Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Srebrniaki 2021


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
31 odpowiedzi w tym temacie

#21 OFFLINE   Krzysiek P

Krzysiek P

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 459 postów
  • LokalizacjaŁódź/Sieradz
  • Imię:Krzysiek
  • Nazwisko:P.

Napisano 05 wrzesień 2021 - 22:12

Odkopie wątek..
Srebro z patyną😉
Batson, plecionka chyba PP, wobler Mirka Ch.
C&R

Załączone pliki


Użytkownik Krzysiek P edytował ten post 05 wrzesień 2021 - 22:13


#22 OFFLINE   Niedzielny

Niedzielny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3780 postów

Napisano 25 wrzesień 2021 - 17:06

*
Popularny

To mój pierwszy trociowy sezon „na poważnie”. Przez ostatnie 6 lat uganiałem się tylko za pstrągami, odpuszczając jakiekolwiek inne gatunki, stąd postanowiłem spróbować czegoś innego ale nie odchodzić za bardzo od charakterystyki gatunku ;) Pierwszy wypad na początku stycznia i zapięcie w piątym rzucie ryby, która spięła się po kilku sekundach pozostawiły we mnie taką porcję adrenaliny, iż wiedziałem już, że „wpadłem” w trociowanie ;)

Kilka pierwszych wypadów na pomorskie rzeki w pierwszej połowie sezonu nie przyniosły upragnionej pierwszej zdobyczy. Nie zrażało mnie to absolutnie. Z wielu opowieści wytrawnych łowców troci słyszałem, że pierwszą troć łowi się po 3 latach ;) No to sobie jeszcze poczekam… ;)

Środek sezonu był dla mnie mało udany, głównie ze względu na natłok spraw w pracy i praktycznie zerowe wyjazdy nad wodę.

Jakiś czas temu poznałem Kolegę, dzieki którego uprzejmości wybrałem się na wyjazd na letnia troć nad Wieprzę. Nie udało się nic złowić ale po raz kolejny upewniłem się w przekonaniu, że to ryba, na którą chcę polować i inne ryby się już nie liczą ;) No może poza pstragami… ;)

Kolejne wypady na różne rzeki owocowały zdobywaniem doświadczenia, nie przynosiły jednak efektów w postaci pierwszej złowionej troci. Nie zrażało mnie to jednak i wciąż nie zraża.

Nadszedł piątek, druga połowa września. Umówiony z kolega na popołudniową sesję na rzece. Droga dość długa, piątkowe korki, jednak czas w dobrym towarzystwie mija dość szybko i przed 16:00 meldujemy się nad rzeką. Mamy bite 3h łowienia. Pogoda nie rozpieszcza, choć dobrze o tym wiedzieliśmy, śledząc prognozy. Drobny deszcz siąpi nieubłaganie i nie zanosi się na rozjaśnienie. Uzbrojeni w porządne wodoodporne ciuchy wyruszyliśmy w górę rzeki, aby od ustalonego miejsca łowić schodząc w dol w kierunku auta. Po paru pierwszych rzutach łapie… zaczep… Sprawne operowanie uwalniaczem przez kolegę przynosi szybki efekt i uwolnionego woblera. Przy sprawdzaniu kotwic w woblerze kątem oka widzę spław ryby jakieś 15m poniżej nas za dużym krzakiem. Postanawiam iść w to miejsce. Po cichu obszedłem brzegiem ten krzak i zaraz za nim wszedłem w dość mocno udeptane miejsce. Pierwszy rzut złotym woblerem Ossowskiego lekko pod prąd i po kilku obrotach korbka i sprowadzeniu woblera na moją wysokość widzę błysk w wodzie i czuje uderzenie w wobler. Bez zacięcia! Drżącymi dłońmi ponawiam próbę rzutu i wobler podobnie przecina to miejsce, niestety już bez powtórki brania. Kilka kolejnych rzutów i po którymś z nich mój ukochany Ossowski ląduje zbyt blisko drugiego brzegu i zaczepia się pod woda o konar. Lekkie pociągnięcie i żyłka 0.28 strzela przy samej przynęcie… Musiała się przetrzeć przy poprzedniem zaczepie i jego uwalnianiu, a ja w „ferworze walki” po zaobserwowaniu spławu ryby nie zweryfikowałem stanu żyłki przed woblerem… To był mój ulubiony wobler…No cóż, może przy niższym stanie wody uda mi się po niego niedługo wrócić. Z drugiej strony lepiej, że na zaczepie niż na rybie, bo żyłka tez pewnie by nie wytrzymała holu.



Dalsze chwile mijają bez jakikolwiek efektów, za to deszcz zaczyna coraz mocniej i nieustannie padać. Po 18:00, kompletnie ociekający wodą i brudny od przedzierania się przez krzaki i zabłocony przez przybrzeżne świeżo zaorane pola mam dość…. Schodzę powoli brzegiem w kierunku auta, bez wiary na jakiekolwiek branie w takich warunkach.

Docieram do ostatniej prostej przed samym autem. Odcinek wg mnie zdecydowanie mało „srebrny”, bardziej keltowa miejscówka. Wejście i rzuty w kilku udeptanych miejscach nie przynoszą efektów. W jednym z ostatnich miejsc na dość wysokiej skarpie obławiam wachlarzem odcinek poniżej mnie. Po parunastu rzutach w dol postanawiam wykonać kilka rzutów w górę rzeki i sprowadzić woblera z prądem. Na agrafce wisi w miarę naturalny kolorystycznie wobler Andrzeja Kwakowskiego.



Pierwszy rzut w górę pod przeciwległy brzeg i sprowadzenie woblera do siebie nie przynosi efektu. Drugi rzut, nota bene mało precyzyjny, lokuje woblera jakieś 15-20m powyżej mnie centralnie na środku koryta rzeki. Po paru metrach prowadzenia czuje lekkie przytrzymanie przynęty, po którym następuje dość gwałtowne ugięcie kija. Zacinam z automatu i po chwili już wiem, że mam rybę na kiju. Sprzęt jest dość mocny, 2-uncjowy Avid 290cm sparowany z TP 4000PG i żyłka 0.28. Ownera. Ryba jednak odjeżdża dość gwałtownie kilka dobrych metrów w górę na naprawdę mocno zakręconym hamulcu. Pierwsza myśl w głowie: „ku*wa, dlaczego od razu taka duża!!??”. Ryba chyba to zrozumiała, bo z całym impetem prze w górę rzeki. Zjeżdżam na dupie po skarpie na błotnistą półkę nad samą wodą. Po dłuższej chwili parcia w górę rzeki zaczynam rybę powoli podpompowywać do siebie. Gdy była na mojej wysokości, ze zdwojoną siłą ruszyła tym razem w dół rzeki. Poniżej mnie, jakieś 15m ode mnie jest duży krzak, zwężający koryto o prawie połowę szerokości. No to już wiem, gdzie ryba chce się udać… Dość mocno wygięty i świetnie amortyzujący zrywy Avid i dobrze pracujący hamulec w połączeniu z żyłka nie daje rybie jednak dużych możliwości skoków czy innych akrobacji. Dokręcam hamulec i zaczynam dość mocniej pompować rybę do siebie. Prąd wody niestety robi swoje, przez co jest ciężej z holem, a nie mam jak zejść brzegiem poniżej ryby. W końcu pierwszy raz pojawia się na powierzchni upragniona troć! Widać dość mocno zmęczona już. Podciągam ją na moją wysokość, lekko powyżej mnie, podkładam do wody za nią podbierak i luzując kij pozwalam samej wpłynąć ogonem do podbieraka. Jest! Jest moja! Pierwsza świadomie upolowaną troć (bo 2-3 okolowymiarowych sztuk jako przyłowy przy boleniowaniu na Wiśle nie liczę). Wyłażę na górę na łąkę i drżącymi rękami wyciągam telefon dzwoniąc po kolegę, który został w gorze rzeki. Okazuje się, że praktycznie doszedł już do mnie i za paręnaście sekund jest już przy mnie. Gratulacje i szybki pomiar - 77cm. Ryba bardzo spasiona i gruba, pod dobre 6kg.
Moja pierwsza upragniona troć!!

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                                                :good:


Użytkownik bartsiedlce edytował ten post 27 wrzesień 2021 - 11:41


#23 OFFLINE   jabadaon

jabadaon

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 597 postów
  • LokalizacjaMałopolska

Napisano 25 wrzesień 2021 - 17:20

Piękne rybsko, widać, że zdrowe i silne. 👏👏👏

#24 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9490 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 25 wrzesień 2021 - 18:46

Gratuluję i..... Przepadłeś😀😁🤣

#25 OFFLINE   Jozi

Jozi

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9664 postów
  • LokalizacjaBieszczady
  • Imię:Józek

Napisano 25 wrzesień 2021 - 19:00

Gratuluję i..... Przepadłeś

No to po Kubusiu. :)  :) Cały sprzęt teraz będzie pod srebrniaki.

Gratulacje :)  :) .



#26 OFFLINE   Niedzielny

Niedzielny

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3780 postów

Napisano 25 wrzesień 2021 - 19:08

Ja już od zeszłego sezonu mam sprzęt tylko i wyłącznie pod pstrągi i trocie ;) Nie mam już innego ;)

Użytkownik Żbiku edytował ten post 25 wrzesień 2021 - 19:08

  • Jozi lubi to

#27 OFFLINE   malinabar

malinabar

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2298 postów
  • Lokalizacjapłd.-zach.
  • Imię:Bartek

Napisano 25 wrzesień 2021 - 20:10

Kuba , wielkie gratulacje ! Piękna ryba , upór w dążeniu do celu i wreszcie spełnienie. I to w jakim stylu... Super !


  • popper i Jozi lubią to

#28 OFFLINE   krystian91

krystian91

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 68 postów
  • LokalizacjaRzeszów
  • Imię:Krystian
  • Nazwisko:Sabik

Napisano 25 wrzesień 2021 - 21:23

Piękna gratulacje 👍

#29 OFFLINE   patu

patu

    Ekspert

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPipPip
  • 6984 postów
  • Lokalizacjaokolice Szczecina
  • Imię:Patryk
  • Nazwisko:S.

Napisano 25 wrzesień 2021 - 22:32

Świetny opis, wspaniała ryba

#30 OFFLINE   krakus

krakus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 793 postów
  • LokalizacjaAFG...

Napisano 26 wrzesień 2021 - 00:16

Piękna rybka Wielkie Graty i proszę o więcej 👍😉

#31 OFFLINE   popper

popper

    Ekspert

  • +Forumowicze
  • PipPipPipPip
  • 9490 postów
  • LokalizacjaDolny Śląsk
  • Imię:Waldek

Napisano 01 czerwiec 2022 - 21:10

https://allegro.pl/o...nej-12220729430

Ktoś już testował na morskich?



#32 OFFLINE   Okonhel

Okonhel

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1056 postów
  • Lokalizacjajuż nie Hel
  • Imię:Jacek

Napisano 02 czerwiec 2022 - 08:04

Na makrelę ok.
  • popper lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych