Jak to obliczacie/robicie?
#1 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 14:38
W przypadku stałoszpulowców robię tak, że nawijam najpierw plecionkę, a potem podkładem wypełniam całą szpulę, dalej zdejmuję szpulę, zakładam zapasową i nawijam na nią podkład z plecionką z napełnionej szpuli.
Co jednak zrobić w przypadku gdy dysponujemy multikiem? Jakieś tajmene obliczenia matematyczne, czy coś
#2 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 14:45
niestety jak nie ma się zapasowej szpuli to nie jest to takie proste do wykonania w domu lub można to zrobić metodą prób i błędów.
Osobiście, przy stosowaniu cięższych przynęt, od około 20 gram nie zwracam uwagi czy na multiku mam nawiniętą idealnie plecionkę i wypełnioną całkowicie szpulę. Według mnie nie ma to znaczenia bo taką ciężką przynętą i tak rzucimy gdzie chcemy.
A podkład z żyłki warto umieścić pod plecionką ponieważ usuniemy możliwość samoistnego obkręcania się mokrej plecionki wokół szpuli. Zamiast żyłki można także przykleić końcówkę plecionki do szpuli za pomocą cienkiej taśmy.
#3 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 14:48
#4 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 14:51
A teraz pytenie. Ile kilomeetrów miał twój spacer?
Widzisz już nawet wieczorem nie musiszy wychodzić z kotem na spacer.
pozdrawiam
- Enio lubi to
#5 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 14:58
A jak lazi to od razu zainteresuje sie, co to za linka taka dluga lezy na trawie...
Raz nawet przejechali mi po tym samochodem, na szczescie bez skutkow ubocznych...
Gumo
p.s.Tak cos mi sie zdaje, ze w przypadku multika nie az tak istotne jest szczelne wypelnienie szpuli...
#6 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 15:07
#7 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 15:08
#8 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 15:09
Siudak
#9 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 15:38
#10 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 16:37
Ja kiedys wymyśliłem pewną metode na obliczanie ile wejdzie żyłki o okreslonej średnicy. Przedstawie wam moje genialne wyliczenia.
Na wstępie chciałem stwierdzić, że amerykańskie jednostki miary grubości żyłki (a właściwie jej wytrzymałości) nie są wcale takie głupie.... Tak na marginesie sami Amerykanie mam wrażenie, że obecnie podając moc żyłki bardziej mają na myśli jej średnicę niż rzeczywistą wytrzymałość (bo rzeczywista jest zwykle większa), ale do rzeczy.
Otóż:
Kołowrotek ma podane 110 yds. zyłki 10 lbs. Pytanie jakie mnie dręczyło: ile wejdzie żyłki 4 lbs (czyli mniej wiecej żyłki 0,18-0,19 - rzeczywistej średnicy, nie koniecznie podawanej na opakowaniu niektórych produktów dostępnych w Polsce). Odpowiedź jest banalnie prosta - wytrzymałość żyłki jest wprost proporcjonalna do pola powierzchni jej przekroju. Na podstawie tej tezy: 110 x 10 / 4 = X. Czyli ilość żyłki podana na szpuli kołowrotka razy jej średnica dzielona przez grubość interesującej nasz żyłki (tej którą zamierzamy nawinąć) da nam szukaną wartość - czyli mniej więcej 275 yds. Odchyłka błędu to maksymalnie około +/- 5%. Błąd będzie oczywiście większy jeśli ułożenie żyłki na szpuli pozostawia wiele do życzenia, ale jeśli jest ona ułożona względnie równo to to naprawdę działa. Jeśli potrzebujemy obliczyć ile należy nawinąć podkładu do żyłki, którą wiemy jaką ma średnicę i ile jej chcemy nawinąć można skorzystać z powyższej teorii. Równania liniowe były chyba w szkole podstawowej, więc zakładam, że każdy jest w stanie sobie je ułożyć. Niestety jeśli chodzi o plecionkę to sprawa bierze w łeb bo nie jest ona okrągła, i inaczej się zwykle układa na szpuli. Nie wspomnę o tym, że plecionki i to dokładnie WSZYSTKIE są inaczej (kłamliwie) opisywane na rynek europejski . Robi tak berkley z firelinem, to samo jest z PowerPro. Przykład? Proszę bardzo - PowerPro 50 lbs (co można ustalić sprawdzając dokładnie oznakowanie plecionki) kupiona w Polskim sklepie ma 30 kg wytrzymałości. Można z tego wnioskować, że płynąc (lub lecąc) przez ocean wzmocniła się z 22,7 kg do 30 kg. Czyżby plecionka wzorem wina (wg importerów) była im starsza tym lepsza?? Czas podróży ją znacznie wzmacnia . Przyczyną tego stanu rzeczy jest zapewne to, że gów...ne plecionki polskich marek mają zawyżoną wytrzymałość mniej więcej 2 razy, a chcąc sprzedać dobry produkt jakim jest PowerPro trzeba się do tej polskiej ideologii przynajmniej trochę dostosować.
Kiedyś zrobiłem następujący eksperyment - do plecionki o określonej wytrzymałości (określonej dla USA i kupionej w USA) przywiązałem ciężarek równy jej wytrzymałości. I co?? Poprostu go podniosłem, ale dołożenie 5-10% wagi powodowało jej zerwanie. Proponuje wykonać powyższy eksperyment z polskimi plecionkami i żyłkami - tylko uważajcie na palce u nóg Można usprawiedliwiać polskich dystrybutorów stwierdzeniem, że w europie podaje się tzw. wytrzymałość liniową żyłki, czy plecionki, a w USA wytrzymałość na dobrym weźle. Tylko czemu nikt o tym oficjalnie nie mówi i do czego nam ta wytrzymałość liniowa, jeśli jest to tylko czysta teoria....
Co do podawanych średnic plecionek to zgodnie z powyższą teorią można sprawdzić jak jesteśmy nabijani w butelkę. Zakładając, że ze względu na inne ułożenie plecionki błąd może wynieść do 10% długości. Spróbujcie nawinąć tyle plecionki ile wyliczycie. Mam wrażenie, że jeśli chodzi o średnicę plecionek, to podaje się jej węższą średnicę z dwóch średnic elipsy.
PS. Pewnie dla niektórych mogło to być oczywiste, inni już o tym
słyszeli, ale ja samodzielnie wymyśliłem tą teorie na swój własny użytek. Zmusiło mnie do tego to, że często w sklepach internetowych (USA) podawana jest jedynie ilość żyłki jaką można nawinąć tylko w jednej średnicy.
PS. 1. Mam nadzieje, ze moimi teoriami nikt nie poczuł się dotknięty ani obrażony, a jeśli tak to nie było to moim celem i z góry serdecznie przepraszam.
PS. 2. Super wortal!!! Bardzo miła atmosfera! Tak trzymać! Pewnie niedługo ja będę zadawał wam pytania, bo zastanawiam się, czy nie zaryzykować zakupu sprzętu do casting'u. Jest tylko jeden problem - nie mam zielonego pojęcia kiedy znaleźć czas na naukę jego obsługi.
Pozdrawiam wszystkich raz jeszcze!
#11 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 16:42
Mysle ze zawitałes do nas w bardzo dobrym stylu - oby wiecej takich wypowiedzi. I dzieki za mile słowa.
Jesli interesuje Cie sprzet do castingu pytaj smialo. Na temat ciezszego castingu mozesz tez poczytac dostepne artukuly na stronie glownej.
Milego jerkbaitowania
#12 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 17:04
witaj na naszym forum. Dziekujęmy za miłe słowa.
Zapraszam do zadawania pytań dotyczących castingu i spinningu.
W miarę naszej wiedzy na pewno chętnie odpowiemy.
#13 Guest__*
Napisano 14 luty 2006 - 18:05
Oczywiście są to tylko suche dane i wartości te mogą być zmienne w zależności od różnych czynników, jednak nie ulega wątpliwości, że wypełnienie szpuli znacząco wpływa na długość rzutu.
Ja wypełniam szpulę do ok.1mm od krawędzi. Aby zredukować ryzyko wystąpienia bród można wypełnić do 1,5-2mm od krawędzi.
Pzdr
#14 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 18:07
twój eleborat jest bardzo ciekawy i taki matematyczny. Z żyłkami maz dużo racji co nie oznacza, że nie ma w tej teorii dziur.
mylisz grubość z wytrzymałością. To są dwie różne wartości. amerykanie jak najbardzeiej podają średnicę w tysięcznych częściach cala. Mają zwyczaj pomijania zera z przodu i wielu naszym fachowcom mylą się przecinki, a dokładnie kropki występujące u nich. przecinek jest w innym miejscu po lewej stronie. Dla amerykanina nie jest najważniejsza średnica tylko wytrzymałość. Tam samo jak nie jest istotne ile auto pali tylko jak daleko zajedzie na galonie paliwa.
U nas średnica jest święta. Oszukana, zawyżona ale święta. My inaczej myślimy. I to myślenie przenosi się na plecionki. cały polski rynek plecionek jest pełen absurdów. Ale to nie jest błąd. Wędkarze lubią absurdy. Czym większe tym lepsze. To samo z wytrzymałością podawaną na opakowaniach. Tak samo foty w gazetach i na forach. Czym większa ryba tym fota jest lepsza i wędkarz jest lepszy. Metoda połowu nie jest istotna tylko wielkość !!!
Kiedyś znajomy sklepikarz skarżył mi się, że szef zamówił żyłkę Sufixa( chodziło o XL Strong ) o takiej guwnianej wytrzymałości. Nikt mi tego nie kupi - wołał. jego myślenie było typowo polskie. Jak nie pisało n.p. przy 0,20mm 6 kg to nie jest żyłka. Czyli absurdy my generujemy.
Pisząc o plecionce w każdym zdaniu używasz słowa średnica. To jest w podświadomości, a ostatnio również na opakowaniach.
Fajnie, że jeste.
#15 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 18:54
Wbrew pozorom nie do końca. Testowałem wiele żyłek z USA i wynikły z tego też pewne ciekawostki. Okazało się np. że wytrzymałość 4lbs Strena i 4lbs Berkleya wygląda zupełnie różnie. (Na korzyść Strena). Tendencja ta miała miejsce zarówno przy różnych wytrzymałościach (10 lbs, 12 lbs) jak i różnych rodzajach żyłek. Ciekawostką było jednak to, że prawie wszystkie żyłki 4, 8, 10 czy 12 lbs miały tą samą średnicę (podaną zresztą w ten sposób, że prawie trzeba było używać lupy, aby dojrzeć małe literki jakimi była ona napisana na szpuli żyłki). Z tąd we wstępie mojego elaboratu stwierdzenie, że w USA za pomocą deklarowanej wytrzymałości obecnie oznacza się już raczej średnicę żyłek(lub bardzej pole przekroju), bo jak inaczej wytłumaczyć tą sytuację? Na poparcie mojej tezy można też wziąć pod uwagę, że pojemność szpul kołowrotków podaje się nie w mm, calach czy innej jednostce długości czy pola powierzchi, ale również w funtach. Co więcej wystarczy wziąć ulotkę PowerPro by stwierdzić, że podany jest odpowiednik średnicy zyłki wyrażony w funtach (bo po co w innym przypadku podawać, że grubość 50 lbs PowerPro odpowiada np. 14 lbs żyłce).mylisz grubość z wytrzymałością. To są dwie różne wartości. amerykanie jak najbardzeiej podają średnicę w tysięcznych częściach cala.
Jeśli chodzi o plecionki, to idealnie byłoby, gdyby do określenia ich grubości podawano ich pole przekroju a nie średnicę, ale tu już zaszedłem chyba zbyt daleko
Pozdrawiam serdecznie
#16 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 19:08
pozdrawiam
#17 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 19:16
#18 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 19:20
nawijam plecionke (ile uwazam za sluszne) potem wiaze podklad i nawijam do pelna, zmieniam szpule i przewijam w przeciwna - to rozwiazanie wchodzi w gre przy dwoch szpulach - jasna sprawa
kiedy mam jedna szpule (np. multik), to robie tak, nawijam plecionke (ile uwazam za sluszne) potem wiaze podklad i nawijam do pelna, potem przewijam wiertarka ta konfiguracje na pusta szpule po zylce i potem raz jeszcze w przeciwnym kierunku, a potem po raz trzeci, juz we wlasciwej kolejnosci nawijam towar na multi
wbrew pozorom trwa to krotko - dzieki back&decker
#19 OFFLINE
Napisano 14 luty 2006 - 22:49
Niekoniecznie trzeba w Cabelasie zakupic kombajn do przewijania zylek, mozna go w prosty sposob zrobic przy uzyciu wiertarki ze zmiana kier. obrotow i regulacja predkosci.
Zauwazylem, ze nie tylko deklarowana srednica zylek ma sie nijak do prawdy....jest rowniez mozliwosc okreslenia przez producenta na oko pojemnosci szpuli (np. wynika to chocby z parametrow dostepnych na rynku zylek).
W przypadku plecionek w ogole dokladne szacunki traca sens bo po 1 nie ma okraglych plecionek, po 2 okreslenie pola przekroju moze sie okazac malo dokladne bo przekroj ten zmienia sie wraz ze stopniem naprezenia linki np.podczas nawijania, po 3 rozne rodzaje plecionek moga powodowac rozne wartosci tarcia zwojow o siebie, co tez bedzie mialo wplyw na ilosc metrow na szpuli...
Co do zylek na naszym rynku to jak jeszce mnie to interesowalo bardziej, prawie wszystkie byly przegrubione o okolo 0,02mm.
Z innych testowalem Strena..z tego, co pamietam Original 6LB i Stren fluorocarbon 6LB roznily sie znaczaco srednica.
Kazdy zrobi i tak po swojemu, ja bym sie sklanial do metody doswiadczalnej...
Gumo
#20 OFFLINE
Napisano 15 luty 2006 - 15:38
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych