Zazdroszczę Ci, że masz tyle czasu, który można stracić na przemieszczanie się między łowiskami
Raczej jest to podyktowane względami ekonomicznymi, a nie nadmiarem czasu (bo tego to akurat mi cały czas brakuje). Po prostu nie mam na większy silnik i tyle. Dlatego nie podobają mi się porady dla chcących sobie jakieś pływadło kupić typu - na rzekę to minimum 8KM, a najlepiej to 15, bo mniejszymi to się nie da pływać i w ogóle to nie ma sensu. Ja sam sprawdziłem "organoleptycznie", że się da, ale wiąże się to oczywiście z pewnymi ograniczeniami - jak już jadę z łódką na Odrę, to nie na 3 godziny tylko na cały dzień - wtedy starcza mi i czasu na swoje łowiska i żeby trochę poeksperymentować. Więc nie pisałbym nigdy nikomu, że na silniku 2,5KM się nie da pływać po rzece (bo się da), tylko używanie takiego silnika niesie ze sobą po prostu ograniczenia, które ktoś albo akceptuje albo zbiera na większy silnik.
Łódka zawsze będzie stawiać mniejszy opór niż ponton, który nie jest w ślizgu
A z tym to nie ma co dyskutować, bo to "oczywista oczywistość" - po prostu większość łódek jest przystosowana ( i projektowana) do pływania na wiosłach - a to jednak eliminuje założenie pływania w ślizgu (no chyba, ze ktoś ma dużo "pary" ) - natomiast ponton to raczej urządzenie, które lepiej czuje się w ślizgu.
Pozdrawiam
Rafał