Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Pierwsza przygoda z Minn Kota


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
39 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   Michalcc

Michalcc

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 04 maj 2012 - 09:43

Witam

Potrzebowałem szybko na weekend Majowy zakupić silnik elektryczny.

Specjalnie nie przebierałem... Gdzie się nie rozejrzeć, większość elektryków na wodzie to Minn Kota, wybór więc był prosty...

Dzwonie do swojego wędkarskiego i dowiaduje się, że akurat mają Minn Kota Endura C2 34 lbs.

Zakup dokonany, w domu otwieram pudełko i pierwszy szok... Nie ma polskiej instrukcji!!!!!
I drugi szok.... nie ma wskaźnika naładowania akumulatora, a wszystkie na allegro mają....!
Wchodzę na stronę dystrybutora i dowiaduje się, że wskaźnik mają modele wyprodukowane w 2012, a mój przestał w sklepie od poprzedniego roku... Dodali element i nic nie zmienili w nazwie silnika!!!
No nic... przeżyje i bez tego wskaźnika... domyślam się zresztą, że za dokładny to on nie jest...

Pierwsze wodowanie.... Podłączam pod nową żelówkę 100Ah na pontonie 300cm i tu miłe zaskoczenie... Absolutnie nie spodziewałem się, że będzie to tak zasuwać... 1 bieg, 2 bieg, 3 bieg i naprawdę fajnie płynę...

4 bieg i pierwsze rozczarowanie... silnik zaczyna wpadać w straszliwe wibracje.... 5 bieg i wibracje przenoszą się na cały ponton, aż szczytówki wędek na dziobie wibrują...
wracam do 3 biegu i wibracje występują nadal, choć w pierwszych chwilach ich nie zauważałem....
Płynę do wędkarzy, którzy tez mają Minn Kote (na miejscu ukazuje się, że 55 lbs), opisuje swój problem i dowiaduje się, że oryginalna śruba jest tak wyważona, oni mieli problem ten sam... Twierdzą, że trzeba ten kawałek plastiku wywalić i zastąpić najlepiej aluminiową za 250pln!
Tyle wydałem za silnik, żeby oryginalna śruba była niewyważona????????

Pływam sobie powolutku na 1-3 biegu zły jak cholera... Po godzinie kolejny problem.... silnik pracuje, wibracje ustały, ale i nie płynę....
Wyjmuję silnik z wody, a tu niedokręcona śruba lata jak szalona na trzpieniu...
Domyślam się, że trzpień się wysunął i leży gdzieś pod śrubą... Śrubą fabrycznie niedokręconą....
Oczywiście nie mam żadnych narzędzi.... Wracam więc na wiosłach do brzegu... ok 2km. Silnik odczepiam, ponton pakuje, cały sprzęt składam i wracam do domu...
W domu odkręcam śrubę, trzpień wkładam, przykręcam śrubę i wracam na wodę...
Ponton znów pompuje, itd....
Zastanawiam, się czy śruba standardowo nie jest dokręcana fabrycznie??? A może coś jeszcze nie jest dokręcone??? Nie mam skąd się tego dowiedzieć, ponieważ nie mam polskiej instrukcji...!
Tak upływa 5-ta godzina mojej przygody z Minn Kota...


Cały czas miałem nadzieję, że wibracje wynikały z niedokręconej śruby... nadzieja matką głupich... teraz wibracje mam już od 1-szego biegu...
No nic, popływam..

Płynę na łowisko z wibrującym silnikiem i w hałasie... Silnik ma duży luz na dolnej tulei kolumny... Skoro cały skacze, wibruje i podskakuje to dźwięk na tym luzie wydaje nieprzeciętny....
Znów płynę do wędkarzy z Minn Kota i opisuje swój problem... Informują mnie, że coś rozwiercali, coś gwintowali, wkręcali jakąś śrubkę i silnik już im tak nie lata....
Zlitowali się nade mną, mieli narzędzia, odkręcili swoją śrubę pożyczyli mi na próbę... problem ustał....


Reasumując:
Brak polskiej instrukcji, a nawet karty gwarancyjnej...
Fabryczna śruba... Jakieś tworzywo... Silnik lata z nią jak oszalały...
Śruba nie jest dokręcona, przez co zaliczam awarie, od 2 km od brzegu...
Wydałem sporo pieniędzy na tzw. markowy sprzęt, żeby nie mieć problemów... Rozczarowanie marką sięga zenitu...
Spędziłem 7 godzin na wodzie i poza nią, walcząc z bolączkami Minn Kota...
Nie mam już ochoty na dalszą walkę i dopłacanie ponad 200pln na normalną śrubę...

Pytania...
Czy Wasze doświadczenia z Minn Kota są podobne??
Jaka marka silników elektrycznych jest godna polecenia??? Co kupić?
Czy poradziliście sobie jakość w wibracjami??? Wiem, że problem ten jest bardzo popularny... Może ktoś ma jakiś pomysł i może nie pozbywać się Minn Kota?



#2 OFFLINE   Elton

Elton

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 389 postów
  • LokalizacjaTarnów

Napisano 04 maj 2012 - 10:45

Kolega ma nową Endurę C2 34lb model 2011 i też wibruje (szczególnie na 4biegu). Ja kupiłem tą ze wskaźnikiem na '12, też ten sam uciąg i po pół dnia pływania rekreacyjnego głównie nie ma takiego efektu. Póki co jestem zadowolony bardzo

#3 OFFLINE   Baars

Baars

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1227 postów
  • Lokalizacjaokolice Odry...
  • Imię:Wojtek

Napisano 04 maj 2012 - 11:00

Witaj,
Na moje oko to już problem zaczął się w sklepie - nie wiem jakie masz tam układy ale jak można kupić nowy silnik bez karty gwarancyjnej?
Pierwsze co ja bym zrobił to bym osobiście odwiózł silnik do sklepu i niech tam rozwiązują problem.
Nowy sprzęt podlega gwarancji!
Odnośnie śrub to już tak jest, że czasami trzeba zarówno w elektryku jak i w spalinówce wymienić na tzw. lepszą no i takie są niestety dodatkowe koszta albo zazwyczaj jeszcze większe jeżeli chodzi o śruby.

Powodzenia...

#4 OFFLINE   busz231

busz231

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1967 postów
  • LokalizacjaChoszczno

Napisano 04 maj 2012 - 17:56

ja bym odrazu odniósł silnik do sklepu i odebrał kasę.nawet jeśli śruba nie jest wyważona lub żle odlana powinni na gwarancji wymienić na nową.te silniki chyba klepiąw chinach.ja kupiłem minn kota endure 32 lb pro 6 lat wstecz.katałem go masakrycznie bez żadnych problemów.śrubka od śruby napędowej klucza nie widziała nic nie ruszane.jedyny problem to zeszłego roku przełącznik się już tak wyrobił że czasami po włączeniu biegu trzeba było troszkę dalej przekręcić żeby zaczął chodzić ale wcale się nie dziwię bo żadko stawiam kotwę tylko pstrykam tymi biegami pod falkę.tydzień temu wymieniłem przełącznik i katam dalej.

#5 OFFLINE   Michalcc

Michalcc

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 05 maj 2012 - 20:33

Jeśli chodzi o gwarancje to mam paragon... Silnik wyjąłem z pudełka w sklepie, nawet podłączyłem pod akumulator w sklepie i było ok.
Widziałem w pudełku instrukcje i gwarancje.... Nagle weszły 3 osoby, zrobiła się kolejka i sprzedawca, którego dobrze już znam, powiedział wpadniesz następnym razem to się wypiszę gwarancje

W domu szok.... ta instrukcja nie jest po polsku, jak również karta gwarancyjna... Nie znam angielskiego technicznego na tyle dobrze, żeby zrozumieć zapisy na tej karcie gwarancyjnej, jak i na instrukcji...

Z zareklamowaniem mam ten problem, że sklep z całą pewnością będzie chciał cały silnik.... Zanim odeślą do dystrybutora, zanim ten rozpatrzy, zanim odeśle, będzie z pewnością połowa sezonu....

Skontaktuje się w tygodniu z Normarkiem i opiszę co oni na to... Jak będą próbowali mnie zbyć to zareklamuje do sklepu... Myślę, że poradzę sobie ze zwrotem pieniędzy, lecz sklep z pewnością nie będzie już moim zaprzyjaźnionym, czego chciałbym uniknąć...



#6 OFFLINE   bassy

bassy

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1941 postów
  • LokalizacjaLublin

Napisano 06 maj 2012 - 09:52

mogę polecić motor guide znam 4 userów włącznie ze mną i wszystko jest ok, piszę o modelach 54lbs i o tym o oczko słabszym

#7 OFFLINE   Michalcc

Michalcc

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 06 maj 2012 - 10:14


Koledzy, a czy możecie powiedzieć mi jaki luz macie na dolnej tulei kolumny?


Luz górnej tulei regulowany jest śrubą-motylkiem (w celu ustawienia sobie odpowiedniego oporu obrotu silnikiem)

Luz na dolnej tulei kolumny musi być, bo w przeciwnym razie nie można byłoby opuszczać silnika, ani skręcać nim. Ale czu to normalne, że ten luz to ok. 1mm. ? Nie ukrywam, że przy tak dużym luzie, silnik przykręcona do pawęży lata sobie przód-tył. Może te wibracje wynikają nie tylko z winy śruby, ale również z powodu tego luzu?

Jaki macie luz na dolnej tulei kolumny?



#8 OFFLINE   Kajtelek2

Kajtelek2

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1334 postów
  • LokalizacjaAluminiowe Miasto

Napisano 06 maj 2012 - 11:06

Mam i polecam Minn Kote Endure ale ten model co wybite U.S.A.:D,nowa C2 to już chyba nie tak dobry.Tak samo to się tyczy wszystkiego co było robione na jakość a nie na ilość,kręci sie do dziś :D .


#9 OFFLINE   busz231

busz231

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1967 postów
  • LokalizacjaChoszczno

Napisano 06 maj 2012 - 11:41

ja mam jużdość spore luzy ale to wcale mi nie przeszkadza.zaczyna telepać silnikiem dopiero jak sięzielsko nawinie na śrubę więc nie szukaj innej przyczyny tylko oddaj silnik do sklepu jak najszybciej i odbierz kasę.wcale się nie kłuć tylko powiedz jakie masz problemy i że masz dosyć udręki z silnikiem i żadne naprawy nie wchodząw grę.zapytaj sprzedawcę czy mógłby w zamian ściągnąć ci stary model endury.jeśli nie poszukaj w sklepach internetowych napęwno gdzieś zalegają.nie przejmuj się instrukcją bo ja też miałem nie tłumaczoną.jedno o czym powinieneś pamiętać silnik nie może pracować na sucho czyli bez wody.jeśli sprzedawca w sklepie pokazał ci jak silnik pracuje to ja już bym go nie kupił.chyba że miał baniak z wodą.ps.na aledrogo masz używkę za 350zł.

#10 OFFLINE   marviz

marviz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 171 postów
  • LokalizacjaAugsutów

Napisano 06 maj 2012 - 11:53

jedno o czym powinieneś pamiętać silnik nie może pracować na sucho czyli bez wody.jeśli sprzedawca w sklepie pokazał ci jak silnik pracuje to ja już bym go nie kupił.chyba że miał baniak z wodą.


To nie silnik spalinowy z pompą wody. Może pracować na sucho ale nie ciągle przez np. 1h.

Elektryki są szczelnie zamknięte w obudowie i nie mają wentylacji do chłodzenia, obieg wody je chłodzi. Ale taki silnik nie nagrzeje się odrazu po nawet 2 min włączony na sucho bo i opory są o wiele mniejsze (na sucho na 5 biegu pobierze ułamek Amperów jakie pobrał by pod obciążeniem w wodzie)

Mi kiedyś pomogło obrócenie śruby o 180 stopni i wyjęcie tej zębatej metalowej podkładki pod nakrętką i bicie znikło.


#11 OFFLINE   Michalcc

Michalcc

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 06 maj 2012 - 12:22


Nalałem do wiadra ok. 150l. wody i zacząłem testy.... Obróciłem śrube o 180*, ale nie dało to żadnego rezultatu....

Szybko doszedłem, że nie ma to dużego związku z wyważeniem śruby, ponieważ okazało się, że drgania występują tylko w wodzie.... A w powietrzu jest idealnie.... Przecież w powietrzu obroty śrubą są takie same, o ile nie większe....

Rozpocząłem badanie i szybko zorientowałem się, że śruba ma luz osiowy (przesuwa się przód-tył) wraz z trzpieniem i nakrętką... tak jakby cały silnik elektryczny ruszał się w tym zamkniętym czarnym bloku..

I teraz:
W powietrzu po uruchomieniu śruba wysuwa się ok. 2mm. na zewnątrz i jest ok.
W wodzie pęd wody śrubę (wraz z ośką do której jest przykręcona) wciska w kierunku korpusu silnika i naczyna o ten korpus trze.
Po przyciśnięciu śruby w kierunku korpusu i kręceniu ją, słychać wyraźne szorowanie śruby o korpus.

Jak to możliwe, że śrube można wyciągać i wpychać wraz z ośką??? Luz to ok. 2mm.
W moim silniku spalinowym też jest taki luz osiowy, ale ok. 0.25mm i śruba nigdy nie dotknie spodziny...

Tak więc chyba doszedłem co się dzieje...?

I teraz problem:

Zawieźć do serwisu Minn Kota nie zawiozę, ponieważ nie mam gwarancji... Już wiem jak wygląda karta gwarancyjna Normarka (dystrybutora), to co jest w pudełku nie ma nic wspólnego z tą kartą gwarancyjną..

Zawieźć do sklepu gdzie kupiłęm...??? Właściciel na pewno ot tak nie wyjmie tyle kasy i nie odda.... Zaproponuje reklamacje... A wtedy jestem bez silnika na kilka ładnych tygodni, o ile nie miesięcy....

Kupić drugi (już na pewno nie Minn Kota)i walczyć ze sklepem o oddanie kasy...??? Myślę, że walkę wygram (dosyć dobrze znam się na prawie handlowym), ale zaprzyjaźnionego sklepu już mieć nie będę....

I wyjście gdzie wilk syty i owca cała.... Jechać do Łomianek do Normarka po pusty blankiet gwarancyjny, zawieźć do sklepu (ok. 100km) i wypełnić ten blankiet. Następnie zawieźć silnik do autoryzowanego serwisu Minn Kota (znów ok. 80km).
Wady rozwiązania - cały dzień stracony....



Ps.: Czy w waszych Minn Kota przewodu elektryczne również wchodzą w tą górną obudowę bez żadnego przepustu elektrycznego??? Po prostu jest otwór w obudowie plastykowej i wchodzą tam sobie przewody... Można je dowolnie tam wsuwać i wysuwać.... Nie ma żadnego przepustu, czy blokady... Przecież to się w końcu urwie.... Gdy np. gdy na łódce ktoś zaczepy nogą i pociągnie je....
To dla mnie kolejny szok... Nawet brata silnik, jakiś bezmarkowy, chiński wynalazek za 280pln ma te przewody zablokowane.... Przecież to przede wszystkim bezpieczeństwo!!!!!!!! Przecież po ewentualnym urwaniu ich i przypadkowym zmostkowaniu dojdzie do pożaru akumulatora na łódce!!!!! A może są zabezpieczone gdzieć tam głęboko???



#12 OFFLINE   marviz

marviz

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 171 postów
  • LokalizacjaAugsutów

Napisano 06 maj 2012 - 12:40

Nalałem do wiadra ok. 150l. wody i zacząłem testy.... Obróciłem śrube o 180*, ale nie dało to żadnego rezultatu....

Szybko doszedłem, że nie ma to dużego związku z wyważeniem śruby, ponieważ okazało się, że drgania występują tylko w wodzie.... A w powietrzu jest idealnie.... Przecież w powietrzu obroty śrubą są takie same, o ile nie większe....

Rozpocząłem badanie i szybko zorientowałem się, że śruba ma luz osiowy (przesuwa się przód-tył) wraz z trzpieniem i nakrętką... tak jakby cały silnik elektryczny ruszał się w tym zamkniętym czarnym bloku..

I teraz:
W powietrzu po uruchomieniu śruba wysuwa się ok. 2mm. na zewnątrz i jest ok.
W wodzie pęd wody śrubę (wraz z ośką do której jest przykręcona) wciska w kierunku korpusu silnika i naczyna o ten korpus trze.
Po przyciśnięciu śruby w kierunku korpusu i kręceniu ją, słychać wyraźne szorowanie śruby o korpus.

Jak to możliwe, że śrube można wyciągać i wpychać wraz z ośką??? Luz to ok. 2mm.
W moim silniku spalinowym też jest taki luz osiowy, ale ok. 0.25mm i śruba nigdy nie dotknie spodziny...

Tak więc chyba doszedłem co się dzieje...?

I teraz problem:

Zawieźć do serwisu Minn Kota nie zawiozę, ponieważ nie mam gwarancji... Już wiem jak wygląda karta gwarancyjna Normarka (dystrybutora), to co jest w pudełku nie ma nic wspólnego z tą kartą gwarancyjną..

Zawieźć do sklepu gdzie kupiłęm...??? Właściciel na pewno ot tak nie wyjmie tyle kasy i nie odda.... Zaproponuje reklamacje... A wtedy jestem bez silnika na kilka ładnych tygodni, o ile nie miesięcy....

Kupić drugi (już na pewno nie Minn Kota)i walczyć ze sklepem o oddanie kasy...??? Myślę, że walkę wygram (dosyć dobrze znam się na prawie handlowym), ale zaprzyjaźnionego sklepu już mieć nie będę....

I wyjście gdzie wilk syty i owca cała.... Jechać do Łomianek do Normarka po pusty blankiet gwarancyjny, zawieźć do sklepu (ok. 100km) i wypełnić ten blankiet. Następnie zawieźć silnik do autoryzowanego serwisu Minn Kota (znów ok. 80km).
Wady rozwiązania - cały dzień stracony....



Ps.: Czy w waszych Minn Kota przewodu elektryczne również wchodzą w tą górną obudowę bez żadnego przepustu elektrycznego??? Po prostu jest otwór w obudowie plastykowej i wchodzą tam sobie przewody... Można je dowolnie tam wsuwać i wysuwać.... Nie ma żadnego przepustu, czy blokady... Przecież to się w końcu urwie.... Gdy np. gdy na łódce ktoś zaczepy nogą i pociągnie je....
To dla mnie kolejny szok... Nawet brata silnik, jakiś bezmarkowy, chiński wynalazek za 280pln ma te przewody zablokowane.... Przecież to przede wszystkim bezpieczeństwo!!!!!!!! Przecież po ewentualnym urwaniu ich i przypadkowym zmostkowaniu dojdzie do pożaru akumulatora na łódce!!!!! A może są zabezpieczone gdzieć tam głęboko???



Ja bym to oddał w cholere i za te same pieniądze kupił Haswinga Ospiana z maxymizerem (no może trzeba byłoby do maxymizera dodać jeszcze z 150 zł, zależy ile dałeś w tym sklepie)

Najlepiej na początek podjedź do sklepu żeby Ci wypisali tą kartę gwarancyjną, zaprzyjaźniony sklep powinien działać z tą przyjaźnią w 2 strony.

P.S. To że masz silnik bez wskaźnika akumulatora to jeszcze lepiej, te testery są skalowane do akumulatorów kwasowych a nie żelowych i polegają wyłącznie na odczycie napięcia (akumulatory żelowe do ostatnich chwil trzymają wysoko napięcie więc przez większość czasu będziesz widział naładowany akumulator a w ostatnich 15 min pływania napięcie na żelówce będzie spadać), lepiej sobie kupić zwykły multimiernik za 15 zł i podłączyć go na odczyt Voltów pod akumulator, bardziej precyzyjne dane będziesz miał.

#13 OFFLINE   busz231

busz231

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1967 postów
  • LokalizacjaChoszczno

Napisano 06 maj 2012 - 13:09

kolego marvz jeśli masz ochotę bawić się silnikiem na sucho twoja sprawa lecz nie wprowadzaj użytkowników w błąd.w mojej instrukcji jak byk jest napisane'nigdy nie uruchamiaj silnika jeśli nie jest w wodzie'po przetłumaczeniu.poza tym uważam że ośka wirnika na uszczelniaczach nie powinna pracować na sucho.Co do śruby c2 nie łudż się opory powietrza są inne.na 99% wina śruby.ten luz co opisujesz też jest nie normalny.idżdo sklepu po gwarancję i oddaj ten badziew.

#14 OFFLINE   anpart

anpart

    Zaawansowany

  • Zbanowani
  • PipPipPip
  • 2077 postów

Napisano 06 maj 2012 - 16:42

Oddaj do sklepu, sprzedawca ma określony przepisami czas na naprawę i jeśli nie wywiąże się w terminie, to możesz żądać zwrotu kasy.

#15 OFFLINE   Michalcc

Michalcc

    Nowy

  • Forumowicze
  • Pip
  • 19 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 06 maj 2012 - 19:35


Niestety żadne przepisy prawa handlowego nie określają czasu na naprawę gwarancyjną.... Za proste by to było... :(
Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej określa czas na ustosunkowanie się do reklamacji w przypadku niezgodności towaru z umową na okres 14 dni. Ustosunkowanie się to nie rozpatrzenie!
Dosyć dobrze znam prawo handlowe ze względu na charakter mojej pracy... Dlatego napisałem, że jak będę chciał to załatwię naprawę ze sprzedawcą i to szybciutko... Tylko że to będzie koniec zaprzyjaźnionego sklepu do którego mam sentyment... A takiej sytuacji chciałbym uniknąć..

Załatwię tą kartę gwarancyjną i odwiozę silnik do gwaranta sam... Myślę, że tak będzie najszybciej... Może i stracę dzień, ale najdalej we wtorek silnik będzie już w serwisie....

#16 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 07 maj 2012 - 14:19

@Michalcc, w zasadzie sam juz sobie odpowiedziales.
Ja bym sie nie doszukiwal wad konstrukcyjnych w Minn Kocie, tylko wszystko co sie nalezy wyegzekwowal od tego sklepu, gdzie to cos nabyles.
Brak karty gwarancyjnej, brak instrukcji w j.polskim...to jaka jest gwarancja, ze to nie jest w ogole poskladane z jakichs przypadkowych czesci?
Skoro sklep jest zaprzyjazniony to sprzedawca moglby rozwazyc wymiane niesprawnego silnika na inny.
Konsument tez ma swoje prawa, np pamietam (poprawcie mnie jakbym sie mylil) przy kupieniu w sklepie przysluguje 7 dniowy czas na oddanie towaru bez podania przyczyny...w internecie to jest nawet 14 dni...

Jestem posiadaczem starego modelu M.Koty, przy zakupie nawet dokupilem sobie na wszelki wypadek (bo z plastiku) zapasowa srube.
Okazalo sie to wyrzuceniem pieniedzy bo ta sruba jest mniej awaryjna niz aluminiowa - z nielamliwego plastiku.

Wydaje mi sie, ze jest malo prawdopodobne aby byla zle wywazona sama sruba, a to z powodu technologi jej produkcji - odlew (musialy by byc widoczne niedolewki bo jak inaczej, forma krzywa??)

Gumo
p.s.W przypadku elektr. silnika nie ma problemu takiego jak w silniku spalinowym, gdzie musi byc chlodzenie wodne (aczkolwiek 1szy Maluch byl chlodzony powietrzem :lol: ) wobec czego dopuszczalne jest jego wlaczenie w sklepie.
Tylko uwazalbym z wł. go na maxa - powietrze to mniej gesty osrodek niz woda i roznie moze byc w zaleznosci od rodzaju sruby.


#17 OFFLINE   mario

mario

    Zaawansowany

  • Moderatorzy
  • 3551 postów
  • LokalizacjaP L

Napisano 07 maj 2012 - 15:10

@Michalcc, w zasadzie sam juz sobie odpowiedziales.
Okazalo sie to wyrzuceniem pieniedzy bo ta sruba jest mniej awaryjna niz aluminiowa - z nielamliwego plastiku.



Zapewniam Cię, że nie jest z niełamliwego. Sprawdziłem na własnej skórze- uderzyłem o drewnianą poręcz w domku i ułamałem jeden płat (w połowie jego długości). Uderzenie było lekkie, nie waliłem śrubą o poręcz <_<




#18 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 07 maj 2012 - 19:02

Ja probowalem tylko kosic trzciny i przewracac kamienie na dnie. Nie udalo mi sie złamac, zapasowa sruba lezy i ....pewnie jeszzce polezy bo przestalem lowic na Mazurach.

Gumo

#19 OFFLINE   darsio

darsio

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 231 postów
  • LokalizacjaŁódź
  • Imię:Darek

Napisano 07 maj 2012 - 19:15

ad Gumo
Przy zakupie w sklepie nie przysługuje termin 7 dni na zwrot towaru.
Przy zakupach na odległość, można zwrócić towar nie używany

Darek


#20 OFFLINE   Gumofilc

Gumofilc

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 6193 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 07 maj 2012 - 19:48

Tak...juz widac dawno nie kupowalem nic w sklepie... :D

http://prawa-konsumenta.wieszjak.pl/zwrot-i-wymiana/84067,Zw rot-towaru.html

Ale...

http://prawa-konsumenta.wieszjak.pl/zwrot-i-wymiana/225374,C o-zrobic-gdy-wymiana-wadliwego-towaru-nie-jest-mozliwa.html

Gumo