
Pekanie zywicy epoksydowej.
#21
OFFLINE
Napisano 27 styczeń 2022 - 22:40
Nigdy mi się nie zdażyło żeby wobler nabrał wody nawet jak mu ster wyleciał (tu się kłania wklejanie na żywice, zostaje zabezpieczona szczelinka po sterze)
A wobki używam i takie z przed nastu lat, więc dalej twierdze że problemem jest nieszczelność powłoki żywicznej a nie brak imoregnacjii.
Ewentualnie sprubój dać finalnie na żywice 1-2 warstwy lakieru zanużeniowo to Ci doszczelni powłokę
#22
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 00:05
Jeżeli wobler jest podwójnie zabezpieczony super glue,folia i 2 warstwy żywicy to nikt mi nie powie,że woda przesiąka przez te warstwy. Nacięcie pod ster i/lub wyjścia drutu-to są punkty poprzez które wilgoć czyli woda dostaje się do korpusu rozsadzając go. Może dowiemy się z jakiego drewna strugane są w/w woblerki to wtedy coś więcej można będzie powiedzieć. Można się zgodzić,że jest nieszczelność powłoki żywicznej na zaczepach czy nacięciu na ster ale nie na litej powierzchni żywicy.
Użytkownik fox mulder edytował ten post 28 styczeń 2022 - 00:08
#23
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 00:20
#24
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 00:23
#25
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 01:10
Trochę skomplikowany ten opis. Na etapie montażu obciążenia wobler był testowany w wodzie? tak to trzeba rozumieć?
#26
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 07:15
Od tego trzeba było zacząć.
Tu nie winna ani żywica, ani stwlaż itp tylko Ty.
Namoczyłeś drewno w wodzie i zanim wyschło zamknołeś tą wilgoć w środku żywicą.
#27
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 08:57
#28
ONLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 09:56
I się wyjaśniło.
Od tego trzeba było zacząć.
Tu nie winna ani żywica, ani stwlaż itp tylko Ty.
Namoczyłeś drewno w wodzie i zanim wyschło zamknołeś tą wilgoć w środku żywicą.
brednie... namoknięty i potem pomalowany wobler nie będzie pękał... jak wobler już ma maksymalną objętość to może się najwyżej skurczyć...
drewno podczas namaczania pęcznieje (i wtedy pęka lakier), a podczas schnięcia się kurczy a lakier pozostaje cały...
dobrze zaimpregnowane caponem woblery nie pękają... nawet jak głęboko uszkodzisz powierzchnię - ja przykładowo nacięcia na ster robię dopiero po nałożeniu ostatniej warstwy i nic nie robię poza wklejeniem steru... specjalnie szczelne to na pewno nie jest a nic nie pęka:)
Użytkownik czarny1 edytował ten post 28 styczeń 2022 - 09:58
#29
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 11:56
Drewno reaguje na wilgoć dosyć wolno. Najpierw woda dostaje się do porów i kapilar, a potem struktura drewna powiększa swoją objętość. Podobno woda rozluźnia połączenia w łańcuchach naturalnie wytworzonych polimerów z których zbudowane jest drewno. Namokniętego drewna skutecznie raczej się nie da pomalować. Woda która dostała się pod te powłoki z kropelki rozwala woblery.
Kiedyś obciążenie do woblerów robiłem ze szpachlówki - ołowiane opiłki + distal classic. Wtedy była gwarancja, że przy obciążeniu woda do środka woblera się nie dostanie.
Użytkownik Pluszszcz edytował ten post 28 styczeń 2022 - 12:50
#30
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 12:03
brednie... namoknięty i potem pomalowany wobler nie będzie pękał... jak wobler już ma maksymalną objętość to może się najwyżej skurczyć...
drewno podczas namaczania pęcznieje (i wtedy pęka lakier), a podczas schnięcia się kurczy a lakier pozostaje cały...
dobrze zaimpregnowane caponem woblery nie pękają... nawet jak głęboko uszkodzisz powierzchnię - ja przykładowo nacięcia na ster robię dopiero po nałożeniu ostatniej warstwy i nic nie robię poza wklejeniem steru... specjalnie szczelne to na pewno nie jest a nic nie pęka:)
Ojojoj czyli całe pokolenia stolarzy i ludzi robiących w drewnie żyło w niewiedzy.
I niepotrzebnie sezonowali drewno żeby było odporne na wchłanianie wilgoci i nie pękało podczas schnięcia.
No patrzcie czego to się można dowiedzieć.
No nic człiwiek się uczy całe życie
- Pluszszcz lubi to
#31
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 15:42
Mozliwe ze tak bylo. Ze wilgoc zostala w srodku, chociaz mialy pare dni zeby wyschnac. Ale ewidentnie super glue nie uszczelnia idealnie korpusu.
Postaraj się zabezpieczyć miejsca wklejenia steru(przede wszystkim) i miejsca gdzie wychodzi drut z korpusu.
Tak myślałem,że lipa. Gwarantuję Ci,że identyczny woblerek ale zrobiony z balsy,korzenia olchy czy wierzby lub np. abachii nie ma prawa pęknąć nawet gdyby nabrał w jakiś sposób wody. Jeżeli zostaniesz przy lipie to dobrze ją wysusz,zaimpregnuj porządnie caponem i pamiętaj o zabezpieczeniu nacięcia pod ster. Ster wklejaj najlepiej na klej UHU 300 - sprawdzony przeze mnie od jakichś 30 lat.
Powodzenia.
- Biegus1 lubi to
#32
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 19:05
#33
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 19:13
- Pluszszcz lubi to
#34
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 20:15
Może z lakierem będzie Ci prościej ?
#35
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 21:32
#36
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 22:47
#37
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 23:04
#38
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 23:06
Kolego, masz podobne przeboje, co mam ja Ze względu na problemy z oskrzelami i ogólnie mój organizm nie toleruje lakierów tych mocno pachnących, to szukałem jakiegoś innego rozwiązania. Żywica wydawała się dobrym kierunkiem, ale to nie jest prosta sprawa. Trzeba być w tym bardzo dokładnym. A każde niedopatrzenie przy zabawie w ekstremalnych warunkach, jakie stwarza woda, jest natychmiast kwitowane takimi problemami, o których wspominasz.
Było już tu wspomniane o tym, żywica prawdopodobnie jest mało elastyczna. Mam to samo. Ostatnie robione woblery kończyłem żywicą epoksydową 652 2+1. Bardzo słabo odporna na zmienne warunki. Po dwóch/trzech wyprawach odłaziła, rozwarstwiała się i łuszczyła. Nie robię dramatu, bo proporcje dawałem intuicyjnie, nie wagowo. Te, które szybciej żelowały, szybciej ulegały zniszczeniu po kontakcie z wodą. Woda ma tu znaczący wpływ. Przynęty, którymi jeszcze nie łowiłem, a były robione w tym samym czasie, leżą bez uszczerbku. Pewnie po kąpielach wodnych spotka je podobny los.
To było moje pierwsze spostrzeżenie, czyli elastyczność.
Druga sprawa, to czas żelowania a kontakt z tym, na co kładłem żywicę. Przy nakładaniu kleju epoksydowego szybkowiążącego (10 min.) w zasadzie nie było problemów. Jak gdzieś przywaliłem o beton i powłoka się uszkodziła, to podpuchnięcia pojawiały się, ale nawet zwykłym wodorozcieńczalnym lakierem zabezpieczone ubytki ograniczały mocno dalszą degradację powłoki.
Natomiast ta żywica, która żelowała blisko godzinę a całkowite schnięcie pod palce trwało minimum 24 godziny, to praktycznie wytrzymałość powłoki pod wpływem wody była dwudniowa:) Może być tak, że zachodziła jakaś reakcja podczas schnięcia między żywicą i akrylami? Klejem cyjanoakrylowym?
Ina rzecz, że dawałem maksymalnie dwie, a już w ekskluzywnych wersjach trzy warstwy. To może być zbyt mało. A czytając u innych, jak postępują z żywicą i lakierami, to 7 warstw nie jest przesadą.
Zastanawia mnie odwarstwienie w konkretnych miejscach Twoich woblerów, brzuch i grzbiet. Tam żywica ma kontakt z innym podkładem niż na bokach woblerów? Może w tym tkwi przyczyna?
Jeżeli robisz dla siebie i w niewielkich ilościach, to klej epoksydowy szybkowiążący ze wsparciem suszarki mógłby pomóc.
#39
OFFLINE
Napisano 28 styczeń 2022 - 23:08
#40
OFFLINE
Napisano 29 styczeń 2022 - 07:11
A jak znalazłeś inne miejsce to weź lakier zamiast żywicy lub na nią i problemy się skończą (jest dużo prostrzy w obsłudze)
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych