Ta da - 72
Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.
Napisano 12 czerwiec 2018 - 09:36
Dzisiejszej nocy za Sandaczem chodziło kliku moich znajomych, ale tylko mi udało się coś wydłubać nie jest gigant ale przynajmniej nie byłem na zero
Napisano 12 czerwiec 2018 - 20:43
P6090869mm.jpg 78,91 KB 112 Ilość pobrań Wreszcie jakiś sensowny sandaczyk .
P6090870mmm.jpg 79,87 KB 111 Ilość pobrań Ochlapany przez odpływającą rybę ... bezcenne . Pzdr.
Napisano 22 czerwiec 2018 - 04:16
85tak na wobler z Aliexpressu, sorry za jakość zdjęcia, w nocy szybko cyfrówką z somowyzwalaczek nie tak łatwo
K640_DSCF2200.JPG 29,9 KB 80 Ilość pobrań K640_DSCF2203.JPG 54,03 KB 79 Ilość pobrań
Napisano 23 czerwiec 2018 - 00:58
dzisał ćiąg dalszy na mojim nowym miejscu na Dunaju w Zentrum Regensburga, dołorzyłem 2 i Suma 90-100 cm, na Koniec potęrzne uderzenie i luz, Nanofil był gdześ przetarty
Na forum nie prezentujemy zdjęć z rybami na chwytakach
Użytkownik milupa - rybka edytował ten post 26 czerwiec 2018 - 21:01
Chwytak
Napisano 26 czerwiec 2018 - 15:25
Popularny
Mając w pamięci ubiegłoroczne zakończenie sezonu sandaczowego , nawet nie śmiałem liczyć na jakąkolwiek powtórkę z rozrywki , ale Woda jednak dała . Na moich płytkich i mulistych kałużach realia są takie , że już branie sandacza jest powodem do dumy . Złowiona ryba jest już absolutnie wydarzeniem , a dublety trafiają się ponoć , ale ja doświadczam tego na tyle rzadko , że może być to podciągnięte pod błąd statystyczny .
Trzeci dzień czerwcowego otwarcia , tuż po pierwszym załamaniu pogody . Zmęczony już upałem mam wreszcie chwilę wytchnienia , bo ochłodziło się znacznie i wiaterek zaczął duć całkiem mocno . Dzień wcześniej koledzy zanotowali jakieś ciekawe kontakty , więc nadzieje znowu rozbuchane i oczekiwania wielkie - wszak to początek sezonu . Startuję wczesnym rankiem , jednak ruch na wodzie na tyle duży , że chcąc nie chcąc mam do dyspozycji taki bardziej jesienny fragment zbiornika . Może to i dobrze , bo cały ruch na wodzie rozgrywa się dużo dalej ode mnie i raczej w poszukiwaniu innych niż kolczaste drapieżników . Mam sporo przestrzeni i nie mam gapiów , a to cieszy . Kolejne miejscówki puste . Ustawiam się na kolejnej , powszechnie znanej mecie , mając karcz po lewej burcie . Już raz prześlizgnąłem się po jego szczycie , notując dziwne , żywe "coś" przy przejściu przez zawadę . W drugim rzucie idę na całość i nie podnoszę gumy do samego końca . Tuż przy zaczepie cudowny , przez pół roku wyczekiwany i wytęskniony strzał w pierwszej fazie opadu . Mocny i zdecydowany , zacięty w tempo . I momentalny stop . Pompuję rybę jak myślę , bo przecież zacięta prawidłowo , ale za diabła nie mogę ruszyć nic w górę . Tylko miękki , elastycznie pracujący o absurdalnie mocny opór świadczy o tym , że zaparkowałem w gałęzi . Nie czuję ryby . Patowa sytuacja trwa dobrą ( i zbyt długą jak dla mnie ) chwilę . Decyduję się w końcu na siłowe rozwiązanie i łapię linkę ręką . Nie czuję ryby , choć powinna tam być . Nagle coś puszcza i zaczyna się szaleństwo . Holuję grubego , pierwszego w tym sezonie sandała . Ryba jest mega silna i waleczna . I żółciuteńka . Takiego koloru na mojej wodzie nie przerabiałem jeszcze . Mocno wpięta w miękkie , co pozwoliło utrzymać ją na haku przez ten cały czas , kiedy była w zaczepie . Do dzisiaj nie mam pojęcia , jaki był przebieg wydarzeń od brania do rozpoczęcia holu tak naprawdę ...
Użytkownik woblery z Bielska edytował ten post 29 czerwiec 2018 - 19:21
Napisano 26 czerwiec 2018 - 20:27
20180626_100822.jpg 96,23 KB 76 Ilość pobrańDziś pierwszy dzień urlopu i trzy godzinki na Wisłą daje 59 cm sandałka , prócz tego dwa króciaki około 40 cm
Napisano 29 czerwiec 2018 - 13:02
Sandacze z ostatnich 2 dni po pracy, z rynny gdzie przy tym niskim stanie poziomu wody jest jeszcze troche uciagu, brania dopiero po 1 w nocy.
K640_DSCF2221.JPG 31,1 KB 76 Ilość pobrań K640_DSCF2231.JPG 26,31 KB 74 Ilość pobrań
Sprzetowo:
Shimano Speedmaster AX 2,70m 10-30g
Shimano Stradic FD 2500 + bialy Nanofil 0,13mm
Wobbler by Aliexpress
Napisano 12 lipiec 2018 - 09:01
Czas podbić wątek. Może nie okaz, ale hol na szklaczku do 7 g - sama przyjemność.
Napisano 12 lipiec 2018 - 11:09
Popularny
Nocny wypad z kolegą
Napisano 12 lipiec 2018 - 13:45
Branie z dna, czy w toni uderzył ?
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 16 lipiec 2018 - 11:13
Napisano 13 lipiec 2018 - 09:03
Napisano 14 lipiec 2018 - 21:24
Coś tam się łapie
Użytkownik gorgo9 edytował ten post 14 lipiec 2018 - 21:28
Napisano 15 lipiec 2018 - 02:24
Nie jestem pewien czy fotka się kwalifikuje z uwagi, że musiałem go na chwilę odłożyć żeby zrobić zdjęcie i trochę się ubrudził. Nie chciałem go męczyć i robić pięknych kilkuminutowych sesji. 95 ze stojącej wody.
Użytkownik Tomek88 edytował ten post 15 lipiec 2018 - 02:24
Napisano 16 lipiec 2018 - 10:29
Napisano 17 lipiec 2018 - 11:55
W końcu znalazłem chwilkę czasu żeby opowiedzieć w skrócie co się dzieje z moim wolnym czasem.
Nie jestem jakimś guru, czy coś podobnie, w łowieniu tych ryb, ale od kilku lat powoli się uczę co z czym, dlaczego i kiedy. Chociaż jak dotąd sandacz jest jak dla mnie zagadką. nie ma reguły na ta rybę.
Jest dzień kiedy żre jak wściekły, są dni kiedy tylko się przygląda, oblizuje i obwąchuje przynętę.
Po krótkich wypadach za szczupakami, czego efektem był pan z wąsem w temacie "sumy" , przyszedł czas za uganianiem się za ryba która daje mi najwięcej radości, sandaczem.
Nie jestem dobry w robieniu zdjęć za co z góry przepraszam.
Zawsze staram się w miarę szybko robić zdjęcia i rybkę do wody.
Pierwsze krótkie wypady w poszukiwaniu tych ryb kończyły się na spłynięciu o kilku nieśmiałych cykach lub bez brania.
Był to wtedy czas poszukiwania odpowiedniej przynęty, koloru, prowadzenia przynęty, głębokości na jakich harcują rybki, itp.
pierwsze rybki były na niespodziewanej zbytnio głębokości
sandacz K.jpg 176,29 KB 70 Ilość pobrań
sandacz K2.jpg 172,23 KB 71 Ilość pobrań
Póżniejszy czas pływania pokazał że łatwo nie będzie ale coś tam się działo.
Nadszedł w końcu taki dzień w którym mógłbym powiedzieć że rybki gryzły bardzo dobrze.
Od bladego poranka nie było zbytnio efektów, kolega z którym przeważnie pływam, się zawinął wcześniej, siły go opuściły.
Miałem też się zwijać jednak stwierdziłem że jest ładna pogoda (chyba 35 stopni, albo i lepiej)
bez wiatru, więc wypłynąłem dalej potopić przynęty w wodzie, choć czasu nie miałem za dużo.
Żywej duszy w okół mnie nie było, może to i lepiej.
Znalazłem miejsce, zakotwiczyłem kilka rzutów kontrolnych i się zaczęło.
sandacz S1.jpg 25,71 KB 63 Ilość pobrań
sandacz S.jpg 30,39 KB 62 Ilość pobrań
sandacz S2.jpg 38,71 KB 61 Ilość pobrań
sandacz S3.jpg 21,16 KB 59 Ilość pobrań
sandacz S4.jpg 27,54 KB 58 Ilość pobrań
sandacz S5.jpg 37,75 KB 56 Ilość pobrań
sandacz S6.jpg 25,5 KB 54 Ilość pobrań
sandacz S7.jpg 30,43 KB 54 Ilość pobrań
sandacz S8.jpg 42,5 KB 52 Ilość pobrań
sandacz S9.jpg 30,71 KB 54 Ilość pobrań
sandacz S10.jpg 42,16 KB 52 Ilość pobrań
sandacz S11.jpg 41,66 KB 53 Ilość pobrań
sandacz S12.jpg 29,08 KB 55 Ilość pobrań
Sorki za jakość zdjęć ale jakieś coś mi się włączyło i nie miałem wtedy głowy do tego żeby to wyłączyć gdyż byłem w "mętnookim" transie a i chciałem szybko wypuścić rybki do wody żeby się nie spiekły a i wyraz mojej "zmęczonej" słońcem twarzy nie był zbyt dobry przez co powstała cenzura mojej facjaty co by nie straszyć.
Niektóre rybki dały się sfotografować w ręce a niektóre za cholerę nie chciały pozować bez podbieraka.
Wszystkie rybki były w miarę szybko wyholowane i wypuszczone w świetnej kondycji że na pożegnanie zostawałem pochlapany wodą na ochłodę.
Słońce tak dawało przez te kilka godzin że słyszałem jak zaczynam skwierczeć, trzeba było się zwijać.
To był dobry dzień. Ręka też to odczuła.
Kilka następnych szybkich wypadów dawały małe rybki albo parę brań.
Były też wypady gdzie nie było nawet brania.
Kolejne dni mijały w między czasie zaliczyłem kilka porannych szybkich wypadów i coś tam gryzło
sandacz S13.jpg 28,32 KB 55 Ilość pobrań
sandacz S15.jpg 31,71 KB 55 Ilość pobrań
sandacz S16.jpg 25,35 KB 54 Ilość pobrań
sandacz S17.jpg 34,05 KB 54 Ilość pobrań
sandacz s18.jpg 25,63 KB 52 Ilość pobrań
Ostatni jak dotąd szybki (niecałe 3 godzinki) wypad dał dużo brań i dużo rybek
sandacz s20.jpg 21,41 KB 54 Ilość pobrań
sandacz s21.jpg 33,3 KB 52 Ilość pobrań
sandacz s22.jpg 28,95 KB 50 Ilość pobrań
sandacz s23.jpg 24,24 KB 49 Ilość pobrań
sandacz s24.jpg 36,23 KB 55 Ilość pobrań
sandacz s26.jpg 22,99 KB 57 Ilość pobrań
sandacz s28.jpg 38,16 KB 59 Ilość pobrań
sandacz s25.jpg 35,45 KB 64 Ilość pobrań
Większość tych sandaczy była w wielkości około 65 cm. Były mniejsze, były większe.
Największy jakiego zmierzyłem miał 81 cm, innych dużych nie miałem czym zmierzyć bo gdzieś zapodziałem miarkę.
Sezon się rozwija w dobrym kierunku. Coś się dzieje i jest lepiej jak w zeszłym roku.
