Skocz do zawartości

  •      Logowanie »   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

Zdjęcie

Ile razy zmieniacie przynety na jednej miejscowce?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
63 odpowiedzi w tym temacie

#41 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 09 wrzesień 2016 - 05:25

W ostatnią sobotę na Sulejowie ( a przynajmniej w okolicach ) cały dzień łowiłem na ręcznie klepaną ( dlatego przewspaniałą ) obrotówkę w rozmiarze 1, koloru srebrnego. Złowiłem dwa szczupaczyska o łącznej długości 50 cm, kilka okoni ok.10 cm sztuka, klenia jak dwa palce i bolenia 20 cm. Tak więc skoro brały, to nie zmieniałem... :)

Gratulacje... :D :D :D



#42 OFFLINE   w6i6e6

w6i6e6

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 360 postów
  • Lokalizacjawarszawa
  • Imię:Wiesław
  • Nazwisko:http://polamanie-kija.blogspot.com/

Napisano 09 wrzesień 2016 - 09:26

Wszystko zależy od wody na jakiej łowią. Gdy obławiam interesujacy przelew w rzecze zdarza się, że puszczam 3-4 różne wobki do tego wirówkę. Bywa, że ryby w danym dniu reagują tylko na konkretną pracę lub kolor. Moim zdaniem warto zmieniać szczególnie na miejscach z potencjałem.



#43 OFFLINE   DAMIR

DAMIR

    Zaawansowany

  • Twórcy
  • PipPipPip
  • 978 postów
  • Lokalizacjapomorskie

Napisano 09 wrzesień 2016 - 11:50

Na tzw bankówkach zmieniam kilka gum na różnych główkach. Bywały dni, że ,,dyżurny" okoń bądź szczupak uderzył dopiero po zdecydowanym puknięciu o dno. Także warto mieć przy sobie odpowiedni zapas główek o różnych gramaturach.



#44 ONLINE   korol

korol

    Zaawansowany

  • TEAM JERKBAIT
  • PipPipPip
  • 2196 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr
  • Nazwisko:K

Napisano 13 wrzesień 2016 - 09:26

Jak zamierzam łowić stacjonarnie, to znaczy na jednej większej miejscówce, to staram się ją dokładnie obłowić większą ilością przynęt, prowadzonych w odmienny sposób.
Przy wędrowaniu będzie to ulubiony wobler uniwersalny zmieniany co jakiś czas na potrzebę okazji na boleniówkę.

Długie łowienie 4h+ - eksperymenty.
Krótkie wypady do 2H - jedna, dwie przynęty.



#45 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 13 wrzesień 2016 - 10:29

Jak zamierzam łowić stacjonarnie, to znaczy na jednej większej miejscówce, to staram się ją dokładnie obłowić większą ilością przynęt, prowadzonych w odmienny sposób. (...)

Zgadzam się w pełni.

(...) Długie łowienie 4h+ - eksperymenty.
Krótkie wypady do 2H - jedna, dwie przynęty.

Nie w pełni się zgadzam. Co do pierwszego zdania, zgoda.

Co do drugiego niekoniecznie. Jeśli na przynętę, mimo zmian sposobu prowadzenia przez kwadrans nic nie bierze, zmieniam przynętę i to na diametralnie inną, np z wahadłówki na gumę, z gumy na wirówkę, z wirówki na woblera, więc tych przynęt mam całe jedno pudełko. 2 godziny to wcale nie tak mało, a biczowanie wody jedną przynętą przez godzinę bez efektów, moim zdaniem jest bezproduktywne.


  • biker1 i Ratatata lubią to

#46 OFFLINE   Stafford

Stafford

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 100 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Rafał

Napisano 15 wrzesień 2016 - 19:37

Jezeli woda ma sporo ciekawych miejscowek, do ktorych moge dotrzec to czesciej zmieniam miejscowki niz przynety.
Gdy dostepnych miejsc jest mniej albo kompletnie nie znam lowiska to kombinuje.
  • Alexspin lubi to

#47 OFFLINE   yacaré

yacaré

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 394 postów
  • LokalizacjaBremen

Napisano 16 wrzesień 2016 - 12:14

Pytanie do zwolennikow czestszej zmiany przynety: Jakie daje to efekty? Czy mozna stwierdzic, ze zmiana przynety na jednej miejscowce regularnie decyduje o wyniku? Ja nie stwierdzilem takiej zaleznosci... pominajac pojedyncze przypadki... Predzej bym twierdzil, jak ryba jest (aktywna), to przyneta gra raczej podrzedna role, jesli jej natomiast nie ma na lowisku (lub jest nieaktywna), to i przetestowanie calego arsenalu nic nie zmieni... I zmiana miejscowki zamiast przynety predzej przyniesie efekt... W koncu czas lowienia nie jest nieograniczony...



#48 OFFLINE   homax

homax

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1010 postów
  • LokalizacjaPruszków Poland Europe Earth
  • Imię:Sławomir

Napisano 16 wrzesień 2016 - 12:45

Na łowiskach o dużej presji przynęta ma znaczenie moim zdaniem. I warto zmieniać, zwłaszcza na coś mało znanego rybom..


  • Alexspin lubi to

#49 OFFLINE   pawekus

pawekus

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 165 postów

Napisano 16 wrzesień 2016 - 21:48

Zdecydowanie częściej zmieniam miejscówke niż przynęte. Czasem przesunięcie sie o pare metrów i poprowadzenie przynęty inaczej, "inną ścieżką" daje lepsze efekty niż walenie po dnie w tym samym miejscu i tym samym "szlakiem" różnymi przynętami. Ot takie moje odczucia.
  • Guzu lubi to

#50 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 17 wrzesień 2016 - 10:06

Zdecydowanie częściej zmieniam miejscówke niż przynęte(...)

Niestety nie zawsze jest to możliwe. Przyczyn jest wiele, że wymienię tylko jedną - inni wędkarze łowiący wzdłuż tego samego brzegu...

(...) Czasem przesunięcie sie o pare metrów i poprowadzenie przynęty inaczej, "inną ścieżką" daje lepsze efekty (...)

Tutaj zgadzam się z Tobą w 100%%, o ile jest to możliwe (ditto)...

(...) daje lepsze efekty niż walenie po dnie w tym samym miejscu i tym samym "szlakiem" różnymi przynętami. (...)

A kto tu mówi o waleniu w to samo miejsce i prowadzenie tym samym szlakiem. Są setki możliwości prowadzenia, a i sama przynęta wymusza różne sposoby. Inaczej prowadzi się woblera tonącego, inaczej pływającego nie mówiąc o popperze czy jerku, a jeszcze inaczej gumę, błystkę wahadłową, czy obrotówkę. Sposobów prowadzenia jest tyle ile podpowie wyobraźnia, a "szlaków" prowadzenia niewiele mniej. Dodam jeszcze zmianę samej metody z tradycyjnego spinningowania na drop shota, lub boczny trok.

Ale to moje odczucia.

Zauważ, że większość osób, jeśli jest możliwość zmiany miejscówki, zmienia ją, ale biczowanie wody na jednej miejscówce przez godzinę tą samą przynętą też ma wątpliwy sens.


Użytkownik Alexspin edytował ten post 17 wrzesień 2016 - 10:07

  • homax, Little Wing i Tom@son lubią to

#51 OFFLINE   MarCinFin

MarCinFin

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 846 postów
  • LokalizacjaTurku (FIN)
  • Imię:Marcin

Napisano 16 listopad 2016 - 10:33

Na jednym miejscu sandaczowo-okoniowym w ciągu 2-3 h jestem w stanie przerobić średnio10 przynęt. Zazwyczaj zaczynam od tak zwanej 100-ki ;) która prowadzę w różnoraki sposób: wolno, szybko, pojedyncze podbicie, podbicie z kołowrotka, podwójne, mieszany styl i jeżeli nie ma brań to na początek zmieniam kolor przy zachowaniu tego samego kształtu. 5 rzutów w różnej technice prezentacji, nie ma brania to zmiana kształtu, wielkości, ponowne rzuty itd. Jeżeli wciąż nie ma brań przesuwam łódkę o kilkanaście metrów lub zmieniam ustawienie łodzi z wody płytkiej na głęboka (prezentacja z góry na dol, klasycznie lub odwrotnie, podciąganie z wody głębokiej na płytką). Zazwyczaj w ciągu 30-45 min wiem czym i jak będę się bawił. Ale bywają te piękne dni że nie ważne co zrobisz to ryby tego dnia nie zobaczysz.

Jak mam 50/50 brań okoniowo sandaczowych (u siebie tak mam, że często te dwa gatunki są na tych samych spadach) to staram się testować przynęty pod wybiórcze łowienie okonia i sandacza i w ten nabieram nowych doświadczeń. Często nic z tego nie wychodzi :).

 

Jak łowię szczupaki jesienią (szczególnie od tego sezonu) to tylko duże kabany >20 cm 80-120g i tu nie ma opcji przyłowu :). Mam 2-3 sztuki przynęt na wodę płytką z offsetem. Do tego coś na małej główce 5-7,5-10 g z dozbrójką, nie więcej niż 3-5 sztuk. Jesienią zawsze jest wolne łowienie praktycznie z powierzchni. Tu raczej kieruję się zasada woda brudna/ciemna jasna przynęta np. z elementami białego. Jak woda czysta to kolory naturalne. Zmierzch, pochmurne niebo – kombinacja czarnego z czerwonym. 


Użytkownik MarCinFin edytował ten post 16 listopad 2016 - 10:35

  • Stafford, kostom63 i Alexspin lubią to

#52 ONLINE   sero1975

sero1975

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1461 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Sergiusz

Napisano 25 listopad 2016 - 03:50

to  teraz ja :

 

 

mam miejscówkę typu 100% .Od niej zawsze zaczynam łowienie .Zarówno echo jak i moje doświadzczenie sprawia ,że warto poświęcić nawet kila godzin jednemu miejscu.Zaczynam od tkz.100-ek a potem to już tylko zmiany......zaczynam od zmiany gramatury na mniejszą potem zmiana koloru ,a ma koniec zmiana szybkości opadu.....Może jestem malkontentem ale ostatnio widziałem film na YT gdzie koleś przez prawie 2h zmieniał tylko rodzaj gumy rzucając dokładnie w to samo miejsce.....Efekt:kilkanaście garbusów dwa fajne szczupłe.

 

W mojej opinii jeżeli masz miejscówkę gdzie  ryba bierze na 100%  to problem jest po  twojej stronie a nie ryby.......



#53 OFFLINE   Stafford

Stafford

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 100 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Rafał

Napisano 25 listopad 2016 - 21:32

Ostatnio spinningując w płytkiej zatoce przeprowadzam cannibala przez małe oko w grążelach i gdy guma zbliża się do końca skrawka czystego woda się podnosi i... nic. Jakby nie zdążył. No to jeszcze raz tylko wolniej - scenariusz się powtarza. Na dodatek guma grzęźnie w grążelach... Myślę sobie, że to koniec ale co mi tam, zakładam spoona i jeszcze raz próbuje oszukać uparciucha. Łyżka ledwo wjeżdża na czyste i łupnięcie aż w piętach poczułem.

 

Szczupaka nie złowiłem - od razu po braniu wystawił łeb i trząsł nim tak długo, że spoon pięknym lobem poszybował metr dalej. Czasem chyba warto eksperymentować chociaż i tak przedkładam częstsze zmiany miejsc niż przynęt.



#54 OFFLINE   @Brig

@Brig

    Przedstawiciel marki KFP Watersports

  • PRZEDSTAWICIEL MARKI
  • PipPipPip
  • 1914 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Arek

Napisano 27 listopad 2016 - 10:34

Łowię najczęściej z kajaka jeśli z kimś to łódz rzadko z brzegu.
Metodę mam taką gumka ,wobler ,obrotówka,wahadło jeśli jest kontakt zostaję przy danej przynęcie po trzy rzuty daną przynętą i przepływam dalej często dryf.
W dobrych miejscach zostaję na dłużej jak nie ma kontaktu zmieniam gramatury i wielkości przynęt.
Przynęty raczej kolory naturalne.

Użytkownik brig edytował ten post 27 listopad 2016 - 10:35

  • adriano i Alexspin lubią to

#55 OFFLINE   Alexspin

Alexspin

    No comment - subjective opinion only

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 3696 postów
  • LokalizacjaŁódź (łowiska O/Sieradz, O/Piotrków).
  • Imię:Aleksander
  • Nazwisko:senatorskie

Napisano 28 listopad 2016 - 07:28

W sobotę nad Zb. Sulejowskim przez 3 godziny wymieniłem 17 przynęt i mogę zacytować Sztaudyngera "wziął prysznic i tyż nic"... :(



#56 OFFLINE   Pisarz.......ewski Piotr

Pisarz.......ewski Piotr

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 2662 postów
  • LokalizacjaWarszawa
  • Imię:Piotr

Napisano 28 listopad 2016 - 08:45

Mam kolegę ,który gdy jedzie na nieznany sobie odcinek rzeki , ma ze sobą pudełko z woblerami które nazywa " siłami szybkiego reagowania". :D

W pudełku są po dwa woblery na klenia- jazia , bolenia , szczupaka , sandacza. Na wytypowanej miejscówce oddaje po kilka-kilkanaście rzutów każdym z woblerów . Jeśli nic się nie dzieje , to idzie dalej .On twierdzi , że taki sposób obławiania nieznanej wody opisywał Marek Szymański.



#57 OFFLINE   Mawer

Mawer

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 31 postów
  • Imię:Mario

Napisano 28 listopad 2016 - 17:29

Jak widzę żę coś się dzieje , rzucam do skutku różnymi przynętami , małymi ... ogromnymi ... blaszkami ..woblerami ... gumami... i wszystkim czym się da



#58 OFFLINE   Tom@son

Tom@son

    Forumowicz

  • +Forumowicze
  • PipPip
  • 411 postów
  • Lokalizacja麻疹の近くの町

Napisano 28 listopad 2016 - 17:38

Ja łowię głównie w rzece.

Wiele też zależy od warunków atmosferycznych, poziomu wody i pory roku.

Trzeba się dostosować do zastanych warunków.

 

Ja wykonuje po kilka rzutów wachlarzem jedna przynętą, po czym zmieniam i znowu powtóreczka.

Jak jest obiecująca miejscówka to warto tam chwile pozostać i obłowić interesujące miejsca.

Ale takich z wyglądu nijakich też nie należy omijać, bo niejednokrotnie takie właśnie z pozoru nijakie miejsca, potrafiły obdarzyć ładnym okazem.

 

Trzeba trafić w "gust" aktualnie żerujących osobników, a co poskutkuje to w zasadzie nigdy niewiadomo.

Czasem i pewniaki potrafią nic nie zwabić, a jakiś "byle jaki" leżak pudełkowy okazuje się strzałem w dyche.


  • Alexspin lubi to

#59 ONLINE   sero1975

sero1975

    Zaawansowany

  • +Forumowicze
  • PipPipPip
  • 1461 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Imię:Sergiusz

Napisano 29 listopad 2016 - 18:52

Ja łowię głównie w rzece.

Wiele też zależy od warunków atmosferycznych, poziomu wody i pory roku.

Trzeba się dostosować do zastanych warunków.

 

Ja wykonuje po kilka rzutów wachlarzem jedna przynętą, po czym zmieniam i znowu powtóreczka.

Jak jest obiecująca miejscówka to warto tam chwile pozostać i obłowić interesujące miejsca.

Ale takich z wyglądu nijakich też nie należy omijać, bo niejednokrotnie takie właśnie z pozoru nijakie miejsca, potrafiły obdarzyć ładnym okazem.

 

Trzeba trafić w "gust" aktualnie żerujących osobników, a co poskutkuje to w zasadzie nigdy niewiadomo.

Czasem i pewniaki potrafią nic nie zwabić, a jakiś "byle jaki" leżak pudełkowy okazuje się strzałem w dyche.

 

 

W niedzielę u mnie :

 

stanowisko 1  obłowione w wachlarz przez dwie godziny  kilkanaście rodzajów/kolorów gum i kilka gramatur - brak kontaktu....

stanowisko 2 obłowione w wachlarz przez dwie godziny  kilkanaście rodzajów/kolorów gum i kilka gramatur - brak kontaktu....

powrót na stanowisko 1 założona guma biała w czarne plamy (nie wiem jaki producent jakiś właśnie stary leżak) 3 okonie po 30 w pięciu rzutach.

I zaczyna wiać tak ,że muszę się ewakuować....

 



#60 OFFLINE   Timse

Timse

    Nowy

  • +Forumowicze
  • Pip
  • 22 postów
  • Imię:Dawid

Napisano 02 kwiecień 2017 - 18:56

Bywa ,że na jednej miejscówce przynęty zmieniam kilkanaście razy.

Wszystko zależy jaka to miejscówka.

Jak coś nowego obczaje z łódki to próbuje do ryb podejść na różne sposoby

a do tego konieczna jest penetracja wody różnymi rodzajami przynęt.


  • Alexspin lubi to




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych