Pitt: Jakie radzicie stosować środki ostrożności przy holu sandaczy z dużych głębokości (tak by ryba mogła zostać wypuszczona)?
(Głębokość złowienia i dekompresja - U ryb złowionych i szybko wyholowanych z głębokiej wody, mogą powstać obrażenia wywołane dekompresją.Dekompresja może spowodować rozszerzenie się pęcherza pławnego lub zatory gazowe i krwawienia co w konsekwencji powoduje śmierć ryby. Źródło: internet, przyp. Autor)
Jigga: W moich oczach, sandacze złapane głębiej niż 12 metrów, to przypadki kuchenne. Wypuszczenie tych ryb jest praktycznie niemożliwe. Oczywiście, jest szansa, że ryby przeżyją, ale większość z nich takiego wędkowania nie przetrwa. Osobiście nie łowię głębiej niż 12 metrów aby zaoszczędzić rybom dekompresji i męczącej śmierci. Dlatego, zwłaszcza zimą, powinniśmy zwracać uwagę na to, gdzie łowimy i na jakich głębokościach.
Minden: Trudny i specyficzny temat. Co zrobić by uniknąć nieprzyjemnych sytuacji? To proste. Nie łowić za głęboko!!! Jeżeli zimą jesteśmy na wodzie z miejscami o głębokości, powiedzmy 20 – 25 m, to powinniśmy takie spoty omijać. Sam szukam miejsc do maks. głębokości do około 12 m ... a i to już może być bardzo krytyczne. Kiedy mam zahaczoną rybę, na powiedzmy 9 metrach, to holoję ją bardzo powoli ale i w takim przypadku może dojść do dekompresji. Wielu wędkarzy uważa a nawet publikuje to na łamach prasy, że powolne hole i wrzucanie ryb 'dużym łukiem' do wody niweluje dekompresję. To jest według mnie, bardzo nieodpowiedzialne! Kiedy słyszę i czytam o połowach na 15 lub 30 metrach to robi mi się niedobrze. C&R nie polega na bezmyślnym wypuszczaniu każdej złapanej ryby, bez względu na jej stan, C&R powinno służyć zachowaniu równowagi i zasobności rybostanu naszych wód.
Dennis: Przede wszystkim nie łowić głębiej niż 10-11 m. Ja wyszukuję łowiska zimowe w ten sposób, żebym nie musiał się martwić o ich głębokość. W ten sposób minimalizujemy niebezpieczeństwo dekompresji u ryb. Pewnie, że nawet holując z 8 metrów może się coś stać ... ale pewnie dużo rzadziej, niż holując z 14 metrów. Czy powolne hole lub specjalne techniki wypuszczania ryb poprawiają sytuację? Śmiem twierdzić, że nie.
Christoph: Omijać głębokie łowiska i głębokie miejscówki! Nawet jak sandacze stoją poniżej 15 metrów i tylko na takiej głębokości, to powinniśmy dać rybom spokój. Moja osobista granica to 12 metrów, głębiej nie schodzę. Ryby powinniśmy holować powoli. Sandacz powinien dostać szansę wyrównania ciśnienia. Szybko wypuszczczać i w żadnym wypadku nie przetrzymywać ryb, np. w lifewellu.