Hej
Chciałem podzielić się tym jak wygląda wnętrze czarnego shimaniaka, w tym wypadku 4000 super X GTM. Z 99 czy '00.
Po dwóch miesiącach ostrej jazdy w słonej wodzie, na skałach, po jednym utopieniu całkowitym, aż bąbelki poszły, po wielokrotnym zalewaniu przez fale podczas włażenia na skały i podczas łowienia, bo zdarzają się fale które mimo ze siedzę dobry metr nad wodą przykrywają mnie pianą i usiłują zwlec z kamienia.
Sprzęt był RAZ przepłukany w słodkiej wodzie,jakieś 2 tygodnie temu, bo chrypki dostał.
Po za tym po łowieniu zawinięty w śpiochy i kurtkę jeździł ze mną w bagażniku, cały czas w wilgoci.
Ostatnie kilka dni poleżał sobie na kaloryferze i przed rozbiórką został z wierzchu umyty pod bieżącą wodą.
Swego czasu pojawiła się jakaś nieuzasadniona plotka, ze niby standerus sprzęt katuje, biedne morskie białe kołowroteczki gwałci solą i zarzyna jak jakiś poganin owcę pod świętym dębem.
I co?
I wielkie nic.
Szumienie spowodowane głównie chyba wylezieniem za rzadkiego smaru z przekładni.
Mimo usilnych starań, od października nie dałem mu rady.
Fakt 3 razy rozbierany, ale "rozbiórka" polega na otworzeniu jak do foto, usunięciu starego smaru i załadowaniu nowego.
4mce mielenia w soli, ułowione ryby, topienia na kajaku, poważnego abuse i...
i sami oceńcie jak to wygląda na foto:
a.jpg 58,42 KB 429 Ilość pobrań b.jpg 60,32 KB 434 Ilość pobrań
Wygląda na to, ze spro/ryobi i reszta mają sporo do nadrobienia w stosunku do Shimano 13 lat temu...