Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Sandacze 2020


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
223 odpowiedzi w tym temacie

#61 OFFLINE   G r e g

G r e g

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 647 postów
  • LokalizacjaOpole
  • Imię:Grzegorz

Napisano 13 sierpień 2020 - 22:52

Coś tam pomału podgryza.. Jeden z dwóch dzisiejszych.. ;)


Załączony plik  20200813_224959_resized.jpg   26,57 KB   117 Ilość pobrań

#62 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2298 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 21 sierpień 2020 - 20:57

*
Popularny

Tą burzą straszyli od dwóch dni . W sumie wydawało się to niedorzeczne , bo było stosunkowo chłodno jak na tę porę roku i lało z niewielkimi przerwami czas cały . Fajnie , bo woda wreszcie na przyzwoitym poziomie nieosiągalnym od kilku lat , przestrzeń życiowa ryb zdecydowanie większa niż zazwyczaj . Niefajnie , bo ciężko je namierzyć i zrozumieć,  na co tak naprawdę mają ochotę . Tak czy siak , o burzy wspominali  :) .

Wypływam wczesnym popołudniem . Jest pochmurnie , nieomal bezwietrznie i pachnie w powietrzu braniami , których tak naprawdę nie doświadczyłem zbyt wielu w tym łódkowym sezonie . Od razu płynę na "głębokie", bo dzień wcześniej robiłem przeciwległy azymut zupełnie bezskutecznie . Pierwsze miejscówki zaczynają gadać pojedynczymi kontaktami . Skubnięcie , puknięcie , obcięty ogonek . Na typowo sandaczowym punkcie siada wreszcie wymiarowy szczupaczek , przyspieszając na moment tętno . Coś się zaczyna dziać . W pewnym momencie obracam się przez ramię i z podziwem stwierdzam , że synoptycy są coraz lepsi w swym fachu  ;) . Jest już całkiem ciemno i złowieszczo na niebie , błyski na horyzoncie tworzą bajeczny spektakl , choć jeszcze bez śladu grzmotów . Na wodzie nadal flauta . W oddali , na płytkim blacie w stronę przystani widzę jakiś ruch na powierzchni . To już chyba drugi raz . I tak muszę spływać , bo nawałnica szykuje się od zachodniej strony i rosnąc w siłę z każdą minutą obejmuje coraz większy obszar nieba , choć jeszcze bez namacalnych symptomów . Jest daleko , ale kipisz będzie ostry ... 

Im bliżej jestem miejscówki , tym ciekawiej robi się najpierw na echu , a potem na powierzchni wody . Wygląda , jakby większość ryb skupiła się na stosunkowo niewielkim obszarze płytkiego i twardego blatu . Zapisy z echosondy są niebywałe jak na tak płytką wodę . Ciągłe przecierki i drgnięcia plecionki od białorybu tylko potwierdzają tę diagnozę . Ataki pojawiają się w centrum hot-spotu . Nie wiem , czy to kwestia tego miejsca ( do którego zresztą zmierzałem ) czy tego , że burza za moimi plecami jest już dosłownie na wyciągnięcie ręki.  Czy jednego i drugiego . Faktem jest , że spektakl natury , który się rozpoczął na moich oczach należał do tych niezapomnianych i śniących się po nocach . Jestem szczęśliwy,  że mogłem go podziwiać . 

Woda zaczyna się gotować na jakichś 100 metrach kwadratowych . Wygląda na to,  że są to ryby różnych gatunków . Są mlaśnięcia grubych okoni , grube punktowe ataki szczupaków . I wśród tego wszystkiego pojawiają się sandacze ... Ostrymi zakosami ganiają drobnicę , wystawiając kolczaste pióropusze i grzbiety nad wodę . Są to naprawdę grube ryby . Zapisy na SI to mieszanina grubych i jarzeniowo świecących krech drapieżców , pomieszanych z kreseczkami i punkcikami drobnicy i wszechobecnymi cieniami tych zapisów po obydwu stronach burty . To wszystko dzieje się dookoła mnie . Pomruki nadciągających grzmotów są już całkiem wyraźne , a błyski od zachodu są już całkiem straszne , choć nadal trwa złowieszcza flauta na wodzie . 

Rzut na szczyt twardej górki . Niewielka przynęta drobnymi skokami schodzi do jej podstawy i mocne sieknięcie tuż nad dnem.  Ryba jest dobra i prze jak lokomotywa przy dnie , parkując szybko pod łodzią i przechodząc pod nią niebezpiecznie . Po krótkiej chwili podciągam ją pod powierzchnię i ... szczupak  :rolleyes: . Wziął sandaczowo , w sandaczowym miejscu i jak sandacz się zachowywał podczas holu . Jest ładny,  ma na oko około siedmiu dych i w innych okolicznościach bardzo bym się z niego ucieszył . Ale teraz , kiedy czas nagli a woda się wprost gotuje , wyczepianie głęboko zażartego zębacza powoduje lekkie drżenie rąk . Na szczęście udaje się go szybko uwolnić i wracam do gry . Drugi rzut wprost w stronę brzegu . Ryba wali w pierwszym opadzie , w pierwszej jego sekundzie . Co przy tym obciążeniu przynęty oznacza tuż pod powierzchnią . Bajka  :wub: . Walnięcie , zacięcie w tempo i grubas tuż pod powierzchnią , lekkimi zakosami idzie do łodzi . Czekam na świecę , ale przy samej łodzi zjazd do dna i dynamiczne przeciąganie liny coraz bardziej wskazują na sandacza.  I tak jest ! Piękna ryba w kolorach żółci , złota i wielobarwnych plam , które może nie wyszły zbyt dobrze na zdjęciu , ale były niesamowite na tle czarnego już nieba . Jeszcze tak oryginalnie ubarwionej ryby nie złowiłem , choć widziałem już takie na Forum . Zapięty głęboko aż po samą główkę , choć wypięcie na szczęście bezproblemowe . Wypuszczam GO tuż przy napływającej łodzi , której wcześnie nie widziałem , a która w misji nieomal samobójczej płynęła tam , skąd przypłynąłem wprost w oko nadciągającej nawałnicy . Na elektryku oczywiście ... Staram się utwierdzić faceta w przekonaniu , że to był szczupak  ;) .

Zaczynają się pierwsze podmuchy . W trzecim rzucie mam atomowe walnięcie tuż przy łodzi , jednak ryba się nie wpina . W czwartym rzucie , po pięknym i klasycznym sieknięciu tuż nad dnem , zacinam rybę , która po kilku bujnięciach odpada ... Jestem roztrzęsiony bo wiem,  że muszę uciekać , a mam eldorado aktywności i zagęszczenia drapieżników , o którym można tylko pomarzyć . Zdrowy rozsądek jednak wygrywa po tym,  kiedy zobaczyłem co nadciąga za moimi plecami . Ściana deszczu , błyskawice i bałwany fal ciągnęły uskrzydlone w moją stronę . Podnoszę kotwicę , w locie demontuję echo . Reszta majdanu zapobiegliwie schowana już wcześniej w wodoodpornych torbach . Wiatr jest potężny i fale , które wzniecił nie pozwalają mi wpłynąć na miejsce cumowania . Muszę wyskoczyć z łodzi i po pas w wodzie udaje się wreszcie dobić do brzegu . Pakuję się przy akompaniamencie szalejącej nawałnicy , która piorunami tworzy niezapomniany spektakl . Gdyby nie to , że walczyłem ze sprzętem i przyrodą , wyszłyby zapewne obłędne zdjęcia . Nie wiem tylko , co zrobił ten nieszczęśnik , który chwilę wcześniej mijał mnie płynąc na ryby . Pewnie dobijał do brzegu w jakimś przypadkowym miejscu ...

 

Załączony plik  bartekmalina1.jpg   59,15 KB   67 Ilość pobrań

 

Następnego dnia wypływam pełen nadziei i oczekiwań . Wszystko wraca jednak do normy . Po wczorajszej stołówce ani śladu oczywiście . Szukam sandaczy w różnych miejscówkach , jednak bezskutecznie . Nie mam nawet dotknięcia ... W końcówce łowienia płynę na miejsce ostatniej szansy , które grało pięknie w zeszłym roku , a w tym milczało jak zaklęte . Ryba bierze po kilkunastu rzutach , kiedy to starałem przeczesać niezbyt rozległy teren naprawdę sumiennie . Ten właśnie rzut sięgnął samego końca miejscówki . Branie na szczycie podbicia tak , jakby ryba wystartowała w przeciwną azymutowi prowadzenia stronę nabierając momentalnie prędkości . Bardzo dynamiczna walka . Sandacz smoluch-czarnuch , ze świeżą raną na szczycie głowy , która wyglądała ,  jakby dostał śrubą ( choć to pewnie nierealne ) . Bardzo urodziwy i silny .

 

Załączony plik  022 (1280x960).jpg   56,91 KB   68 Ilość pobrań

 

Sprzętowo MXS72L od Dąbka , Vaniek 16' C3000 , Duel Hardcore X8 Pro PE 1,0 , wolfram 35 cm 10 kg , przynęty miękkie japońskie i europejskie w rozmiarach 3"-4" i kolorach fantazyjnych najczęściej .

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                    :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 01 wrzesień 2020 - 10:02


#63 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2298 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 22 sierpień 2020 - 14:06

Dzisiaj spadło mi wielkie smoczysko po braniu z tyłka . Uwiesił się , dał podholować pod łódkę jak worek, podszedł jakiś metr pod powierzchnię , bujnął dwa razy w świetle wschodzącego słońca i odpadł ... Strasznie było smutno . Dobrze , że wczoraj fajny dał się wyjąć na chwilkę  :D .


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 01 wrzesień 2020 - 10:03


#64 OFFLINE   niedziel_jig

niedziel_jig

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1000 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Niedzielski

Napisano 03 wrzesień 2020 - 20:32

Taki psztrok, ale w końcu zaj. w pióro tak jak powinien. Czy to będzie zapowiedź dobrej jesieni? Mam nadzieję że tak. Zdecydowane ochłodzenie choć na trochę uaktywniło zanderki , czas pokaże co będzie dalej.8b969f9f0bb57d36c1b2c3497688e121.jpg

Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

#65 OFFLINE   nurek28

nurek28

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1575 postów
  • LokalizacjaMazury

Napisano 03 wrzesień 2020 - 20:55

Mi też w tym roku udało się przechytrzyć jedną 80

Załączone pliki



#66 OFFLINE   IntruZ9

IntruZ9

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 480 postów
  • LokalizacjaPCT
  • Imię:intruz

Napisano 07 wrzesień 2020 - 19:27

Na podtrzymanie wątku,gatunek na który zachorowałem do reszty  :D :wub:  !..."przywitanie" jesieni u mnie,rozmiarowo różnie,sporo 60+/na zdj kilka 70-80...warunki-wietrznie i ciśnienie ostro w dół, sprzętowo duże gumy od 14 do 17cm na różnych obciążeniach,talon VI+ na lżej kraag skxf(wszystko w cast)

Załączone pliki


Użytkownik IntruZ9 edytował ten post 07 wrzesień 2020 - 19:35


#67 OFFLINE   IntruZ9

IntruZ9

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 480 postów
  • LokalizacjaPCT
  • Imię:intruz

Napisano 07 wrzesień 2020 - 21:20

Woda stojąca,kapryśne jeziorowe sandacze
  • strary i malinabar lubią to

#68 OFFLINE   niedziel_jig

niedziel_jig

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1000 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Niedzielski

Napisano 10 wrzesień 2020 - 11:40

A pióra działają cały czas. W końcu jesień i normalne strzały.0398cc8ed45b88a727ed4a3650c4013a.jpg

Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

#69 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2298 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 14 wrzesień 2020 - 13:04

*
Popularny

To było po pierwszej , dwutygodniowej przerwie w braniach . Nie było tak różowo jak w zeszłym sezonie i tuż po jego otwarciu ryby praktycznie pozamykały paszczęki . Piękna i duża woda , super zapisy na echu , powierzchniowe ataki przyprawiające czasami o palpitację serca i studnia zupełna . Starałem się nie rozmieniać na drobne poszukiwaniem i wyłuskiwaniem okoni i szczupaczków będąc do bólu konsekwentnym , ale w pierwszym miesiącu sezonu głód brań i kontaktów w łódkowym i jigowym łowieniu jest okrutny , więc łatwo nie było  :) . Po dobrych kilkunastu wyjazdach na zero , ze śladowymi raczej braniami przypominającymi częściej ziewnięcie drapieżcy przy gumie niż konkretne zassanie , wreszcie trafiam swoje pięć minut . 

Miejsce całkiem bliskie temu z inauguracji i jej grubej ryby , choć azymut całkiem inny z racji kierunku wiatru . Ustawiam się tuż za korytkiem mając w polu rażenia wąską i twardą półkę przy nim . Po kilku minutach od zakotwiczenia na lewej burcie widzę obłędny zapis . Gruby u-boot dający konkretny cień pojawił się znienacka i nie znika . Rzucam z lekką korektą na wiatr , starając się przeciąć potencjalny obszar , w którym jest ryba . Branie następuje chyba w drugim czy trzecim rzucie i jest jak zazwyczaj przy grubasach bywa dziwne . Wyłapanie dużej jak na tę wodę , pięciocalowej gumy na szczycie podbicia z jednoczesnym miękkim i stanowczym , jakby podwójnym pociągnięciem .Brzmi dziwnie , ale tak to mniej więcej odebrałem  :D . Guma już sprawdzona i skuteczna w zeszłych sezonach , kolory mocno papuzie i praca raczej oszczędna . Hol jest od początku obłędnie dynamiczny . Potężne targnięcia łbem , dojście ostrymi zakosami do łodzi , mocne i bardzo szybkie przejścia przez rufę i silnik , wyjazdy na kilka metrów po obu stronach burty na ostro dokręconym hamulcu a wszystko to samym dnem i z tępymi , mocnymi tąpnięciami kija ... Dla mnie bajka i szczyt oczekiwań z holu dużego już sandacza na płytkiej wodzie  :wub: . Ryba parkuje za pierwszym razem w podbieraku robiąc w nim potężny kipisz . Gdyby był ten dotychczas przeze mnie używany , to pewnie znowu bym cerował siatkę . Nowy Savage nie puścił na szczęście . Piękna , zdrowa i cudownie naładowana mięśniami i energią osiemdziesiątka,  zapięta na szczycie kłapiącego pyska tak mocno , że ciężko było wypiąć kombinerkami . Zdjęcie przerobione jak zwykle profi przez Patryka , za co serdeczne dzięki .

 

Załączony plik  bartekmalina2.jpg   69,2 KB   60 Ilość pobrań

 

Mam znowu świadka całego zdarzenia , co staje się już powoli normą w tym sezonie . Ma wdzięczną i stuprocentowo celną ksywkę "kłusol", jest skuteczny i ma mnóstwo czasu więc wiem ,że miejscówka jest narażona na ciągłą i intensywną eksploatację w tym sezonie już chyba do jesieni  :rolleyes: .

Po wypuszczeniu ryby , za którą rzeczony chciał chyba do wody wskoczyć  ;) , przestawiam się profilaktycznie o dobre 200 metrów na mulaste blaty , które jeszcze nie zagadały do mnie w tym roku . Idealne napłynięcie na miejscówkę,  pierwszy rzut w skutecznym kierunku i cudowne sieknięcie tuż nad dnem na maksymalny nieomal wyrzucie z północnym wiatrem . Nic tam praktycznie nie ma , ale miejsce w tym azymucie i przy tym najczęściej wietrze działa od kilku sezonów . Ryba jest mniejsza , ale równie waleczna . Zassała tę samą , amerykańską pięciocalówkę po samą nieomal główkę i dała mnóstwo radochy , stawiając swoim krótkim pojawieniem się na łodzi niejako kropkę nad "i".

 

Załączony plik  032 (1280x960).jpg   63,56 KB   65 Ilość pobrańZałączony plik  033 (1280x960).jpg   59,14 KB   64 Ilość pobrań

 

Do końca dnia nie wydarzyło się już praktycznie nic i wszystko wróciło do smutnej normy , choć ja byłem już uskrzydlony i gotów w zupełności do dalszej i nierównej walki  :lol: .

Sprzętowo bez zmian i na lekko , z Phenixem M1 . 

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                           :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 23 wrzesień 2020 - 11:54


#70 OFFLINE   jerzy6

jerzy6

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 706 postów

Napisano 16 wrzesień 2020 - 00:18

*
Popularny

Na Wisełce zdarzył mi się w zeszłą  środę ładny sandacz na niezawodnego Widła , tym razem na,,Nowy Ołówek".

Ładna pogoda , na Pogodynce podest wyczytałem wtedy, ze podniesiona woda ma być, a więc nadzieja na lepsze brania, a ładna pogoda wytrzymuje już 2 dnI.  W tym roku to już wyjątkowa stabilizacja :D.

Już w pracy cały czas byłem nad wodą MYŚLAMI, niestety dojechałem dopiero koło 20-tej. Faktycznie woda duża , pomyślałem to lepiej

Łowisko to opaskowa rynna o dobrej w tym miejscu glębokosci ok.3m uciąg średni, przy tym stanie wody trochę silniejszy.

Posłałem niezawodnego Widła do wody i dałem mu bardzo daleko spływać.Prowadziłem podciągnięciami , nieregularnym tępem. z zatrzymaniami i nagle bum, ostry odjazd wzmagany siłą nurtu więc myślę niezły sumek.Dociąłem mocno coby przekłuć się przez tarkę :D

Pobiegłem  w dół.  Naprawdę wyglądało to na sumka nawet jakby przewroty i mocarne ciągnięcie przy dnie ;)Dodatkowo silny uciąg potęgował emocje...

Po jakimś czasie przy brzegu zobaczyłem jednak pięknego srebrnego sandacza, a to dopiero dało wielką radość, ale i nerwy, drgania palców, gdyż zobaczyłem, ze zapięty jest prawie za koniec pyska, gdy udało mi się go wyśliznąć za pokrywę skrzelową byłem już całkiem rozdygotany i szczęśliwy..

Szczęście było grube, ciężkie i miało ok.87cm, więc nie życiówka , ale i tak bardzo ładny. ;)

Po powrocie do domu zona pyta się gdzie sandacz?- jak to gdzie we wodzie-tak? to jutro będziesz sobie sam gotował.

Nazajutrz jednak b.z., jadłem pyszny obiad zrobiony przez moją kochaną żoneczkę ;)

Załączony plik  20200909-201307.jpg   60,54 KB   70 Ilość pobrańZałączony plik  20200909-201653.jpg   32,85 KB   66 Ilość pobrań

Wszystkie największe rybki złowiłem na woby Janusza Widły

Dziękuję Januszu i życzę Ci dużo zdrowia i siły do dalszego tworzenia wspaniałych woblerów!

 

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                            :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 23 wrzesień 2020 - 11:55


#71 OFFLINE   mayou

mayou

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 462 postów
  • LokalizacjaWola Batorska
  • Imię:Tomasz
  • Nazwisko:Maj

Napisano 17 wrzesień 2020 - 22:50

Dla Jerzego gratulacje jeszcze raz, dla reszty wyjaśnienie. 07.12.2019 złapałem bliżniaczo podobną rybe. Zrobiłem zdjęcie,zmierzyłem, wypuściłem. Mam dziwną pamięć do pierdół. Zobaczyłem wczoraj zdjęcie kol. Jerzego na forum. Przypomniałem sobie kombo: wędka+plecionka+kołowrotek z tego zdjęcia. 

Skojarzyłem że z kolegą Jerzym już się nad wodą spotkałem. A więc łowi czasem na tych samych miejscach co ja. Odgrzebałem swoje zdjęcie, policzyłem paski i ich układ i mam 80 procent pewności że to ta sama ryba. Dlatego zapytałem o kilometrarz. Ot ciekawość i tyle, bo jeśli to ta sama ryba to podrosła i się przemieściła.  A co do sandaczy na odcinku 10km.  Pewnie jest ich dużo, ile nie wiem. Ważne że są, i niech tak pozostanie. pz


  • Artech, jerzy6 i strary lubią to

#72 OFFLINE   jerzy6

jerzy6

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 706 postów

Napisano 17 wrzesień 2020 - 23:01

Czasami myślę, ze jak w tym samym miejscu łowię po roku o kilka cm większe sandacze to mam nadzieję, ze to te same i podrosły. Ale ten musiałby się przemieścić kilkadziesiąt kilometrów :D

A zresztą może złowiony na Bagrach? :D tylko tak napisałem, że w Wiśle dla niepoznaki :lol:

Za gratulację dziękuję, miło było kiedyś kolegę poznać i życzę koledze, abym mógł też czasami gratulować złowienia jeszcze większego!


Użytkownik jerzy6 edytował ten post 17 wrzesień 2020 - 23:05

  • strary lubi to

#73 OFFLINE   IntruZ9

IntruZ9

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 480 postów
  • LokalizacjaPCT
  • Imię:intruz

Napisano 20 wrzesień 2020 - 09:16

Trafi się czasem ślepej kurze ziarno...🙊86!

Załączone pliki



#74 OFFLINE   niedziel_jig

niedziel_jig

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 1000 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:Niedzielski

Napisano 21 wrzesień 2020 - 06:08

Znowu lekkie pióra dały mi fajnego misia.41eb6d80012164014a8ddf4da0f84883.jpg

Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

#75 OFFLINE   IntruZ9

IntruZ9

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 480 postów
  • LokalizacjaPCT
  • Imię:intruz

Napisano 21 wrzesień 2020 - 07:24

Pasja...

Załączone pliki



#76 OFFLINE   Lobosss

Lobosss

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 62 postów
  • LokalizacjaNowa Dęba

Napisano 23 wrzesień 2020 - 10:30

Taki zanderek :)

Załączone pliki



#77 OFFLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2196 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 25 wrzesień 2020 - 09:18

Tyle pięknych sandaczy. Po cichu Wam zazdrościłem aż dziś w końcu i mi udało się wyskoczyć.
Załączony plik  1a.jpg   40,59 KB   56 Ilość pobrań Załączony plik  2a.jpg   26,8 KB   57 Ilość pobrań

 


Użytkownik korol edytował ten post 25 wrzesień 2020 - 09:18


#78 OFFLINE   IntruZ9

IntruZ9

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 480 postów
  • LokalizacjaPCT
  • Imię:intruz

Napisano 26 wrzesień 2020 - 08:55

Pobiłem życiówkę o 1cm!🖤

Załączone pliki



#79 OFFLINE   IntruZ9

IntruZ9

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 480 postów
  • LokalizacjaPCT
  • Imię:intruz

Napisano 26 wrzesień 2020 - 09:07

90cm 8kg ...tzn ma,bo za rok spotykamy się ponownie 😁
  • salmo lubi to

#80 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2298 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 27 wrzesień 2020 - 20:55

*
Popularny

Ten sezon łódkowy na naszej wielkiej , sandaczowej wodzie,  przyniósł jak zawsze sporo niespodzianek i zaskoczeń . Zaczęło się całkiem sympatycznie . Fajny start z wieloma braniami i rybami . Wprawdzie koledzy na łódce łoili mi tyłek niemiłosiernie i musiałem co czas jakiś udowadniać,  że jestem w stanie sprowokować do brania cokolwiek ... Brało się to po części stąd , że nadal w tym sezonie dało się zauważyć zdecydowaną przewagę jednego typu wabika , który odkryliśmy w zeszłym roku i który działa do dzisiaj , a ja z uporem maniaka próbowałem ten fakt podważać wbrew temu , że często było to zupełnie pozbawione sensu  :D . Na pewno ten rok pokazał , że coraz gorzej jest ze średnią wielkością łowionych ryb . Zdecydowanie brakuje tych większych , w przedziale 65-75 cm , natomiast przeważają rybki w okolicach wymiaru - ciut powyżej i nieco mniej . Te sandacze , które były nieco tylko dłuższe od standardu były równie chude jak maluchy . Na wodzie z olbrzymią ( przynajmniej teoretycznie ) bazą pokarmową to co najmniej dziwne . Natomiast nie można odmówić im waleczności i siły podczas walki . Ryby w momentach żerowania waliły w przynętę jak złe i często podczas holu z czterech , pięciu metrów sprawiały wrażenie nieomal o połowę większych , niż były w rzeczywistości  :)

Mamy też kolejny rok , w którym zapomnieć można o wspaniałych łowach okonia , które na tej wodzie były jeszcze nie tak dawno prawdziwą atrakcją.  Pomijając jakieś sygnały że gdzieś , ktoś i przez moment coś wyłuskał generalnie trafiały się duże , pojedyncze ryby łowione najczęściej niejako przy okazji sandaczowania . Co dziwne przy brzegach , podczas wypływania z zatoki , w której cumujemy , drobnego okonia na płyciznach było naprawdę sporo . Do tego coraz bardziej ekspansywnie pojawiający sie na sandaczowych metach szczupak też nie jest raczej dobrym omenem . 

Ciekawym trendem na wodzie jest też zdecydowane zmniejszenie obciążeń i gramatur przynęt na rzecz łowienia zdecydowanie delikatniejszego , bardziej subtelnego i nie tak agresywnego , jak jeszcze niedawno dało się zauważyć niemal u wszystkich bywalców . Dość powiedzieć,  że w użyciu coraz częściej bywają okoniówki z adekwatnymi do ich mocy przynętami , które potrafią nagle otworzyć wodę i cieszyć się braniami i holami sandaczy .  Trzeba tylko wiedzieć , że ten stan rzeczy nie trwa wiecznie i powrót do normalnego "bum" o dno bywa bardzo miły i zaskakujący . Poniżej kilka kargulenek i pasiaczek na łodzi .

 

Załączony plik  110 (1280x960).jpg   66,18 KB   60 Ilość pobrańZałączony plik  146 (1280x960).jpg   59,65 KB   54 Ilość pobrańZałączony plik  161 (1280x960).jpg   45,39 KB   54 Ilość pobrańZałączony plik  026 (1280x960).jpg   44,62 KB   56 Ilość pobrań

 

Absolutnym ewenementem (na naszej przynajmniej krypie ) były tegoroczne zapisy na echu . Jeszcze takich spektakli na ekranie nie oglądaliśmy tutaj. Spektakularne łuki, banany , czerwone kule , ławice drobnicy z pilnującymi i dyżurnymi drapieżcami w pobliżu ( sprawdzone empirycznie ) . To wszystko nieomal książkowe lub jak z jakiegoś demo nie przymierzając ... Nie zawsze takie widoki było nam dane podziwiać , ale zawsze ich pojawienie się dawało efekt na końcu zestawu . W poprzednich sezonach nie było tak wzorcowo na ekranie . A mówię tu o najprostszym Garminie 5cv i tradycyjnym obrazowaniu , bo z takim telewizorkiem tutaj akurat pływamy . 

 

To był jeden z tych wyjazdów , podczas których dwóch towarzyszy na łodzi pokazuje ci , gdzie jest twoje miejsce w szeregu  :rolleyes: . Sam start z cudownym wschodem słońca w tle , a zakwit wody jeszcze bez tego specyficznego zapaszku dawał nadzieję , że ryby pod spodem będą aktywne . 

 

Załączony plik  199 (1280x960).jpg   38,09 KB   52 Ilość pobrańZałączony plik  081 (1280x720).jpg   51,89 KB   52 Ilość pobrań

 

Trafiamy na niepozorną , choć dającą już świetne efekty ostatnio górkę . Jest w rejonie gęsto obleganym choć wydaje się,  że wszyscy ustawiają się tutaj nieco inaczej niż my , a to jest zdaje się klucz do sukcesu  ;) . Ryby są bardzo aktywne i żerują . Koledzy mają już po kilka dobrych ryb i tyleż nie wykorzystanych brań a u mnie cisza zupełna . Frustracja zaczyna narastać mimo żartów i docinek . Wiem , że trzeba to przetrzymać , ale nie jest łatwo . Łowię na swoje wynalazki zamiast założyć pewniaka , który ewidentnie kosi . Kiedy wreszcie się przełamuję , to on również u mnie nie działa B)  :P . Zakładam w końcu kogucika produkcji Marcina @cyprysa19 , którego szkoda mi było wrzucać do wody po części dlatego ,że piękny i dopieszczony nad wyraz a po części dlatego , że w tym zaczepowym jednak miejscu nie wydawał się najlepszym rozwiązaniem . Poza tym był nagrodą w konkursie naszym forumowym i to w tym chyba upatrywałem ostatniej deski ratunku . Musiał zadziałać ! I zadziałał  :)

Odpuściłem kamienisty szczyt górki na rzecz jej jeszcze częściowo twardej , choć znacznie głębszej krawędzi podstawy . Branie miałem w pierwszym rzucie , mniej więcej w połowie dystansu . Bardzo delikatne drgnięcie plecionki , trąconej jakby od niechcenia podczas opadu . Mocne zacięcie w tempo i jazda . Od razu czułem , że ryba wykracza poza standard wielkości , do którego się przyzwyczailiśmy ostatnio . Chwilę potrwało ,zanim wynegocjowałem sięgnięcie po podbierak przez kumpla ;) .  Przy łódce sandacz pięknie doił w dół i dał mnóstwo radochy z holu a 75 cm to chyba nasz najlepszy tegoroczny wynik na tej wodzie . 

 

Załączony plik  061 (1280x960).jpg   61,38 KB   54 Ilość pobrańZałączony plik  063 (1280x960).jpg   66,27 KB   56 Ilość pobrańZałączony plik  064 (1280x960).jpg   55,09 KB   53 Ilość pobrańZałączony plik  083 (1280x720).jpg   75,33 KB   54 Ilość pobrań

 

Później już poszło z górki i do końca dnia nawiązałem równorzędną "walkę" o wynik na łódce . Nie ukrywam , że ten szczęśliwy kurak był przyczynkiem do tego , żeby przeprosić się z piórkami i stworzyć swój skuteczny sposób na przechytrzenie zanderków .

 

Załączony plik  077 (1280x960).jpg   39,43 KB   56 Ilość pobrań

 

Sprzętowo TX723C od Dąbka , Vaniek 12' 4000F, kilkuletni już Sunline Super PE 8 braid 12 lb z obowiązkowym wolframem na końcu , gumy i kuraki w kolorach raczej stonowanych .

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                     :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 27 wrzesień 2020 - 21:15





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych