Warunki które mam ja to delikatnie mówiąc rzeźnia(taka nędza) Teraz w sezonie kiedy są upały mam tylko 50 stopni i muszę uciekać, Zimą mam tam tylko tyle co na zewnątrz plus śnieg itp. Kiedy zejdę na dół do pokoju mieszkalnego mam w nim max 15 stopni i masakryczną wilgoć. Pracuje w iście spartańskich warunkach i radze sobie jak mało kto.
Zadajcie sobie choć w połowie tyle wysiłku co ja i zobaczymy jak chętnie będziecie pisać. Nikt nie chcę się dzielić owocami swojej ciężkiej pracy i tyle, nie w taki sposób. To zupełnie jak w szkole. Człowiek naharował się przy wykonaniu jakieś dużej pracy domowej i na drugi dzień słyszy najbardziej żałosny pod słońcem tekst " no bądź kolega i podziel się" czyli bądź dobrym frajerem i krową dojną. Jesteś krzyhun na naszym forum etatowym malkontentem i narzekaczem.
Pstryknę dziś kilka podglądowych fotek mojego miejsca pracy żeby nie było wątpliwości i sami zobaczycie. Dodam jeszcze , że na górze(poddasze piekarnik) mam niecałe 12 m kwadratowych z czego de facto użytkuje nie cała połowę i dziurawy dach z którego się pięknie lej przy okazji każdego deszczu. Wtedy muszę wszystko nakrywać szczelnie foliami itp. Zostając mogę zażyć prysznica. Na dole mam jeszcze mniej bo jakieś 3-4m kwadratowe. Do tego dodajmy wszystko co napisałem wyżej i otrzymujemy super wypasione miejsce pracy. Przestronnie, ciepło, brak wilgoci. Czego chcieć więcej. Ech...
Użytkownik judo 1988 edytował ten post 08 lipiec 2014 - 08:10