To się nie skończy , co kilka lat a nawet częściej będzie dokładnie to samo ,zarybienia idą na zmarnowanie .Może pora odpuścić gospodarowanie pzw na rzekach które mają problem przyduch . Dziwne w sumie, że np wisła nie dotknięta praktycznie nigdy . Bug ,krzna , wieprz , i mniejsze rzeki podlasia praktycznie zawsze .
Co w tym dziwnego ...
Powierzchnia pól przyległych do rzek jest prawie ta sama, zaś rzeki diametralnie różne i toczą swymi korytami inne ilości "rozpuszczalników"(woda) wszelkiej maści ekskrementów i chemii....