Team Daiwa Type R w obrazkach
#21 OFFLINE
Napisano 15 marzec 2011 - 14:53
Piekne to mlynki
Zorro- pozostaje codzienne przegladanie: http://www.jauce.com/view.php?seturl=http://list4.auctions.y ahoo.co.jp/jp/%E3%83%80%E3%82%A4%E3%83%AF-%E3%82%B9%E3%83%94 %E3%83%8B%E3%83%B3%E3%82%B0%E3%83%AA%E3%83%BC%E3%83%AB-%E3%8 3%AA%E3%83%BC%E3%83%AB-%E3%83%95%E3%82%A3%E3%83%83%E3%82%B7% E3%83%B3%E3%82%B0-%E3%82%B9%E3%83%9D%E3%83%BC%E3%83%84-%E3%8 3%AC%E3%82%B8%E3%83%A3%E3%83%BC/2084064356-category-leaf.htm l
A tak przy okazji- rozkrecales kiedys Metaroyala?
Bujo
#22 OFFLINE
Napisano 15 marzec 2011 - 15:11
A metaroyala nie rozbierałem, sam z siebie nie miałem ciśnienia na manie, a zaprzyjaźnieni podsyłacze swoich gratów też chyba nie użytkują... W sumie to dość rzadkie zabawki..
#23 OFFLINE
Napisano 15 marzec 2011 - 15:17
#24 OFFLINE
Napisano 15 marzec 2011 - 15:29
Na usprawiedliwienie, to nie grzebałem też w krosfajerze i okumie Salinie, i w...
#25 OFFLINE
Napisano 16 marzec 2011 - 14:40
To dla tych kilku Panów co to mi ostatnio marudzą i wypytują co w takim rupieciu może być w środku..
Załączone pliki
#26 OFFLINE
Napisano 16 marzec 2011 - 17:45
Może to nie tede ale też chyba nie taki znowuż obrzydliwek..?
To dla tych kilku Panów co to mi ostatnio marudzą i wypytują co w takim rupieciu może być w środku..
Ja tam bym chciał, aby kolega @zorro napisał artykuł na temat serwisu kołowrotka, tak kroczek po kroczku, ze zdjęciami i szczegółowymi opisami do zdjęć co tam kolega rozkręca i po co, gdzie co smarować i kropić, jak szef to zaakceptuje, to może i rzuci to na główną stronę Jerkbait.Pl. Model kołowrotka jakiś ogólnie dostępny dla zwykłych zjadaczy chleba, żeby kto nie pomyślał, że lansss.
#27 OFFLINE
Napisano 16 marzec 2011 - 18:12
żaden lans, jest wzorcowy. Tournament to nobliwa ale popularna konstrukcja.
Jednak szczelina pomiędzy rotorem i szpulą ok. 2 mm prowadzi np. nawet piaski grube wprost do trzpienia szpuli, który co chwilę zagłębia się w otwór głównej, mniejszej zębatki kołowrotka.
Druga szczelina pomiędzy rotorem i korpusem jest już do 1 mm i prowadzi, np. ale już tylko piaski średnie wprost do łożyska oporowego.
Łożyskowanie nieustannie obracającej się rolki jest bez zabezpieczeń uszczelniających i tu nawet smar, nie mówiąc o oliwce, zostaje szybko wypłukany przez zwykle brudna wodę, ciągle wyciskaną z plecionki.
Jak stanie łożysko rolki to, pomijając tarcie pomiędzy plecionką i rolką, można łowić jakiś czas dalej choć to nie to samo. Jak stanie łożysko oporowe albo trzpień szpuli lepiej przerwać wędkowanie.
Po całym dniu np. w deszczu woda wpłukuje się szczelinami w kołowrotek. Wymieszanie jej ze smarem zmienia jego lepkość co powoduje dodatkowe opory i szumy. Po takim wędkowaniu lepiej nie wkładać go do neoprenowego etui, a nawet odkręcić szpulę. Po dwóch godzinkach w temperaturze pokojowej Nasz wzorzec jest jak nowo narodzony.
Kropelka oliwki w łożysko rolki i może jutro od rana znowu na rybki.
Pozdrawiam.
#28 OFFLINE
Napisano 16 marzec 2011 - 18:49
Ja tam bym chciał, aby kolega @zorro napisał artykuł na temat serwisu kołowrotka, tak kroczek po kroczku, ze zdjęciami i szczegółowymi opisami do zdjęć co tam kolega rozkręca i po co, gdzie co smarować i kropić, jak szef to zaakceptuje, to może i rzuci to na główną stronę Jerkbait.Pl. Model kołowrotka jakiś ogólnie dostępny dla zwykłych zjadaczy chleba, żeby kto nie pomyślał, że lansss.
Hmmm... A ja tam bym chciał tak się walnąć którego dnia na wyro, tak se poleżeć bezczynnie ze trzy-cztery godzinki, tak się poprzewracać z nudów z boczku na boczek...
I wcale mi nie zależy aby fotorelację z tych polegiwań, Remek gdziekolwiek wklejał...
#29 OFFLINE
Napisano 16 marzec 2011 - 19:20
Witam,
żaden lans, jest wzorcowy. Tournament to nobliwa ale popularna konstrukcja.
Jednak szczelina pomiędzy rotorem i szpulą ok. 2 mm prowadzi np. nawet piaski grube wprost do trzpienia szpuli, który co chwilę zagłębia się w otwór głównej, mniejszej zębatki kołowrotka.
Druga szczelina pomiędzy rotorem i korpusem jest już do 1 mm i prowadzi, np. ale już tylko piaski średnie wprost do łożyska oporowego.
Łożyskowanie nieustannie obracającej się rolki jest bez zabezpieczeń uszczelniających i tu nawet smar, nie mówiąc o oliwce, zostaje szybko wypłukany przez zwykle brudna wodę, ciągle wyciskaną z plecionki.
Jak stanie łożysko rolki to, pomijając tarcie pomiędzy plecionką i rolką, można łowić jakiś czas dalej choć to nie to samo. Jak stanie łożysko oporowe albo trzpień szpuli lepiej przerwać wędkowanie.
Po całym dniu np. w deszczu woda wpłukuje się szczelinami w kołowrotek. Wymieszanie jej ze smarem zmienia jego lepkość co powoduje dodatkowe opory i szumy. Po takim wędkowaniu lepiej nie wkładać go do neoprenowego etui, a nawet odkręcić szpulę. Po dwóch godzinkach w temperaturze pokojowej Nasz wzorzec jest jak nowo narodzony.
Kropelka oliwki w łożysko rolki i może jutro od rana znowu na rybki.
Pozdrawiam.
No, z grubsza wszystko rozumiem...
Tylko tak się zastanawiam, w jakim konkretnie celu mamy sobie wpychać te średnio- i gruboziarniste piachy pod szpulkę i rotor..?
No i druga zastanowka: nie raz, nie dwa łowiłem w deszczu, czasem takim, że aż gacie na tyłku miałem mokre, a ta cholerna rolka ani razu nie chciała mi się zatrzymać, czyżbym robił coś nie tak..?
A ostatnia, trzecia zastanowka, to czemu w tak zasyfionym i zapiaszczonym emblemiku, jak ten ze zdjęć, nic chłopu nie stanęło, ani rolka, ani oporówka, ani ośka szpulki, ani nic..? Acha, On go tak zarzynał, jak zeznał, równe 10 lat...
W środku, jak widać, syf, kiła i mogiła...
Załączone pliki
#30 OFFLINE
Napisano 16 marzec 2011 - 19:32
#31 OFFLINE
Napisano 16 marzec 2011 - 19:41
I dlatego nic się nie chce psuć...Ooooo Wreszcie widzę, że w Emblemie nic nie ma
#32 OFFLINE
Napisano 16 marzec 2011 - 19:51
miał chyba szczęście ale, że przez 10 lat nie zmienił łożyska rolki to niemożliwe.
10 lat x 50 dni x 100 rzutów x 0,070 km = 3 500 km (Warszawa-Lizbona)/łożysko średnicy 4 mm
Moje zmieniłem po ca 400 km.
Pozdrawiam.
#33 OFFLINE
Napisano 16 marzec 2011 - 19:57
A z tym łożyskiem, to może jeździł z mniejszym obciążeniem...?
A może trafiło mu się lepsiejsze łożysko..?
#34 OFFLINE
Napisano 16 marzec 2011 - 20:03
Pozdrawiam.
#35 OFFLINE
Napisano 16 marzec 2011 - 20:07
Musi, u mnie jakieś dalekobieżnezorro,
miał chyba szczęście ale, że przez 10 lat nie zmienił łożyska rolki to niemożliwe.
10 lat x 50 dni x 100 rzutów x 0,070 km = 3 500 km (Warszawa-Lizbona)/łożysko średnicy 4 mm
Moje zmieniłem po ca 400 km.
Pozdrawiam.
#36 OFFLINE
Napisano 16 marzec 2011 - 20:09
zorro,
miał chyba szczęście ale, że przez 10 lat nie zmienił łożyska rolki to niemożliwe.
10 lat x 50 dni x 100 rzutów x 0,070 km = 3 500 km (Warszawa-Lizbona)/łożysko średnicy 4 mm
Moje zmieniłem po ca 400 km.
Pozdrawiam.
[/quote]
Musi, u mnie jakieś dalekobieżne
[/quote]
Bo może jeździsz, błędnie, bez piachu..?
#37 OFFLINE
Napisano 16 marzec 2011 - 20:19
Przegląd warsztatu i niestety brak takowego hmmm ojczulek wpada na pomysł wyjęcia z TP F4000,może bedzie pasiło,NIESTETY PASIŁO, ja przystałem na to z bólem serca i sztucznym uśmiechem, no ale w końcu Wigilia Pompka od kilku lat śmiga 24/dobę łożysko pracuje cichutko,do TP zamówiłem wtedy inne łożysko rodem z Japan przyszło w woreczku strunowym z napisem shimano
tak więc niekiedy dają radę łożyska nawet te z kołowrotków
#38 OFFLINE
Napisano 16 marzec 2011 - 20:48
Tylko jednemu Panu Kingusiowi wszystko pod górkę... No jak pech, to pech..
#39 OFFLINE
Napisano 16 marzec 2011 - 21:55
jak gra i buczy to nie ma sprawy.
Pozdrawiam
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych