Witam,
Pamiętacie sprawę kłusowników na górnej Dobrzycy? Przed paroma dniami sprawa doczekała się finału. Choć wycena przeżyciowa ryb została odrzucona (ktoś się niestety, mówiąc delikatnie, nie popisał) to wyrok jest satysfakcjonujący!!! Najwyższe nawiązki (x 20), najdłuższe „zawiasy”, naprawa szkody, koszty sądowe, adwokat – razem ok. 30 000 zł. Ponadto trzeci ze sprawców (kierowca) dostał za współudział 5 000 zł.
Wielkie słowa uznania należą się dla Prokuratora! Bardzo rzetelnie i fachowo podszedł do tematu. Oby więcej takich ludzi w naszym wymiarze sprawiedliwości. Dość powiedzieć, że dzięki jego zabiegom kłusownicy już wpłacili 20 000 zł tytułem poręczenia.
Idą lepsze czasy Panowie, jest (w Wałczu)) od sierpnia PSR. Mają już wyniki. Ptaszki ćwierkają, że to właśnie ten prokurator będzie zajmował się sprawami kłusownictwa w Wałczu. Dużo też zależy od nas samych. Trzeba być nad wodą – niekoniecznie tylko na lipieniach J Trzeba działać, gdy sytuacja tego wymaga. Wiem, że wielu wędkarzy napotyka nad wodą na kłusowników lecz często odwraca się na pięcie, udaje, że nie widzi. Bo szkoda czasu, bo nie ma prawa i gów…o im zrobią. Nic bardziej mylnego. To są nasze rzeki, nie ich! To my jesteśmy gospodarzami. Co więcej, te pieniądze zostaną przeznaczone na zarybienia Dobrzycy i Piławy! Jest to informacja pewna.
Pozdrawiam i do zobaczenia nad wodą.
Adam
Użytkownik Rhyacophila edytował ten post 18 październik 2014 - 11:36