Szczęki są ciasno pasowane w korpusie, zdarza się że są zbyt mocno wbite i siła ściskająca jest zbyt duża, a to powoduje osłabianie haczyków (pękają na zaczepach, czasem nawet na rybach).
Kacper.
Najgorsze w tych imadłami jest to że głowica w ktorej są zamontowane szczęki jest zrobiona z jakiegoś odlewu (jak większość chińskich zabawek). Poźniej w razie wyrobienia się "ośki" mocującej głowice w przegubie nie jesteś w stanie jej wymienić, przyspawać czy zrobic jakiegoś innego zabiegu.
Wybijanie szczęk do przodu (nie tych z kolonii letnich!!!!) to świetny pomysł do dużych haków nie tylko przy tym imadle. Boję się jednak że kolega Guzu może "wybić" je aż "za dokładnie" i nie obrobi tych -naście (lat, tysi) o których piszą koledzy wyzej. Oby przy tym zabiegu nie zniszczył sobie nowego imadełka choć jest on zdecydowanie wskazany do haków ktore na celownik wziął sobie Guzu.
Szkoda że nie zdecydował się na te imadła-samoróbki od Michała czy tego drugiego bo wyglądają na dobre. Nie miałem ich i nie naprawiałem więc nie mogę nic napisać co do trwałości.
Pozdrówka.