Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Samodzielna budowa kompresora do aerografu.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
7 odpowiedzi w tym temacie

#1 OFFLINE   milczacy

milczacy

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 109 postów
  • LokalizacjaNiepołomice
  • Imię:Andrzej

Napisano 15 grudzień 2010 - 10:55

Witam
Nie jestem pewien czy taki artykuł spotka się z Waszym zainteresowaniem.... Wierzę jednak, że może być pomocny dla wszystkich Tych, którzy chcieliby spróbować malowania przynęt za pomocą aerografu ale barierę stanowi koszt skompletowania odpowiedniego sprzętu.
O ile prosty choć w pełni funkcjonalny aerograf można kupić na allegro już od 30-40 złotych, to koszt źródła powietrza nie jest już tak mały i kompresor to spory wydatek. Być może mój opis nakłoni Kogoś do spróbowania swych sił w malowaniu z użyciem aerografu i pomoże “wystartować” w tym temacie przy użyciu prostych środków i bez kilkuset złotowych nakładów finansowych.
Zaręczam – w przypadku malowania przynęt ( bo w tym kontekście zamieszczam artykuł na forum wędkarskim) skok jakościowy pomiędzy malowaniem pędzelkiem, sprayem a malowaniem z użyciem aerografu jest olbrzymi i naprawdę warto spróbować.

Przedstawiony projekt, pt - kompresor lodówkowy nie jest nowy – niniejszy artykuł mojego autorstwa znaleźć już można na innych serwisach. Niemniej postanowiłem zaprezentować go i tu, na jerkbait, jako część mojego skromnego “dorobku” handmade.
Oczywiście, zaznaczyć musze że jest to jedynie moje wykonanie pomysłu i patentu znanego wśród wszystkich modelarzy od lat. Nic specjalnie odkrywczego nie wniosłem w stosunku do opisów i instrukcji dość ogólnie dostępnych na necie. Po prostu pokombinowałem i zaadaptowałem posiadane materiały do ogólnych zasad konstrukcyjnych.
Opis, wszystkie foty/rysunki i wykonanie są moje.

Mój kompresorek powstał z części znalezionych i zakupionych na pobliskim skupie złomu, szpeja ogólnie dostępnego w każdym przydomowym warsztaciku oraz kilku drobiazgów ze sklepu z techniką CO.
Wymaga jeszcze dopracowania i kosmetycznych korekt, zarówno technicznie, jak i estetycznie. Wiem że nie wygląda pięknie, ale działa absolutnie zgodnie z oczekiwaniami i wymaganiami przed nim stawianymi.
Podstawowymi częściami są: Agregat z lodówki, gaśnica samochodowa lub podobna butla ciśnieniowa, jakaś deska pełniąca funkcję podstawy, kawałek węża ciśnieniowego, filtr paliwa od malczana, opaski na węże, zaworek do regulacji ciśnienia na wyjściu/reduktor, manometr (ja mam 0-6 bar), zawór zwrotny, zawór bezpieczeństwa - u mnie obie te funkcje pełni zawór zwrotny 1/2 cala z bezpiecznikiem ciśnieniowym (otwiera się przy 7 bar), jakieś szpeja elektryczne - trochę kabla, włącznik. Do tego wszystkiego - przejściówki, mufy i inne duperele hydrauliczne - nie mówię jakie, bo to trzeba zawsze indywidualnie dostosować (spasować gwinty poszczególnych komponentów itd).


!!! Uwaga - z racji tego, że wszelkie zabawy z ciśnieniem wiążą się z pewnym ryzykiem dla życia i zdrowia, a nigdy nie wiadomo czy młotka w rękę nie weźmie osoba zupełnie pozbawiona wyobraźni i instynktu samozachowawczego - oświadczam, że zamieszczone tu opisy i materiały nie są materiałami instruktażowymi i ja jako ich autor, nie ponoszę odpowiedzialności za ewentualne szkody i krzywdy poniesione w wyniku powielania/wykonywania przez Was przedstawionego tu urządzenia !!!


Budowę zacząłem od wizyty na złomowisku, gdzie za astronomiczną kwotę na piwo - 10 PLN (łącznie) zakupiłem podstawowe elementy kompresora - czyli:
- sprężarkę z lodówki (polecam na miejscu sprawdzić czy działa)
- gaśnicę samochodową proszkową (ten typ z malutkim manometrem wskazującym poziom naładowania) taką jak ta -
http://img269.imageshack.us/img269/5502/foto001wk.jpg

I na jej podstawie (to istotne) przedstawiam dalszy opis mojego kompresora - można natomiast zastosować dowolną butlę/gaśnicę/zbiornik ciśnieniowy, pod warunkiem że dostosowany jest do przechowywania gazów pod wysokim ciśnieniem i ma odpowiednią wytrzymałość! - wtedy, zasada działania jest ta sama, ale rozwiązania i same połączenia mogą się różnić od tych przedstawionych przeze mnie.
Drogą kupna, nabyłem również rozwalony bęben do nawijania węża ogrodowego (bęben wyrzuciłem, bo potrzebowałem tylko nosidła).
Następnie, w sklepie z techniką CO, zakupiłem zawór zwrotny z bezpiecznikiem (12 zł), manometr 0-6 bar - (10zł), redukcje, króćce, mufki, taśmę teflonową - (jakieś 10-12 zł)
Całą resztę gratów, czyli – deskę, węże, opaski, zaworek, elektrykę, filtr - miałem na stanie - ale myślę że to wszystko max 20 zł.
Sumując - materiałowo budowa wyniosła mnie jakieś 40-45 zł


Niespecjalnie jest co opisywać - cała filozofia to połączyć wszystko do kupy, zamocować na nosidle i ma działać! . Dlatego też nie robię foto relacji krok po kroku, a poszczególne opisy odnoszę do fotek całości ustrojstwa.
Ale po kolei:
1 - podłączamy agregat do prądu i sprawdzamy (oznaczamy) rurki - zasysającą (można na niej zrobić pompę próżniową - ciekawostka dla osób bawiących się w np laminowanie), tłoczącą (ta pójdzie do zbiornika - gaśnicy) i olejową - czyli nie robiącą nic - (tą trzeba zatkać, zalutować, albo po prostu jakoś zaślepić, żeby nie wylał się olej jak przechylimy maszynerię (czego należy unikać).
2 - odkręcamy głowicę z (pustej!!!) gaśnicy, demontujemy mechanizm spustowy gaśnicy (te rączki czerwone, i taki grzybek zamykający który jest wewnątrz głowicy), demontujemy rurkę którą podawany jest proszek z dna butli (wykręca się). Płukamy gaśnicę żeby pozbyć się reszty proszku.
3 - odpowiednio preparujemy głowice - to w zasadzie najtrudniejsza część więc opiszę ją w kilku krokach:
- Po wykręceniu rurki podającej proszek z dna butli, po odkręceniu tej końcówki plastikowej na wylocie, oraz odkręceniu małego manometru (który jako wskaźnik zupełnie się nam nie przyda) zostaje nam w ręce goła głowica.
- Jeśli popatrzymy - na spodzie głowicy (tej najszerszej części wkręcanej w butlę gaśnicy) jest taka zaślepka kanału który prowadzi do fabrycznego manometru. Trzeba tą zaślepkę usunąć (rozwiercić lub wydłubać), tak by udrożnić ten kanał - będzie to nasze wyjście powietrza z butli. Rozkład otworów i wyjść z głowicy ilustruje rysunek:

http://img810.imageshack.us/img810/978/foto002l.jpg

teraz robimy WEJŚCIE powietrza do butli - w miejscu skąd wyciągnęliśmy ten grzybek który odpowiadał za otwarcie gaśnicy, powstał kanał o średnicy bodajże 6 mm. Ja rozwierciłem ten kanał do 8 mm, następnie wbiłem w niego króciec 1/2 cala z wyjściem na wąż 8mm tak jak na rysunku, a od środka głowicy - za pomocą stożkowato zakończonego majzla, rozklepałem końcówkę tak, by żadna siła nie mogła wyrwać króćca z głowicy. Całość dodatkowo uszczelniamy poxiliną/poxipolem lub lutujemy

http://img441.imageshack.us/img441/3894/foto003od.jpg

4 - skręcamy armaturę głowicy do kupy - czyli, montujemy manometr, wyjście - u mnie zaworek precyzyjny do powietrza FESTO bo taki miałem, lub jak ktoś chce/ma - reduktor do powietrza z osuszaczem. Na króciec wlotowy zakręcamy zawór zwrotny z bezpiecznikiem (zgodnie z kierunkiem przepływu), kolejny kruciec do podłączenia węża z agregatu. Armaturę każdy dobierze sobie sam - w zależności od tego jakie są gwinty na głowicy gaśnicy, jaki kto zastosuje zawór zwrotny, reduktor itd - to musi indywidualnie opracować i dobrać odpowiednie redukcje, przejściówki, nyple itd.
Można również dowolnie przekonfigurować układ - wstawić presostat, filtr oleju na wyjściu itd.
Foto wyjaśni mój lekko zawiły opis:

http://img810.imageshack.us/img810/4131/foto004r.jpg
http://img703.imageshack.us/img703/5791/foto005.jpg

5 - na rurkę ssącą agregatu zakładamy kawałek wężyka i filtr paliwa np z malczana - pełnić będzie rolę filtra powietrza.

http://img52.imageshack.us/img52/5620/foto006ew.jpg

6 - całość trzeba jakoś z sensem rozplanować i mocujemy wg uznania na jakiejś desce/podstawie itp. Dobrze, żeby agregat miał fabryczne nóżki gumowe - doskonale amortyzują drgania i wyciszają urządzenie. Ja zastosowałem nosidełko od węża ogrodowego i kawałek deski. Deskę przykręciłem do nosidełka, do deski przykręciłem agregat, zamocowałem gaśnicę i mam kompresor przenośny (z uchwytem do noszenia).

http://img804.imageshack.us/img804/1349/foto007i.jpg
http://img690.imageshack.us/img690/1686/foto008f.jpg
http://img149.imageshack.us/img149/6815/foto009q.jpg

7 - łączymy agregat z wlotem do butli za pomocą węża ciśnieniowego i opasek. Można a nawet powinno się zastosować filtr wychwytujący olej ( ten kompresor ma to do siebie że troszkę pluje olejem, który (różne są opinie - od 6 mies do co 2 lata) należy uzupełniać poprzez rurkę olejową na agregacie.
Ja jeszcze takiego filtra nie mam, dlatego dałem dłuższy wężyk, który zawinąłem w spirale - myślę że trochę ograniczy to ewentualne wyrzucanie oleju.
Filtr oleju zrobię przelotowo na wężu, z dwóch króćców na węża 1/2 cala i kawałka obustronnie nagwintowanej rurki wypełnionej węglem aktywowanym (mam tego sporo bo jestem akwarystą). Dzięki temu będzie jednocześnie pełnił funkcję odwadniacza.
8 - montujemy elektrykę kompresora - w moim przypadku po prostu włącznik prądowy. Pilnuję ciśnienia na manometrze i ręcznie steruję załączeniem/wyłączeniem....w przyszłości mam plan zastosować presostat sterujący kompresorem. Jeśli ktoś ma presostat - czysta wygoda - robimy wtedy full automat. Niestety jest to część droga - ok 100 zł, ale przy takich zastosowaniach jak moje - malowanie aerografem przynęt, detali, modelarstwo - pilnowanie ciśnienia nie jest uciążliwe i bez presostatu można się spokojnie obyć, ale przy bardziej profesjonalnym malowaniu - myślę że będzie on niezbędny.
9 - dobrze by było przed reduktorem/zaworkiem regulacyjnym na wyjściu powietrza z butli zastosować zawór odcinający np kulowy. Wtedy nastawiamy sobie wypływ powietrza na określonym poziomie i po prostu otwieramy/zamykamy zaworem podawanie powietrza. Ja musze coś takiego dokupić, bo się może przydać.

GOTOWE
Całość mojego ustrojstwa wygląda tak :

http://img18.imageshack.us/img18/842/foto010gi.jpg

Krótki i niestety dość marny filmik:



Mój kompresorek nabija butle w około minutkę do 6 bar. Zabezpieczony jest bezpiecznikiem na zaworze zwrotnym który otwiera się przy ciśnieniu 7 bar (mam manometr do 6 a i tak więcej nie potrzeba...). Dodatkowo - zawór z bezpiecznikiem daje mi możliwość natychmiastowego ręcznego opróżnienia butli np po skończeniu pracy.
Jest naprawdę kompaktowy - dzięki nosidełku, jest również doskonale mobilny - ot bierzemy w łapę i idziemy...
Mimo że jeszcze planuję rozbudowę i modyfikacje o :
- presostat - żeby zrobić automat jak w oryginalnych kompresorach
- filtr oleju - aby całkiem wykluczyć możliwość plucia olejem
- zawór odcinający (albo szybkozłączka z odcięciem) na wyjściu z butli
- jeśli znajdę lub tanio kupie - zamontuję reduktor z manometrem wskazującym ciśnienie na wyjściu z butli.
- być może zastosuję większą gaśnicę jako butlę, o ile będzie pasowała moja głowica z całą armaturą.
- być może zmontuję jakąś zgrabną obudowę, na pewno pomaluję butlę i agregat - aby całość była bardziej estetyczna.
To na chwilę obecną kompresorek jest już przetestowany i DZIAŁA DOSKONALE.


PLUSY :
- budowa jest banalna i komponenty dość łatwo dostępne. Dodatkowo - w zasadzie nie ma się co zepsuć.
- TANIO (mój w tym stanie- ok 40 zł) - jeśli znajdę presostat na złomie, to z całą resztą planowanych modyfikacji zmieszczę się w łącznym koszcie urządzenia do 100 zł.
- wydajnie - jak na kompresor z zastosowaniem wyłącznie do aerografu, pompowania rowerów i samochodu ( sprawdzałem - spokojnie sobie radzi :D ) - wydajność jest zupełnie wystarczająca. Jeśli dołożę większą butlę i zawór ciśnieniowy automatyzujący pracę kompresora - to urządzenie spełni wszelkie stawiane przed nim oczekiwania
- niewielkie gabaryty - jest malutki i łatwy w przenoszeniu.
- CICHO - jest to największy plus takiego urządzenia - najbardziej doceniany przez wszystkich jego użytkowników. Spokojnie można pracować nawet w bloku, nawet o północy - bez obawy obudzenia dzieci w pokoju obok, a tym bardziej sąsiadów dookoła. Jedynie przy starcie odrobinkę charczy, bo musi pokonać opór zaworu zwrotnego i ciśnienia z butli za nim (na filmiku efekt ten spotęgował parkiet). Zaręczam że działa naprawdę cicho!

Mam nadzieję że mój opis spotka się z Waszym zainteresowaniem.

Liczę na Wasze komentarze, sugestie i opinie.
Cały projekt, fotografie, opisy są mojego autorstwa.
Pozdrawiam, Andrzej

#2 OFFLINE   lesiewicz

lesiewicz

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1765 postów
  • LokalizacjaKalisz
  • Imię:Dariusz
  • Nazwisko:Lesiewicz

Napisano 15 grudzień 2010 - 20:39

Bardzo fajny opis i napewno wielu forumowiczów skorzysta z tego mini artykułu.
Dodam od siebie że wyłącznik ciśnieniowy i regulator ciśnienia to bardzo dobre żeczy w takiej konstrukcji,które dają nie tylko bezpieczeństwo w pracy z tym urządzeniem ale też wygodę.

Powiedz czy twój kompresor lodówkowy też tak szybko się grzeje podczas pracy czy zastosowałeś jakieś specjalne połączenie z jakimś starterem.

#3 OFFLINE   Maynard

Maynard

    Cast Spinn C&R

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1912 postów
  • LokalizacjaPoznań

Napisano 16 grudzień 2010 - 07:58

Wygląda jak odkurzacz na duchy, z tego filmu
Faktycznie prosta budowa, koszt niewielki i jeśli dodatkowo jest cichy, to pełnia szczęścia. Gratuluję, widzę że masz zmysł do majsterkowania, tym bardziej chętnie będę kibicował Twoim selfmejdom, bo potencjał na ciekawe efekty widać jest. Co do wyglądu, to kwestia trzeciorzędna, ale pewny jestem, że ten kompresor nieźle komponuje się z twórczym nieładem pierdolnika ;)

Pozdrawiam
Grzesiek

#4 ONLINE   szpiegu

szpiegu

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 2534 postów
  • Lokalizacjadziki zachód :)

Napisano 16 grudzień 2010 - 08:33

wieczorkiem jak nie zapomnę wstawię fotkę mojego kompresora zrobionego z gaśnicy i agregatu od lodówki

#5 OFFLINE   milczacy

milczacy

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 109 postów
  • LokalizacjaNiepołomice
  • Imię:Andrzej

Napisano 16 grudzień 2010 - 08:59

pewny jestem, że ten kompresor nieźle komponuje się z twórczym nieładem pierdolnika


Muszę Ci przyznać rację :D kiedyś nawet mój brat pompował rower i odstawił grata w inny kąt to dłuższą chwilę musiałem się rozglądać żeby zlokalizować maszynerię
Pozdrawiam, Andrzej

#6 OFFLINE   euro666999

euro666999

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 2 postów

Napisano 26 styczeń 2012 - 23:31

witam
zauważyłem ze na filmiku :
n_order&list=UL
używasz aerografu własnej konstrukcji mógłbyś przybliżyć nieco jego działanie / konstrukcje

#7 OFFLINE   milczacy

milczacy

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 109 postów
  • LokalizacjaNiepołomice
  • Imię:Andrzej

Napisano 27 styczeń 2012 - 08:45

Witam
Wiem że to trochę nieeleganckie, ale przekieruję Cię na inne forum, gdzie zamieściłem opis budowy mojego farboplujka.
Zapraszam pod adres http://www.splawik.com/Jak_Zrobic_Wlasny_Aerograf_I_Kompreso r___27901

Pozdrawiam, Andrzej

#8 OFFLINE   Sobol

Sobol

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 168 postów
  • LokalizacjaŁódź

Napisano 28 styczeń 2012 - 09:40

Kurcze,stary powinneś pracować w dzile konstrukcyjnym Saty lub Dewilbisa :D Jak dla mnie bomba.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych