lato za chwilę.....i upały.....i słońce....czyli same problemy.....a 'moja' rzeka ma ten 'mankament', iż płynie na zachód, więc prawie zawsze ogień w oczy.....łowiąc z brzegu udaje się jakoś ustawić bokiem, wspomóc się kapeluszem....ale na pokładzie kajaka ustawionego wzdłuż nurtu kapelusz już nie wystarczy
potrzebny komin z bardzo lekkiego materiału, jakiś jedwab czy inna nić pajęcza......coś w jasnych barwach, pozwalającego swobodnie oddychać, jednocześnie blokującego promienie UV, na które moja skóra twarzy niestety nie jest odporna.....chwila i poparzenia ostatniego stopnia
istnieje takie cudo?