Z tym lakierem to tak idealnie nie jest, bo musiałem położyć dwie a na niektórych omotkach trzy warstwy (słyszałem, że wprawieni kładą jedną). Ten kijek już się kręcił na silniczku do kuchenki ale pierwszy obracałem przy piwku sam... (nie było tragedii ale efektów można się domyślić). Koszt silniczka chyba 15zł.
Na pierwszym omotki założyłem dosłownie na kolanie, na tym ze zdjęć już mniej więcej tak http://www.wedkarz.p...app/article/875, z książką, bo nie mam napinacza nici :-), podpórki pod wędki zrobione ze sklejki, która miałem w piwnicy. Jeśli ktoś ma ochotę to mogę pokazać "narzędzia".
Kilka cennych wskazówek dostałem od Sergiusza z fishingrod.pl, u którego kupiłem dwa blanki i większość komponentów. On doradził użyć lakieru ProKote, bo pozwala na drobne poprawki (dłużej schnie).
Pierwszy kij miał uchwyt Fuji ze złamanego Team Dragona więc zrobiłem sobie dębowy insert, niestety coś spieprzyłem i klej puścił (trzymało się na korku więc łowić się dało). Dlatego na jakiś czas odpuszczam sobie uchwyty dzielone... :-) Żywica epoksydowa, której użyłem nie wyschła zupełnie i na rękojeści czuć było miejsca, gdzie korek nie przylega idealnie do blanku.
Generalnie popełniłem trochę błędów i mam nadzieję, że z każdą wędką będzie ich coraz mniej. Do wędki ze zdjęcia póki co nie mam zastrzeżeń poza tym, że już się odzwyczaiłem machać tak długim kijem. Mimo to na Odrę wydaje się to odpowiednia długość, tym bardziej że ciągle naiwnie wierzę, że dalej siedzą większe ryby . Wędka wyszła naprawdę szybka - blank X-Fast i do tego lekkie przelotki.
Korek wycięty z płyty korka aglomerowanego 12mm - na poprzednim kiju spisywał się nieźle przez cały sezon a łowiłem nim też w morzu z brzegu. Cena 50zł, starczy na jakieś 15-20 wędek ;-). Oczywiście zaimpregnowane Cork Seal'em. Rękojeść dość krótka jak na wędzisko tej długości ale postawiłem na wygodę kosztem trochę większej masy (w dolniku jest jakieś 10-15g ołowiu wyważającego kij).
Całości kosztów nie liczyłem ale myślę, że ta wędka wyniosła mnie w granicach 500zł (przy rozłożeniu kosztów nici, lakieru i korka) wliczając pokrowiec. Czy zrobiłem wędkę lepszą niż to, co można kupić w sklepach w tej cenie? Myślę, że tak, bo mam kij wyważony z dopasowaną do mnie rękojeścią i zrobiony pod konkretny kołowrotek.
Następny kij postaram się umieścić w czerwcu, bo chciałem ukończyć przed wakacyjnym wyjazdem.
Pozdrawiam