Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.





Zdjęcie

Nadejszla ta chwila...

Napisane przez Bujo , 22 maj 2015 · 3766 Wyświetleń

..... i tak kilka lat za pozno, dlugo przewracala sie w glowie, cos jeszcze kusilo ale i tak bylo to nieuniknione w momencie gdy pierwszy raz do reki wzialem CD GHR 9' #4. Czasy spiningu odchodza, nadchodza czasy tylko muchi, bo trudniej ( w wiekszosci wypadkow), bo wszystkie mozliwe potrzebne mi przynety moge zrobic sobie sam, bez smierdzacych lakierow, bez odlewania, strugania itd, bo wiecej czasu spedze nad ukochanym imadlem, bo koniec koncow od samego poczatku zakochalem sie w tej metodzie i tylko tykalo kiedy zostanie jedyna.

I lepiej mi z tym, po raz pierwszy przyszloroczna wyprawa bedzie nie do Szwecji ale w tropiki za roosterfishami a jak szczescie pozwoli to moze i marlin sie trafi, na muche oczywiscie.

Tak wiec od dzisiaj Zakon Feniksa moze swietowac, nikt nie bedzie kwestionowal ich swietnosci czy uzbrajania w przelotki o srednicy pierscienia jaki mam w morskiej muchowce ale lepiej by sie tych spinow czy castow trzymali bo jak wejda na muchowe pole to dojade jak nigdy przedtem.

Kolowrotki i woblery ida za chwile na sprzedaz, wedki sobie zostawiam jako te na dozywocie, latami takich szukalem to i pozbywac sie za grosze nie ma sensu.

I fly only!!!!! :) :) :)

Totez i Bujo smiercia naturalna umarl zas w jego miejsce wskoczyl bitrut czyli burak, bo ci co lowia na muche to wlasnie buraki sa, wody spiningowi pozabierali, jeszcze pedaly ale niepoprawne to politycznie sie ostatnio zrobilo :(

Pozdrawiam,

Bitrut

  • Sławek Oppeln Bronikowski lubi to



Te woblerki to możesz mi sprezentować jak już Ci nie beda potrzebne, chetnie odbiore osobiście. I te gumy śmierdzące też, osobiście odebrac moge. Chętnie ulżę skoro tak uwierają ;)

 

....wody spiningowi pozabierali, jeszcze pedaly .....

Nic nie szkodzi ;)

Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
25 maj 2015 06:26

Tak więc sam skazałeś się na burdele :) Albo Szwecję .. albo wzdręgi .. albo albo ..

Te woblerki to możesz mi sprezentować jak już Ci nie beda potrzebne, chetnie odbiore osobiście. I te gumy śmierdzące też, osobiście odebrac moge. Chętnie ulżę skoro tak uwierają ;)

 

Woblery poszly od razu, te na ktore lowilismy, pare zostawilem dla ciebie na jesien, co do tych smierdzacych japonskich to mozemy sie dogadac, zostawie kilka sztuk dla ojca i to wszystko. 

    • Friko lubi to

Tak więc sam skazałeś się na burdele :) Albo Szwecję .. albo wzdręgi .. albo albo ..

 

Albo Anglie gdzie mieszkam, ojczyzne muszkarstwa, na burdele nie jezdze, wzdreg nie lowie, do Szwecji za 5 tygodni :) Taka ciekawostka z ostatniego roku: mowie  Szwedowi, juz znajomemu ze 72 trafilem, on ok ale to na spina... tak wiec obiecalem ze za rok na muche wiekszego pochwyce :) Za rok rusterfishe, tunczyki i jak Jahwe dopomoze to zaglice czy marliny, na muche oczywiscie :) 

Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
25 maj 2015 19:46

Porzucać i wracać też jest po męsku :)

Albo Anglie gdzie mieszkam, ojczyzne muszkarstwa, na burdele nie jezdze, wzdreg nie lowie, do Szwecji za 5 tygodni :)

 

Może i ojczyzna muszkarstwa, ale obecnie to chyba jeden wielkie burdel ;)

Może i ojczyzna muszkarstwa, ale obecnie to chyba jeden wielkie burdel ;)

 

Daniel,

 

Rzeka gdzie ostatnio lowiles jest jaka jest dzieki swiatowemu sukcesowi, kazdy chcial lowic na potokach kredowych ( w gorze jest zdecydowanie ladniej ale kilka razy drozej), kazdy chcial walnac pstraga w lep bo miesko dobre, tak jak lososia czy troci, nie to co szczupak czy karp. Konsekwencja bylo wpuszczanie jakichkolwiek ryb, byle byly duze i ciut powalczyly, caly genotyp poszedl w czorty mater i w tym momencie nie da sie odbudowac nawet jakby ktos bardzo chcial. Tak wiec jest masa wpuszczakow i podobna masa wedkarzy placacych astronomicze kwoty by tam lowic. Interes sie kreci, ryby latwiejsze do zlowienia dla srednio kumatych.

 

Im dalej jedziesz na polnoc tym lepiej, jak dojedziesz do Szkocji to jest juz bardzo dobrze, sa takie rzeki ( tylko muchowe), gdzie sprawna polska brygada spiningowa salmo polowila by podobnie jak w Nowej Zelandi, na muche ciezko, stoja pod drzewami i po braniu tam laduja bo nie ma jak zatrzymac a ryby sie widzi 80+, dzikie, rzeczne, zadne trocie jeziorowe czy ferroxy. Ten co mi spierdzielil na Arkadi mial 11 funtow wiec okolo 80, rekord z tego, krotkiego odcinka to juz 13 funtow. Ryby sa, ciezkie do zlowienia ale sa.

Michał, pewnie że tragedii nie ma, ale to nie chodzi tylko o "dzikość" ryb, ale całą otoczkę. Burdel brzmi dosadnie, więc pewnie można by jakiegoś lżejszego słowa użyć.

Generalnie chodzi mi o swobodę i poczucie wolności. Nie wiem jak to opisać, ale w UK nad wodą nigdy nie czuję pełnego rozluźnienia. Wszystko jest prywatne, trawa jest skoszona, a ryby mają swoje imiona... Ma to olbrzymi plus pod postacią zadbanych łowisk, ale jednak nie ma w tych wodach magii. 

Coś za coś ...

 

img_3921.jpg

Daniel,

 

Dlatego zdecydowanie wole Szkocje jesli chodzi o pstragi :) Dziko, czlowiek sie upieprzy calym mulem, wywali w krzakulcach plus ryby z naturalnego tarla, jedyna wada, ze daleko ale cos za cos :(

Daleko do tej Szkocji, ale pewnie prędzej czy później się wybiorę :)

Grudzień 2024

P W Ś C P S N
      1
2 3 45678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031