Mialem na mysli wiekszejsza rybe Taki okon 30-40 cm to juz nie bedzie Ci czekal pod nogami az mu zapodasz wlasciwy wabik
Ile razy zmieniacie przynety na jednej miejscowce?
#21 OFFLINE
Napisano 17 sierpień 2016 - 08:36
#22 OFFLINE
Napisano 18 sierpień 2016 - 22:39
Tomek
- homax, malcz i urasenty lubią to
#23 OFFLINE
Napisano 21 sierpień 2016 - 20:57
Przynety jak przynety.... ostatnio nauczony z dnia poprzedniego że bez przyponu na szczupaki nie wrzucę przynety do wody, oram 3h wode bez chociażby pukniecia zdejmuje przypon aby rzucić kilka kontrolniakow czy to aby nie on jest powodem braku bran i w pierwszym rzucie szczupak, dość duży. Poczułem go tylko na wedce szarpniecie i plecionka przegryziona skończyłem tego dnia łowienie... szczęście? Czy winny jednak wolfram? Tego nie wiem na pewno nie miałem szczęścia tego dnia..
Ja na miejscowce testuje bardzo dużo kolorów i przynet jak można przeczytać wyżej nie tylko z przynetami kombinuje.
Użytkownik Michci0 edytował ten post 21 sierpień 2016 - 20:58
#24 OFFLINE
Napisano 30 sierpień 2016 - 07:53
Kurczę ja jakoś żadko zmieniam bo żadko mi to pomaga ale chyba zacznę bo ostatnio mierne wyniki mam
#25 OFFLINE
Napisano 30 sierpień 2016 - 14:37
Cześć, mam nadzieję że się kolega nie obrazi "RZadko"Kurczę ja jakoś żadko zmieniam bo żadko mi to pomaga ale chyba zacznę bo ostatnio mierne wyniki mam
Użytkownik kostom63 edytował ten post 30 sierpień 2016 - 14:38
- Alexspin lubi to
#26 OFFLINE
Napisano 30 sierpień 2016 - 14:53
W pierwszej kolejności zmieniam technikę prowadzenia przynęty, później kolor wabia lub jego rodzaj. W przypadku szczupaka, jeśli podejrzewam lub wiem, że w danym miejscu powinien być, to śmigam co najmniej 0,5 h w danym obrębie. Zakres przynęt od 10-25 cm. Jeśli chodzi o okonia, to zmieniam rodzaj przynęty, później kolor.
#27 OFFLINE
Napisano 30 sierpień 2016 - 19:06
#28 OFFLINE
Napisano 30 sierpień 2016 - 19:41
A mi dziś wodę odczarowaly gumy jak ostatnio tylko blachy tak dziś ni wzab im nie smakowaly
#29 OFFLINE
Napisano 07 wrzesień 2016 - 09:00
Z rybami jak z ludżmi, jeden ma ochotę na lody, drugi na carpaccio wołowe.Osobiście dosyć żadko czeszę miejscówkę róznymi przynętami,chyba że chodzi o suchą muchę i lipienie oczywiście
Jeśli już coś kombinuję to z wielkością np obrotówka 4 na miejsce 1.
- Paweljar lubi to
#30 OFFLINE
Napisano 07 wrzesień 2016 - 13:18
Mmmh... carpaccio wolowe... tez mnie ostatnio nachodzi... ;-)
Przynety zmieniam w zaleznosci od warunkow - jak obiegam/oplywam wiekszy odcinek, pozostaje zwykle przy jednej, sprawdzonej przynecie. Jak lowie raczej stacjonarnie, przerabiam czesc arsenalu. Raz, po dziesiatkach rzutow jedna przyneta z jednej miejscowki (musialem uwazac na dziecko ) zmienilem na gume i ciach - siedzial szczupak... Ale czy z takiego wypadku mozna wywnioskowac, na co mial akurat ochote? Rownie dobrze byc moze ze wlasnie przeplywal, guma szla innym torem, glebokoscia, katem, predkoscia, slonce stalo inaczej, zglodnial w miedzyczasie... Taki urok wedkarstwa...
#31 OFFLINE
Napisano 07 wrzesień 2016 - 18:10
Moim zdaniem warto zmieniać. Na jakiejś tam miejscówce na Sulejowskim miałem brania na obrotówkę DAM Effzetta. (moje ulubione). Żadne tam okazy, ale coś się działo. Zerwałem ją. Następnym razem na początku nic. Nie mam killera, trza coś pokombinować. Obrotówki w innym kolorze ale takim samym killerowskim rozmiarze nie dają nic.No to jedziemy grubiej. 5 HRT leperka i rybcie się odnalazły. Rzutem na taśmę kumpel założył przynętę gumowąTomiego na przyponie FC i nawet sandacz się zameldował. Powiem tak: nie znamy dnia, ani godziny, ani przynęty, ale rotacja musi być. Raz się trafi, raz nie. Ale to jest właśnie wędkarstwo.
- mnietek, BOB i Alexspin lubią to
#32 OFFLINE
Napisano 07 wrzesień 2016 - 18:45
..."nie znamy dnia, ani godziny, ani przynęty, ale rotacja musi być. Raz się trafi, raz nie. Ale to jest właśnie wędkarstwo." ...
Piotrze, to tak jak w związkach i relacjach ...?!
- grzegorz197503, homax, malinabar i 3 innych osób lubią to
#33 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2016 - 05:50
..."nie znamy dnia, ani godziny, ani przynęty, ale rotacja musi być. Raz się trafi, raz nie. Ale to jest właśnie wędkarstwo." ...
Piotrze, to tak jak w związkach i relacjach ...?!
Tak tak.. Kobiety trzeba trzymać krótko... rok góra dwa!
- Del Toro, Rebel64, biker1 i 1 inna osoba lubią to
#34 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2016 - 05:50
Wszystko zależy. Okonie to raczej sposób prowadzenia lub z gumy np na obrotówkę. Jak czuć że skubią lub odprowadzają to wtedy mocniejsza kombinacja. Z sandaczami to sposób prowadzenia i obciążenie. Bywały takie dni że na wodzie 3 m dopiero kogut 35gr lub kopyto 4" + główk 50 gr powodowały pobudkę. Ale bywa też odwrotnie 10 gr na 8m. Szczupaki nie zmieniam zazwyczaj, ale też sporadycznie je łowię.
#35 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2016 - 12:46
W ostatnią sobotę na Sulejowie ( a przynajmniej w okolicach ) cały dzień łowiłem na ręcznie klepaną ( dlatego przewspaniałą ) obrotówkę w rozmiarze 1, koloru srebrnego. Złowiłem dwa szczupaczyska o łącznej długości 50 cm, kilka okoni ok.10 cm sztuka, klenia jak dwa palce i bolenia 20 cm. Tak więc skoro brały, to nie zmieniałem...
- kostom63, *Hektor*, Majo i 3 innych osób lubią to
#36 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2016 - 13:21
Jest konsekwencja, są wyniki
- w6i6e6 i Fugazi lubią to
#37 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2016 - 19:24
W ostatnią sobotę na Sulejowie ( a przynajmniej w okolicach ) cały dzień łowiłem na ręcznie klepaną ( dlatego przewspaniałą ) obrotówkę w rozmiarze 1, koloru srebrnego. Złowiłem dwa szczupaczyska o łącznej długości 50 cm, kilka okoni ok.10 cm sztuka, klenia jak dwa palce i bolenia 20 cm. Tak więc skoro brały, to nie zmieniałem...
Super.Też nie zmieniam jak biorą.
#38 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2016 - 19:53
Jak trafię na miejscówkę z fajnymi okoniami i już się nieco nałowię ,to zaczynam sprawdzać inne przynęty . I zazwyczaj jak biorą dobrze to biorą na wszystko, nawet na zniszczone bez ogonów, pozbawione koloru gumy.
- Józef Lesniak lubi to
#39 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2016 - 20:10
Jak trafię na miejscówkę z fajnymi okoniami i już się nieco nałowię ,to zaczynam sprawdzać inne przynęty . I zazwyczaj jak biorą dobrze to biorą na wszystko, nawet na zniszczone bez ogonów, pozbawione koloru gumy.
I to jest prawda. Jak jest dużo ryb w łowisku danego gatunku to biorą na wszystko co się rusza. Przykładem niech będzie pewne niemieckie jezioro które odwiedzam co jakiś czas słynące z dużej populacji tego gatunku. Nie są wybredne i nie potrzeba manipulować z przynetami,biorą na wszystko bez względu na kolor i czy ripper lub twister ma ogonek lub nie. Typowe zjawisko konkurencji pokarmowej. Aby tak było woda musi tętnic życiem.W polskich warunkach raczej trudno o takie efekty,gdyż większość populacji okonia jest wymiarowa dla patelni.
- *Hektor* i Fugazi lubią to
#40 OFFLINE
Napisano 08 wrzesień 2016 - 21:08
U mnie końsekwentnie zależy na jaką rybkę się ustawiam i lecę np. woblery i blaszka, gumy i blaszka, jak to piszą blaszka zawsze dupe ratuje, zmieniam często przynęty jak na jakieś mam brana to zostaje na pierwszym planie tylko na miejscówkach gdzie nie chce nic współpracować to zmiana
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych