Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.

X edycja - WYPRZEDAŻ GARAŻOWA - 2025
Po raz dziesiąty spotkamy się na wyprzedaży garażowej - 5 kwietnia 2025 r (startujemy o godz. 10:00 a kończymy o 15:00). Dla publiczności (osób kupujących) wejście będzie jak zawsze bezpłatne i bez żadnych ograniczeń. Ostatni garaż był jednym z najbardziej udanych jeśli chodzi o ilość kupujących a na X jubileuszowym planujemy podbić rekord frekwencyjny!
Rezerwacja stolików dla sprzedających -> Wyprzedaż garażowa - rezerwacja stolików






Zdjęcie

Wedkarz swiadomy

Napisane przez Bujo , 16 grudzień 2013 · 4458 Wyświetleń

Zastanawiam sie czesto do czego zmierza nasze ''nowoczesne'' wedkarstwo, gdzie lezy przyszlosc i jaki my mamy badz mozemy miec na to wplyw.

Faktem trudnym do ukrycia jest, iz w ostatnich latach ceny sprzetu z tej tak zwanej wyzszej polki poszybowaly drastycznie w gore. Wedki spejowe czolowych producentow to juz wydatek u mnie w okolicach 5 tysiakow, pol biedy gdy jest to jeszcze konstrukcja zrobiona w calosci w US and A jak chociazby Sage One, w dodatku z dobra gwarancja:

http://www.sportfish...ed-fly-rod.html

Gorzej gdy jest to produkt koreanski jak np. ten:

http://www.johnnorri...-rods-1232.html

Tak czy inaczej to strasznie drogo biorac pod uwage, ze nowe modele sa wypuszczane w odstepach 2-3 letnich.

Z kolowrotkami tez nie wyglada to lepiej, o ile jeszcze jakos jestem w stanie sobie wyobrazic wydanie poltora tysiaka za jakis markowy mlynek z USA, ktory ma dozywotnia gwarancje na wszelkie przeciwnosci losu ale juz wydatki rzedu tysiaka jak i nie lepiej za wspanialy efekt chinskich maszyn cnc jest jakos ciezki do przelkniecia. Przykladow jest wiele, Vision, Guideline, Loop i wielu innych od dawna ma takie konstrukcje w swoich katalogach zas ich cena juz powoli dochodzi do konstrukcji US, ok moze nie dokladnie w polskich sklepach ale zawsze mozna sobie spokojnie sciagnac i nawet z clem wyjdzie sporo taniej.


Kolejnym przykladem niech bedzie kolowrotek z natury do dupy czyli Shimano Stella, wspanialy produkt japonskiej mysli inzynienyrnej polaczony z dzialem pomagajacym w uczynieniu z niego kolowrotka na kilka a nie kilkanascie lat bo inaczej sie nie oplaca. W PL koszt SW to zapewne ponad 3 tysie, co mozna za to dostac na rynku w innych branzach- chociazby motorower Romet: http://allegro.pl/skutery-romet-99329 I niech nikt nie prubuje mnie przekonac, ze Stella do dupy jest bardziej zaawansowana technologicznie bo ten oto Romet ma silnik, przekladnie zapewne mocniejsze niz ta glowna w Stelce, hamulce, bak i cala reszte nastawiona na pokonanie wiekszych dystansow niz ilosc nawinietej zylki/plecionki. O lozyskach celowo nie wspominam :) I taki to oto Romet kosztuje tyle samo badz taniej, ma zaplacone clo i jeszcze na nim zarobi minimum 3 posrednikow w PL.

Wodery, wodery, jak ostatnio spojrzalem na topowe Simmsy to az mnie zatkalo, znowu kosztuja w UK cztery tysiaki, mozna taniej kupic w US ale jak cos sie stanie to oleja jak poprzednio z gwarancja wiec mam ich w d...ie,zakupilem Scierry i nie ma szansy by wytrzymaly krocej niz Simmsy z gore-texu jakie zaczely delikatnie cieknac po dwoch tygodniach zas po pol roku przypominaly durszlak.

Wracajac troche do spinow bardziej przyjaznych szerszemu gronu forumowiczow, china, china ale juz powoli w cenie US, u niektorych producentow przynajmniej,pare sekund w wyszukiwarce i to mamy jednoczesciowe blanki od pana Changa zostawiajace nam 4 zl z tysiaka. WTF? Chocby nie wiem jakie dobre byly to maja cene wieksza niz NFC czy St Elite robione w US. Do nich najlepiej dobrac przelotki tytan potrzebne w szybkich konstrukcjach jak zeby tam gdzie nadaja sie wszystkie stelle, pare innych pierdol i tak to mamy wspanialy produkt wspolpracy polsko-chinskiej za ponad 2 tysie.

Gdzie zmierzam- otoz tylko my sami jestesmy wplywac na ceny, jak pozwolimy producentom narzucanie powoli juz chorych marz i zyskow to za pare lat nic innego nam nie zostanie. Tylko poprzez swoje swiadome wybory, nie spowodowane moda badz popularnoscia w dluzszej perspektywie czasu mozemy cos zrobic inaczej za chwiel wszystkie kreciolki beda z plastiku i za 2 tysie zas po dwoch sezonach beda do d..y jak wszystkie stelle.

Bujo

  • pitt, Kuba Standera, Sławek Oppeln Bronikowski i 6 innych osób lubią to



Zatem jak żyć, kolego Bujo? Jak żyć?

Trendu do maksymalizacji zysku i minimalizacji kosztów nie powstrzymasz. Silniki diesla we wszystkich samochodach od dziesięciolecia są do d... . Czyli psują się z prędkością światła. Zawieszenie leci po roku. Kondensatory elektrolityczne w telewizorach, przez większość producentów, ze wspaniałym Samsungiem na czele, montowane są specjalnie blisko gorących radiatorów, żeby je szlag trafiał po dwóch latach. Kobita kupiła niedawno najdroższą na rynku sokowirówkę Moulinexa, za 560 złotych. Piękna była, lśniąca, karminowa, z wielkim otworem na owoce i super wydajna. Po 3 miesiącach coś się zatarło, zadymiło i stanęło. Gwarancję baba gdzieś wsadziła i nie wiadomo gdzie. Leci do mnie i mówi: napraw! A takiego! - odpowiadam. Po pierwsze -  poszukaj gwarancji, po drugie - mówiłem żeby kupić polskiego Zelmera za dwie stówki, bo ten jest wyraźnie lepszy i duuużo tańszy. Ostatecznie świeżych soków nie pijam od roku.

Wszystko ma się szybko zepsuć, bowiem w sklepach błyszczą nienagannie położonym lakierem i tęczowymi kolorami nowe modele. A ty kupuj nasz drogi konsumencie, kupuj! Stać cię i jesteś tego warty.

Co do kołowrotków, stare Turki odeszły w niebyt, nowe Ceraty i Existy ceną powalają ale jakością już nie. Wyboru nie ma.

Chyba że ktoś pójdzie wreszcie po rozum do głowy i zacznie łowić na Penny, Finn Nory albo Zaubery. Sprzęt ok. czterokrotnie tańszy. Czyli jednak wybór jest. Chyba...

wybor jest zawsze, tylko trzeba go dokonac ... najlepiej swiadomie :)

Witam,

 

Nie kupuje chociazby wedek muchowych producentow, ktorzy dla zwiekszenia zyskow zaprzestali sprzedazy blankow ( Loomis, Scott, wszystkie Loopy i inne), prawda jest taka, ze ich gotowe wedki sa dalekie od idealu, mozna z nich wycisnac sporo wiecej zas jakosc wykonania firmowego produktu w porownaniu do mojego serdecznego przyjaciela z wasami jest po prostu kiepska. Nie kupuje tez arcydrogich kolowrotkow, poziom Twin Powera jak dla mnie w zupelnosci wystarcza a kosztuje polowe tego co Stella, nie kupie juz spiochow Simmsa bo sa po pierwsze za drogie po drugie Simms mnie olal jak chcialem aby naprawili mi w Europie spiochy chociaz na ich produkty wydalem przez poltora koku ponad 10 tysi, zielonych ( dla mnie troche, reszta dla kolegow) zas cala partia byla do bani bo kazdemu ciekly, nie chce takich eksperymentow juz wiecej, kupuje Scierre za niecalego tysia i jak cos sie stanie to mi wymienia w kolegce cywilizacji gdzie obecnie mieszkam. Jedyny wyjatek pewnie kiedys zrobie dla Hardiego Sintrix ale bede mial z duza znizka i bedzie warto. Nie tak dawno temu podeslalem forumowiczom linka na kreciolki Loopa, jakies czarne za polowe ceny i za tyle warto je kupic ale dalej watpie by sklep na nich stracil wiec o co chodzi skoro sprzedawali po cenie sugerowanej. Zreszta te ceny to w pewnym sensie koniecznosc bo nie pozwalaja dystrybutorom oficjalnie sprzedawac taniej na stronach internetowych. 

 

Jesli nie my mozemy na to wplynac to kto i jak? Czekajmy do promocji przy zmianie modelu, promujmy sklepy, ktore sa tansze i maja dobre podejscie do klienta czyli nas samych. Nie dajmy sie wkrecic na kolejna wspaniala wedke co za dwa miesiace laduje w dziale sprzedam i tak mozna sobie dalej wliczac :)

... w kolebce cywilizacji gdzie obecnie mieszkam. 

Mówisz o Łodzi??? :)

 

Tam centrum Wszechświata, gdzie dom twój...

 

Małe pytanie, bo na fly fishingu się nie znam: co złego w koreańskich wędkach za 800 funtów? Kiepskie są? Źle wykonane? Gorsze od Sage'a czy Hardyego? Czy może lecimy na tradycji i przyzwyczajeniach?

 

Byłem dzisiaj w sklepie wędkarskim. Wstawiwszy koledze kilka wobków, wziąłem do łapy jakies Mikado - srado co się poniewierało na ladzie. Powiem Wam że na pierwszy rzut oka i kilka przekręceń korbką, otworzenie i zbicie kabłąka a także sprawdzenie skoku hamulca, kołowrotek ok. Za 460 złotych. W sumie jak na Mikado, cena nie mała. Mogę się założyć że kilka lat normalnego łowienia wytrzyma. 

Nie żebym był zachwycony produktami dalekowschodnimi, też wolę House of Hardy :)

Witam,

 

Zaraz tam Lodz, mieszkalem na studiach, pozniej ucieklem, tez na L. sie zaczyna :)

 

Co zlego w koreanskiej wedce za 800 funtow- wedlug mnie zle jest tak z 400 funtow w niej, jesli mam juz tyle wydac to zdecydowanie wole zaplacic za produkt US and A bo inaczej i oni przeniosa swoja produkcje do Korei nie zmieniajac cen.W dodatku takie a nie inne ceny byly podyktowane kiedys dozywotnia gwarancja jaka oferowal producent i od tego tez sie odchodzi. Jak byk w katalogu Fishing Megastore widnieje  dwa lata u Loomisa i Guideline sprzedawanych na rynku UK. Wiec tak na prawde za co mam placic tyle kasy, wiecej niz za skuter Rometa? 

 

Podajac przyklad z innej strony bajki: kupuje sobie Sage Method, najnowszy ich blank za oficjalnie 500 dolcow plus wysylka, dwa bardzo znane na e-bayu sklepy skasuja mnie max 450 z wysylka, niech nawet dojdzie do tego clo ( jeszcze nigdy nie doszlo), dajmy nawet przelotki tytanowe, dobry uchwyt i korek i max co wyjdzie to 2200 zl i bedzie w moim wypadku zdecydowanei lepiej wykonane niz nawet przez sliczna Koreanke. Czyli max 450 funtow za wedke z dozywotnia gwarancja zrobiona przez kolesia co sie na tym zna. Wedkarz swiadomy tak zrobi nawet jak go stac na zaplacenie wiecej bo nie o to w tym wszystkim chodzi. 

 

Nie czytujmy wszelkich ochow i achow pisanych chociazby na tym forum bo o zgrozo bym jeszcze pomyslal ze Phenix w tytanach to top swiatowego rod-buildingu :) :) :)

Phenixa mam w de. Kupuję, było nie było, chińskiego Batsona i jestem bardzo zadowolony. Za poł. ceny ptaka. I tak tysiaka muszę dać za wędkę ukręconą na gotowo. Cena jak najbardziej wystarczająca a i sprzęt bardzo dobry. Doprawdy nic więcej nie potrzeba żeby z pasją i skutecznie uprawiać nasze hobby.

Phenixa mam w de. Kupuję, było nie było, chińskiego Batsona i jestem bardzo zadowolony. Za poł. ceny ptaka. I tak tysiaka muszę dać za wędkę ukręconą na gotowo. Cena jak najbardziej wystarczająca a i sprzęt bardzo dobry. Doprawdy nic więcej nie potrzeba żeby z pasją i skutecznie uprawiać nasze hobby.

 

No tak ale Batson ma cene jak na China a nie na US, ot i cala roznica. Ja nie twierdze, ze chinskie czy koreanskie blanki sa zle bo nie jest to prawda ale musza miec swoja cene, chinska cene a nie amerykanska. Ot i cala roznica wedlug mnie.

 

Bujo

 

P.S. Tez lowie na chinskei Batsony i CD-ki, muchowek uzywam glownie US ale uwielbiam znowu chinskie CD :) 

Zdjęcie
Kuba Standera
16 gru 2013 16:27

Powoli robi się tez "drugi obieg"

Kije TFO, kręcioły Allena itd. Okazuje się ze można kupić dobrej jakości sprzęt z wieczystymi gwarancjami za 1/3 ceny "uznanych wiodących marek"

TFO, Echo, Beulah, wspomniany Allen. 

Z pewnością te wszystkie " wieczyste " kije za 1/3 ceny nie są o 2/3 gorsze od Sage'a. Nie znam się na muchach, ale kije na zdjęciach wyglądają cudnie.

... na L. sie zaczyna :)

Lądyn? Nie ma takiego miasta. Jest Lądek, Lądek zdrój...

Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
16 gru 2013 19:33

Wszyscy bierzemy udział w napędzaniu  tego biznesu  , regularnym podkręcaniu emocji  , ale dyskontują jak zwykle najprzebieglejsi , posługujący się zimną logiką oraz księgowymi . I czymś podobnym do liturgii Amway ..

Ładnie opowiedziana fikcja to pierwszorzędny towar .. i zawsze są na niego chętni  :)

 

Czy "serdeczny kolega z wąsami' nigdy już nie zaszczyci nas swoją obecnością ?

Z pewnością te wszystkie " wieczyste " kije za 1/3 ceny nie są o 2/3 gorsze od Sage'a. Nie znam się na muchach, ale kije na zdjęciach wyglądają cudnie.


Mucha to skomplikowana sprawa, czasem nawet 10% to roznica pomiedzy zlowieniem ryby a niezlowieniem. Takie male niuanse, ciezkie strasznie do opisania rozrozniaja wedke srednia od perelki. Kosmiczne technologie, nowe grafity, zywice a i tak od 20 lat nie ma lepszych wedek do suchara niz scott g, winston wt czy sage ll i watpie czy kiedykolwiek beda:)

 
Czy "serdeczny kolega z wąsami' nigdy już nie zaszczyci nas swoją obecnością ?


Kolega robi swoje, rozmnaza i choduje ryby, biega za zaznaczanymi trociami i od czasu do czasu ukreci komus cierpliwemu wedke. W przyszlym roku mamy zaplanowany wyjazd do Szkocji za pstragami, oby sie udalo :)

Ja mam kije do spiningu do 200zł, jakoś dają radę, nadgarstek nie jest wykończony a ryby złowione. Jak przytrzasnę drzwiami samochodu to się nie popłaczę.

Kołowrotki tez mam w granicach 200zł, jedne terkoczą inne nie, ważne ze hamulec działa a ryby złowione. Jak się zepsują po dwóch/trzech sezonach to zmieniam na kolejny za ok 200zł.

 

I życzę sobie ryby która mi złamie ten kij za 200zł i rozwali hamulec w catanie za 140zł, Wam też :)

 

Te wszystkie udoskonalenia są dla naszego komfortu... a do dupy z komfortem jak siedzę w śmierdzącym błocie, słońce smaga kark a komary tną bezlitośnie... twardym trza być i łowić ryby a nie spuszczać się nad tym czy w kołowrotku mam 10 czy 11 łożysk, jakby od tego zależało czy w łowisku są ryby i akurat zechciałyby brać.

 

A jak ktoś ma sprzęt za pierdyliard ojro, spoko, na pewno jest ładny, jak wygram w totka to też sobie kupie :)

 

Tyle:)

    • logun74 lubi to

Kolego @Pasta, do celu można dojechać tak trabantem jak i dobrej klasy Mercedesem, ale o ileż przyjemniej się tym Mercem jeździ w stosunku do jego brata stworzonego przez wschodnio-niemiecką myśl technologiczną :) ?
 
Kiedyś czytałem wywody jakiegoś debila, który twierdził że Polacy kochają jeździć starymi samochodami, nie wiem dlaczego ów debil nie wziął pod uwagę że Polacy nie mają zarobków jak Niemcy, Norwegowie czy Helweci !
Polacy pomimo że więcej pracują, zarobki mają takie a nie inne i po prostu jeżdżą tym na co ich stać - ot i prosta konkluzja !
 
I to samo tyczy się naszego hobby, przy zachodnich zarobkach co drugi kręciłby Stelką czy Ceratą zapiętą do blanku klasy exclusive. A niedzielni wędkarze kupowali by Ryobi, Spro, pomniejsze Daiwy czy Szymaniaki pokroju technium.
A realia ? A realia są jakie są i co nad wodą widać !

Sprzęt dobiera się pod siebie, pod własne upodobania, poziom estetyki i portfel.
Niestety pogląd iż Tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie, bierze górę z prostych pobudek i nie ma się co łudzić że lud pracujący (emerytalny również) zacznie odkładać i brać kredyty na Stelle, Vanquishe czy Morethany.
 
Druga sprawa to tzw. więcej masła w maśle !
Czy ja wiem, czy na moje jakby nie było, amatorskie łowienie są mi potrzebne borony i stelle ? Skoro przyzwoity blank Batsona, St.Croix, Phenixa zapewnia maximum doznań, skoro powyżej Luviasa, Biomastera i Ceraty ja tego więcej masła w maśle nie wyczuwam i nie widzę ?

W sumie to zastanawiam się, jakie kryteria doboru sprzętu mają szejkowie z Emiratów ?
Zapewne bez blanku wysadzanego 24 karatowym złotem i posrebrzanej Stelli z diamencikami w rączce, robionej na prywatne zamówienie przez potomków samurajów, nad wodę nie chadzają.
Oczywiście łowią również jakimś prze-chój woblerem, bo innym Salmo czy Rapalą to pewnie wstyd ;).
 

W sumie to dalej zastanawiam się, czy aby na pewno  jestem wędkarzem świadomym ;/.