Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Mała łódź z kierownicą. Wady i zalety takiego rozwiązania.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
25 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Mirek*

Mirek*

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 216 postów
  • LokalizacjaHajnówka

Napisano 10 styczeń 2012 - 18:36

Mała łódź z kierownicą. Wady i zalety takiego rozwiązania.

A więc po kolei, jest to moja trzecia łódź dwie pozostałe były wiosłowo-motorowe. Wybór był bardzo mały, bo i mało jest takich łodzi z kierownicą do 4metrów. Wyboru dokonywałem z pośród dwóch kandydatów Sportyacht 360 lux i Solar 360 sport. Moimi priorytetami było to by łódź była jak najlżejsza, dała się zwodować w pojedynkę w miejscu bezslipowym, na plaży czy nad rzeką w jakimś brodzie. Obydwie łodzie spełniały te funkcje, miały ,,taką samą wagę”, były identyczne gabarytowo choć zdecydowanie bardziej podobał mi się Sportyacht i nadal bardziej mi się podoba. Jednak zdecydowałem się na Solara 360 dlaczego, już wyjaśniam. Dostałem cynk od znajomego, który eksploatuje w tym roku już 4 rok Sportyachta, że pomiędzy skorupy dostaje się woda a więc laminat jest dość cienki, choć i to o niczym nie świadczy a to po jakich drogach wozimy nasze łodzie to woła o pomstę do ... . Było jeszcze kilka innych nie pochlebnych opinii, choć nie zawsze sprawdzonych; dlatego wybrałem ,, mniejsze zło”.

Solar 360 sport mój wybór. Czy po sezonie eksploatacji mogę być zadowolony z tej łodzi, owszem. Już pierwszy kontakt wizualny sprawiał bardzo dobre wrażenie, jakość wykonania no tu powiedzmy 4+, pedanci oceniliby na 4 a już grzechem byłoby oceniać niżej.

Eksploatacja
Do rozsądnego spiningowania łódź w zupełności wystarczy dla dwóch wędkarzy { pływać można i w trzy osoby ale jest to tylko i wyłącznie łódź dwuosobowa, jest mała}. Gdy wędkujemy metodą spławikową jakieś grat, skrzynki, wiadra to jest po prostu za mało miejsca. Bakisty są bardzo małe, w moim wypadku bakista na dziobie pełni skrzynię na kotwicę i kanapki. Boczna lewa bakista tu wejdzie tylko, powtarzam tylko kamizelka ratunkowa i jakiś aparat {wiem, wiem kamizelki tam nie powinno być}. Bakista tylna za to jest już ogromna w porównaniu z poprzednimi, choć ja i tak wsadziłem tam zbiornik z paliwem {linia paliwowa} i jakąś starą kurtkę przeciwdeszczową {dlaczego starą, bo prześmierdnie paliwem, jesienią i tak jeździmy w kurtce a latem, późną wiosną czy wczesną jesienią jest jak znalazł}. Pomiędzy bakistami jest {jak dla mnie trochę mało miejsca} bo 80cm, od tylnej bakisty do przedniej jest 202cm {a więc w zupełności możemy zabierać koleżankę w rejs}. Łódź jest wyposażona w konsolę kierowniczą wiec nie posiada wioseł, jeśli slipujemy na dość głębokiej wodzie to nie widzę problemy, ale jeśli mamy np. 30 metrów wody po kolana to zostaje nam tylko wypchnięcie łodzi, latem to żaden problem ale jesienią już musimy mieć ze sobą wodery.

Pływanie, wędkowanie, stabilność...
Tu już mogę tylko w samych superlatywach; w moim przypadku jest zamontowany 20KM czterosuwowy silnik Yamahy, a jak to wpływa na pływanie, użytkowanie {na wędkowanie to nie ma żadnego pozytywnego wpływu} ano tak, że narzeczona nie chciała mi oddać kierownicy tak się jej to spodobało. Komfort do trolingowania w dwie osoby, choć tu zdecydowanie większy komfort ma pasażer, siadamy na przedniej bakiście i oddajemy się przyjemności zwiedzania z wędką w ręku {dla wygodnickich są 4 relingi i tyleż samo możliwości montażu}. Jak zauważycie ja dla własnej wygody zamontowałem obrotowe składane krzesełko na podnośniku hydraulicznym. Łódź jest bardzo stabilna z racji jej wymiarów zewnętrznych, jest bardzo szeroka co nie jest odzwierciedlone w środku.
Aha zapomniałem o ściankach, grubości laminatu; łódź jest bardzo poprawnie zrobiona, grube dno, bardzo gruba pawęż a ścianki są już cieńsze { nawet pomyślałem czy nie za cienkie} ale jak podotykałem innych łodzi na przystani to utwierdziłem się w przekonaniu, że są wystarczające, nawet większe łodzie miały cieńsze ścianki. Wysokość burt jest ok.50 cm na mój zalew wystarczy, ale osobiście polecam łodzie z wyższymi burtami.

Wady:
Jasne że ma, brak możliwości zamontowania wioseł, fakt zawsze możemy jakiś pagaj wozić ze sobą ale jak padnie np.; silnik to jak takim pagajem wrócimy do brzegu, można by zamontować silnik elektryczny ale i tak jest mało miejsca. Teraz kilka zdjęć owej łodzi:
http://images47.fotosik.pl/1303/639193bbbb6c5f35med.jpg
Czy w tej zupie są ryby ...?
http://images50.fotosik.pl/1312/2f21f94eea99e6bcmed.jpg
No tu już woda jest znacznie czyściejsza, a porządku jak nie było ta, nie ma.
http://images46.fotosik.pl/1260/b0d46186d38ea039med.jpg
http://images49.fotosik.pl/1256/52958554adb28374med.jpg
Nie szczególnie dobre miejsce do slipowania.
http://images45.fotosik.pl/1304/92d0f16a885517dcmed.jpg
Nad ,, małą amazonką”
http://images37.fotosik.pl/1265/7e86d3e822ceb847med.jpg
Oraz szczęśliwy właściciel; choć te szczęście jest czarną karetką pisane, dlaczego ? Otóż dlatego, że ja jak i większość was kolegów nie mieszka w krainie 1000 jezior. Już się po prostu przełowiłem tym zbiornikiem przez prawie 20 lat, tym szczupakiem, okoniem, zatęskniłem za spacerem nad rzeką.
http://images41.fotosik.pl/1249/9d049e84d5adcfabmed.jpg
Wygodne leniwe wędkowanie.
Pozdrawiam


  • Popej lubi to

#2 OFFLINE   Guzu

Guzu

    (G)uzurpator

  • PATRON
  • PipPipPipPipPip
  • 14845 postów
  • LokalizacjaPodkowa
  • Imię:Daniel

Napisano 11 styczeń 2012 - 10:20

Dzieki za wyczerpujacy wpis i cenne informacje.
Podczas kilku wyjazdow przyszlo mi lowic w trollingu z lodzi z kierownica.
Szczerze powiem ze wtedy wole wlozyc wedke w uchwyt.
Dla mnie rumpel to jednak najlepsze rozwiazanie jak chodzi o trolling.

Wracajac do samej jednostki to musi ona niezle latac.
Lekka skorupka i 20 KM. Nie masz problemu z predkoscia trollingowa ?
Jaka masz predkosc przejazdowa podczas ciagniecia przynety za lodzia ?



#3 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 11 styczeń 2012 - 11:00

Wyczerpujacy opis i widac, ze Autor myslal nad tym, zeby dobrze wybrac.

Wracajac do tytulu watku chodza mi juz tak na oko po glowie takie sprawy:

- dlaczego nie nieco wieksza lodz (bo juz to i tak nie na dach a lawete) skoro silnik wystarczajacy do plywania jednostka ze 200kg?

- jezeli lodka z kierownica to dlaczego wedki do trolingu nie w uchwytach (osobiscie na troling tego typu, nazwijmy go srodladowy, lubie lowic jak silnik jest kierowany rumplem)

Wazne, zeby byl ruch w interesie, jak nie wybiera sie zadnego rozwiazania nie rozwija sie swojego hobby.
Ja bym wzial wieksza lodz, jednoskorupowa i z normalnie umieszczonymi dulkami.
Poki co nie lubie tez za bardzo kierownicy w lodce bo zabiera mi to jedna reke oraz czas - manewry z kierownica trwaja dluzej, przynajmniej u mnie..

Gumo

#4 OFFLINE   Mirek*

Mirek*

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 216 postów
  • LokalizacjaHajnówka

Napisano 11 styczeń 2012 - 19:18

Byłoby za dużo pisania by o wszystkim napisać w jednej wypowiedzi.
A więc po co wędkarzowi wycackana, lśniąca łódź, gdzie istnieje ryzyko zabłocenia, zaśluźienia od ryby, trzeba o to dbać a nie wszyscy w dobie gonitwy za $$ mamy na to czas.

Tak i ja zaczynałem od pontonu, później drewnianych łodzi z desek, po taką oto jednoskorupową ;
http://images37.fotosik.pl/1268/22c506cebfa1a989med.jpg
ale, że nic nie trwa wiecznie tak i ona musiała przejść na emeryturę. Więc postanowiłem sam zbudować łódź ze sklejki wodoodpornej i to było najlepsze co mogłem zrobić i co mogło mnie spotkać. No ale jaki diabeł mnie podkusił żeby to sprzedać a kupić właśnie to co w poprzednim poście to nie wiem. Ostatnie przymiarki:
http://images43.fotosik.pl/1306/63256bf1d92b256bmed.jpg
Tak wyglądała:
http://images50.fotosik.pl/1315/1540ea8f226f0a21med.jpg
http://images43.fotosik.pl/1306/59434e9c3fa016f7med.jpg
Teraz postaram się odpowiedzieć na Wasze pytania.
Jeśli chodzi o prędkość trolingową to; swego czasu w tej sklejkowej łodzi był zamontowany 20KM czterosuwowy silnik hondy i rzeczywiście było za szybko {choć szczerze mówiąc szczupakom to nie przeszkadzało} pamiętajmy, że prędkość i uciąg zależy od rodzaju śruby i jej skoku. Jeśli chodzi o uchwyty do trolingu to rzeczywiście w tej sklejkowej wolałem wędkę mocować w uchwycie. A w tej wolę kierownicę przekazać narzeczonej a sam siedzę jak ,,król” i bawię się wędką trolingową ,,prawie jak podlodową” jiguje woblerem. Łowisko jest bardzo płytkie a to jeszcze nic jest pełno zawad w postaci zalanych niewidocznych drzew. Choć i to nie jest moja najukochańsza metoda łowienia, płycizna, trzciny, rośliny to jest co jedni uwielbiają a innych odstrasza wręcz nie chcą tu łowić, nie chcą się męczyć lub nie potrafią. Kawałek takiej wody, latem 0,5m
http://images39.fotosik.pl/1252/a37f171291c9a4d6med.jpg
http://images50.fotosik.pl/1315/dfb0e5864fd57c41med.jpg
http://images46.fotosik.pl/1263/682c1aef8d76fdc1med.jpg
Przynętą do ręki ale i tak cały czas obserwacja wody, bo tam po prawej zakręcił się jeden zaraz za trzciną ... jak go podejść?
http://images35.fotosik.pl/1118/4c626b8c1478ea8bmed.jpg
Kolego Gumofilc {tu wolałbym się zwracać inaczej, po imieniu ale cóż} dlaczego taka mała, jak pisałem dwóm wędkarzom wystarczy, szukałem lekkiej by móc samemu wodować nie zawsze w komfortowych miejscach idealna by była aluminiówka była by nieco większa i na wadze by nie przybyło ale szukałem, szukałem, owszem były ale ceny z kosmosu. A jak już kupiłem jakieś 3-4 miesiące później na aledrogo no ideał i cena 5tyś. tylko brać, chwila refleksji, zadumy, daj na luz przecież wystarczyłaby i ta zielona.
A te zdanie kolegi Gumofilc:
,,Ja bym wziął większa łódź, jednoskorupową i z normalnie umieszczonymi dulkami.”
Powinno być w nagłówku ,,Łodzie” dla wszystkich poszukujących nowej łodzi.
Pozdrawiam


#5 OFFLINE   marviz

marviz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 171 postów
  • LokalizacjaAugsutów

Napisano 13 styczeń 2012 - 00:05

Ja również mam Solara 360 ale w wersji bez konsoli :D

I również jestem bardzo zadowolony, do spławika wygodna we 2, do spiningu na stojąco także i wszystko się generalnie mieści, nie trzeba tylko zabierać ze sobą całego sprzętu którego nie zużyjemy. Ja i tak mam wszystko w samochodzie i gdy chcę zmienić metodę to podpływam do niego i się przebranżowuje :D

Super stabilna na postoju, z kumplem we 2 na stojąco czujemy się naprawdę bezpiecznie. z resztą na trolingowej prędkości też można stać bezpiecznie nawet przy lekkiej fali.

Nie wiem czy inni wiedzą ale Solarsky ma nową formę do tej 360 od wakacji. Są lepiej spasowane bakisty no i rzecz najważniejsza. Brak antypoślizgowej tarki na rzecz takich, jak by to nazwać ciapek.

Chodzi o to że jak łódź będzie stała rok pod drzewem to wszystko schodzi jak po teflonie, oczywiście kosztem mniejszej przyczepności ale wystarczą klapki i noga nie ma prawa się obsunąć (chociaż ja nie czułem takiej potrzeby i boso też stałem i chodziłem po pokładzie stabilnie)

Byłem pierwszą osobą która nową wersję nabyła i teraz sam sobie dziękuje, zwykłe polanie wodą usuwa każdy syf i łódź jest zawsze czyściutka jak nówka :D

Czego żałuje? Ze przede wszystkim nie zainstalowałem na etapie produkcji chociaż samego gniazda na przyszłe krzesło obrotowe w części dziobowej, samo gniazdo nie jest drogie ale teraz jak mi się zachciało krzesła to już nie bardzo :/ bo trzeba na etapie produkcji robić wzmocnienia. I to na tyle z wad ;]

Tu jeszcze z pożyczonym silnikiem (Yamaha malta) i widocznym pantografem pod elektryka (zdemontowana deska bo poszła do malowania pod kolor dna)

Polecam :D

.

Załączone pliki


  • Eryk lubi to

#6 OFFLINE   nemo

nemo

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 125 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 14 styczeń 2012 - 08:26

fajny wątek, świetne opisy, dzięki!

Z wątku wychwyciłem parę porównań łodzi z kierownicą do łodzi bez kierownicy. I tak:

- trolling - niektórym łatwiej trollingować łodzią bez kierownicy, jeśli chce się trzymać wędkę w ręce
- manewrowanie - niektórym łatwiej manewrować łodzią bez kierownicy

Może ktoś jeszcze ze swojego doświadczenia pokusi się o porównanie jakiś innych elementów (bądź tych wspomnianych powyżej) pomiędzy łodzią z kierownicą a łodzią bez kierownicy?

Np. chodzi mi po głowie konserwacja (mogę zgadywać, że przy łodzi z kierownicą jest więcej roboty, gdyż dochodzą do utrzymania dodatkowe przewody, jakieś cięgła?)

Pozdrawiam
Piotrek

#7 OFFLINE   borovik

borovik

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 86 postów
  • LokalizacjaGdańsk
  • Imię:Andy

Napisano 03 luty 2012 - 19:14

[quote title=nemo napisał(a) dnia sob, 14 styczeń 2012

Może ktoś jeszcze ze swojego doświadczenia pokusi się o porównanie jakiś innych elementów (bądź tych wspomnianych powyżej) pomiędzy łodzią z kierownicą a łodzią bez kierownicy?

Np. chodzi mi po głowie konserwacja (mogę zgadywać, że przy łodzi z kierownicą jest więcej roboty, gdyż dochodzą do utrzymania dodatkowe przewody, jakieś cięgła?)

Pozdrawiam
Piotrek [/quote]



Najważniejsza różnica to taka, że przy łodzi z kierownicą musimy używać często ciężkiego silnika, linii paliwowej, układu cięgieł i manetki zmiany biegów.
Pozostaje kwestia tankowania paliwa...