Sprzęt jakim łowię:
Phenix K2 TX 203 cm 8-28g
Stradic ci4+
Plecionka 0,10mm
Przypon fc 0,35mm
Pozdrawiam
NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA"
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 17 lipiec 2018 - 12:51
Napisano 19 lipiec 2018 - 20:46
Popularny
Wczorajszy z Wisły o 17 h przed burzą równo 90 cm i 7 kg.Sprzęt
Megabass F6-69X Super DestroyerDAIWA TEAM DAIWA ZILLION PE SPECIAL 100HL
Użytkownik pingvinas edytował ten post 19 lipiec 2018 - 20:54
Napisano 22 lipiec 2018 - 08:14
Ta sama miejscówka i 80cm siedzi.
Napisano 22 lipiec 2018 - 09:56
forumowy, ale cieszył bo ostatnio cierzko było cos wydłubac brzy tym niskim poziomie Dunaju.
IMG-20180722-WA0001.jpg 46,84 KB 69 Ilość pobrań
Napisano 24 lipiec 2018 - 22:52
Lipiec powoli się kończy , a ja dopiero trzykrotnie odwiedziłem naszą wielką wodę w poszukiwaniu sandaczy - świat się kończy jednym słowem . Wyjątkowa w tym roku rozbieżność terminów wśród członków ekipy nie ułatwiała zadania . Należy mieć nadzieję , że już teraz będzie tylko lepiej .
Pierwszy wyjazd wypada dopiero w drugi weekend czerwca . Jedziemy w okrojonym nieco składzie , we dwójkę z Arturem , choć ta konfiguracja bywa zazwyczaj szczęśliwa . Woda bardzo ciepła , bardzo zielona jak na tę porę roku i bardzo dziwna w rozmieszczeniu łodzi , wskazujących gdzie coś się dzieje . A dzieje się na głębokim . Zbyt głębokim jak na początek czerwca . Próbujemy gdzieś się przytulić , ale wszystkie mety w rejonie obstawione precyzyjnie i szczelnie . Tutaj wszyscy mają chyba te same namiary i pomimo ogromu wody jest naprawdę ciasno . Widzimy kilka wyjętych ryb . Jedna jest już duża , być może bardzo - ciężko ocenić dokładnie . Ale jest grubo . Odklejamy się od okupowanego rejonu i szukamy szczęścia dalej . I płycej . Wreszcie docieramy na kolejną kultową miejscówę . Jest jakieś 2 metry płycej od "wzorcowej" głębokości wyznaczonej przez tłumy i bardzo twardo , bo szczątki chałupy takie są w sumie . Rzucam nieco nietypowo od standardowego azymutu , ale łapię jeszcze twarde . Przepiękny , mocny i twardy strzał zacięty idealnie w tempo . Ryba zaczyna się bujać , szybko pokazując swą masę na kiju . Po kilku sekundach odpada . Pustka totalna . Nie wiem co się stało , ale jak pokazały kolejne wyjazdy i rozmowy z miejscowymi indianami , sandałki w tym sezonie tak właśnie robią na tej wodzie . Wziął na gumę mocno nietypową kolorystycznie , bo grającą zazwyczaj w lipcu/sierpniu . Ale wziął i to się liczy . Pod koniec wyjazdu wracamy na oblegany z rana rejon . Tym razem jest już pustawo i możemy się ustawić dokładnie tak , jak chcemy . W pierwszych rzutach na głębokiej wodzie mam wreszcie pięknego pstryka . Zaciętego jak należy i wyholowanego . Rybka jest bardzo waleczna , ale jakaś dziwna . Ma zniekształcony ogon . Albo na skutek uszkodzenia mechanicznego w młodości , albo jakaś wada rozwojowa . Ale jest zdrowiutka , odpasiona i taka krępa . Przez czas pobytu nad wodą cały czas stroszyła się tak ropuszo bardziej , co było naprawdę komiczne . Sandałek strzelił w standardową dla nas , trzycalową wąską gumę w kolorach takich fluo metalicznych , na 17-stu gramach . Sprzętowo TX723 , Vaniek 12' 4000 , Sunline Super PE 8 Braid 12 lb .
Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 25 lipiec 2018 - 11:11
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych