią wyłącznie izocyjanian (albo wyłącznie poliol), żeby uniknąć nabierania żywicy ze strzykawki do utwardzacza lub odwrotnie - unikniecie w ten sposób reakcji resztek składników zarówno w strzykawce, jak i w opakowaniu zbiorczym żywicy.
4. Mieszadełko
Najlepsze są szpatułki lekarskie, czyścimy papierem po użyciu (foto nr ………….)

 

5. Klej termiczny i nożyk
Kleju używany do mocowania obciążenia a nożykiem ścinamy nadlewki po rozformowaniu.
6. Taśma bezbarwna
Na większości tutoriali zobaczycie taśmę elektroizolacyjną do sklejania formy. Zwykła bezbarwna taśma biurowa nie jest gorsza a za to wiele tańsza i jest jej więcej, jest też bardziej dostępna. Czyli jest lepsza.
7. Waga
No to chyba wiadomo, że do odmierzania gramów… składników żywicy i mikrobalonu. Radzę kupić ze 2-3 sztuki urządzeń (dokładność do 2 miejsc po przecinku) przez allegro itp. bo raz, że wyjdzie nieco więcej niż za jedna sztukę w sklepie stacjonarnym, a dwa, że przynajmniej na początku jest duża szansa, że popsujecie, zabrudzicie i będzie przekłamywała właściwą wagę.

 

8. Miarki do odmierzania mikrobalonu
Może nie niezbędne ale ułatwiające życie.
9. Formy silikonowe
Ja używam jednoczęściowych, bo jestem za leniwy na zrobienie dwuczęściowych, a efekt jest ten sam, formy mają wgłębienia na oczka, więc stelaż jest wystarczająco dobrze osadzony.
10. Mikrobalon
Niezbędny wypełniacz do żywicy, bez tego nie ma nawet co zaczynać produkcji woblerów. Jest na rynku sporo różnych rodzajów mikrobalonu, ja polecam wszystko co ma gęstość poniżej 0.10 g/cm³ i jednocześnie nie radzę kupować mikrobalonów modelarskich- są bardzo drogie w porównaniu do ilości w opakowaniu i mają kiepską wyporność. W Warszawie można skorzystać z oferty jasskora (0.08 g/cm³) albo poszukać producentów mikrobalonu tudzież komponentów np. do desek surfingowych- mają jeszcze lżejsze mikrobalony niż ww., nawet o połowę.
11. Papier toaletowy
Polecam mieć zawsze pod ręką ;) unikniecie chlewu w pracowni.
Stelaże

 

Dołączona grafika

 

Podstawowa zasada obciążania woblera sprowadza się do umieszczania obciążenia poniżej osi stelaża. Żywica daje możliwość użycia zarówno klasycznego stelaża, jak i wszelkiego rodzaju kombinacji. Jeżeli chcecie umieszczać obciążanie bezpośrednio w formie, to w praktyce dużo wygodniejsze jest utworzenie kilku linii gięcia i instalacja obciążenia w wybranych miejscach tak jak na drugim przykładzie.

 

Dołączona grafika

 

W przypadku kiedy mamy obciążanie trudne do zainstalowania z pomocą przychodzi klej termiczny. Tutaj trzy uwagi:
1. Do zapalniczki od razu polecam dokupić dodatkowy gaz, podklejanie obciążenia strasznie szybko opróżnia zbiornik zapalniczki.
2. Klej kupujcie tylko w dużych rozmiarach- nie wiem dlaczego, ale wszystkie małe średnice nie chcą kleić materiałów ze sobą.
3. Uwaga na ręce, szczególnie paluchy! Gorący klej wypala naskórek w kilka sekund.

 

Dołączona grafika

 

Tak wygląda podklejony na szybko ciężarek.

 

Dołączona grafika

 

Mikrobalon, tutaj zatrzymamy się chwilę dłużej. Mikrobalon mieszamy z żywicą w stosunku do 20% wagi Poliolu. Tj. jeżeli poliol ma mieć wyjściowo 10g to z mikrobalonem ta relacja będzie dla 20% wyglądała tak: 2g Mikrobalonu i 8g Poliolu.
W odlewaniu stosuje 4 podstawowe wartości procentowe wypełniacza:
• 5%
• 10%
• 15%
• 20%
Pierwsze dwa, w najogólniejszym skrócie stosuję do przynęt tonących a dwie3 większe przy wabikach pływających. W przypadku użycia 15 i 20% mikrobalonu jest bardzo prawdopodobne, że w korpusie powstanie niedolewka spowodowana zatrzymaniem jakiejś ilości powietrza w formie- co z nią zrobić podpowiem później.

 

Odlewanie
1. Odmierzamy na wadze żądaną ilość mikrobalonu

Dołączona grafika

2. Do mikrobalonu dodajemy Poliol

 

 

Dołączona grafika

 

3. Mieszamy do uzyskania jednorodnej mieszaniny

Dołączona grafika

4. W zależności od ilości dodanego mikrobalonu zawiesina ma gęstość kremowej zupy (przy 5%) do niemalże stałej formy jak twaróg (przy 20%).

 

 

Dołączona grafika

5. Do wymieszanych dwóch pierwszych składników dodajemy izocyjanian i wszystko dokładnie mieszamy- 30 sek. do minuty.

Dołączona grafika

6. Zalewamy przygotowane formy, w przypadku, kiedy ogonek woblera jest dość wąski, polecam podstawić coś pod przód formy, żeby ją podnieść, ograniczymy ryzyko powstania niedolewek.

 

 

Dołączona grafika

7. Formy najpierw zalewamy do połowy, potem energicznie potrząsamy formami w przód i w tył, żeby pozbyć się pęcherzyków powietrza i powoli zalewamy do końca. Po zalaniu form warto postukać nimi o blat stołu i ponaciskać lekko na ścianki- wszystko to pomoże pozbyć się pęcherzyków powietrza.

Dołączona grafika

8. Wycieramy szpatułkę, wbrew pozorom nie jest łatwo ich dostać w sprzedaży, a jeśli będziemy dbać, to pociągniemy na jednej i kilka lat 

Dołączona grafika

Niedolewki

 

 

Dołączona grafika

Po wyjęciu przynęty z formy trzeba poszukać niedolewek na korpusie (tutaj była przy tylnym oczku). Na pierwszy rzut oka ubytki mogą nie być widoczne, najlepiej sprawdzać pod światło. W przypadku kiedy niedolewek jest dużo należy rozrobić mieszankę w takim samym składzie jak ta, z której robiliśmy korpus i zalewać ubytek z igły/kawałka drutu, zwracając uwagę, żeby nie pozostawić wewnątrz powietrza, co często się zdarza. Dziurki wielkości 1-2 mm lepiej nakłuć szpikulcem i wlać czystą żywicę bez wypełniacza, ponieważ mieszanka z mikrobalonem nie utrzyma się przy szlifowaniu - również uważamy, żeby nie pozostawiać pęcherzyków powietrza.

 

Bonus.
A teraz czas na mały bonus, czyli jak szybko zrobić przynętę z odpadków, bez formy. Czasem zdarza się przesadzić z ilością składników wlanych do wymieszania w kubku, szczególnie po kilku dobrych godzinach odlewania można się zapomnieć. Nadwyżki materiału nie trzeba wcale marnować, można zrobić z niej nową mikro przynętę.
1. Przygotowujemy stelaż długości wewnętrznej średnicy kubka tak, żeby mieć go na podorędziu na wszelki wypadek.

 

Dołączona grafika

2. Jeżeli już rozrobiliśmy za dużo materiału to nadwyżkę pozostawiamy w kubku i wkładamy do środka stelaż, który wcześniej przygotowaliśmy.

Dołączona grafika

3. Warto odbić denko kubka żeby ołów nie przyklejał się do dna.

Dołączona grafika

4. Lekko zastygniętą mieszankę odbijamy z denka kubka małym młotkiem, kombinerkami itp.

 

 

Dołączona grafika

 

5. Odlew wstępnie wygląda tak

Dołączona grafika

6. Kształt w pierwszej kolejności ścinamy brzeszczotem a następnie docinamy nożykiem do tapet i całość szlifujemy papierami ściernymi.

Dołączona grafika

7. Tak to wygląda po 5 minutach szlifowania. Godzinka w cieple i można lecieć nad wodę sprawdzić, co nam się urodziło.

 

 

Dołączona grafika

Można oczywiście ponarzekać, pocmokać, że co to za kombinowanie ale z drugiej strony materiał z którego powstała przynęta miał skończyć w koszu ;)
A tak moja śmieciowa przynęta wyglądała już wieczorem.

 

 

Dołączona grafika

 

Piotrek (@Hesher) 2016




51 Komentarze

Zdjęcie
Maciej1979
15 lip 2016 15:36
Jesteś Wielki

Pozdrawiam
    • Hesher lubi to

To są proste chałupnicze rozwiązania, pracuję teraz nad usprawnieniem tego wszystkiego. Jak pojawi się trochę wolnych monet to będzie to wszystko szło bardziej sprawnie.

    • Friko i biker1 lubią to
Lubię taki techniczne artykuły na jerkbaicie nawet z dziedzin na których się nie znam, zawsze można czegoś ciekawego się dowiedzieć.

Artykuł konkret !
    • Hesher, ezehiel i biker1 lubią to
Jest tu trochę podstaw związanych z samą techniką ale też, równie ważne, patenty o których wspomina się raczej przy piwku z kolegą po fachu. Myślę, że materiał się komuś przyda.
    • biker1 lubi to
No tak to wygląda.... siedzisz w tym po uszy co ? :)
Tak się porobiło. Dłubał człowiek, kombinował i się w końcu uzależnił od tej zabawy. Kiedyś ciężko mi było się zebrać do tworzenia, teraz mam moralniaka jak odpuszczę tydzień.
    • Friko i biker1 lubią to
Zdjęcie
woblery z Bielska
15 lip 2016 18:00

:)

Fajnie, że dzielisz się warsztatem. Nie każdego na to stać. Brawo :clappinghands:  :clappinghands:  :clappinghands:  :clappinghands:  :clappinghands:

 

Papierowa taśma malarska spełni jeszcze lepiej swoje zadanie. Ma wielką zaletę w porównaniu do wymienionych przez Ciebie - nie naciąga się, czyli jest odporna na przypadkowe odkształcenia ;)

 

Ja odlewałem z żywicy epoksydowej, Epidian 52 (czasem E 53). Dodawałem mikrobalonu (około) tyle samo, co żywicy - objętościowo. Już nie pamiętam dokładnie proporcji, ale był to ten rząd wielkości. Mikrobalon dodawałem do żywicy, energicznie mieszałem przez kilka minut, następnie odstawiałem mieszankę na jakiś kwadrans w celu odpowietrzenia. Na koniec dodawałem utwardzacz i mieszałem całość kilka minut, już bardzo ostrożnie. Dobrze było, zanim opanowałem właściwe mieszanie, przelać całość do drugiego naczynia i mieszać ponownie. Pozwalało to uniknąć "dziwnych" nie do końca związanych, lub "pocących się" odlewów. Aha, czas życia mieszanki był na pewno dłuższy, wynosił sporo ponad kwadrans - tej z wypełniaczem :)

 

:highfive:

Tutaj nie ma tak komfortowych czasów życia mieszanek. Są żywice z rodziny RenCast, które pracują dłużej niż FC52 ale mają też trochę wyższą gęstość (g/cm3), a mi właściwości 52 odpowiadają.

Świetny artykuł :)

Znalazłem jednego Twojego wobka wdeptanego w ziemię, na jednym jeziorku w środku Wa-wy ;)

Łowny skurczybyk :D

    • Hesher i biker1 lubią to
Wyrzucają ludzie ;)
    • ezehiel, ~30 i biker1 lubią to
Zdjęcie
ROBERT666
16 lip 2016 10:00
Odkrywasz kolejne tajemnice swojego warsztatu. Dzieki za to. Zawsze to nowe spojrzenie, na sposób robienia woblerow. Super artykuł . Wielkie dzięki. ..
    • biker1 lubi to

Wyrzucają ludzie ;)

Powiedz gdzie, podjadę, pozbieram... ;) :D

Odkrywasz kolejne tajemnice swojego warsztatu. Dzieki za to. Zawsze to nowe spojrzenie, na sposób robienia woblerow. Super artykuł . Wielkie dzięki. ..

Nie lubię wymawiania się przez łobuzów tekstami typu "tyle forsy w to wsadziłem" "tyle czasu mi zabrało" "nikt ci nic za darmo nie powie". Ja powiem ;). Też przeznaczyłem na to dużo forsy, czasu, nerwów ale biorąc po uwagę, że mógłbym to wszystko odkładać na wieczne jutro albo marnować czas po pracy przed telewizornią to i tak czuję się do przodu. Sposób dopracowałem sam na przestrzeni kilku ostatnich lat, ludzie pytali- ja odpowiadałem. Rożnica jest tylko taka, że teraz nie trzeba mojego autorskiego i kilku innych wątków przekopywać. Techniczne rzeczy nie powinny być tajemnicą bo uczymy się wszyscy od siebie, a to co przeczytałeś ma za zadanie ułatwić Ci robotę, której jeszcze przed Tobą cała masa. W sierpniu mam zamiar skrobnąć kilka słów o obciążaniu woblerów bezsterowych, dużo zależy od tego czy znajdziemy na tyle czystą wodę, żeby nagrać do tego film, bo będzie niezbędny.

 

Powiedz gdzie, podjadę, pozbieram... ;) :D

Mi też się nie chwalą ;) Często mi się gubią jak biegam testować, a że tam znalazłeś to się nie dziwię bo sporo towaru na tym jeziorku przerzuciłem.

    • ezehiel, coma i biker1 lubią to

Piotrek wielkie dzięki. Świetny artykuł, dla mnie daje wiele do myślenia od strony technicznej, choć jak wiesz nie robię przynęt. Dziękuję również za pokazanie swojego warsztatu pracy.

Nie zawiodłeś mnie.

Brawo Ty.

Równy chłop z Ciebie.

Teraz zastanawiam się co z tą flaszką zrobić dla Ciebie, tzn. jak Tobie przekazać, najlepiej by było osobiście :) .

    • Hesher i ezehiel lubią to

Nigdy nie interesowały mnie techniki odlewnicze, nawet mało kiedy zerknąłem w takie tematy, Twój tekst przeczytałem cały :) Jeśli miał bym coś kiedyś odlewać, to instruktarz obowiązkowy w nim zawarty ;)

Czytając, momentami remont łodzi z przed roku mi się przypominał, nawet poczułem te zapachy :P

"Odpadowy" wobek pierwsza klasa struganiec i świetnie pociapany kolorami ;)

    • Hesher i ezehiel lubią to

Piotrek wielkie dzięki. Świetny artykuł, dla mnie daje wiele do myślenia od strony technicznej, choć jak wiesz nie robię przynęt. Dziękuję również za pokazanie swojego warsztatu pracy.

Nie zawiodłeś mnie.

Brawo Ty.

Równy chłop z Ciebie.

Teraz zastanawiam się co z tą flaszką zrobić dla Ciebie, tzn. jak Tobie przekazać, najlepiej by było osobiście :) .

W prawdzie to ja sprowokowałem to rozdawnictwo gorzały (wszyscy walą do mnie drzwiami i oknami  :D ) ale następną wypiję dopiero kiedy uznam, że na nią ciężko zapracowałem "temi rencami"  ;)

 

Nigdy nie interesowały mnie techniki odlewnicze, nawet mało kiedy zerknąłem w takie tematy, Twój tekst przeczytałem cały :) Jeśli miał bym coś kiedyś odlewać, to instruktarz obowiązkowy w nim zawarty ;)

Czytając, momentami remont łodzi z przed roku mi się przypominał, nawet poczułem te zapachy :P

"Odpadowy" wobek pierwsza klasa struganiec i świetnie pociapany kolorami ;)

Nie wiesz co tracisz, na pewno kupę świetnej zabawy ;) Na upartego możesz szlifować bryłę z zatopionym stelażem tak jak pokazałem w artykule- ale wiem wiem, żywica nie ma duszy  :P

    • ezehiel i biker1 lubią to
Piotrek masakra !!! Serdeczne dzięki i wracam na początek znowu przeczytać
    • Hesher lubi to
Przyjemnej lektury :)

Świetny artykuł :D :D :D aż dziw że tak mało kasujesz za woblerki (nic nie sugeruje) :D  może kiedyś spróbuję coś odlać sobie może nie wobka !!

Wielkie gratki za taki fajny opis

    • Hesher i marcinc lubią to

Nie Ty pierwszy to sugerujesz ale ja nie mam żyłki sprzedawcy, zawsze jakoś źle się z tym czuję heh. Może kiedyś zajmie się tym za mnie ktoś inny, komu forsa mniej ciąży  :lol:

Piotrek

Śmierdzą te żywice, da się lać w domu?

 

Artykuł świetny tylko krótki  ;) 

    • Hesher lubi to
Nic nie śmierdzi, można lać. Ja używam prawie wyłącznie bezwonnej chemii, wcześniej ze względu na domowe warunki a teraz na własny komfort. Jedyne co to lakier śmierdzi i śmierdzieć musi. Trzeba też ostrożnie sypać mikrobalon żeby się nie nawdychać (na początek polecam maseczkę chirurgiczną albo pyłówkę) bo następnego dnia miechy bolą. Śmierdzą żywice poliestrowe ale ich jeszcze nie próbowałem.
Ed. Artykuł krótki? W czasach rozkwitu pisma obrazkowego zdumiewające stwierdzenie :)

Napisz kolejny to zmienię zdanie ;)

 

Mam pyt natury technicznej.

Mikrobalon dodajesz do poliolu, ilość poliolu zmniejszasz o ilość mikrobalonu. Wtedy w mieszance jest mniej poliolu niż izocyjanianu, a miało być 50/50 (wedle instrukcji), czy tak jest dobrze, czy czas wiązania przez to się nie zmienia? Czy próbowałeś mieszać proporcję 1 do 1 plus mikrobalon dodatkowo?

To na pewno nie koniec.

Edytowałem post i pewnie nie zauważyłeś pytania.