Do swojej łodzi (MaylandFischerman: 5x1.8m) sam doczepiłem silnik zaburtowy.
Dokupiłem i zainstalowałem układ sterujący silnikiem, dorobiłem manetki biegów i gazu, dokupiłem cięgna i połączyłem z silnikiem.
To bardzo wygodne.

Także trolinguję ale mam do tego 6 uchwytów stacjonarnych.
Dwa na rufie do klipsów, dwa boczne na burtach przy pawęży oraz dwa boczne przed sobą, na pionowej ścianie kabiny.

Cięgna gazu i zmiany biegów oraz sterowania silnikiem wykonane są z materiałów nierdzewnych i nie wymagają konserwacji.

Mam zbyt wysoką kabinę żeby sterować rumplem, tak więc byłem niejako zmuszony posłużyć się kołem sterowym, przekładnią kierowniczą i pozostałymi elementami sterowania.

Moja łódź waży ok 1,5t i nie zdejmuję silnika.
Sam silnik waży ok 80kg.
Łódź stoi w marinie, nie przewiduję wędrować nią na przyczepie - chyba że popłynę :D

Najbardziej cenię sobie w niej fakt, że mogę w niej spać, przygotować gorący posiłek, zagotować wodę na kawę, oświetlić kabinę, burty w trakcie nocnego wędkowania.
Bez problemu podłączyć echosondę, laptop z mapami nawigacyjnymi, podładować baterię radia morskiego, komórki itp
Silnik posiada ładowanie baterii żelowych zainstalowanych pod pokładem.

To wszystko wpływa na bezpieczeństwo i wygodę wędkowania oraz podróży.

Miałem wcześniej kilka innych łodzi odkrytych, pontonów.
Już nigdy nie wrócę do wiosłowania ani elektryków, do targania 100Ah baterii :D

#8 OFFLINE   K2K2

K2K2

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 17 postów
  • LokalizacjaOstrów Św.

Napisano 03 luty 2012 - 23:49

Albo mała...albo z kierownicą. Na małej łodzi konsola zajmuje b.dużo miejsca i do tego swoje waży...szkoda miejsca, lepiej wziąć więcej sprzętu. Do trolingu też lepiej bez.
Jak się pokonuje bardzo duże odległości...czyli płynie non stop np godzinę na pełnej mocy to jedyna zaleta konsoli jest taka, że przy rumplu po takim płynięciu od drgań mi cierpnie ręka i potem przez chwilę nie mogę łowić.

A tak przy okazji miałem łódkę typu solar 360....chyba jedna z gorszych jaka pływałem. Ten co siedzi z tyłu to ma jeszcze dosyć dobrze ...ale z przodu nie ma jak stać a przy siedzeniu można sobie kolanami zęby powybijać. Do tego brak wyporności na dziobie...i ciągle spadająca listwa odbojowa na rufie i rura ta przez środek tylnej bakisty - przeszkadza, a nogami otwiera się przypadkowo korek odpływu i zalewa podłogę. Idiotyczne skosy przy tylnej bakiście..i oparte wędki spadają na pokrywę i ani otworzyć a jak zamkniesz to wędki połamane. Jedyna zaleta to jest stabilna...ale czy wędkarska ? ( bo ma uchwyty na napoje i gąbkę na siedzeniach ?) :lol:

Nie wiem kto pierwszy wymyślił tek kadłub ...a kto potem komu ukradł.....bo Solar360, Delfina360, Wigry355, DCL37FR, T370, Sun370 i jeszcze kilka z okolic Augustowa to to samo...tylko w środku trochę inaczej. Czy naprawdę w tym kraju nic nowego nie wymyślą.
( Smok analog :( )
To takie coś ...co nie wiadomo do czego. Niby na wiosła - to za szerokie i za płaskie, jak na silnik to po co taki duży stawiający opór kil i rufa nie do ślizgu. Tak ktoś kiedyś wymyślił...i wędkarze kupują. Ciekawe dlaczego Trabantów też nie kupują - epoka ta sama.
Chociaż, jak popatrzy się na podwozie nowszych łodzi-dziwaków to się włosy jeżą ..to może stary Trabant lepszy. Najlepszy dziwak to Necko380 - tym Panom to lepiej więcej nie polewać (a może coś wąchali.)

#9 OFFLINE   diverek

diverek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 130 postów
  • LokalizacjaZachodniopomorskie

Napisano 06 luty 2012 - 17:43

Może też się wypowiem o łodzi Solar 360 z konsolą.

Jestem posiadaczem już drugiej takiej łodzi.

A mianowicie do pierwszej łodzi zamontowany był motor 15km(szarpanka-nigdy więcej)
we dwóch+kupa sprzętu wchodziła w ślizg bez problemu.
Szeroka stabilna łódź.
Skorupa dość wytrzymała (duże falowanie,lód do 1cm płynie w ślizgu jak mały lodołamacz.)
BARDZO duży plus to wodowanie tej łódki bez problemu robi to jedna osoba.
W starszej wersji Solara lewa bakista była w środku o 20cm większa.
I duży minus za niskie ławki ale coś za coś.

Teraz mam Solara 360 z konsolą z 2011 i motor 20km (rozrusznik)
Co było do zrobienia w tej łodzi ?

Po pierwsze łódź z motorem = całość,a wielu z nas zakłada motor i myśli że już jest dobrze.Aby było dobrze silnik musi chodzić na swoich obrotach. U mnie wyglądało to tak że silnik wkręcał się na 6200 obrotów ( 1 osoba na łodzi)a to znaczyło że skok śruby jest źle dobrany.Zamontowany został tach Yamaha i wszystko jest zestrojone tak jak być powinno bez szkody dla silnika (powiadomienie o ciśnieniu oleju i przegrzaniu).

Po drugie brak instalacji elektrycznej- zamontowany został włącznik światła topowego i POMPY ZĘZOWEJ.(przy opadach deszczu siedzimy po kostki w wodzie) Tu wykonawca mógł się lepiej postarać)

Po trzecie na konsoli sporo miejsca do montażu echosondy.(i jakieś drobne przedmioty).
Bakisty obszerne dużo pomieszczą.
Zaskoczeniem było bardzo dużo plastikowych butelek napchanych w część zamkniętą gdzie przykręcone jest siedzenie.(Czy wykonawca właśnie tym patentem mówi ze łódź jest nie zatapialna? Mi to nie przeszkadza !)

Po czwarte możliwość zamontowania bardzo wielu uchwytów trollingowych ( zamontowane jest 6 uchwytów i dwie windy.

Nie wyobrażam dobie pływania w trollingu przez cały dzień w jednej ręce rumpel w drugiej wędkę.(chyba że po całym dniu człowiek lubi być poskręcany)

Mimo jakiś niedociągnięć ze strony producenta I TAK JESTEM BARDZO ZADOWOLONY.


#10 OFFLINE   marviz

marviz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 171 postów
  • LokalizacjaAugsutów

Napisano 06 luty 2012 - 17:51

Upychanie butelek to teraz standard, lepsze to niż nasiąkająca pianka montażowa albo styropian.

Z resztą w mojej też są i czuje się z tym o wiele lepiej niż jak by miała być pusta, wzmacnia konstrukcje i nawet gdyby woda dostawała się do zęzy to butelki robią swoje.

Diverek - masz tą wersję z nową matą antypoślizgową? Zamiast tradycyjnej tarki są okrągłe kółeczka.

#11 OFFLINE   diverek

diverek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 130 postów
  • LokalizacjaZachodniopomorskie

Napisano 06 luty 2012 - 17:54

Tylko nie wiem co masz na myśli zęza??
Czy odprowadzenie wody z pokładu zatkane korkiem czy między poszyciem zakręcone korkiem.
To spora różnica.

#12 OFFLINE   marviz

marviz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 171 postów
  • LokalizacjaAugsutów

Napisano 06 luty 2012 - 17:57

No zęza jest jedna, pokład to pokład ;] Zęza to najniższy punkt w konstrukcji łodzi gdzie gromadzi się woda pomiędzy dwoma skorupami (w razie nieszczelności ofc).

#13 OFFLINE   diverek

diverek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 130 postów
  • LokalizacjaZachodniopomorskie

Napisano 06 luty 2012 - 18:02

Ok.
To w razie uszkodzenia laminatu odkręcamy i wiemy ze jest woda.
A jak pozbędziesz się wody z pokładu?
Tu własnie mam zamontowana pompę zęzowa w pojemniku z kwasówki i woda wydostaję się z boku burty i bardzo dobrze się sprawdza to rozwiązanie.

#14 OFFLINE   marviz

marviz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 171 postów
  • LokalizacjaAugsutów

Napisano 06 luty 2012 - 18:07

Z tym się zgadzam,

Woda z pokładu nie wypłynie sobie przez ten standardowy kanalik z tego względu że w tego typu łódkach pokład podczas gdy łódka jest na wodzie jest na poziomie lub poniżej lustra (wody).

Na początku jak moja stała na wodzie to odkręciłem ten korek pokładowy i woda się zaczęła wlewać ;] to jest do mycia na brzegu lub przyczepce :D

No chyba że ktoś pomyślał i tak jak Ty, zainstalował sobie w to miejsce pompkę :D Dobry pomysł.

PS. Polecam przykleić od wewnętrznej strony pokryw bakist takie pianki jak u mnie na zdjęciu, nie hałasują nawet gdy się nimi przypadkiem trzaśnie. Problem tylko w tym że w bakistach w których chowamy np. wilgotne jeszcze kotwice, paliwo, będzie parowała woda i takie zwykłe paski pianki z klejem ze sklepu budowlanego będą się odklejać (przez wilgoć), na następny sezon muszę wymyślić coś lepszego.

#15 OFFLINE   diverek

diverek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 130 postów
  • LokalizacjaZachodniopomorskie

Napisano 06 luty 2012 - 18:16

Pojemnik ma trzy króćce
1.pokład-pojemnik
2.pojemnik -(pompa) króciec na burcie
3.pojemnik - króciec na rufie tak jak w orginale.

I ZERO PROBLEMÓW Z WODA Z POKŁADU..

Załączone pliki



#16 OFFLINE   K2K2

K2K2

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 17 postów
  • LokalizacjaOstrów Św.

Napisano 06 luty 2012 - 20:56

Odpływ wody z pokładu trzeba robić tak, żeby woda spływała jak łódź płynie w ślizgu...wtedy wychodzi do góry i woda spływa. Jak podłoga jest na odpowiedniej wysokości to gdy łódź stoi pusta na wodzie bez obciążenia to deszczówka też powinna spływać...a o wejściu do łodzi zamykamy odpływ i jest OK.
Cytuję: (diverek) Mimo jakiś niedociągnięć ze strony producenta I TAK JESTEM BARDZO ZADOWOLONY. .....nie rozumiem jak można być zadowolony z niedociągnięć ???? ...czyli znowu wybieramy trochę lepsze zło, bo albo coś jest dobre, albo ma wady. A tu wad jest dużo.

#17 OFFLINE   diverek

diverek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 130 postów
  • LokalizacjaZachodniopomorskie

Napisano 06 luty 2012 - 22:58

Mówię tu o swoich udogodnieniach. Można kupić bez konsoli,pompy uchwytów,włączników echa z gpsem i też nabywca takiej łódki będzie zadowolony. Ja wolę coś więcej. Za cenę którą oferuje sprzedawca to produkt jest całkiem znośny. Co do spływania deszczówki do są specjalne zawory ale w tej łódce chyba nie zdadzą egzaminu.

#18 OFFLINE   K2K2

K2K2

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 17 postów
  • LokalizacjaOstrów Św.

Napisano 07 luty 2012 - 00:06

Tak naprawdę jak kupimy łódkę golasa i zaczniemy dokupować knagi, rolki, siedzenia, pompy, wyłączniki, kable, przepusty, odpływy, wykładzinę itp...to się okaże, że lepiej kupić już wyposażoną bo może być taniej. No i nie wszystko da się zamontować po sklejeniu i wykończeniu łódki ..bo wkręcanie wkrętów w laminat bez wzmocnienia to nie jest dobry pomysł, a nie zawsze jest dostęp żeby śrubę i nakrętkę dać. Przeciąganie kabli przez komory wypornościowe też nie jest ani dobre ani łatwe. Wkładanie butelek do kadłuba zajeżdża mi amatorszczyzną ...to sobie samemu można zrobić..ale w firmowej łódce?
Jak już chcecie butelki (PET) to trzeba je zakręcać zimą przy dużym mrozie...bo jak nie to się kurczą, pękają, 2-3 lata i nie spełniają zadania(przetestowałem temat).Lepsze baniaki 5l z pcv.
I tak mnie nie przekonacie, żebym zgadzał się na jakieś niedociągnięcia. Zastanawia mnie jeszcze dlaczego producenci łódek nie pokazują zdjęć spodu kadłuba swoich łódek ..czegoś się wstydzą czy ukrywają ? Albo chcą ludziom wmówić, że szalupa popłynie w ślizgu. A teksty typu:łódka jest stabilna bo ma duży kil to totalna bzdura...a ludzie wierzą.
Ja chcę coś podobnego do tego
.

Załączone pliki



#19 OFFLINE   K2K2

K2K2

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 17 postów
  • LokalizacjaOstrów Św.

Napisano 07 luty 2012 - 01:10

Ale odeszliśmy od tematu. Ja to widzę tak; jak silnik przekracza 20 koni to lepiej mieć konsolę kierowniczą, hydrauliczny trym ładowanie i rozrusznik. Poniżej wystarczy rumpel. Jak silnik nie ma trymu ...to i tak przy dopływaniu trzeba podnieść go ręcznie..czyli odejść od kierownicy.
Przy dużym silniku trzeba włożyć sporo siły w sterowanie rumplem a strata panowania nad pojazdem może się źle skończyć. Sterowanie z kierownicy jest też potrzebne na dużych łodziach nawet jak mają mały uciągowy silnik ale jest on często tak umieszczony, że do niego nie sięgamy...albo jak sięgamy to nie widzimy nic przed łodzią. Ponadto wszystkie małe łódki maja konsolę jako dostawkę do łódki bez konsoli przez co na ogół coś nie pasuje. Często siedzenia są wtedy za wysokie (opór powietrza), cięgna przechodzą przez komory albo doklejone są tez jakieś śmieszne ławki czy inne wynalazki.
Bardzo niebezpieczne jest montowanie zbyt mocnych silników przy małych łodziach i zakładanie silnika 20 koni w łódce 360cm o wadze 100 kg to lekka przesada (ciekawe jaki silnik zaleca producent)...w końcu pływamy na ryby a nie w wyścigach.
I jeszcze ... UŻYWAJCIE ZRYWKI BEZPIECZEŃSTWA...przy małych silnikach też. Ja zrywkę nawet w elektryku założyłem.


#20 OFFLINE   diverek

diverek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 130 postów
  • LokalizacjaZachodniopomorskie

Napisano 07 luty 2012 - 08:42

Dlaczego 20km to przesada? Producent zaleca 15km. ale 15ka to to samo co 20ka .Waga ta sama.Wałek rozrządu i moduł zapłonowy o to różnice. Nikt nie wspomina o skoku śruby.A to bardzo ważna rzecz.Silnik 15konny z odpowiednim skokiem będzie o niebo lepiej pływał jak 20ka z byle jaką śrubą.Nad tym wędkarze się raczej nie zastanawiają.Zdarza mi się w ciągu całego dnia napływać 40km i nie wyobrażam sobie pełzania na 5km motorku.Poruszasz sprawę że jest nawet miejsce na duży podbierak.Ten podbierak na łodzi fox to era kamienia łupanego. Są podbieraki o wiele lepsze pod względem wygospodarowanego miejsca na małej łódce np Frabill Hiber-Net. :)No i w FOX-ie podobają mi się siedzenia na naszych wodach szybko byś wyleczył się z takiej łódki. :lol:




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych