Warszawski rynek castingowy

Czy po 9 latach zmienił się rynek castingowy? Jak to widzicie? 

....dwa sklepy z tego artykułu przestały istnieć    "Jerk" i "Muskie" ale w ich miejsce powstały nowe, rynek nie znosi próżni...

ciężko pracujesz na "złotą łopatę" remku odkopując arta z 2006 roku

trzy..... "Bass'' też padł..

Dobrze , że to odgrzebałeś bo nawet nie wiedziałem o takim wątku... wspomnień czar

-Bass...tak troszkę przez nich wpadłem w casting

-Muskie... te co miesięczne spotkania wędkarskie, losowanie fantów (trochę szczęścia miałem  ), tam przysięgałem Robertowi Taszarkowi, że nigdy nie będę łowił castingowo    

- Jerk... super chłopaki. Z przyjemnością wpadałem na pogaduszki wędkarskie. "Wcisnęli" mi  psa na smyczy Rapalli, dając gwarancję, że na to w Szwecji połowię powierzchniowo szczupaki ... i mieli zajebistą rację!!!  

A dzisiaj?

- Centrum Wędkarstwa...spytajcie o Sebastiana. On kuma o co chodzi. A sprzętu jeszcze więcej.-

- do Pana Matuszewskiego zawsze mi było jakoś daleko

(...)

-Bass...tak troszkę przez nich wpadłem w casting

(...)

Ja natomiast... Jak by to powiedzieć...

Będąc młodym spinningistą (regularnie gwałconym mentalnie przez rednaczy z wiadomych periodyków), poszedłem ja raz do Bassa po gumnie - po pierwszy multiplikator.

Mój budżet był jeszcze skromniejszy, niż ówczesna oferta castingowa tego legendarnego przybytku. Stanęło zatem na kultowym Jaxonie Long Cast. W zdawkowej pogawędce z subiektem wyszło na jaw, że wstępnie zamierzam podpiąć tę zacną maszynę do ZWYKŁEGO SPINNINGU.

- Nieee, MUSI Pan mieć kij z pazurem!

- Ojej... Dlaczego?

- Bo wędka wypadnie z ręki podczas rzutu!

Postawiłem jednak na swoim. Przechytrzyłem eksperta stosując rzuty dwuręczne

BASS istnieje nadal tyle, że nowej lokalizacji - Ursynów + sklep internetowy oczywiście.

Trochę sprzętu na casta napewno dostaniecie też na Sadybie w fajnie zaopatrzonym sklepie: http://www.domwedkarza.pl/

oraz na styku Grochowa i Gocławia w sklepie przy ulicy łukowskiej: http://fishclub.pl/ 

Ja natomiast... Jak by to powiedzieć...
Będąc młodym spinningistą (regularnie gwałconym mentalnie przez rednaczy z wiadomych periodyków), poszedłem ja raz do Bassa po gumnie - po pierwszy multiplikator.
Mój budżet był jeszcze skromniejszy, niż ówczesna oferta castingowa tego legendarnego przybytku. Stanęło zatem na kultowym Jaxonie Long Cast. W zdawkowej pogawędce z subiektem wyszło na jaw, że wstępnie zamierzam podpiąć tę zacną maszynę do ZWYKŁEGO SPINNINGU.
- Nieee, MUSI Pan mieć kij z pazurem!
- Ojej... Dlaczego?
- Bo wędka wypadnie z ręki podczas rzutu!

Postawiłem jednak na swoim. Przechytrzyłem eksperta stosując rzuty dwuręczne

@Chub norris, a jak wygląda Twoja "ewolucja" castingowa na przełomie tych 9 lat. Od long casta i pierwszej wędki z pazurem do ....???

...do Zilliona, Calcutty, Czarnej Mamby i customowych Lamiglasów

Zestawy castingowe uzupełniają moje spinningowanie, gdy przychodzi używać masywnych przynęt. Obsługa takiego zestawu to element warsztatu, który warto mieć opanowany, nawet jeśli nie "przeszło się na casta". Nie wyobrażam sobie łódkowego szczupakowania ze stałą szpulą, podobnie trollingu (ale trolling w ogóle niechętnie sobie wyobrażam).

Fakty są takie, że gdyby nie jerkbait.pl (oraz eBay.com ) najpewniej wciąż tkwiłbym w czarnej dupie "Warszawskiego Rynku Castingowego".

Pomyślcie jak się to wszystko zmienia. 9 lat - części sklepów już nie ma. Jak się Wasz casting zmienił.

mój się nie zmienił, mój dopiero zaistniał :-)

wędkuję sporadycznie. jestem pasjonatem, ale czasu brak. skupiam się na 2-3 większych wyprawach w ciągu roku, ale nie mam możliwości machania kijem" na codzień". co nie zmienia faktu, że żyję tą pasją: czytam, oglądam, planuję kolejną wyprawę, nawet z wyprzedzeniem kilkumiesięcznym.

i będąc takim niedzielnym wędkarzem, nie przypuszczałem, że złapię bakcyla na casta - a stało się to dopiero rok temu na szwedzkich szkierach Senoren.

Trzeba zacząć od tego, że to casting zmienił mnie. Po blisko trzydziestu latach machania spinem doszedłem do wniosku, że zaczyna mnie to nudzić?! I to właśnie casting wyrwał mnie z tego stanu. Co ciekawe, przy moim choleryczno/impulsywnym charakterze wszelkie trudności i niepowodzenia z opanowaniem tej techniki, nakręcały mnie tylko pozytywnie. Ja nie zaczynałem z bardzo niskiej półki sprzętowej bo słuchałem rad Sebastiana z Centrum i oczywiście czytałem wszelki możliwe fora castingowe. Łowię tylko trzy lata więc z pokorą twierdzę, że jeszcze długa droga przede mną (oby tylko zdrowia starczyło) i ciągle się uczę. Ale przejście od Dragona do Steeza to sam siebie zadziwiam. Ciekawe, że w spinie ta średnia półka mi wystarczała a teraz to jakiś kosmos! No i do tego odwaliło mi na "starocie" Jak wiecie trochę tego jest i będzie przybywało. Myślę sobie, że z powody braku dużej ilości czasu na "prawdziwe ryby" to zbieractwo jest pewnym zamiennikiem dającym mi równie mocne doznania przy "upolowaniu" kolejnego obiektu do szafy

9 lat... Ja swój pierwszy świadomy multik kupiłem w 2007 roku i było to Viento by w tym roku wrócić do Vento (w moim odczuciu stare było lepsze) ... Zataczając pełne koło przez górę i dół Daiwa i Shimano nie omijając kilku modeli Okuma... Niestety nie potrafię się bardziej zmobilizować sprzętowo do metody w której posługuję się tylko jerkami

Wątek dotyczy castingu więc powiem tylko czego aktualnie używam do jerków  Od zeszłego sezony swoje sliderki obsługuję dość nietypową do tej metody wędką Varvias Ryuga 3/16- 5/8oz przystosowaną do linek 4-6 PE

 P1040026_1024x768.JPG   22,89 KB   7 Ilość pobrań

Szklana konstrukcja pozwala w razie czego udzielić pouczenia nad wodą a zapas mocy... Taki wynalazek którym japończycy targają sumy (dla nas sumiki) z kanałów burzowych. Lekka imitacja żuka smużąca po powierzchni, obowiązkowo z lampką w odwłoku i hol bez kompromisów bo jak pójdzie w odpływ to po zabawie Udało mi się znaleźć zdjęcie ugięcia z zeszłego roku.

 P1040032_1024x768.JPG   35,26 KB   9 Ilość pobrań

Sama wędka jest lekka ok 130g, uzbrojona w Fuji Sic i mocowanie ACS czyli taki japoński standard. Kije praktycznie nie trafiają poza granicę JP bo takie metody połowu u nas nie są popularne ale mi udało się go zaadoptować do jerków i bardzo go polubiłem. Obecnie to jedyny kij jaki mam i który pasuje do tego wątku

Ps. Kto w dobie węgli HM10000 używa jeszcze szklaków? Megabass się nie liczy

 

 

Ps. Kto w dobie węgli HM10000 używa jeszcze szklaków? Megabass się nie liczy

Dwa seekery mam, ale nie w cascie

Dwa seekery mam, ale nie w cascie

I chyba nie w tym c.w. ?

I chyba nie w tym c.w. ?

Pewnie ze nie Ale zdarzaja sie ludziska uzywajacy lamiego juz w podobnym cw

Widzisz mi też nie przyszło do głowy tak go używać ale okazało się że przy określonych warunkach i lekkich jerkach pozwala na siłowy hol praktycznie każdej ryby. 4 PE ma już 50 lb. więc po braniu kończy się jakakolwiek finezja. Myślę że warszawski rynek castingowy nie ma nic o takiej specyfikacji w swojej ofercie i jeszcze długo mieć nie będzie

U mnie pierwszy etap ''choroby'' castingowej wciąż w rozkwicie.

Jako zatwardziały zwolennik ''korby'' zawsze zarzekałem się że nigdy ale to przenigdy nie dam się namówić na łowienie castingiem.

No i ...... stało się to w tym roku.... trafiło mnie z nienacka.

Będąc z serdecznym kolegą razem na łodzi na rybkach spróbowałem .... no i wsiąkłem na maxa.

Jako że pierwsze kroki postawiłem pod fachowym okiem kolegi , który łowi już kilkanaście lat castingiem było mi na początku sporo łatwiej.

Udzielił mi sporo cennych wskazówek , wskazał właściwy tor.

Po skompletowaniu sprzętu ( nie obyło się bez paru ''przestrzelonych'' zakupów ) obecnie stwierdzam że posiadając 3 zestawy można w zasadzie spokojnie łowić całe spektrum gatunków ryb.

Sumarycznie to myślę że troszeczkę żałuje swoich wcześniejszych decyzji i uparcia przy trwaniu przy swoich poglądach.

Piękna to metoda dająca sporo frajdy oraz myślę że na pewnym etapie życia człowiekowi potrzebne są radykalne zmiany , ot TAK 

No i uczę się dalej chłonę tematy i wiedze........

Połamania Koledzy

Karol.

Dziękuje Remek    

Jeśli chodzi o obrany kierunek myślę a wręcz jestem przekonany że raczej pozostanę przy metodzie castingowej.

Czemu tak póżno ??? .... niechęć i powielane stereotypy przez wędkarzy, jednak żeby móc powiedzieć że ''TO NIE '' dla mnie musiałem spróbować sam i przekonać się na własnej skórze, szkoda tylko że tak póżno 

Jest sporo zalet tej metody .... o minusach nie ma co pisać... choć doskonale zdaje sobie sprawę z ich istnienia.

Jedyny z podstawowych problemów  moim zdaniem to brak ogólnie dostępnej wiedzy ( jest sporo napisane ale ogólnikowo ) w doborze i skompletowaniu  odpowiednich zestawów i sprzętu.

Gdy chce się skompletować już zestawy na odpowiednim poziomie pozostaje albo ''pracownia'' lub rynek za wodą lub Japan.

Nasz rodzimy rynek jest ubogi i monotematyczny.

Dla mnie osobiście jest to wspaniała metoda dająca nieograniczone wręcz możliwości prezentacji przynęty , wygodę w posługiwaniu się , poszerzający nasze doświadczenia w wędkarstwie.

Wątek dotyczy castingu więc powiem tylko czego aktualnie używam do jerków  Od zeszłego sezony swoje sliderki obsługuję dość nietypową do tej metody wędką Varvias Ryuga 3/16- 5/8oz przystosowaną do linek 4-6 PE

P1040026_1024x768.JPG

Szklana konstrukcja pozwala w razie czego udzielić pouczenia nad wodą a zapas mocy... Taki wynalazek którym japończycy targają sumy (dla nas sumiki) z kanałów burzowych. Lekka imitacja żuka smużąca po powierzchni, obowiązkowo z lampką w odwłoku i hol bez kompromisów bo jak pójdzie w odpływ to po zabawie Udało mi się znaleźć zdjęcie ugięcia z zeszłego roku.

P1040032_1024x768.JPG

Sama wędka jest lekka ok 130g, uzbrojona w Fuji Sic i mocowanie ACS czyli taki japoński standard. Kije praktycznie nie trafiają poza granicę JP bo takie metody połowu u nas nie są popularne ale mi udało się go zaadoptować do jerków i bardzo go polubiłem. Obecnie to jedyny kij jaki mam i który pasuje do tego wątku

 

Ps. Kto w dobie węgli HM10000 używa jeszcze szklaków? Megabass się nie liczy

A Evergreen się liczy? Jeśli tak to zgłaszam, że mam od niedawna na stanie szkiełko Evergreen Heracles Torquata 7' HMSC-70MG, 1/4-1 oz.,10-20lb,

i jak na razie nie mogę wyjść z podziwu korzystając z niej. 20 g cięższa od topowych grafitów tej firmy, ale co za ugięcie! Wędka szybka i z dużym zapasem mocy, wspaniale pracująca podczas wyrzutu i holu.

Pozdrawiam, db