Całkiem sporo fabrycznych wędek sobie przerabiam i zazwyczaj tak totalnie bezrefleksyjnie, ale tym razem muszę zrobić poważny wyjątek. Po pierwsze dlatego, że dotyczy wędki, którą kiedyś bardzo chciałem mieć, a po drugie dlatego, że seryjniak, a to, co uzyskałem to właściwie dwie zupełnie różne wędki. Przeróbka dotyczy Konger Equs Mikros DX 215. Żałuję, że go nie zważyłem i nie zrobiłem zdjęć przed przerobieniem.
IMG_6964-1.jpg 29,86 KB
69 Ilość pobrań
Jak go dostałem to od razu rzuciło mi się, że rękojeść jest sporo za długa przez co jest kiepsko wyważony no i traci sporo na długości roboczej. Set przelotek też mnie zupełnie nie przekonywał. Jak zacząłem rozbrajać rękojeść okazało się, że kryje się pod nią coś, czego w ogóle się nie spodziewałem, czyli genialny, 'rezonansowy' blank o potężnej średnicy w dolniku (ale cienkich ściankach). Aż żal go chować pod pełną rekojeścią. Tu chyba pierwszy raz uchwyt typu SKSS najbardziej mi pasował Do tego mikro reargrip na zakończenie i jest idealnie. Przelotki mikro, wejściowa typu match, szybki stożek i... waga pokazuje równe 68 gram
IMG_6962-1.jpg 20,01 KB
69 Ilość pobrań
IMG_6963-1.jpg 20,32 KB
70 Ilość pobrań
Obstawiam, że odciążyłem go o jakieś 30-40 gram. Obecna wersja Equs Mikros wg katalogu waży 125 g, ale to chyba nie możliwe, żebym zdjął z niego aż 57 gram