Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Warszawska i podwarszawska Wisła


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
12410 odpowiedzi w tym temacie

#5481 OFFLINE   szczupły Krzysiek

szczupły Krzysiek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 414 postów

Napisano 16 styczeń 2018 - 18:56

To akurat WPROST i Komsomolskaja Prawda :):)


  • AdrianK lubi to

#5482 OFFLINE   szczupły Krzysiek

szczupły Krzysiek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 414 postów

Napisano 17 styczeń 2018 - 14:27



#5483 OFFLINE   drakmen

drakmen

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 352 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Bartek

Napisano 17 styczeń 2018 - 15:34

Wszystko pięknie, ale według mnie, przy takiej liczebności populacji, jaką obecnie mamy w Polsce ryzykowanie zdrowia, a nawet życia nie wydaje się za mądre. Może dla tych ludzi jest to jakieś hobby, ok, każdy może mieć swoje. Ja jednak, chętniej widział bym te miłe zwierzątka na stole pod postacią kiełbasy ;-) . Nie żeby wszystkie, ale żadna to tajemnica, że jest ich po prostu za dużo nad naszymi wodami.

#5484 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2592 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 17 styczeń 2018 - 16:53

"Nie żeby wszystkie, ale żadna to tajemnica, że jest ich po prostu za dużo nad naszymi wodami".

 

A skąd wiedza,że ich jest za dużo???? Ile to wg Ciebie za dużo, a ile w sam raz???


  • Pisarz.......ewski Piotr lubi to

#5485 OFFLINE   womar

womar

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 262 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Wojtek

Napisano 17 styczeń 2018 - 17:02

Z bobrami, to jak z sumami.
Namnożyło się tego ustrojstwa i jak sandaczy nie wyjedzą, to wędkarzy pogryzą...

Wysłane z mojego G8141 przy użyciu Tapatalka
  • eRKa lubi to

#5486 OFFLINE   drakmen

drakmen

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 352 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Bartek

Napisano 17 styczeń 2018 - 17:16

Nie chcę tutaj robić żadnej tak zwanej "gównoburzy" i wyrażam tylko swoją opinię. Za dużo dla mnie jest wtedy, gdy idę nad moją ulubioną rzeką i nieraz ciężko nad samą wodą napotkać wierzbę. Każda wierzba, która podczas burzy lub za sprawą bobrów, przewróci się do wody jest natychmiast ogołacana z gałęzi. Kiedyś liczne wierzbowe krzaki, które rosły niemal w wodzie dziś nie istnieją. Spowolnienia nurtu, które się za nimi tworzyły urozmaicały rzekę i stanowiły ostoje ryb. Zwaliska zjedzone przez bobry również w bardzo małym stopniu wpływają na nurt rzeki. Wygląda ona na wielu długich odcinkach jak kręty kanał z równym nurtem, w czym również upatruję zmniejszenie się liczby ryb. Niektóre ryby jak np szczupak zniknęły niemal całkowicie, za co wg moich obserwacji winę w pewnym stopniu ponosi bóbr, który pozbawił ryby ostoi osłoniętych od nurtu. Dodam tylko, że w sąsiedniej rzece, która uchodzi do opisanej, szczupaka da się złowić z lepszym lub gorszym skutkiem, ale jest, a w mojej ulubionej niemal wyginął.

#5487 OFFLINE   drakmen

drakmen

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 352 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Bartek

Napisano 17 styczeń 2018 - 17:21

Zapomiałem dodać, że ta druga rzeka ma inny charakter, czyli wolniejszy nurt i dużo podwodnej roślinności. Bobrów tam oczywiście też nie brakuje, ale dzięki temu innemu charakterowi, nie mają na nią aż takiego wpływu.

#5488 OFFLINE   silurus

silurus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 828 postów
  • LokalizacjaJózefosław
  • Imię:Robert

Napisano 17 styczeń 2018 - 17:31

Nie chcę tutaj robić żadnej tak zwanej "gównoburzy" i wyrażam tylko swoją opinię. Za dużo dla mnie jest wtedy, gdy idę nad moją ulubioną rzeką i nieraz ciężko nad samą wodą napotkać wierzbę. Każda wierzba, która podczas burzy lub za sprawą bobrów, przewróci się do wody jest natychmiast ogołacana z gałęzi. Kiedyś liczne wierzbowe krzaki, które rosły niemal w wodzie dziś nie istnieją. Spowolnienia nurtu, które się za nimi tworzyły urozmaicały rzekę i stanowiły ostoje ryb. Zwaliska zjedzone przez bobry również w bardzo małym stopniu wpływają na nurt rzeki. Wygląda ona na wielu długich odcinkach jak kręty kanał z równym nurtem, w czym również upatruję zmniejszenie się liczby ryb. Niektóre ryby jak np szczupak zniknęły niemal całkowicie, za co wg moich obserwacji winę w pewnym stopniu ponosi bóbr, który pozbawił ryby ostoi osłoniętych od nurtu. Dodam tylko, że w sąsiedniej rzece, która uchodzi do opisanej, szczupaka da się złowić z lepszym lub gorszym skutkiem, ale jest, a w mojej ulubionej niemal wyginął.

Ubawiłem się naprawdę   :D  :D  :D


  • Pisarz.......ewski Piotr i Jopek1971 lubią to

#5489 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2592 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 17 styczeń 2018 - 18:03

Zapomiałem dodać, że ta druga rzeka ma inny charakter, czyli wolniejszy nurt i dużo podwodnej roślinności. Bobrów tam oczywiście też nie brakuje, ale dzięki temu innemu charakterowi, nie mają na nią aż takiego wpływu.

No i proszę - w jednej rzece bobry szczupaka zjadły a w drugiej nie...

Kolego - dziś mamy tak zmienione środowisko naturalne,że upatrywanie winy w bobrach, sumach, czy czortach z piekła rodem jest zwykłym nieporozumieniem.

 

To przede wszystkim człowiek jest odpowiedzialny i winny tych zmian.

Bo jak wyjaśnić występowanie pstrąga potokowego w typowo nizinnych rzeczkach?

Ale - to nie są rzeczki w stanie naturalnym - to zmeliorowane wyprostowane kanałki ze stosunkowo szybkim przepływem wody...A skąd się wzięły??Dopowiedz proszę sobie sam...

 

Widziałem zarośla wierzbowe które zniszczyła roślina - kolczurka klapkowana..

 

"Kolczurka klapowana

Znana właścicielom ogrodów jako szybko rosnące pnącze, pochodzi ze wschodniej części Ameryki Północnej. Została sprowadzona jako gatunek ozdobny, szybko zadarniający i tworzący żywopłoty. Jej długie pnące łodygi, mogą dorastać nawet do 8 m. Kolczurka klapowana Echinocystis lobata w naszej strefie klimatycznej znalazła bardzo dogodne warunki bytowania i dziś jest jednym z najgroźniejszych i najbardziej ekspansywnych gatunków obcych w Polsce. W stanie dzikim występuje w dolinach rzecznych i nad brzegami jezior tworząc zwarte, trudne do przebrnięcia chaszcze."

 

 

Wierzby były zwyczajnie zduszone przez te rośliny. A jak się  szło to jak w jakims kobiercu o metrowej wysokości.

Itp itd... a bobry to było nie było nasz rodzimy zwierzak...


Użytkownik eRKa edytował ten post 17 styczeń 2018 - 18:04

  • silurus, maniek44 i mendes lubią to

#5490 OFFLINE   drakmen

drakmen

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 352 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Bartek

Napisano 17 styczeń 2018 - 18:16

Kolego @silurus mógłbyś coś więcej napisać? Takie są moje spostrzeżenia. Jeżeli całkowicie błędne, to nie chciałbym w tym błędzie, może niewiedzy dalej tkwić.

#5491 OFFLINE   Pisarz.......ewski Piotr

Pisarz.......ewski Piotr

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2662 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr

Napisano 17 styczeń 2018 - 18:30

Bobrów ci u nas dostatek. Ale , żeby przerabiać je na kiełbasę :( ?! Nie lepiej tak :D

Załączone pliki



#5492 OFFLINE   drakmen

drakmen

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 352 postów
  • LokalizacjaLublin
  • Imię:Bartek

Napisano 17 styczeń 2018 - 18:34

@erka masz oczywiście rację, że główną winę za te niekorzystne zmiany ponosi człowiek. Tutaj nie ma żadnej wątpliwości. Napisałem tylko, że duża ilość chronionych bobrów, pozbawionych naturalnych wrogów, na niektórych odcinkach wód, w mniejszym lub większym stopniu ma niekorzystny wpływ. Na innej wodzie bóbr może być obojętny lub nawet pożądany. Na "mojej" obserwuję jego negatywny wpływ. Przytoczoną przez Ciebie roślinę widuję bardzo często. Całkowicie nie dała by rady zabić wierzb, o których pisałem. Na krzakach, rosnących dalej od wody, pojawia się w mniejszych lub większych skupiskach od wielu lat i lepiej lub gorzej, ale jakoś sobie radzą.

#5493 OFFLINE   szczupły Krzysiek

szczupły Krzysiek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 414 postów

Napisano 17 styczeń 2018 - 18:35

Ryby są zdrowe. Bóbr zjada ryby (tak też słyszałem:))) więc też jest zdrowy. Człowiek zjada kiełbasę z bobra jest zdrowy:)) Samo dobro:)


  • sacha lubi to

#5494 OFFLINE   Pisarz.......ewski Piotr

Pisarz.......ewski Piotr

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2662 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr

Napisano 17 styczeń 2018 - 18:45

Ryby są zdrowe. Bóbr zjada ryby (tak też słyszałem:))) więc też jest zdrowy. Człowiek zjada kiełbasę z bobra jest zdrowy:)) Samo dobro:)

Człowiek umiera i zjadają go robaki , więc są zdrowe. Robaki są zjadane przez ryby , więc są zdrowe . Bóbr zjada ............. :o

 

Nie trzeba wyglądać za okno , wystarczy wejść w "Warszawska Wisła" i wiadomo że nastała zima. :D



#5495 OFFLINE   silurus

silurus

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 828 postów
  • LokalizacjaJózefosław
  • Imię:Robert

Napisano 17 styczeń 2018 - 18:57

Kolego @silurus mógłbyś coś więcej napisać? Takie są moje spostrzeżenia. Jeżeli całkowicie błędne, to nie chciałbym w tym błędzie, może niewiedzy dalej tkwić.

eRka  dużo już  napisał :) 

 

Bobry kolego to robią akurat bardzo pożyteczną robotę. Oczywiście będziemy się ich czepiać, bo my ludzie lubimy mieć wszystko ustalone. Tego za dużo, a tego za mało, a ten winien itp.

 

Za spadek szczupaka i ryb możesz winić tylko i wyłącznie ludzi, przez łapanie, nawozy, melioracje, kłusownictwo i tak można jeszcze długo wymieniać.   

 

Akurat bobry stwarzają lepsze warunki dla ryb kolego. Zmieniają i przekształcają środowisko stwarzając warunki dla wielu gatunków roślin i zwierząt. Zwalone drzewa są schronieniem dla ryb, zmieniają prędkość wody,  tamy oczyszczają wodę i spiętrzają, co opóźnia spływ wody i szansę na powódź ( ale tutaj tych czynników i zależnych jest dużo więcej). Robią naprawdę dużo dobrego. a przy okazji wchodzą nam w przysłowiową szkodę.

 

A bobry owszem zwalą drzewo, zjadają korę drzew  i chcą żyć jak każdy i tyle. Ludzi już kilka miliardów, a będzie jeszcze więcej. Pytanie, czy nas nie jest za dużo ????


Użytkownik silurus edytował ten post 17 styczeń 2018 - 18:58

  • jacekp29, Pisarz.......ewski Piotr, zator i 1 inna osoba lubią to

#5496 OFFLINE   szczupły Krzysiek

szczupły Krzysiek

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 414 postów

Napisano 17 styczeń 2018 - 19:01

Przepraszam że nabijam posty ale zapomniałem dodać czegoś bardzo ważnego. Otóż sadło bobra jest, znanym od czasów średniowiecznych, specyfikiem wspomagającym gojenie ran (patrz H. Sienkiewicz: Krzyżacy, Maćko z Bogdańca)


  • tost, Pisarz.......ewski Piotr, Qcyk i 1 inna osoba lubią to

#5497 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 17 styczeń 2018 - 19:03

Na innej wodzie bóbr może być obojętny lub nawet pożądany. Na "mojej" obserwuję jego negatywny wpływ.

Wyspa na Bugu, długość ok. 500m , szer. ok. 20-25 oddalona od podlaskiego brzegu o kilkanaście metrów, przy niskim stanie wody dało się przejść.

Dużo wikliny i kilkadziesiąt dużych drzew olchy i topoli. Część drzew w wodzie tworząca fajne dla ryb miejsca. To wiem z opowiadań jak wyspa wyglądała w połowie lat 90. Gdy zacząłem tam jeździć w roku 2012 drzew nie było wcale, wyspa miała ponad 200m i była porośnięta wikliną. Teraz ma chyba ze 150m i tylko trawa. Wszystko wycieły bobry a całą okolicę zasypuje piachem.


  • robert0304 lubi to

#5498 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 17 styczeń 2018 - 19:05

Akurat bobry stwarzają lepsze warunki dla ryb kolego. Zmieniają i przekształcają środowisko stwarzając warunki dla wielu gatunków roślin i zwierząt. Zwalone drzewa są schronieniem dla ryb, zmieniają prędkość wody,  tamy oczyszczają wodę i spiętrzają, co opóźnia spływ wody i szansę na powódź ( ale tutaj tych czynników i zależnych jest dużo więcej). Robią naprawdę dużo dobrego. a przy okazji wchodzą nam w przysłowiową szkodę.
 

Widząc co narobiły w rejonie Mielnik - Niemirów nie zgadzam się.


  • robert0304, elmo i tost lubią to

#5499 OFFLINE   eRKa

eRKa

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2592 postów
  • Lokalizacjacentralna Polska
  • Imię:Romek
  • Nazwisko:K

Napisano 17 styczeń 2018 - 19:09

No no... czego jak czego, lecz niezmienności to raczej na rzece nie oczekuj. Tym bardziej na nieuregulowanej rzece.

A bobry??? Wystrzelać???

Przylecą kormorany i obsrają drzewa które też uschną...

 

Piękne skanalizowane rzeki też się zmieniają - a to wał trzeba naprawić, a to kolejną opaskę czy główkę usypać.

 

A jak przyjdzie większa woda to powódź tysiąclecia.

 

Kolego - to Natura....


  • silurus lubi to

#5500 OFFLINE   sacha

sacha

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1724 postów
  • LokalizacjaW-wa
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Krystosiak

Napisano 17 styczeń 2018 - 19:18

No no... czego jak czego, lecz niezmienności to raczej na rzece nie oczekuj. Tym bardziej na nieuregulowanej rzece.

A bobry??? Wystrzelać???

Przylecą kormorany i obsrają drzewa które też uschną...

Piękne skanalizowane rzeki też się zmieniają - a to wał trzeba naprawić, a to kolejną opaskę czy główkę usypać.

A jak przyjdzie większa woda to powódź tysiąclecia.

Kolego - to Natura....

Tak, Natura 2000 :P.

Nie oczekuję , wiem że rzeka będzie się zmieniać ale to bobry pozbawiły wyspę drzew a w następstwie woda rozmywa wyspę i zasypuje piachem.

Nie strzelać do bobrów bo pod ochroną i nie bardzo jest po co chociaż futro jest dobrze płatne ale było by to niepoprawne ekologicznie.

Ja nie wiem jak tam było w połowie lat 90, znam tylko z opowiadań ale miejscowi żałują.






Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

1 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych


    wojciech1919