Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.





Zdjęcie

Trocie z Bałtyku-tropem Profesora Religi

Napisane przez Paweł Bugajski , 11 maj 2014 · 2884 Wyświetleń

Podsumowując tegoroczne trociowe wspomnienia chciałbym uzupełnić wcześniejsze wątki,także te pojawiające się w Waszych komentarzach.

Sposób połowu jest bardzo związany z panującą aurą,a porywisty, silny wiatr czyni muszkowanie sztuką dla sztuki ,utratą okazji złowienia żerujących często w tych warunkach ryb. A pogoda zmienia się nad Bałtykiem w sposób zaskakujacy.

Załączona grafika Załączona grafika W ciągu kilku chwil "jezioro "staje się prawdziwym morzem !

W związku z tym na skałach leżały zestawy do muszkowania i spin/castingu gotowe do szybkiej wymiany.Gdy brania następowały blisko,ryby spławiały się w zasięgu muchowego rzutu,a wiatr nie urywał głowy chwytalismy z Krzysiem za muchówki.Niestety w tym roku te chwile nie były tak częste jak w latach ubiegłych

Załączona grafika Załączona grafika ale z uporem dawaliśmy szansę ulubionym zestawom muchowym.
Jak wcześniej wspominałem ósemki wydają się odpowiednie,linki pływające i intermedialne,przypony dość grube,a muszki niewielkie.

Nie samym jednak wędkowaniem człowiek żyje.szczególnie gdy temperatura oscyluje wokół zera !Wspólne kolacje,pogaduszki i wspomnienia przy godnym trunku to istotna składowa wyprawy.Pewnego wieczora Jacek,doskonały spinningista,organizator i najstarszy z nas stażem bornholmiak zaskoczył nas wiadomością o wspólnych połowach troci z profesorem Religą.
Otóż przed laty Profesor pomieszkiwał w widocznym za nami pokoiku,deptał ze spinningiem w garści te same skały na które wspinalismy się i my,oddychał nadzieją tych samych emocji które w to miejsce przygnały i nas.
Ponieważ miałem przyjemność znać Profesora na gruncie zawodowym,dyskutować o losie chorych na sympozjach i także przy stole operacyjnym,składać przed Nim egzamin specjalizacyjny przed ponad 20-tu laty to przez chwilę w ciasnej duńskiej chatce poczułem coś wyjątkowego...

Załączona grafika

Cóż,tylko raz miałem okazję wędkować wraz z Nim w Polsce,kusząc pstrągi Czarnej Przemszy ,był w pełni sił,rozmawialiśmy o wszystkim,dziś, dziś wiem,że zbyt krótko.

Na zdjęciu Jacek,Krzysztof i moja skromna osoba,a fotografował jak zwykle Grzegorz,który jak widać na zdjęciu poniżej w poszukiwaniu srebrniaków nie zna limitow.

Załączona grafika
Wracając jednak do ryb to w tym roku ...



wszystkie złowione trocie uwolniłem,dokumentując to ,gdy uznawałem to za stosowne fotografiami.

Załączona grafika Załączona grafika Załączona grafika

Wschód słońca był dobrą porą połowu w tym roku,jak i przed laty, także ta troć odzyskała wolność dwa lata temu.To miejsce ,niewielka zatoczka gości także slicznie ubarwione ptactwo (widzicie?)

Załączona grafika Załączona grafika

Niska zabudowa,specyficzny styl domostw robi świetne wrażenie
Załączona grafika ,także stolica wyspy obfituje w ciekawe zakątki Załączona grafika Załączona grafika
Czekam na następną wyprawę w gronie sprawdzonych Kolegów,obmyślam nowe fortele,wzory jeszcze skuteczniejszych muszek ,a za miesiąc....Laponia

Załączona grafika
Zerknijcie poniżej proszę

ps.https://www.google.p...93.html;800;906




Zdjęcie
Kuba Standera
11 maj 2014 14:44

Podoba sie mi bardzo, klimatyczny wpis.

Gratuluję też zaparcia i łowienia mimo wszystko, nawet na muchę, choć warunki jak wdać ze zdjęć średnie.

Już za klika dni zacznie się okres ochronny bassów i ruszę w poszukiwaniu "sreberek" i na rzeki i na zatokę - może w tym roku wreszcie się uda z nimi nawiązać jakiś kontakt?

Za nieco ponad miesiąc również ruszamy w podobny do Twojego kierunku. Chyba do Laponii nie dotrzemy, ale - tym razem plan jest dużo luźniejszy, kto wie?

Wyprawa tak samo wędkarska, jak sentymentalna trochę.

Bardzo ciekawie napisane.

Gratuluję złowionych i wypuszczonych ryb. :)

Zdjęcie
Paweł Bugajski
12 maj 2014 21:20

Dzięx za opinie !
Chwilami ,gdy spętany linką i z muchą wczepioną w beret kuśtykałem do brzegu traciłem zapał,ale już po chwili determinacja wracała i naprzód !
Swoją drogą ten szum,gdy linka wybiega z kosza...-MALYNA jak mówi mój warszawski przyjaciel.
Laponia w tym roku troszkę później-ok 15 czerwca,bo ostatnimi laty trafialiśmy z początkiem maja na niezłe chłody !!!!
Swoją drogą spotkać się własnie tam ,gdzięś w trasie byłoby niezłym fanem.Kto wie ???Jedziemy autem pewnej słusznej marki z gwiazdkami z przodu :)

Wy Kubo na lipieniaszki,czy raczej szczupaki lub łososki?

Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
13 maj 2014 09:03

Tylko osiemdziesiat kilometrów , a latem zwykłą białą flota z Kołobrzegu do raju . Jak można - to zazdroszczę wyprawy ..

Zdjęcie
Paweł Bugajski
19 maj 2014 21:15

Latem łowienie z plaży nie wchodzi w rachubę,im cieplej tym ryby dalej od brzegu...niestety.Pozostaje jesień,ale o tej porze roku jeszcze tam nie byłem.