Skocz do zawartości

  •      Zaloguj się   
  • Rejestracja

Witaj!

Zaloguj się lub Zarejestruj by otrzymać pełen dostęp do naszego forum.





Zdjęcie

Posezonowy przeglad sprzetowy cz. 2

Napisane przez Guzu , 08 luty 2016 · 4059 Wyświetleń

#sprzet

Posezonowy przegląd sprzętowy.
Po sezonie 2015.
Cześć 2.

 

W drugiej części napisze kilka słów o zestawie używanym przeze mnie na pontonie podczas letnich poszukiwań ryb z pokładu pontonu. Łowisko to duża rzeka nizinna.
Ewolucja jak chodzi o wędkę do tego typu łowów, to nieustanne dążenie do znalezienia tej JEDNEJ. Jednej wędki do łowienia cały letni dzień . Los wędek leżących w pontonie i czekających na swoja szanse, zawsze napawał mnie trwoga. Co innego ta jedna, jedyna, jedynaczka. Niemal zawsze w ręku. Gotowa wystrzelić wabik w kierunku zerującego za ostroga bolenia, gdy Kolega na dziobie jeszcze nie opuścił do końca kotwicy pontonu ;)

 

Zaczynałem z wędkami 260, 2 kawałki. Z takimi, de facto, wsiadłem na ponton. Z łowów brzegowych. Brakowało poręczności. Męczyła ta długość przy podbieraniu. No nie było, dla mnie, optymalnie. Dochodzi też niebagatelna kwestia wagi i ergonomii. Nasze wyprawy na dużą rzekę maja charakter maratonów. 6 – 7 dni łowienia od wschodu do zachodu słońca. Z przerwa na kanapkę na pokładzie. Po kilku dniach takich zmagań czuć naprawdę każdy gram sprzętu …
Potem były rozne próby, przymiarki. Wędki 12 lb, 15. 260 czy 240. Potem znów 260, ale SCV z StC itd. Itp. Co wyjazd to był nowy pomysł do sprawdzenia.
Na razie poszukiwania zakończyłem na 1 składowym Lamiglasie. Nieprodukowana już seria im700 Popping. Długość 230. Przynęty od kleniowych DRow po boleniowego Hermesa i RH10 rzuca bez najmniejszego wysiłku. Moc w dolniku JEST. Sumów kilka wytrzymała. Aczkolwiek żaden z nich nie był wzrostu wyższego niż ja… Zastrzegam : NIE JEST to wędka na sumy.
Czułość niesamowita. Każde przyspieszenie strugi nurtu zabierające mocniej woblera podczas wachlarza na napływie jest wyraźnie wyczuwalne. Obławianie przemiałów plytkochodzacym baczkiem to istna zabawa. Podciąganie. Ustawianie właśnie w tym najszybszym nurcie itd. Brania oczywiście czuć w kości ogonowej, nie tylko w łokciu. W moim odczuciu czułość zestawu jest w dużej części funkcją jego wagi. Z pewnością nie miałem okazji użytkować ciężkiego sprzętu najwyższych lotów. Po prostu nie wędkuje takimi narzędziami. Natomiast, gdy można trzymać wedke ( z kołowrotkiem) samym nadgarstkiem, bez ściskania, to transmisja jest o wiele lepsza niż przy sprzęcie wciśniętym jak termometr pod pachę.
Także lekki sprzęt dla maksymalizacji przyjemności z wędkowania. Ale sprzęt pozwalający wyholowywać skutecznie różnorodne „wodne zwierzęta”.

 

Załączona grafika

 

Do kompletu z ta „NADWĘDKĄ”- to nie ja jestem autorem tego określenia, Stella 2500 z generacji 2010. Próbowałem różnych kołowrotków, nawet zaryzykuje stwierdzenie, że wielu. Lepszego do ciągnięcia przynęt pod prąd niż Stella 2010 nie spotkałem. Wytrzymuje przyłowy w postaci sumów, długotrwały hol nie wpływa negatywnie na płynność pracy hamulca czy przekładni. Podczas letniego spinningowania na wyżej wspomniane przynęty sprawdza się znakomicie. To kołowrotek z aluminiowym rotorem. Bardzo dobrze przenosi drgania kleniowych baczków czy migotanie RH10.
Lubię Daiwy, mogę powiedzieć, że mam do nich jakąś słabość. Niemniej jednak to nie jest poziom Stelli 2010. Miewałem Tournamenty 2500ia. Kupione jako nowe. Kilka super mocnych brań brzan w rynnie na spływającą gumę i kołowrotek nie chodził już nigdy tak samo. Daiwy z serii Hyper Custom kuszą niewiarygodnie mocną przekładnią. Szczególnie wersja 2500R. Czyli już uosobienie „mocy”.

 

Tutaj pierwsza dygresja, pozornie pozasprzętowa :
Kilka sezonów temu miałem okazję odbywać takie dość specyficzne łowy. Otóż stada brzan i kleni grupowały się w pewnym momencie sezonu w dość charakterystycznych miejscach …i brały. Oj brały. Łapanie było na „pustyni”. Żadnych drzew, cienia zero. Hiszpańskie lato. Przyjeżdżałem na wieczorno – poranne zmagania. 3-4 godziny przed zmierzchem. W nocy wchodziły sandacze na woblery. Kilka godzin snu. Potem znów godzina sandaczy przed brzaskiem …i 3-4 godziny karpiowatych stad. W trakcie takiej rundy potrafiłem złowić tyle ryb…ile byłem w stanie wyciągnąć w te 180- 240 minut. Brzana czy kleń zapięta w nurcie pochłania trochę czasu. Potem podebranie itd. Nie prowadziłem notatek, ale kiedyś na podstawie zdjęć podliczyłem, że jedna runda potrafiła dać 20 brzan i 10 kleni. Wszystkie ryby jak z matrycy. Brzany po 59 - 62 cm, klenie po 48- 53. A potem wchodziły sandacze. Tu już rozmiarówka była rozmaita. Taka ilość brań, mocnych uderzeń w przynętę to naprawdę dobry test dla sprzętu. W moim odczuciu jakoś brakowało sztywności używanym przeze mnie konstrukcjom. Ale może w takich warunkach i intensywności każdy sprzęt by wykazywał przyspieszone zmęczenie. Najlepszy sezon zakończyłem z ponad 100tka złowionych brzan i kilkudziesięcioma kleniami 50plus minus. A to łowienie trwało 2-3 tygodnie w roku…Było, minęło.
Po paru sezonach to zgrupowanie ryb stało się obiektem wzmożonych najazdów ekip rumuńsko – bułgarsko – rosyjsko- jugosłowiańskich. Od 2 sezonów nie zaglądam już tam. Wrzaski, ogniska, ryby w reklamówkach i hordy głodnych mięsa „wędkarzy” to nie jest klimat dla mnie. Koniec dygresji.

 

Załączona grafika

 

Załączona grafika

 

Moje wędkowanie spinningiem rzadko kiedy odbywa się przy pomocy ciężkich, stawiających opór w wodzie wabików. Po prostu nie lubię się tak katować. Techniką „opadu” niemal w ogóle nie łowię. Spinningu w wodach stojących unikam. Lubię łowienie w wodzie płynącej, łowieni czułe, precyzyjne, często z wykorzystaniem nurtu rzeki ,takie delikatne, w zgodzie z rytmem wody .
Ale nigdy nie Ultra Light ! W tym roku, po latach, mam pierwszą wędkę o mocy nominalnej 10 lb. Dotychczas dolna granica kończyła się na 12 lb… Także przekładni HC nie potrzebuję do niczego. Ryby holuję wędką. Przynęty nie nadwyrężają ani ręki, ani kołowrotka.
Bardzo lubię Daiwe Exist, z pierwszej generacji, ale o tym przy okazji sprzętu na pstrągi napiszę…
Dla poprawienia ergonomii wyposażyłem moje Stelle 2500 (obecnie trzon arsenału stanowią 3 sztuki, 2 z normalnym przełożenie i jedna HG) w korbki 55 mm z dużym knobem. Takim jak rozmiar 4000. Nie meczy tak ręki po całym dniu (tygodniu), jak 50tka z tymi żartobliwie niewielkim I- knobem, który waży więcej, niż ten T Knob ze Stelli 4000.
Dla poprawy samopoczucia i subiektywnej estetyki dostały moje Stelle trochę różnych dodatków „tuningowych”. Ale to już temat na inną opowieść.

 

A teraz druga, taka mniejsza dygresja : kiedyś, na pstrągi, wziąłem kilka kołowrotków. Do wypróbowania w warunkach łowiska. By mieć porównanie z tą samą wędką. Polecam do wędki o mocy medium lub medium light i długości 210 cm założyć kołowrotek Stella 4000, a potem Stella 2500.

 

Załączona grafika

 

Jeśli ktoś stwierdzi, że nie czuje różnicy...to się nie dogadamy w sprawie sprzętu J Kwestii wyważania wędki przy pomocy kołowrotka nawet nie będę poruszał. Łowię na tyle krótkimi wędkami, że nie występują u mnie takie kwestie.
Słynna Certate HC 2500R vs Stella 2010 2500. Ze względu na konstrukcję samego kołowrotka Stella 2500 nie przenosi tak oporu pracującej w nurcie przynęty na korbkę jak Certate. Certate ma przekładnie od Daiwy HC 3000 itd. Itp. Oba maja takie samej długości korbki… I to Stella zwija przynętę wyraźnie lżej. Takie są fakty. Fakt, że kołowrotek o posuwie opartym na mimośrodzie, właśnie przez ten opór przy zwijaniu, lepiej transmituje losy przynęty nie podlega dyskusji. Koniec dygresji.

 

Załączona grafika

 

Zdjęcia wędzisk przeze mnie używanych można znaleźć w wątku opisującym dokonania rod buildingowe @yglo. Wszystkie używane przeze mnie spinningi zostały zbudowane przez Zbyszka.

 

Pozdrawiam






Zdjęcie
tasiek321
08 lut 2016 17:59

Danielu czy ten Lamiglas zwany "nadwędką" to ten sam kijek, którym rzucałem nad Odrą i który pomimo swojej wiotkiej szczytówki nawet mi się podobał??

Danielu czy ten Lamiglas zwany "nadwędką" to ten sam kijek, którym rzucałem nad Odrą i który pomimo swojej wiotkiej szczytówki nawet mi się podobał??

 

Tamten co Ci sie nawet podobal to byl Loomis IMX Hot shot, jemu poswiecilismy wowczas wiecej uwagi...

 

Tym tez rzucales, ale on nie ma wiotkiej szczytowki. Ten tez Ci sie podobal ;)

Zdjęcie
tasiek321
08 lut 2016 18:21

No i wszystko jasne :)

Zdjęcie
Sławek Oppeln Bronikowski
08 lut 2016 20:33

A w korporacji Lamiglas nadal trwają zawirowania właścicielskie. Oferta uboga jak nigdy dotąd..

A w korporacji Lamiglas nadal trwają zawirowania właścicielskie. Oferta uboga jak nigdy dotąd..


Nad czym ubolewam...

W stelli w rozmiarze 2500 wirnik nie jest z magnezu ?

W stelli w rozmiarze 2500 wirnik nie jest z magnezu ?

 

Za plat.jp
 

10STELLA_Mg.gif 11 Body / All Models   Rotor / 1000S, 1000PGS, C2000HGS, 2000, C2500HGS   Super magnesium
The machine cut magnesium body is superior to resin material (carbon material is included) in strength, rigidity, accuracy, and all elements.
The lightest magnesium material in metal material is lightness equivalent to carbon material. 10STELLA_Al.gif   Rotor / 2500, 2500S, C3000, C3000SDH, C3000HG, 3000HG, 4000, 4000S, 4000XG     Machine cut aluminum is most excellent in strength and rigidity also in lightweight metal material.

Ok, dzięki Guzu za info.

    • Guzu lubi to

Listopad 2024

P W Ś C P S N
    123
45678910
11121314151617
181920 21 222324
252627282930 

Ostatnie komentarze