Pokłóciłem się już, więc nadszedł czas żeby czymś się podzielić
Od zeszłego sezonu zacząłem kombinować z mikrojigiem

Mimo że te paciaki nie wyglądały zbyt atrakcyjnie, okazały się skuteczne.
Z biegiem czasu sprowadzałem nowe materiały oraz rozwiąznia aby dojść to czegoś takiego.

Jak widać wszystkie są w większości czarne. Jest to sprawa związana z obłowieniem tą przynętą
nie tylko przeze mnie sporego wachlarza wód. Czarny okazał się skuteczny zawsze i wszędzie. Z innymi kolorami było różnie.
Na mikrojigi łowiłem ZAMIERZENIE płotki, karpie, jazie, okonie, jelce, uklejki i jeszcze wiele mniej lub bardziej planowanych ryb nie do końca spinningowych



Co do łowienia na te przynęty... Bardzo dużą rolę gra cierpliwość gdyż należy próbować naśladować ruchy małych żyjątek które często ruszają się wręcz w miejscu. Tutaj warto zaznaczyć, że najczęściej łowie tą przynętą z dna, co nie jest zbyt lansowane przez różnego rodzaju rozgłośnie wędkarskie. Przy tym sposobie prowadzenia trzeba często powstrzymywać się od zwijania żyłki. W moim wydaniu polega ono na minimalnym podbijaniu jiga z dna przy użyciu wędki. (bardzo minimalnym

)
Kij:
Czym dłuższy tym lepszy (oczywiście przy zachowaniu dobrych walorów użytkowych). Długa wędka umożliwia poprowadzenie przynęty np. wzdłuż trzcin stojąc na brzegu, a także nieco wydłuża rzut tą bądź co bądź lekką przynętą. Istotne jest też to aby jego ugięcie pozowoliło na walkę z większą rybą przy użyciu cienkiej żyłki, o czym powiem dalej.
Kołowrotek:
Rozmiar którego używam to 3000 Daiwy. Szersza szpula ułatwia wysnuwanie się zyłki co gra baaaaardzo dużą rolę w odległości rzutu. Oczywiście samo posiadanie szpuli o większej średnicy nie zwalnia z myślenia, więc trzeba nawinąć tyle podkładu aby główna niteczka nie musiała pokonywać niepotrzebnego tarcia o jej brzeg.
Żyłka
Szczerze nie polecam grubszej niż 0,12, ponieważ nie dość, że skraca rzut, to jeszcze utrudnia prowadzenie, gdyż stawia większy opór w wodzie. Sam łowię na 0,10 i nie zerwałem ani jednej ryby (a karpie bywały czasem sporawe

) Dlatego kij musi mieć paraboliczne ugięcie oraz odpowiednią sprężystość dostosowaną do takich pajęczyn.
Od razu zaznaczam, że to nie ja wymyśliłem tą przynętę. Przedstawiam tylko moje osobiste podejście do łowienia na nią
Pozdrawiam
Konrad Kopański