Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Transport żywności


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
24 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 26 wrzesień 2020 - 10:20

Cześć

Pewnie część z Was robi wypady kilkudniowe nad wodę, czy ogólnie gdzieś w plener. Poszukuję jakiegoś rozwiązania do transportu żywności, najlepiej domowej roboty,. W przypadku wypadów na jakąś agroturystykę czy inne miejsca z mieszkaniem, dobrze sprawują się weki w słoikach. W przypadku outdooru już ten patent odpada. Tak, wiem są konserwy, żywność lifo,  ale to nie wchodzi w grę ze względu na dzieciaki. Macie jakieś patenty na zabranie domowego jedzenia na kilka dni w plener?



#2 OFFLINE   witeg

witeg

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 168 postów
  • Imię:Witek

Napisano 26 wrzesień 2020 - 12:10

Kasza, ryż, suszone mięso. Ewentualnie suszona kiełbasa.



#3 OFFLINE   fred88

fred88

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 219 postów
  • LokalizacjaBielsk Podlaski
  • Imię:Piotrek

Napisano 26 wrzesień 2020 - 12:29

Sory ale dla mnie to szukanie problemu na siłę... Masz lodówki turystyczne do przechowywania żywności, kuchenki gazowe na kartusze. Do tego kawałek patelni, garnuszek. Parę litrów wody i można biesiadować kilka dni. Kociołek myśliwski, wrzucasz co chcesz... Podstawa to lodówka turystyczna
  • pawelHERP i Byniek lubią to

#4 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 26 wrzesień 2020 - 12:44

Dzięki, ale nie do końca mi o to chodziło. Powyższe rozwiązania znam i stosuje, może poza kociołkiem i lodówką bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić przytroczenia powyższych do plecaka ;-). Wiem że kartusz rozwiązuje powyższy problem, ale nie do końca. O ile na biwaku nie ma problemu z gotowaniem, to podczas wędrówki wolałbym podgrzać niż gotować obiad dla dzieciaków. Stąd pytanie. Chodzi mi czy znacie jakieś rozwiązanie, gdzie bezpiecznie można przechowywać ugotowany obiad podczas wędrówek. Dostępne na rynku termosy do przechowywania jedzenia też się nie sprawdzają. Może ktoś z Was trafił na jakiś pojemnik, który jest szczelny i można próżniowo zamknąć żywność? Lub inne, rozwiązanie, całkowicie nieoczywiste. Wielu z nas ma dzieci, część spędza czas min na wędrówkach i innych outdoorowych aktywnościach i wypracowało jakieś rozwiązania. 



#5 OFFLINE   witeg

witeg

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 168 postów
  • Imię:Witek

Napisano 26 wrzesień 2020 - 15:40

Możesz kupić puszki na konserwy np. https://tinpack.pl/s...BCABEgLfV_D_BwE , napełnić czym chcesz i zapasteryzować, ale nie rozwiąże to problemu jakim jest woda. Znaczy .... waga wynikająca z jej zawartości w potrawach. Niestety albo rybki albo akwarium. Jeśli chcesz domowe, samodzielnie robione żarcie to albo decydujesz się na suszoną żywność np. suszone warzywa, mięso, jakiś tłuszcz, kaszę, ryż, czy inne węgle, na postoju gotujesz zupkę z suszonek i jesteś w stanie targać prowiant na plecach, albo zabierasz ze sobą całą lodówkę i najmujesz tragarzy.

edyta: możesz też polegać na tym co upolujesz, ale to może być czasem trochę nielegalne


Użytkownik witeg edytował ten post 26 wrzesień 2020 - 15:45

  • pawelHERP i Byniek lubią to

#6 OFFLINE   Artech

Artech

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 2649 postów
  • LokalizacjaSzczecin
  • Imię:Artur

Napisano 26 wrzesień 2020 - 15:44

A dlaczego nie weki?
Kiedyś znajomi rodziców wekowali kotlety, ale zalewali je smalcem w słoikach.
  • pablom lubi to

#7 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 26 wrzesień 2020 - 15:49

A dlaczego nie weki?
Kiedyś znajomi rodziców wekowali kotlety, ale zalewali je smalcem w słoikach.

weki jak najbardziej, tylko w czym. Słoiki i plecak to średni pomysl

#8 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 26 wrzesień 2020 - 15:56

Możesz kupić puszki na konserwy np. https://tinpack.pl/s...BCABEgLfV_D_BwE , napełnić czym chcesz i zapasteryzować, ale nie rozwiąże to problemu jakim jest woda. Znaczy .... waga wynikająca z jej zawartości w potrawach. Niestety albo rybki albo akwarium. Jeśli chcesz domowe, samodzielnie robione żarcie to albo decydujesz się na suszoną żywność np. suszone warzywa, mięso, jakiś tłuszcz, kaszę, ryż, czy inne węgle, na postoju gotujesz zupkę z suszonek i jesteś w stanie targać prowiant na plecach, albo zabierasz ze sobą całą lodówkę i najmujesz tragarzy.
edyta: możesz też polegać na tym co upolujesz, ale to może być czasem trochę nielegalne

. Wiesz, tu nawet nie chodzi o dźwiganie, tylko ograniczenie postojów. Ugotowanie ryżu czy zupy zajmuje 3x tyle czasu co podgrzanie gotowego posiłku. Jak dodasz czas, jaki dzieciaki potrzebują na zjedzenie, to 2 h mija. A teraz dzień coraz krótszy.
  • pawelHERP lubi to

#9 OFFLINE   fred88

fred88

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 219 postów
  • LokalizacjaBielsk Podlaski
  • Imię:Piotrek

Napisano 26 wrzesień 2020 - 17:51

Wędrówka zmienia trochę postać rzeczy. Osobiście miałem na myśli bardziej stacjonarny tryb koczowania. 2-3 dni wędrówki można przeżyć na kabanosach. Mało miejsca zajmują

#10 OFFLINE   Matteoo

Matteoo

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 629 postów
  • LokalizacjaElbląg
  • Imię:Robert

Napisano 26 wrzesień 2020 - 17:54

Chcesz surwiwalu, to kup po pierwsze dobry filtr do wody, te najlepsze odfiltrują wodę z kałuży nawet. Po drugie wojskowe porcje obiadowe, drogie rownież ale masz w chwilę ciepłe jedzenie. Innych roziązań po prostu nie ma, chyba że jedzenie w proszku mieszane z wodą i grzane na ognisku zwykłym. Domowe jedzenie przy użyciu zgrzewarki prożniowej do żywności też mozna tak kilka dni przechowywać, nie wolno tylko łaczyć tego z żywymi dodatkami typu mleko itp. Do tego podgrzewacze chemiczne na bazie wody i w drogę.

Użytkownik Matteoo edytował ten post 26 wrzesień 2020 - 18:02

  • Woytec lubi to

#11 OFFLINE   Sławek.Sobolewski

Sławek.Sobolewski

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2336 postów
  • LokalizacjaWarmia&Mazury, kraina 3000 jezior w dorzeczu Wisły i rzek pobrzeża Bałtyku

Napisano 26 wrzesień 2020 - 18:26

FoodSaver i worki próżniowe.

#12 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 26 wrzesień 2020 - 18:51

Dzięki za rady. Wszystko przerabiane, poza zgrzewarką próżniową. Może to jest jakieś wyjście.



#13 OFFLINE   Friko

Friko

    SUM

  • Super moderatorzy
  • 18579 postów
  • LokalizacjaWarszawa

Napisano 26 wrzesień 2020 - 19:49

Paweł a próbowałeś dzieciakom zrobić w domu jedzenie liofilizowane ? Może im posmakuje?  nie ma konserwantów i szybko się przyrządza

 

https://sklep.bushcr...c-liofilizowana



#14 OFFLINE   Woytec

Woytec

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 721 postów
  • LokalizacjaŚląsk

Napisano 26 wrzesień 2020 - 20:57

Tak jak napisał kolega @Matteoo, filtr (ewentualnie tabletki do odkażania wody) i gotowe dania liofilizowane to również moim zdaniem najwygodniejsze rozwiązanie. Są smaczne, łatwo ustalić ilość i spakować całość do plecaka. Konserwantów mają tyle co mały batonik, a opcji dań jest tyle, że na każdy dzień coś wybierzecie (mi przestało smakować dopiero w 7 lub 8 dniu wyprawy ustawionej na tym żarciu i wodzie z dostępnych strumyków). 

Powodzenia  ;)



#15 OFFLINE   Bander

Bander

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1000 postów
  • LokalizacjaGliwice
  • Imię:Radek

Napisano 26 wrzesień 2020 - 21:45

Filtr do wody tak, tabletki sobie odpuść bo dzieciaki nie wypiją Ci tej wody. Ew. zrob test przed wyjazdem... Aha... filtrowanie wody również chwilę zajmuje, doczytaj. Jedzenie liofilizowane będzie ok dla dzieci szczególnie jak głodne będą - a będą! :)



#16 OFFLINE   pablom

pablom

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2024 postów
  • LokalizacjaSulejówek

Napisano 27 wrzesień 2020 - 15:19

Dzięki, próbowałem jedzenie liofilizowane, może trzeba zmienić firmę i zrobić drugie podejście. Od ostatniej próby mina rok. Woda nie jest problemem w Polskich warunkach,ale dzięki.

#17 OFFLINE   bartsiedlce

bartsiedlce

    Ekspert

  • Moderatorzy
  • 6254 postów
  • LokalizacjaSiedlce
  • Imię:Bartek

Napisano 27 wrzesień 2020 - 20:44

Zdecydowanie pakowanie próżniowe. Robisz to, co do weków, ale nie masz problemu słoików, worek z kotletami waży zdecydowanie mniej niż szklany słój. Zafoliować próżniowo można wszystko i nie obawiaj się awarii, worki są z grubej folii, a brak powietrza sprawia, że nie sposób ich zgnieść w przypadkowy sposób.

Ostatnio jedliśmy steki przy namiocie w Szwecji  :D


  • Friko lubi to

#18 OFFLINE   Mysha

Mysha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 974 postów
  • LokalizacjaOstrołęka

Napisano 27 wrzesień 2020 - 21:40

Bardzo ciekawa dyskusja. Mam dwójkę dzieci. W tej chwili dorosłych. Wyjeżdżałem z nimi w plener. Świetnie sprawdzała się kiełbasa lub ziemniaki z ogniska, dżem truskawkowy lub paprykarz. Wyjątkowym smakołykiem była przypiekana kromka chleba na patyku. Jak nie chciały jeść, to ich nie zmuszałem. Widocznie nie były głodne 😁.
Gdy sam byłem kilkunastoletnim chlopakiem to na sobotnio-niedzielną wyprawę nad nadwieprzańskie łąki dostawłem chleb ze smalcem i cebulą, kawałek ciasta drożdżowego, a jabłka lub np. marchew organizowałem sobie sam 😁.

#19 OFFLINE   Sayonara

Sayonara

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 407 postów
  • LokalizacjaGórny Śląsk, Niedersachsen
  • Imię:Tomek
  • Nazwisko:K...

Napisano 28 wrzesień 2020 - 07:05

Mysha - jakbym z Tobą to dzieciństwo spędził....

@Pablom - biwak outdoorowy będzie sto razy bardziej outdoorowy jak przestaniesz do niego na siłę zaprzęgać zaawansowane technologie. Bigos czy schabowy z worka, na biwaku :blink: :blink: :blink: Żart. Kiełbacha z ognia - najlepiej spalona z jednej strony, chlebek z rozgrzanego kamienia, czy ziemniaki z popiołu...

Mam dwójkę dorosłych dzieci i "niespodziankę" która dopiero rośnie. Starsze wspominają najcieplej właśnie te wyjazdy, gdzie biwak był biwakiem - a nie tylko jego współczesną karykaturą.


  • Mysha, jacekp29 i Bander lubią to

#20 OFFLINE   Bander

Bander

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1000 postów
  • LokalizacjaGliwice
  • Imię:Radek

Napisano 28 wrzesień 2020 - 07:28

@Mysha, @Sayonara jakbym czytał o swoim dzieciństwie... Ja również mam takie podejście, szczególnie w kwestii: nie jedzą=nie są głodne. Pozdrawiam


  • Sayonara lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych