WItam jestem nowy na forum Mam na imię Paweł lat 23 mieszkam i wędkuję w Olsztynie.Odkąd pamiętam zawsze fascynowały mnie woblery,jako mały dzieciak pamiętam jak oglądałem program Rexa Hunta na Discovery tam chyba pierwszy raz zobaczyłem woblery.W wieku około 15 lat pierwszy raz pomyślałem żeby zrobić pierwszego w życiu woblera.Niestety nie miałem internetu ani fachowej prasy,zacząłem samemu kombinować.Jako początkowy materiał na woblery wybrałem packi z twardego styropianu,materiał okazał sie zbyt wyporny trzeba było pchać w korpusy tony ołowiu zrezygnowałem szybko z tego pomysłu zwłaszcza ,że nie do końca wiedziałem jak poprowadzić drut w woblerze,na początku żeby umieścić drut w korpusie wierciłem na całej długości otwór wiertłem wychodziło to różnie najczęsciej krzywo i szybko mnie to zniechęcało do dalszej pracy.Przełom w mojej skromnej produkcji nastąpił w roku 2009 miałem już internet to otworzyło mi oczy jak zrobić korpus a przede wszystkim z czego,pierwsze drewniane korpusy robiłem z leszczyny i sosny jednak stwierdziłem ,że obróbka jest zbyt ciężka i kupiłem 10metrów listewek lipowych tu dopiero zaczeła się zabawa w struganie w najlepsze Z lipy robię woblery do dzisiaj,ciąglę udoskonalająć technikę strugania,piłowania rowka na ster po rowek na drut i malowanie.Tak oto w wielkim skrócie przedstawiłem wam moją historię woblerów hand made.Niestety nie mam warsztatu z prawdziwego zdarzenia robię woblery a to na balkonie a to w pokoju gościnnym na kolanie czasami jest dobrze jeśli podkradne z kuchni mały taboret ,żeby przykręcić do niego małe imadełko jak się domyślacie domownicy się buntują za wióry na dywanie smród lakieru farb i piłowania ogolnie jest ciężko ale powoli idzie ciągle na przód.Z góry przepraszam za pisownie pewnie są gdzieś jakieś błędy:) Pozdrawiam Paweł.
Zdjęcia
Załączone pliki
Użytkownik pawcio449 edytował ten post 30 kwiecień 2015 - 23:28