Kilka pytań przed zakupem pontonu
#21 OFFLINE
Napisano 05 marzec 2018 - 21:05
#22 OFFLINE
Napisano 06 marzec 2018 - 09:39
Witam kolegów, próbowałem poszukać informacji, ale niestety nie udało mi się znaleźć satysfakcjonującej odpowiedzi, dlatego też zakładam osobny temat. W razie pomyłki uprzejmie proszę moderacje o przeniesienie
W końcu zabieram się do zakupu pontonu, wypadł padł na kolibri km-260. Tylko teraz sprawa wygląda w ten sposób, że nie mam niestety możliwości przetrzymywania napompowanego pontonu i transportu w takiej postaci. Dlatego też z każdym wypadem będę musiał go nad wodą napompować a po skończeniu łowienia spuszczać powietrze i zwijać do bagażnika. Czy którys z kolegów jest w stanie powiedzieć jak bardzo będzie to praco/czasochłonne? I jak najlepiej się do tego zabrać? Tj. jakaś pompka elektryczna z odsysaczem?( tak to się nazywa? haha).
Dzięki z góry i pozdrawiam
Każde pompowanie pontonu to dwa etapy: pierwszy, gdy musisz dostarczyć dużą ilość powietrza bez większego oporu i drugi, gdy musisz uzyskać odpowiednie ciśnienie. Można to załatwić zwykłą dmuchawą - do kupienia w markecie za 30 - 50 zł
Dmuchawą wypełniasz komory w 90 %, może lepiej, potem "dobijasz" pompką ręczną (a właściwie nożną) którą otrzymasz razem z pontonem. Jedna uwaga. Dmuchawa ma w komplecie jakieś końcówki do materacy. Możesz to spokojnie wyrzucić. Wylot dmuchawy przytykasz bezpośrednio do otwartego zaworu pontonu. Całe pompowanie zajmuje 10 - 15 min. Nie ma też problemu z odsysaniem powietrza podczas składania. Przykładasz drugi koniec dmuchawy do otwartego zaworu, dwie minuty i po temacie. Robiłem tak przez wiele lat, to działa.
Gdy zrobisz się wygodniejszy i stać cię na wydanie kilkuset złotych możesz nabyć pompkę specjalną do pontonów. Pompka działa do zadanego ciśnienia. Najpierw włącza się dmuchawa, a gdy komory wypełnią się powietrzem pompka automatycznie przechodzi w cykl tłokowy i sama "dobija" ciśnienie do zadanej wartości. Szybciej i wygodniej. Używałem pompki zakupionej w Tokarex:
#23 OFFLINE
Napisano 06 marzec 2018 - 09:55
a Uzywasz kolego jakiegos wozka zeby doczlapac pod wode ponton? Czy bezposrednio nad woda pompujesz? Moje miejscowki srednio maja miejsce by dojechac autem wiec jakis kilometr-dwa musialbym dygac
To jest właśnie to co w pontonie uwielbiam - dostępność wód tam gdzie inni "łodziowcy" nie mają co marzyć o wodowaniu.
Masz dwie możliwości. Albo zaopatrujesz się w duże koła transportowe i cały sprzęt pompujesz przy samochodzie. Tutaj ważna uwaga - to muszą być bardzo porządne koła (licz się z wydatkiem 300 - 500 zł), takie które "wchodzą" pod dno pontonu tworząc przeciwwagę, albo kupujesz zwykły wózek magazynowy dwukołowy. Na wózku dowozisz całość do miejscówki i "dmuchasz" się na miejscu. Ja w takiej sytuacji używałem akumulatora z echosondy. Dorobiłem w tym celu gniazdo zapalniczki do covera od echa.
Co do długości pontonu jedna uwaga. Ponton krótszy niż 300 cm mimo niewielkiej wagi bardzo niechętnie wychodzi w ślizg. Kolega drobnej postury nabył Promarine 270 cm i z wielkim zdziwieniem stwierdził, że nie ma żadnych szans z większym i cięższym np. 320 cm. Tak działa fizyka. Jeśli nie pływasz na spalinie, to temat oczywiście ciebie nie dotyczy
#24 OFFLINE
Napisano 06 marzec 2018 - 15:31
Wystarczy przesunąć ławkę o 15cm i problem znika.
Również pomaga majdan trzymać na dziobie. A już nalepiej dzieciaka z przodu...
Ale nie wydaje mi się żeby gibał 2km ze spalina.
#25 OFFLINE
Napisano 06 marzec 2018 - 17:06
Witam kolegów, próbowałem poszukać informacji, ale niestety nie udało mi się znaleźć satysfakcjonującej odpowiedzi, dlatego też zakładam osobny temat. W razie pomyłki uprzejmie proszę moderacje o przeniesienie
W końcu zabieram się do zakupu pontonu, wypadł padł na kolibri km-260. Tylko teraz sprawa wygląda w ten sposób, że nie mam niestety możliwości przetrzymywania napompowanego pontonu i transportu w takiej postaci. Dlatego też z każdym wypadem będę musiał go nad wodą napompować a po skończeniu łowienia spuszczać powietrze i zwijać do bagażnika. Czy którys z kolegów jest w stanie powiedzieć jak bardzo będzie to praco/czasochłonne? I jak najlepiej się do tego zabrać? Tj. jakaś pompka elektryczna z odsysaczem?( tak to się nazywa? haha).
Dzięki z góry i pozdrawiam
nie polecam zakupu 260, bo jest trochę za mały (ale to twój wybór) - dla jednej osoby komfortowo będzie 300-320. W dwie osoby da radę 320. Dodatkowo waga jest jeszcze akceptowalna - około 56 kg całość - jesteś w stanie samemu załadować i wyładować złożony ponton do samochodu, a jak będziesz miał kółka to komfort wodowania (nie ciągniesz gumniaka po ziemi). Rozłożenie - czym cieplej tym bardziej komfortowo (oczywiście nie mam mowy o ekstremalnych dodatnich temperaturach) rozkłada i składa się ponton. Przy ujemnych temperaturach też nie jest to jakiś większy problem, ale nie jest to przyjemne. W dwie osoby przy odrobinie wprawy rozłożenie pontonu do 15 min wraz z przygotowaniem się do wypłynięcia (zapakowanie sprzętu, podłączenie echa, silnika itp). Spakowanie trwa trochę dłużej (ja za każdym razem wycieram ponton - oczywiście nie do sucha) i spakowanie całości do samochodu czasem nawet do 30 min - jak spotkasz znajomych lub nie śpieszysz się.
Ja za każdym razem rozkładam i składam ponton - w sezonie tak z 20-30 razy. W tym sezonie będzie zdecydowanie mniej - kupiłem dwie łódki na dwa jeziora i trzecia kumpla na przyczepce - tak więc w tym roku zdecydowanie będzie rzadziej wykorzystywany, chyba że więcej będę pływał po Warcie. Jak będziesz chciał się przymierzyć do takiej wielkości pontonu to zapraszam na priva ponton leży napompowany w magazynie)
#26 OFFLINE
Napisano 07 marzec 2018 - 20:58
nie polecam zakupu 260, bo jest trochę za mały (ale to twój wybór) - dla jednej osoby komfortowo będzie 300-320. W dwie osoby da radę 320. Dodatkowo waga jest jeszcze akceptowalna - około 56 kg całość - jesteś w stanie samemu załadować i wyładować złożony ponton do samochodu, a jak będziesz miał kółka to komfort wodowania (nie ciągniesz gumniaka po ziemi). Rozłożenie - czym cieplej tym bardziej komfortowo (oczywiście nie mam mowy o ekstremalnych dodatnich temperaturach) rozkłada i składa się ponton. Przy ujemnych temperaturach też nie jest to jakiś większy problem, ale nie jest to przyjemne. W dwie osoby przy odrobinie wprawy rozłożenie pontonu do 15 min wraz z przygotowaniem się do wypłynięcia (zapakowanie sprzętu, podłączenie echa, silnika itp). Spakowanie trwa trochę dłużej (ja za każdym razem wycieram ponton - oczywiście nie do sucha) i spakowanie całości do samochodu czasem nawet do 30 min - jak spotkasz znajomych lub nie śpieszysz się.
Ja za każdym razem rozkładam i składam ponton - w sezonie tak z 20-30 razy. W tym sezonie będzie zdecydowanie mniej - kupiłem dwie łódki na dwa jeziora i trzecia kumpla na przyczepce - tak więc w tym roku zdecydowanie będzie rzadziej wykorzystywany, chyba że więcej będę pływał po Warcie. Jak będziesz chciał się przymierzyć do takiej wielkości pontonu to zapraszam na priva ponton leży napompowany w magazynie)
Dzieki bardzo kolego za informacje, mysle, ze tuz przed finalna decyzja odezwe sie do Ciebie i sprawdze jak sytuacja wyglada. Troche jestem zdziwiony, ze nawet dla jednej osby te 260 to za malo..
To jest właśnie to co w pontonie uwielbiam - dostępność wód tam gdzie inni "łodziowcy" nie mają co marzyć o wodowaniu.
Masz dwie możliwości. Albo zaopatrujesz się w duże koła transportowe i cały sprzęt pompujesz przy samochodzie. Tutaj ważna uwaga - to muszą być bardzo porządne koła (licz się z wydatkiem 300 - 500 zł), takie które "wchodzą" pod dno pontonu tworząc przeciwwagę, albo kupujesz zwykły wózek magazynowy dwukołowy. Na wózku dowozisz całość do miejscówki i "dmuchasz" się na miejscu. Ja w takiej sytuacji używałem akumulatora z echosondy. Dorobiłem w tym celu gniazdo zapalniczki do covera od echa.
Co do długości pontonu jedna uwaga. Ponton krótszy niż 300 cm mimo niewielkiej wagi bardzo niechętnie wychodzi w ślizg. Kolega drobnej postury nabył Promarine 270 cm i z wielkim zdziwieniem stwierdził, że nie ma żadnych szans z większym i cięższym np. 320 cm. Tak działa fizyka. Jeśli nie pływasz na spalinie, to temat oczywiście ciebie nie dotyczy
jestem totalnym laikiem, mozesz kolego przyblizyc co to ten caly slizg? po co sie to robi itp? spalinowym nie bede plywal, na poczatek wioselka zeby obadac temat itp. pozniej raczej elektryk ale kto wie
#27 OFFLINE
Napisano 07 marzec 2018 - 22:08
Dzieki bardzo kolego za informacje, mysle, ze tuz przed finalna decyzja odezwe sie do Ciebie i sprawdze jak sytuacja wyglada. Troche jestem zdziwiony, ze nawet dla jednej osby te 260 to za malo..
jestem totalnym laikiem, mozesz kolego przyblizyc co to ten caly slizg? po co sie to robi itp? spalinowym nie bede plywal, na poczatek wioselka zeby obadac temat itp. pozniej raczej elektryk ale kto wie
260 to wymiar od dziobu do rufy (wymiar zewnętrzny) - odejmij sobie średnicę balonów i masz to co ci w środku zostaje i do tego przy tym rozmiarze jest wąski (nie chce mi się sprawdzać wymiarów wewnętrznych). Tak więc z tych 260 w zależności czy będzie z pawężą czy nie zostaje dużo mniej - NIE SUGERUJ SIĘ TYM WYMIAREM, a dostępną przestrzenią w środku.
Tu masz przykład mojego pontonu 320 - niby duży, ale tak naprawdę nie ma z dużo miejsca i trzeba się wszystko układać na swoje miejsce by był komfort - łowię często w dwie osoby i da się wygodnie łowić:
20170414_155845.jpg 50 KB 9 Ilość pobrań 20150704_221718.jpg 49,58 KB 9 Ilość pobrań 20150515_054603.jpg 47,8 KB 9 Ilość pobrań
20150502_171659.jpg 154,49 KB 10 Ilość pobrań
#28 OFFLINE
Napisano 13 marzec 2018 - 21:57
jestem totalnym laikiem, mozesz kolego przyblizyc co to ten caly slizg? po co sie to robi itp? spalinowym nie bede plywal, na poczatek wioselka zeby obadac temat itp. pozniej raczej elektryk ale kto wie
#29 OFFLINE
Napisano 14 marzec 2018 - 06:07
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych