BTW kilkanaście lat temu wyjazd na Warzuge i Kice kosztował mnie 800 dolarów z transportem i wyżywieniem. To se ne vrati pane Havranek .
Jednoczesne uproszczenie podróżowania spowodowało zwielokrotnienie popytu, a co za tym idzie możliwości zarobku...
Kiedyś żeby znaleźć trochę dziczy wystarczyło pojechać w Bieszczady, teraz trzeba przelecieć pół świata.