Do napisania niniejszego tekstu skłoniła mnie pewna powszechnie powtarzana opinia jakoby metoda castingowa cechowała się m.in. małą uniwersalnością i co za tym idzie skuteczne łowienie na multiplikator wymaga bardzo precyzyjnego dobierania sprzętu i celu wędkarskiej wyprawy. Zapaleni castingowcy bardzo często opisują dokładnie, jakimi parametrami użytkowymi powinny się cechować zestawy na szczupaka, sandacza czy pstrąga. Zwracają tez uwagę, na fakt, że każde odstępstwo od przyjętego schematu w sposób ujemny wpłynie na komfort zarówno posługiwania się wędką castingowa jak i na efektywność łowienia. Zgodnie z tak przyjętymi kryteriami jesteśmy w zasadzie skazani na zabieranie ze sobą kilku odmiennie uzbrojonych wędzisk, co jest z wielu względów nierealne. Być może wędkarze zza oceanu, jak i z Japonii, gdzie jak wiadomo casting kwitnie, mogą sobie pozwolić na bardzo precyzyjne budowanie wędki i dedykowanie jej konkretnemu poławianemu gatunkowi ryb. Casting jest wciąż wędkarstwem sporo droższym niż poczciwy spinning i nie ma co tego faktu ukrywać. W naszej rzeczywistości jeszcze długo posiadanie przez przeciętnego wędkarza kilku markowych kijów i kołowrotków będzie nie realne. Na niepraktyczność posługiwania się kilkoma wędziskami naraz przemawiają jeszcze inne aspekty. Kto wybierałby się na kilku, czy kilkunasto kilometrową wyprawę nad rzekę biorąc ze sobą kilka odmiennych wędzisk? Kto na przeciętnej wielkości polskiej łódce, gdzie często łowi dwóch wędkarzy jednocześnie, w sposób wygodny posługiwałby się kilkoma castami podczas jednego wypadu nad wodę? Czy zatem w takich sytuacjach metoda castingowa jest nie właściwa? Czy faktycznie casting ma więcej ograniczeń niż możliwości? A może casting w naszych warunkach to fanaberia dla facetów z grubszym portfelem?
Casting uniwersalny: Założenia
Trzeba tez sobie uczciwie powiedzieć, że cast o szerszym zastosowaniu pozwoli co prawda na względnie wygodne łowienie ryb, ale nie będzie optymalnym rozwiązaniem dla specyficznych warunków czy technik łowienia. Dla mnie i dla mojej polskiej praktyki wędkarskiej jest to zestaw, który umożliwi łowienie większości naszych słodkowodnych drapieżników, zarówno na jeziorach jak i na nizinnych rzekach średniej wielkości. To tak skonfigurowany kij z multiplikatorem, który pozwoli na zarówno komfortowe rzucanie szczupakowego woblera o masie od kilkunastu do dwudziestu paru gram i długości ponad 10 cm jak również malej 5 cm gumki na 5 gramowej główce jigowej. Zestawem takim musze również móc skutecznie i daleko rzucić ciężką i dalekosiężną przynęta na bolenie, jak choćby Salmo Thrill`a o masie 12g. Zestaw ten powinien być również w miarę funkcjonalny w próbie łowienia pstrągów na średniej wielkości woblery, obrotówki czy przynęty silikonowe. W przypadku składania wszechstronnego casta odpadają wszelkie „ekstremy” w postaci 1,5g jigów z jednej strony i ciężkich jerkbaitów z drugiej. Zestaw taki musi dawać nam minimum realnych szans na wyholowanie mniejszego suma. Z całą jednak świadomością, ze takie sytuacje będą zdarzać się rzadko i zawsze będzie to przyłów. Pewnie w tym momencie wielu z was zaczyna się pukać w czoło. Gość zwariował! 5 cm kopyto i hol suma jednym zestawem! Nie ma rzeczy niemożliwych. Jeśli przy próbie dobierania zestawu weźmiemy pod uwagę wszystkie aspekty i zasady, jakie cechują wędkarstwo castingowe, a jakie podam niżej, jesteśmy wstanie tak dobrać elementy, żeby łowienie było skuteczne i komfortowe w stosunkowo szerokim zakresie.
Najważniejsze cechy castingu
Prawdą jest jednak to, że każdy z elementów wędki castingowej ma dużo większy wpływ na funkcjonalność całego zestawu niż w analogicznym typie wędce spinningowej. To kardynalna cecha wędkarstwa castingowego, o której nie można zapominać, kiedy kupujemy czy składamy swój sprzęt. Właściwe skonfigurowanie kija z multiplikatorem, a także typem linki determinuje sposób, w jaki możemy wspomnianym sprzętem rzucać przynętę i łowić ryby. Ogromne znaczenie ma również lotność przynęty. Wabiki o kiepskiej aerodynamice nie nadają się do łowienia castingiem. Lotność wabika jest tak samo istotną cechą przynęty jak jakość kotwic, umaszczenie wabika czy ustawienie steru. Porostu przynęty „nie lotne” z punktu widzenie castingu są bublami i nie należy ich używać. Zatem świadomość tych cech pomoże nam dobrać nie tylko precyzyjny zestaw, ale także tytułowy „casting uniwersalny”, dowolnie dobierając możliwości rzutowe multiplikatora do mocy i specyfiki kija.
Równanie z wieloma niewiadomymi
No dobrze. Uświadomiliśmy sobie czym w założeniu casting różni się od innych technik wędkarskich i przystępujemy do przeszukiwania sieci i katalogów w celu znalezienia najbardziej uniwersalnego zestawu pod multiplikator. Tu natrafiamy na kolejną przeszkodę. Z opisów wędzisk jak również multipliaktorów często trudno wydedukować jakie cechy praktyczne posiadają konkretne typy sprzętu. No bo cóż znaczy, że kij wg producenta ma ciężar wyrzutu określony na 1oz i akcję fast? Przecież wiadomo, że wędziska poszczególnych producentów w tej samej klasie, różnią się diametralnie. Z multiplikatorem jest mniejszy problem. Łatwiej określić przeznaczenie multiplikatora np. po informacji o ilości linki na szpuli. Choć są i od tej zasady wyjątki. Jak z tego wybrnąć? Najprostsze wydawałoby się jest zapoznanie się z interesującym nas sprzętem empirycznie, jednak jest to dość trudne, żeby nie powiedzieć, że często nie możliwe. Na jakie zatem cechy sprzętu zwrócić uwagę?
Wędzisko a Multiplikator
W opisie cech, jakie powinno mieć nasze wszechstronne wędzisko, świadomie nie użyłem określeń typu „moderate” czy „fast” w opisie ugięcia blanku, bo często wprowadzają w błąd. Kije fast jednego producenta są bardzo sztywne a innego zdecydowanie mniej. Dlatego moim zdaniem nie należy przy wyborze kija sugerować się wyłącznie opisem akcji wędziska.
Bardzo dobrym wyborem, zwłaszcza dla początkujących użytkowników będzie kijek castingowy St Croix z serii Triumph o oznaczeniu TRC60MLF. Mimo, ze jest to dość krotki casting, również pozwala na łowienie wieloma różnorodnymi przynętami. Szczególnie dobrze będzie się łowiło tym wędziskiem z lodzi. Wspomnianym Triumphem w połączeniu z multiplikatorem Scorpion 1001 łowiłem na małe wirówki jak i na tonącego Slidera 7. W obu przypadkach wędzisko spisywało się znakomicie. W ofercie kilku innych producentów blanków też można znaleźć wędziska spełniające kryteria casta uniwersalnego. Na pewno takie blanki produkuje ATC/Shikari jak i Batson.
Z multiplikatorem jest mniejszy problem, ponieważ jego parametry łatwiej zweryfikować. Multiplikatory do lekkiego i średniego castingu najczęściej wyróżniają się kilkoma konkretnymi cechami. Są to prawie zawsze kołowrotki o lekkich, płytkich i co ważne wąskich szpulach. Najczęściej są to multiplikatory niskoprofilowe z oddalonym od szpuli wodzikiem, ale są wyjątki od tej zasady np. seria Shimano Conquest. Istotnym problemem w doborze odpowiedniego multiplikatora jest też kwestia, że im lżejsze przynęty chcemy używać tym parametry rzutowe multiplikatora zaczynają mieć większe znaczenie. Świadomość tego niuansu ma również kluczowe znaczenie przy próbie stworzenia zestawu uniwersalnego. Na rynku jest sporo modeli multiplikatorów szczególnie dobrze spisujących się w szerokim zakresie wagowym przynęt. Jest to cała seria Shimano Scorpion (modele 1001/1001MG, Chronarch 51MG) Shimano Metanium XT 2005/Chronarch 101B, Scorpion Metanium MG, Shimano Curado 101D/201D, Shimano, Conquest 51 ( ale nie Conquest 51S!!) Conquest 101 i Shimano Antares AR. Dla miłośników multiplikatorów z hamulcem magnetycznym świetnie wpisuje się w ten schemat Team Daiwa Sol/ Daiwa Alphas 103L a także topowe Daiwa Steez 103HL albo Team Daiwa Z 105HL. Parametry wszystkich wymienionych wyżej multiplikatorów umożliwiają na stosowanie bardzo szerokiego zakresu wagowego przynęt, choć między kilkoma z nich różnice są bardzo duże np. Curado 201D a Conquest 51.
Szpule wszechstronnych multików Shimano. Od prawej. Curado 201DPV, Antares AR, Scorpion 1001
Antares AR na Lamiglasie XC661, Tez zestaw pozwala rzucać i skutecznie prowadzić zarówno mały pękaty kleniowo/okoniowy woblerek o masie 5,7g...
...jak i „poważny” szczupakowy wobler Yo-Zuri o masie 18g
Shimano Curado 201DPV, potężny kołowrotek do łowienia dużych ryb. Jednak o zaskakująco szerokim zakresie obsługiwanych przynęt. Ten multiplikator na właściwym kiju, radzi sobie nieźle nawet z 7g gumami.
Pozostały ekwipunek: Linka
„Czynnik ludzki”
Podsumowanie
Mam nadzieję, że powyższy artykuł i kilka postawionych w nim wniosków pozwoli użytkownikom portalu jerkbait.pl na większe czerpanie satysfakcji z łowienia metodą castingową. Zaznaczam jednocześnie, ze nie należy postawionych w tym tekście tez traktować jak aksjomat. Casting w Polsce wciąż się rozwija i zapewne z czasem wiele danych ulegnie zmianom. W następnym odcinku postaram się pokazać jak w trudnych warunkach na łowisku zminimalizować ryzyko splątań i zmaksymalizować efektywność łowienia
pozdrawiam
@Jerzy Wierzbicki, Poznań 2007
Fot. @Herman, @Jerzy
Jeśli chcesz skomentować ten artykuł zapraszam na forum.
Kliknij tutaj by zobaczyć artykuł artykuł