Problemem jest to, że wody mamy jakie mamy.
Wypuszczamy ryby, bo bardziej cenimy emocje związane z ich łowieniem niż ich smak. Wielu nas traktuje wody na których łowi jak swoje.
Łowię w moich rodzinnych stronach z wędkarzami, którzy czasami biorą ryby i mi to nie przeszkadza ja swoje wypuszczam. Prawdą jest też to, że wypuszczają więcej ładnych ryb niż spora część złowi w swoim życiu.
To forum ma określone zasady i publikując tutaj zgadzamy się na nie.
Uważam jak część z was, że nagonka na zabierających ryby nie przyczynia się do rozpowszechnienia c&r zaś dawanie przykładu bez napinki tak.
Pisałem już o tym kiedyś, każdy wędkarz z przynajmniej kilkunastoletnim stażem zabierał ryby i tak jak my zmieniliśmy swoje podejście z czasem, tak dajmy ten czas innym.
Łowimy na różnych wodach o różnym rybostanie i różnej presji. Co dla jednego łowiska jest ok dla innego nie.
Nawiązując do postu Meicke82 ja nie uważam że wędkarz jest szkodnikiem, a to że ktoś może, czy chce łowić częściej, czy łowi skuteczniej nie ma i nie powinno mieć wpływu na poczucie etyki. Tak rozumując najetyczniejszym/ "najmniejszym szkodnikiem" będzie "wędkarz", który nie potrafi złowic ryby.
Wypuszczajmy ryby, dawajmy przykład ale nie atakujmy mających inne podejście.
Robimy to przecież dla siebie nie na pokaz...
Użytkownik Adrian Tałocha edytował ten post 26 marzec 2017 - 10:07